Proces sądowy wiąże się ze stresem, niepewnością i koniecznością zainwestowania środków finansowych, nic więc dziwnego, że sporów sądowych raczej się unika i że kredytobiorcy tylko w ostateczności się na nie decydują. Sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej w przypadku spraw frankowych, gdyż ugruntowane orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE wręcz zachęca do walki o swoje prawa, a gdy dodatkowo frankowicz uświadomi sobie ile może zyskać, lub inaczej, ile bank na nim zarabia w bezprawny sposób, wszelkie wątpliwości się rozwiewają, a skierowanie sprawy do sądu staje się jedynym słusznym rozwiązaniem.
W przypadku umów dotyczących kredytów frankowych, zdecydowana większość frankowiczów, którzy pozwali bank, domaga się unieważnienia zawartego kontraktu, lecz co istotniejsze, sądy roszczenia te uwzględniają, aż w 98 procentach przypadków, wygrana z bankiem jest zatem na wyciągnięcie ręki w 2024 roku! Idąc z bankiem do sądu frankowicze wcale wiele nie ryzykują, natomiast wygrana odmieniła życie już nie jednego kredytobiorcy.
Kolejne rekordy w liczbie składanych przeciwko bankom pozwów.
Niskie ryzyko przegranej i jednocześnie duży zysk płynący z unieważnienia podpisanej umowy kredytowej powodują, że frankowicze bardzo chętnie składają pozwy przeciwko bankom, efekt jest więc taki, że rok 2023 zakończył się kolejnym rekordem w liczbie zainicjowanych przeciwko bankom postępowań.
Z danych statystycznych opublikowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości wynika, iż w 2023 r. na wokandy sądów trafiło blisko 91 000 nowych spraw frankowych, czyli w ubiegłym roku prawie 25 000 więcej spraw zostało zainicjowanych niż w całym 2022 r. Praktycznie każdy sąd w Polsce, poza Sądem Okręgowym w Warszawie, odnotował znaczny wzrost liczby spraw, i nie są to wcale przesadzone informacje, gdyż w sądzie w Tarnobrzegu wzrost wyniósł ponad 500 procent!
Nadal najwięcej pozwów zostało skierowanych do Sądu Okręgowego w Warszawie, ponad 18 000, jednak zmiana przepisów dotycząca właściwości miejscowej sądów spowodowała, że i tak jest to liczba znacznie mniejsza niż w 2022 r., kiedy to na wokandę warszawskiego sądu wpłynęło ponad 26 000 pozwów frankowych. W 2023 r. do Sądu Okręgowego w Poznaniu złożonych zostało ponad 7 000 pozwów, do sądu Warszawa-Praga w Warszawie oraz Sądu Okręgowego w Gdańsku po blisko 7 000, a do sądów we Wrocławiu, Krakowie i Szczecinie po ponad 4 000. W sądach toczy się więc już ponad 100 000 spraw frankowych i liczba ta stale rośnie, czemu nie można się dziwić, biorąc pod uwagę korzyści z unieważnienia kontraktu.
Opieszałość jest dla frankowiczów kosztowna.
Każdy posiadacz kredytu frankowe ma w stosunku do banku roszczenie o zapłatę, fakt ten nie podlega dyskusji, i z każdym dniem roszczenie to się powiększa, jeśli więc jesteś „szczęśliwym” posiadaczem kredytu odnoszącego się do franka, sprawdź ile tracisz, a jednocześnie, ile możesz zyskać, gdy wygrasz z bankiem.
Korzystając z ogólnodostępnych kalkulatorów dla frankowiczów w łatwy sposób można takie podstawowe informacje uzyskać, a wynik na pewno cię zaskoczy.
Załóżmy więc, że umowa kredytowa została podpisana 1 stycznia 2008 r., kwota kredytu to 250 000 zł, czas spłaty to 30 lat (360 miesięcy), marża banku wynosiła 1,15 procenta, wówczas więc, na dzień 1 kwietnia 2024 r. koszt twojego kredytu wyniósł już blisko 270 000 zł (czyli więcej niż pożyczyłeś!), a i tak do końca trwania umowy kredytowej bank pobierze od ciebie dodatkowo jeszcze ponad 300 000 zł, jeśli więc nie zakwestionujesz swojej umowy kredytowej, to do banku wpłacisz ostatecznie ponad około 570 000 zł.
