Niepodważalnym faktem jest, że banki masowo przegrywają z Frankowiczami w sądach – skuteczność wynosi tutaj około 97-98 proc. Główną przyczyną porażek banków jest wadliwość i nieuczciwy charakter umów kredytowych. Czy tak wysoka skala przegranych wynika również z ogromnej ilości spraw frankowych, których banki nie nadążają obsługiwać? Trudno jednoznacznie zawyrokować, czy jest to decydujący czynnik. Niektóre kancelarie frankowe zgłaszają jednak informacje wskazujące, że lawina pozwów frankowych stanowi dla banków coraz większy problem. Zdarzają się przypadki, że banki spóźniają się z wniesieniem apelacji lub nie składają w ustawowym terminie wniosków o wydanie wyroku sądu I instancji wraz z uzasadnieniem. W ten sposób wyroki ulegają uprawomocnieniu bez możliwości wniesienia przez bank apelacji i skargi kasacyjnej. To wynik oczywistych błędów i niedopatrzeń ze strony pełnomocników banków, którzy najwyraźniej nie dają sobie rady z taką ilością spraw.
- Wydaje się, że niektóre banki coraz mniej panują nad ogromną liczbą spraw wytaczanych przeciwko nim przez Frankowiczów. Nierzadko skutkuje to poważnymi i nieodwracalnymi błędami w postaci niedotrzymania ustawowych terminów. Poniżej omawiamy trzy takie przypadki, gdzie banki spóźniły się z wykonaniem określonych czynności.
- Banki mają ogromny problem, bo z każdym rokiem lawinowo rośnie liczba pozwów frankowych. W 2021 roku do sądów rejonowych i okręgowych wpłynęły 62.842 nowe pozwy. Oficjalnych danych za I kwartał 2022 jeszcze nie ma, ale wiadomo że fala nowych spraw frankowych nie zatrzymała się. W styczniu br. jedynie do Sądu Okręgowego w Warszawie napływało 180 pozwów dziennie, co może wskazywać na nowy rekord w tym roku.
- Frankowicze decydują się na drogę sądową m.in. ze względu na niepewne gospodarczo i geopolitycznie czasy (najpierw pandemia, później inflacja i wojna na Ukrainie). Kurs franka jest bardzo wysoki i podatny na dalsze wzrosty w razie kolejnych zawirowań na świecie. Kredytobiorcy mają też świadomość, że linia orzecznicza sądów jest zdecydowanie prokonsumencka. Dzięki wsparciu dobrej kancelarii frankowej, szanse na wygranie w sądzie z bankiem są naprawdę wysokie.
Rosnąca liczba nowych spraw frankowych coraz większym ciężarem dla banków
Według oficjalnych danych zaprezentowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości, w roku 2021 padł rekordowy wynik pod względem ilości nowych spraw frankowych, które napłynęły do sądów rejonowych i okręgowych. Frankowicze złożyli w ubiegłym roku 62.842 nowe pozwy, podczas gdy w 2020 roku było ich 37.225. Wzrost rok do roku wyniósł zatem 68,8%. Począwszy od przełomowego dla Frankowiczów wyroku TSUE z października 2019 roku, z każdym kolejnym rokiem liczba nowych spraw frankowych rosła skokowo. Wcześniej ilość nowych pozwów frankowych nie przekraczała 10 tys. rocznie.
Bieżący rok także zapowiada się rekordowo. Z pewnością liczba nowych spraw sądowych zainicjowanych przez kredytobiorców frankowych będzie jeszcze większa niż w minionym roku. Według danych z połowy stycznia, do najbardziej obleganego przez Frankowiczów Sądu Okręgowego w Warszawie napłynęło w ciągu dwóch tygodni 1.660 nowych spraw. Na jeden dzień roboczy przypadało zatem 180 pozwów.
Jeżeli ta tendencja się utrzyma, SO w Warszawie musi się liczyć z możliwością napływu do końca roku nawet kilkudziesięciu tysięcy spraw dotyczących kredytów w CHF. Tymczasem sądy w innych miastach Polski także notują olbrzymie wzrosty jeżeli chodzi o postępowania frankowe, nierzadko rzędu kilkuset procent w wymiarze rok do roku.
