Zarówno I, jak i II kwartał roku 2021 wykazał znaczny wzrost pozwów przeciwko bankom giełdowym w związku z umowami kredytowymi we frankach szwajcarskich. Analitycy twierdzą, że jeżeli ten trend się utrzyma, rok 2021 będzie pod tym względem rekordowy.
Wzrost spraw frankowych o ponad 50%
Według danych ze Związku Banków Polskich (ZBP) w I kwartale frankowicze wytoczyli 6,1 tys. pozwów, podczas gdy drugi kwartał osiągnął wynik rzędu 7,4 tys., co przyczyniło się do ogólnego wyniku na poziomie 38,1 tys. spraw.
Analitycy dopatruje się powodów tak dużego wzrostu w coraz większej ilość spraw orzekanych na korzyść kredytobiorców. Frankowicze widzą zwiększające się szanse na uzyskanie wyroku nakazującego unieważnienie umowy, co jest decyzją korzystną dla klientów banku.
Taką szansę widzą nie tylko klienci, ale też Kancelarie Frankowe, które coraz chętniej zajmują się sprawami frankowiczów. Liczba już zakończonych spraw dała im możliwość zapoznania się ze schematem działania banków, na podstawie którego kancelarie stworzyły swój własny system prowadzenia sprawy. Składają więc coraz więcej bardzo podobnych w treści pozwów w imieniu swoich klientów.
Analitycy dodają, że III kwartał ze względu na sezon urlopowy może być słabszy od dwóch poprzednich, ale cały rok 2021 ma się zakończyć rekordową liczbą spraw frankowiczów. Wzrost ten jest prognozowany również w następnych latach. Jedynym elementem, który mógłby temu zapobiec, jest wejście ugód na szerszą skalą niż dotychczas.
Najczęściej pozywane banki
Pod koniec czerwca 2021 roku najwięcej spraw dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich odnotował mBank z wynikiem 10,6 tys., a tuż za nim uplasował się PKO BP (9 tys.) oraz Bank Millenium (8,6 tys.).
Natomiast sam II kwartał na pierwszym miejscu postawił PKO BP z wynikiem 2 tys. nowych spraw oraz Bank Millennium (1760) i mBank (1590).
Przeczytaj: Skaner CHF i kalkulatory frankowe – przydatne narzędzia dla Frankowiczów
Jeżeli spojrzeć na sprawę procentowo, to największy wzrost pozwów w II kwartale odnotował BNP Paribas Bank Polska, który zatrzymał się na poziomie 46%.
Tadeusz Białek z ZBP mówił w rozmowie z PAP, że wśród spraw, które są obecnie w apelacji, ok. 80% to te, które w pierwszej instancji zostały rozstrzygnięte na niekorzyść banków. Z kolei ponad jedna piąta spraw zakończyła się dla nich korzystnie.
Pozwy zalewają sądy
Do Sądu Okręgowego w Warszawie, w którym niedawno utworzono wydział dla frankowiczów, do końca lipca wpłynęło ponad 8 tys. pozwów, z czego aż 5 tys. to pozwy nowe. Reszta została przepisana z innych wydziałów.
W tej sytuacji Sąd Okręgowy może zmierzyć się nie tylko z brakami kadrowymi, ale także z brakiem fizycznego miejsca do orzekania tylu spraw.
Sędzia Tomasz Niewiadomski, Przewodniczący XXVIII Wydziału Cywilnego SSO, twierdzi, że tak duża ilość spraw nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem, biorąc pod uwagę dotychczasowe liczby związane z pozwami frankowymi. Wydział powstał bowiem jako jednostka organizacyjna, która miała usprawnić przebieg składanych pozwów frankowych i wspomóc działanie Sądu.
Sędzia Niewiadomski w całej sprawie widzi przede wszystkim problem natury społecznej. Ze względu na ogromną ilość osób, która jest zainteresowana problematyką natury walutowej, dotyczy ona sporej części społeczeństwa. Najważniejszą przeszkodą jest brak rozwiązań systemowych i jasnych wytycznych – to dlatego kredytobiorcy kierują się w stronę sądów. Obecnie tylko niewielki ułamek banków jest skłonny do rozmów ugodowych, a te i tak występują już na poziomie sądowym i zazwyczaj opierają się na warunkach nieatrakcyjnych dla kredytobiorców.
Biorąc pod uwagę wszystkie podane liczby, jeden z trzynastu sędziów orzekających w wydziale frankowym musi wziąć na siebie ponad sześćset spraw.
Sąd Okręgowy w Warszawie odnotowuje najwyższy poziom spraw dotyczących kredytów we frankach z prostego powodu – to w stolicy większość działających w Polsce banków ma swoją główną siedzibę. Należy pamiętać, że w skali całego kraju dane będą jeszcze wyższe.