W sytuacji, gdy mając taki jak wskazany powyżej kredyt, zdecydujesz się na zawarcie z bankiem ugody, a warunki ugody będą zgodne z rekomendacjami Komisji Nadzoru Finansowego, twoja sytuacja będzie nieco lepsza, gdyż na ugodzie zyskasz około 85 000 zł, czyli o tyle finalnie mniej będziesz musiał wpłacić do banku, jednak nie oszukujmy się, ta kwota nadal daleka jest od tego ile możesz zyskać, gdy umowę kredytową unieważnisz.
Na unieważnieniu kontraktu (również w takiej konfiguracji jak powyżej), gdy proces trwa średnio trzy lata, to bank po twojej wygranej będzie musiał wypłacić ci około 130 000 zł, nie dość więc, że nie będziesz już dalej spłacać swojego zobowiązania (czyli saldo podawane obecnie przez banki tj 300 000 zł) zniknie, nie będziesz dłużnikiem banku, to zyskasz od banku nie małą kwotę. Twoja korzyść zatem z unieważnienia kredytu wyniesie około 430 000 zł.
Wniosek z powyższej kalkulacji jest zatem tylko jeden, jeśli nie pozwiesz banku o unieważnienie umowy kredytowej, finalnie stracisz setki tysięcy złotych.
Przeczytaj: Rząd będzie pomagał Frankowiczom to dobry moment aby pozwać bank?
Odzyskaj swoje pieniądze, nawet, gdy kredyt już spłaciłeś.
Z dobrodziejstwa unieważnienia frankowej umowy kredytowej skorzystać może każdy frankowicz, a zatem także osoba, która już swój kredyt spłaciła, warto więc o tym pamiętać.
W sytuacji, gdy kredyt na 250 000 zł spłaciłeś po 10 latach, czyli na początku 2018 r., bank po wygranym procesie będzie musiał oddać ci około 360 000 zł, wliczając w to koszty zastępstwa procesowego, oraz zakładając, że postępowanie trwać będzie około trzech lat. Jeśli natomiast spłata zajęła ci dłużej, czyli np. 15 lat, to twoje roszczenie powiększy się o około 120 000 zł, czyli bank po wygranej powinien przelać ci około 480 000 zł.
Po całkowitej spłacie kredytu zdecydowanie warto zainteresować się unieważnieniem kontraktu, gdyż wówczas bankowi nie przysługują żadne roszczenia względem kredytobiorcy, natomiast frankowicz może zyskać ogromną kwotę.
Wygrana z bankiem to nie fikcja.
Wygrana z bankiem to nie mit, a najlepiej o tym świadczą korzystne wyroki, które frankowicze już uzyskali.
W sprawie w której kredytobiorcy reprezentowani byli przez Kancelarię Adwokacką Pawła Borowskiego, prawomocny wyrok został wydany już po 23 miesiącach, niespełna dwa lata wystarczyły więc, by skutecznie uwolnić się od ciążącego zobowiązania.
Pozwanym w sprawie była bank Raiffeisen, następca prawny Polbanku, a wyrok w pierwszej instancji został wydany w dniu 1 grudnia 2022 r. przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy, sygn. akt: I C 188/22. Już w tym orzeczeniu Sąd Okręgowy ustalił nieważność zawartego kontraktu i zasądził na rzecz kredytobiorców kwotę 95 281,75 zł oraz 43 359,47 franków szwajcarskich wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, bank jednak wniósł apelację, więc sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Orzeczenie w drugiej instancji zostało wydane dnia 30 stycznia 2024 r., sygn. akt: I ACa 775/23, lecz niespodzianki nie było, gdyż apelacja została oddalona. Sąd Apelacyjny nie przychylił się nawet do podnoszonego przez bank prawa zatrzymania, umowa kredytowa została więc prawomocnie unieważniona.
W 29 miesięcy do prawomocnego unieważnienia umowy kredytowej mBanku doszło natomiast przed warszawskimi sądami, a interesy kredytobiorców w sprawie reprezentowała Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni. Jako pierwszy o unieważnieniu zawartej umowy kredytowej w tej sprawie orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie, a rozstrzygnięcie zapadło w dniu 25 marca 2022 r., sygn. akt: XXVIII C 3940/21, bank jednak zdecydował się na wniesienie apelacji.
Na skutek odwołania sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który wyrokiem z dnia 17 stycznia 2024 r., sygn. akt: I ACa 1248/22, uznał, że orzeczenie sądu niższego rzędu jest prawidłowe, apelacja w zakresie unieważnienia została zatem oddalona, a tym samym, wyrok unieważniający kontrakt stał się prawomocny. Do unieważnienia umowy doszło z uwagi na zawarte w niej klauzule niedozwolone.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. Wesprzyj nas poprzez polubienie udostępnienie tego artykułu na Facebook i platformie X (Twitter)