Bank Millennium to drugi, obok PKO BP, bank, który oferuje swoim klientom rozwiązanie sporu frankowego w sposób polubowny, co jednak istotne, proponowane ugody nie odpowiadają rekomendacjom wydanym przez szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Bank wypracował bowiem własne rozwiązanie, do którego usilnie próbuje namówić jak największą liczbę kredytobiorców, podając informacje, które nie zawsze są prawdziwe.
Ugody banku Millennium są mniej korzystne niż te zgodne z zaleceniami KNF.
Pod koniec ubiegłego roku, szef Komisji Nadzoru Finansowego zwrócił się do banków by poprzez zawieranie ugód z frankowiczami, uporać się z problemem kredytów frankowych. W ocenie KNF, banki powinny kredyty frankowe od początku traktować jak kredyty złotówkowe, oprocentowanie LIBOR powinno zostać zmienione na oprocentowanie według stawki WIBOR, i dodatkowo, koszt kredytu powinien zostać powiększony o marżę banku.
Do zaleceń Komisji Nadzoru Finansowego przychylił się tylko jeden bank, bank PKO BP, natomiast inne instytucje finansowe uznały, iż nie stać ich by realizować ugody w oparciu o wydane wytyczne. Większość banków całkowicie więc zrezygnowała z próby polubownego rozwiązania sporu, natomiast bank Millennium opracował własne rozwiązanie ugodowe, które niestety jest jeszcze mniej korzystne.
Ugody banku Millennium przewidują, iż kredyt frankowy zostanie przewalutowany na kredyt złotówkowy i już tutaj mamy pierwszy „zgrzyt”, w zakresie wysokości kursu waluty, na podstawie którego kredyt zostanie przewalutowany. Kredytobiorca nie może bowiem liczyć na to, że kredyt zostanie przewalutowany po kursie z dnia zaciągnięcia kredytu, czyli wtedy, gdy frank szwajcarski kosztował niewiele ponad 2 złote. Plusem jest natomiast to, że nie jest to również obecny kurs franka, który oscyluje w graniach 4,30 złotego, lecz kurs niejako pośredni, a więc w okolicach 3 złotych.
Zawarcie ugody z bankiem Millennium spowoduje więc, że pozostałe do spłaty zadłużenie zostanie przewalutowane na kredyt złotówkowy po kursie wyższym, niż ten z dnia zawarcia umowy kredytowej, lecz to nie jedyny skutek ugody.
Z uwagi na fakt, że po przewalutowaniu kredyt frankowy stanie się kredytem złotówkowym, oprocentowanie kredytu według stawki LIBOR zmieni się na oprocentowanie WIBOR, a jak już można zauważyć, WIBOR zaczyna rosnąć, więc i raty kredytów będą wzrastać. Najistotniejsze jednak jest to, że ugoda banku Millennium dotyczy tylko pozostałego do spłaty zadłużenia i przyszłych rat, natomiast to co na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat kredytobiorca wpłacił do banku, pozostaje poza zakresem ugody, czyli bank nie rozlicza się z niesłusznie pobranych środków i w ten sposób na kredycie zarabia.
Ugody proponowane przez bank Millennium są więc dla kredytobiorców skrajnie niekorzystne, jednak mimo wszystko, jak podaje bank, cieszą się niemałym zainteresowaniem.
Co bank robi by przekonać kredytobiorców do ugód?
Polubowne rozwiązanie sporu frankowego zawsze pozostawało w zainteresowaniu kredytobiorców, dlatego też, jakichkolwiek warunków ugód by banki nie przedstawiły, to zawsze znajdą się osoby, które na takie rozwiązanie się zdecydują.
W przypadku banku Millennium mamy jednak do czynienia z bardzo aktywnym namawianiem do zawierania ugód, widać więc, jak ważne dla banku jest by jak najwięcej posiadaczy kredytów frankowych zdecydowało się zawrzeć porozumienie.
Osoby posiadające kredyt we frankach szwajcarskich w banku Millenium, zapewne już otrzymały, a jak nie to wkrótce mogą się spodziewać, telefonu ze strony banku i rozmowy z konsultantem, podczas której będą namawiani by podpisać porozumienie z bankiem.
Podczas takich rozmów konsultanci wskazują, że zawarcie ugody jest przede wszystkim szybszym rozwiązaniem, przy czym bardzo mocno podkreślany jest podczas takiej rozmowy fakt, że sprawę z bankiem bardzo trudno wygrać, a przeprowadzenie procesu sądowego jest czasochłonne, więc zdecydowanie lepiej jest podpisać porozumienie, niż toczyć postępowanie.
Sprawdź: Ugoda Bank Millennium czy to się opłaca? Przewalutowanie kredytu
Takie twierdzenia mają oczywiście na celu przekonanie jak największej ilości osób do podpisania ugód, i na pewno wielu kredytobiorców uzna je za prawdziwe, gdy jednak zweryfikujemy rzeczywistość z twierdzeniami głoszonymi przez bank, trudno instytucji finansowej przyznać racje.
