Od końca 2019 roku banki zawiązują co kwartał rezerwy na ryzyko prawne związane z toczącymi się w sądach sporami na tle umów frankowych. Z każdym kwartałem rezerwy są coraz wyższe, co odzwierciedla zarówno skalę przyrostu nowych pozwów, jak i wysoki procent przegrywanych przez banki procesów.
Niekorzystne dla banków rozstrzygnięcia sądów w postaci unieważnienia umowy lub jej odfrankowienia wiążą się z koniecznością wypłaty zasądzonych na rzecz kredytobiorców kwot. Aby zminimalizować straty kilka banków zdecydowało się na ugody, które są dla nich czterokrotnie mniej kosztowne niż unieważnianie umów przez sądy. Ze względu na rosnące stopy procentowe ugody są jednak mało atrakcyjne dla Frankowiczów.
W 2022 roku należy się spodziewać, że mniej kredytobiorców zdecyduje się na ugodę, a wybierać będą raczej ścieżkę sądową. Analitycy rynkowi zakładają, że rezerwy na ryzyko prawne wzrosną jeszcze bardziej w tym i kolejnym roku, co odbije się negatywnie na wynikach finansowych banków, ale większości z nich nie pogrąży.
Banki zabezpieczyły już ogromne kwoty na wypłaty dla Frankowiczów
Pierwsze poważne skutki wzrostu wartości franka kredytobiorcy zaczęli odczuwać w 2015 roku, po tym jak bank centralny Szwajcarii zdecydował się uwolnić swoją walutę. Raty kredytów w CHF poszybowały mocno w górę i ta tendencja utrzymuje się aż do dzisiaj – szwajcarska waluta jest obecnie bardzo mocna względem złotówki (aktualny kurs oscyluje wokół 4,40 zł).
Zmaganie się z rosnącym kursem CHF skłoniło wiele osób do podjęcia walki w sądzie. Chociaż wcześniej zapadały już wyroki unieważniające umowy kredytowe, przełomem okazał się wyrok TSUE z 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18 (Dziubak vs. Raiffeisen). Od tego momentu sądy zaczęły masowo unieważniać umowy kredytowe, a banki stanęły przed koniecznością wypłaty ogromnych kwot.
Sukcesy części Frankowiczów zachęciły kolejnych do działania. Większa liczba nowych pozwów przełożyła się także na wzrost liczby przegrywanych przez banki procesów. Konieczne stało się zawiązywanie rezerw celem zabezpieczenia wykonania niekorzystnych dla banków wyroków.
Sprawdź: Unieważnienie kredytu we frankach – czy każdy kredyt można unieważnić?
Od roku 2019 do końca 2021 dziewięć największych polskich banków notowanych na GPW zawiązało rezerwy w łącznej wysokości 19,3 mld zł, co stanowi 138% zysku netto wypracowanego przez cały sektor w poprzedzającym pandemię roku 2019 (zysk netto sektora wyniósł wówczas 14 mld zł). Około 40% całości rezerw, bo aż 7,6 mld zł to odpisy za ubiegły rok. Świadczy to o wysokim tempie przyrostu spraw w roku 2021 oraz liczbie przegranych przez banki postępowań.
Skala pokrycia portfela frankowego rezerwami
Średnie pokrycie portfela kredytów frankowych rezerwami wynosi obecnie 25,5%. Z wyłączeniem Getin Noble Banku, który od dawna nie zrobił żadnych odpisów, jest to 29%. Duże rezerwy za IV kwartał zawiązały dwa banki, które są na podium jeżeli chodzi o liczbę spraw wytoczonych przez Frankowiczów – mBank i Bank Millennium. mBank poinformował o ogromnych rezerwach za IV kwartał rzędu 2 mld zł, z czego 1.010 mln zł zamierza przeznaczyć na potencjalne ugody. W wyniku tak olbrzymiego odpisu mBank prognozuje stratę na działalności za 2021 rok rzędu 1,2 mld zł. Rezerwy zawiązane za ostatni kwartał przez Bank Millennium były na poziomie 732 mln. Ten bank także zanotuje stratę w wysokości 1,4 mld zł. Duże rezerwy zawiązały ponadto banki PKO BP, ING Bank Śląski i BOŚ.