Frankowicze są coraz bardziej aktywni i nie boją się procesów sądowych z bankami. Do działania skłania ich zarówno trudna sytuacja finansowa (wysokie raty na skutek umocnienia się CHF, drożyzna, rosnące koszty życia), jak i pozytywne dane płynące z sądów. Frankowicze wygrywają około 97-98 proc. procesów z bankami, a najlepsze kancelarie frankowe mają skuteczność bliską nawet 100 proc.
Sprawdź: Dobrze prowadzona sprawa frankowa TRWA 2 LATA lub nawet krócej
Napływ tak olbrzymiej ilości spraw frankowych jest problemem dla sądów, które mogą być niebawem zakorkowane, ale stanowi też coraz większy ciężar dla banków (nie tylko w wymiarze finansowym), które zaczynają się gubić i popełniać poważne błędy.
Banki popełniają błędy, bo przerasta je liczba wytaczanych procesów frankowych
Kancelarie frankowe donoszą, że banki nie nadążają z obsługą spraw frankowych. Być może nie jest to zjawisko na skalę masową, ale coraz częściej zdarzają się sytuacje, gdzie pełnomocnicy banków popełniają poważne błędy lub zaniechania. Przede wszystkim dotyczy to niedotrzymywania ustawowych terminów na wniesienie apelacji od wyroku sądu I instancji albo na złożenie wniosku o wydanie wyroku wraz z uzasadnieniem. Dla kredytobiorców oznacza to szybkie zwycięstwo, bo wyrok pierwszoinstancyjny ulega uprawomocnieniu. Tak było w trzech opisanych niżej przypadkach.
Santander BP spóźnił się z apelacją
W sprawie o sygn. akt XII C 369/20, prowadzonej przez Kancelarię Adwokacką Paweł Borowski, doszło do uprawomocnienia korzystnego dla kredytobiorców wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 10 listopada 2021 r., na mocy którego umowa dawnego Kredyt Banku (obecnie Santander BP) pn. „Ekstralokum” została uznana za nieważną. Pozwany bank spóźnił się z wniesieniem apelacji, dzięki czemu kredytobiorcy po 1,5 roku trwania sprawy w I instancji mogli cieszyć się z prawomocnego unieważnienia umowy oraz z zasądzonych na ich rzecz sporych kwot tytułem zwrotu nienależnych rat (ponad 92 tys. zł oraz blisko 138 tys. CHF).
Bank BPH nie złożył w terminie wniosku o wydanie wyroku z uzasadnieniem
Poważnego i nieodwracalnego błędu dopuścił się bank BPH w sprawie o sygn. akt I C 85/20, dotyczącej kredytu frankowego dawnego GE Money Bank, w której kredytobiorców reprezentowała Kancelaria adwokacka adwokat Jacek Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni. W dniu 29 marca 2021 roku Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim ustalił nieważność umowy frankowej BPH/GE Money. Pozwany bank BPH nie złożył w ustawowym terminie tygodnia od ogłoszenia wyroku wniosku o jego doręczenie wraz z uzasadnieniem. Pomimo podejmowanych prób naprawienia błędu, w postaci złożonego do sądu wniosku o przywrócenie terminu, nie został on uwzględniony przez sąd. Tym sposobem korzystny dla Frankowiczów wyrok sądu I instancji, uzyskany w zaledwie 14 miesięcy, uprawomocnił się. Na skutek niedopatrzenia, bank pozbawił się możliwości wniesienia apelacji do sądu II instancji oraz złożenia skargi kasacyjnej.
Santander BP zrezygnował z wniesienia apelacji
Prawdopodobnie także na skutek pomyłki, Santander BP nie wniósł w wymaganym terminie apelacji od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 21 grudnia 2020 roku do sprawy o sygn. akt XXV C 1287/17, którą prowadziła Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni. Pozwany bank w toku trwania postępowania w I instancji wysuwał tezę, że umowa frankowa dawnego Kredyt Banku („Ekstralokum”) została naprawiona w wyniku zawartych do niej aneksów, z których jeden dopuszczał możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w CHF. Sąd uznał, że aneksy były działaniem spóźnionym i nie miały wpływu na abuzywność klauzul indeksacyjnych. Bank nie podjął jednak kroków w kierunku obrony swoich racji przed Sądem Apelacyjnym, poddając się (świadomie bądź na skutek przeoczenia terminu) po I instancji. W ten sposób korzystny dla kredytobiorców wyrok uległ uprawomocnieniu.