Unieważnienie umowy o kredyt frankowy nie jest trudne i długotrwałe.
Od około dwóch lat sprawy sądowe prowadzone przez frankowiczów toczą się w przeważającej większości przypadków po myśli kredytobiorców. Frankowicze po „swojej stronie” mają bowiem nie tylko orzecznictwo sądów powszechnych, lecz również wyroki Sądu Najwyższego i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jak również wsparcie ze strony m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich, czy Rzecznika Finansowego.
Wszystkie te okoliczności powodują, że sprawy z zakresów kredytów frankowych w ponad 90 procentach przypadków kończą się korzystnymi dla kredytobiorców wyrokami, więc twierdzenie, że z bankiem bardzo trudno wygrać, jest mocno na wyrost, zwłaszcza, że już kilkukrotnie Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na listę klauzul niedozwolonych wpisał regulacje z frankowych umów kredytowych banku Millennium.
Zobacz: Sądy bardzo szybko unieważniają umowy frankowe banku Millennium oraz Kredyt Bank – wyroki
Postępowania sądowego z bankiem nie można jednak bagatelizować i nie można zakładać, że przy korzystnym obecnie orzecznictwie sprawa niejako sama się wygra, bo właśnie przez takie myślenie z bankiem najłatwiej przegrać.
Sprawę przeciwko bankowi najlepiej jest więc powierzyć doświadczonemu z tego zakresu prawnikowi, gdyż wtedy nie tylko wynik postępowania staje się pewniejszy, lecz i cały proces może zaskakująco szybko się zakończyć.
Dobry prawnik specjalizujący się w sprawach frankowych jest w stanie uzyskać korzystny dla kredytobiorcy wyrok w przeciągu zaledwie kilku miesięcy, i co ciekawe, nie są to pojedyncze przypadki, gdyż coraz częściej sprawy te są rozstrzygane bardzo szybko, co w głównej mierze jest zasługą dobrze napisanego pozwu. Oczywiście, nie można wykluczyć, że sprawa potrwa nieco dłużej z przyczyn od prawnika niezależnych, porównując jednak zysk kredytobiorcy z unieważnienia umowy kredytowej, z tym co może on uzyskać zgadzając się na zawarcie ugody, zdecydowanie korzystniej jest poczekać nawet kilkanaście miesięcy na wydanie przez sąd wyroku, gdyż na ugodzie można zyskać ledwie ułamek tego, co na unieważnieniu umowy.
Bank Millennium również szybko… przegrywa.
Najlepszym zaprzeczeniem twierdzeń podnoszonych przez bank są oczywiście fakty, bo choć bank twierdzi, że procesy są trudne i długotrwałe, to sam przegrywa w zaledwie kilka miesięcy po wniesieniu pozwu.
Przykładem szybkiego zakończeniu sporu kredytobiorców z bankiem Millennium jest wyrok wydany przez Sąd Okręgowy w Częstochowie w dniu 9 czerwca 2021 r., sygn. akt I C 518/20, w sprawie prowadzonej przez Kancelarię adwokacką adwokat Paweł Borowski. Sąd w tej sprawie wydał wyrok w którym umowa kredytu frankowego została unieważniona.
Orzeczenie zapadło po niespełna 8 miesiącach od dnia wniesienia pozwu, a podczas postępowania odbyła się jedna rozprawa. W sprawie swoje ustalenia Sąd oparł przede wszystkim o złożone w sprawie dokumenty, przy czym pominął większość świadków wnioskowanych przez bank, zaś za wiarygodne uznał zeznania kredytobiorców. Przychylając się do żądań pozwu,
Sąd stwierdził, że umowa o kredyt nie odpowiadała wymaganiom ustawy Prawo bankowe, gdyż kredytobiorcy nie znali salda kredytu w momencie zawierania umowy. Rażące naruszenie wskazanych przepisów pozwoliło Sądowi uznać, iż zawarta umowa nie została ważnie zawarta.
Jeszcze szybciej, bo zaledwie po czterech miesiącach od wniesienia pozwu, korzystny dla kredytobiorców wyrok przeciwko bankowi Millennium, wydał Sąd Okręgowy w Warszawie dnia 27 lipca 2021 r., sygn. akt XXVIII C 465/21 prowadzonej przez Kancelarię Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni. Przedmiotowym wyrokiem umowa o kredyt frankowy również została unieważniona, a Sąd zasądził na rzecz kredytobiorców kwotę 289 150,64 złotych wraz z ustawowymi odsetkami, gdyż uznał, że w umowie kredytowej występują postanowienia niedozwolone, naruszające zasady kontraktowe i swobody umów, a bank podczas zawierania umowy korzystał ze wzorca umownego, co wyklucza indywidualne uzgodnienia z kredytobiorcami.