Zobacz: Wniosek o wydanie zaświadczenia historii spłaty kredytu frankowego [WZÓR + WYJAŚNIENIE]
Wskaźniki pokrycia portfela frankowego rezerwami przedstawiają się następująco:
- BOŚ Bank – 45%
- ING Bank Śląski – 36%
- PKO BP – 33%
- mBank – 31%
- BNP Paribas – 28%
- Millennium – 23%
- Santander – 21%
- Pekao – 17%
- Getin Noble Bank – 4%
Banki w 2022 roku będą musiały zawiązywać kolejne rezerwy na poczet przegranych spraw z Frankowiczami
Analitycy rynkowi są jednomyślni co do tego, że w bieżącym roku banki będą musiały zwiększyć rezerwy. Trudno jest odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie o ile wzrosną odpisy, bo wszystko zależy od tempa przyrostu nowych pozwów, sposobu rozliczenia po unieważnieniu umowy, rozstrzygnięcia wątpliwości co do prawa banków do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału oraz zainteresowania Frankowiczów ugodami.
Biorąc pod uwagę wariant ugód KNF, koszt dla sektora bankowego wyniósłby w tym przypadku 34,5 mld złotych, a rezerwy banków musiałyby wzrosnąć do co najmniej 30-40%. Zainteresowanie ugodami nie jest jednak tak wielkie jak spodziewały się banki, co oznacza konieczność uatrakcyjnienia propozycji (np. obniżenia marży) lub zawiązywania kolejnych rezerw na sprawy sądowe, które są popularniejsze od ugód.
Wspomniany wyżej wariant z ugodami jest jednym z najmniej kosztownych scenariuszy. Zakładając odfrankowienie umów kredytowych z zachowaniem dotychczasowego oprocentowania opartego na wskaźniku LIBOR/SARON, banki poniosłyby straty w wysokości 78,5 mld złotych. Jeszcze bardziej kosztowny wariant to masowe unieważnianie umów, bez wynagrodzenia za korzystanie z kapitału (koszt 101,5 mld złotych). Najczarniejszy scenariusz dla sektora bankowego to unieważnianie umów z uwzględnieniem przedawnienia roszczeń banków. W tym wariancie kredytobiorcy otrzymywaliby zwrot wpłaconych rat, a nie musieliby oddawać bankom pożyczonego kapitału. Koszt takiej operacji wyniósłby 234 mld zł.
Zobacz: Kolejne OSTRZEŻENIE dla Frankowiczów planujących zawrzeć ugody z bankami
Z szacunkowych wyliczeń dokonanych przez mBank wynika, że pokrycie portfela rezerwami w wysokości 35% odnosi się do sytuacji kiedy 15% kredytobiorców poszłoby do sądu, 65% zdecydowałoby się na ugodę z bankiem, a 20% spłacałoby kredyt na dotychczasowych zasadach.
Prognozowana wysokość rezerw rośnie wraz ze zmieniającą się relacją: ścieżka sądowa – ugody. Jeżeli do sądu pójdzie 30%-40% kredytobiorców, rezerwy będą musiały już wynosić 50%-55%. Jest to docelowy poziom rezerw, którego spodziewają się niektórzy analitycy rynkowi, osiągnięty może on zostać już w latach 2022 i 2023.
Część ekonomistów prognozuje jednak wyhamowanie tempa tworzenia rezerw, bo w ubiegłym roku banki zrobiły spore odpisy. Zmienić się może nieco rozkład rezerw w poszczególnych bankach. W związku ze słabym zainteresowaniem ugodami ze strony kredytobiorców PKO BP, bank ten przypuszczalnie będzie musiał zwiększyć rezerwy na ryzyko sądowe.
Rezerwy a kondycja finansowa banków
W przypadku większości banków utworzenie rezerw na poziomie 35-40% nie powinno wpłynąć negatywnie na obniżenie wskaźników kapitałowych. Dotyczy to zwłaszcza banków posiadających wysokie fundusze własne i stosunkowo niewielki portfel kredytów frankowych (m.in. ING Bank, BOŚ, Pekao i PKO BP).
Inne banki notujące zyski z pozostałej działalności operacyjnej z wyłączeniem portfela frankowego (mBank, Bank Millennium) będą mogły rozłożyć straty na kilka lat, co nie podkopie mocno ich sytuacji finansowej.
Ciekawe: Świetne wiadomości dla Frankowiczów z SĄDU APELACYJNEGO WE WROCŁAWIU
Najgorszą sytuację ma Getin Noble Bank, który posiada portfel hipotek frankowych wart 9 mld zł, przy kapitale własnym rzędu 1,7 mld zł. Bank zawiązał maleńkie rezerwy na ryzyko prawne w wysokości 380 mln zł, co pokrywa zaledwie 4% wartości portfela.