Wzrostowa tendencja w tym zakresie utrzymuje się już od kilku miesięcy i nic nie wskazuje na to by w niedalekiej przyszłości miała się zmienić. Banki liczą więc straty płynące z przegranych postępowań sądowych i jednocześnie starają się wyjść obronną ręką z ciężkiej sytuacji na rynku spowodowanej pandemią koronawirusa.
Rozbieżności w sprawach frankowych
Kredytobiorcy walczący z bankami w sądach nadal natomiast muszą się mierzyć z licznymi rozbieżnościami i wątpliwościami interpretacyjnymi pojawiającymi się na etapie orzekania.
Bo choć frankowicze w przeważającej większości wygrywają, to jednak w tych sporach nadal istnieją kwestie wątpliwe i nierozstrzygnięte, którymi wkrótce zajmie się Sąd Najwyższy.
Z obecnej perspektywy cały 2020 rok jest rekordowy pod względem ilości spraw kierowanych do sądów z zakresu spraw frankowych. Jest to oczywiście przede wszystkim efektem orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE z października 2019 r. na kwestię spraw frankowych i uznania zasadności roszczeń kierowanych przez frankowiczów wobec banków.
Jednak to ile spraw na przestrzeni ostatnich miesięcy zostało poddanych pod rozstrzygnięcie sądów bije wszelkie rekordy – takiego wzrostu ich liczby się nie spodziewał.
Z informacji podanych przez mBank wynika bowiem, że bank zakłada, iż na przestrzeni kolejnych pięciu lat liczba nowych pozwów kierowanych do sądów znacznie wzrośnie, a przeważająca ich większość zostanie wniesiona w ciągu najbliższych trzech lat.
Znaczący wzrost ilości pozwów Frankowiczów
Na koniec trzeciego kwartału 2020 roku bank zwiększył prognozowaną liczbę nowych spraw o prawie 14% w stosunku do roku poprzedniego. Z prognozy banku wynika również, że gdyby liczba nowych postępowań zmieniła się o około 20%, wówczas kwota rezerwy zmieniałaby się o około 52,1 mln zł.
Potwierdzają tę tezę także informacje przekazywane przez sądy, wskazujące, że w trakcie pandemii liczba spraw frankowych wzrosła w niektórych sądach o 200, a czasem nawet o 400 %.
Największy wzrost dotyczy przede wszystkim sądów w dużych miastach – np. Sąd Okręgowy w Gdańsku wskazał, że na przestrzeni ostatniego roku (od września 2019 roku do września 2020 r.) liczba spraw frankowych wzrosła z 284 do 1 203. Sąd Okręgowy w Warszawie natomiast prowadzi obecnie 10 243 sprawy frankowe, podczas gdy w całym 2019 roku było ich „zaledwie” 4 634.
O ponad 400 procentowym wzroście liczby spraw frankowych informuje również Sąd Okręgowy we Wrocławiu. Można się więc domyślać, że i w innych sądach sytuacja jest bardzo podobna, sprawy frankowe zdecydowanie więc dominują na wokandach.
Znaczne zainteresowanie sprawami frankowymi i trwająca pandemia oczywiście nie wpływa korzystnie na szybkość rozstrzygania tych spraw przez sądy, paradoksalnie jednak to właśnie pandemia spowodowała, że więcej kredytobiorców zdecydowało się walczyć o swoje prawa, bo w końcu od wybuchu pandemii kurs franka znowu znacznie wzrósł i nic nie wskazuje na to by miał nagle się obniżyć, w takiej więc sytuacji kredytobiorcy znaleźli czas by zająć się ciążącym kredytem.
Początkowo wydawało się, że lawinę pozwów w sprawach frankowych mogą nieco zatrzymać „wakacje kredytowe”, które większość banków zdecydowało się wprowadzić w odpowiedzi na niestabilną sytuację na rynku.
W praktyce jednak okazało się, że dla wielu frankowiczów okres „wakacji kredytowych” stał się czasem, by formalnie i finansowo przygotować się na walkę z bankiem.
Niestety, rosnąca z dnia na dzień liczba zachorowań nie wpływa dobrze na kurs franka i na stabilizację tej waluty, gdyż w ostatnich dniach października br. frank po raz kolejny przekroczył kurs 4,30 zł. Powyższe powoduje więc, że niektórzy frankowicze niedługo zapłacą najwyższą ratę kredytową w historii, a wcale nie ma pewności, że po wzroście tym nie dojdzie do kolejnego.
Listopadowa rata kredytu frankowego zbliży się więc do wysokości rat z kwietnia i maja br. Wielu kredytobiorców wówczas jednak kredytu nie spłacało z uwagi właśnie na owe „wakacje kredytowe”, dlatego też tym bardziej obecny wzrost może okazać się dotkliwy. Dla porównania, osoby spłacające kredyt w złotówkach obecnie płacą najniższe raty w historii, co jest wynikiem ciągłego spadku WIBOR.
Wysoki kurs CHF zachęca Frankowiczów do składania pozwów
Niestabilny kurs franka szwajcarskiego to bez wątpienia prawdziwa zmora wszystkich kredytów frankowych. Na szczęście jednak kredytobiorcy mają możliwości i realne szanse na uwolnienie się od ciążącego zobowiązania, o ile oczywiście zdecydują się na prowadzenie postępowania sądowego, gdyż pomimo kiepskiej sytuacji w bankach, wywołanej m.in. znacznym wzrostem liczby składanych pozwów, banki nadal nie są chętne do zawierania ugód z frankowiczami.
Negatywne skutki pandemii dały również we znaki całemu sektorowi bankowemu i choć banki próbowały sobie jakoś radzić, np. podwyższając opłaty, to jednak nie udało im się odrobić strat wynikłych z mniejszej ilości udzielanych kredytów, zwłaszcza klientom indywidualnym.
Pozostając przy przykładzie mBanku, opublikowany z końcem października raport jasno pokazuje jak diametralnie zmieniła się sytuacja tego piątego, co do wielkości, banku w Polsce.
Zobacz: Ranking Kancelarii Frankowych
Z raportu wynika bowiem, że w trzecim kwartale 2020 roku mBankowi udało się osiągnąć zysk w kwocie 100,6 mln zł netto, co oznacza prawie 70 procentowy spadek zysków w stosunku do roku poprzedniego, kiedy zysk banku oscylował na poziomie 358,5 mln zł. Spadek nie dotyczy jednak tylko trzeciego kwartału 2020 roku – obserwujemy go od początku tego roku, co powoduje, że mBank odnotował większy spadek niż średnia dla całego sektora.
Ze statystyk Komisji Nadzoru Finansowego wynika bowiem, że zyski w bankach spadły średnio o około 50%. Zły wynik mBanku to kumulacja kilku czynników – na taki wynik banku wpływ mają bowiem odpisy księgowe na kredyty, które mogą zostać nie spłacone, a także coraz większa liczba spraw dotyczących kredytów we frankach kierowanych do sądów i systematyczny wzrost rezerw na ten cel.
Sprawdź: Unieważnienie kredytu we frankach czy odfrankowienie co się bardziej opłaca?
W komunikacie z dnia 20 października 2020 roku mBank poinformował ponadto, że rezerwa na ryzyko prawne związane z klauzulami waloryzacyjnymi w umowach kredytów hipotecznych i mieszkaniowych indeksowanych kursem CHF, utworzona w III kwartale 2020 r., wynosi 185,8 mln zł.
Tak duże zwiększenie rezerw wynika oczywiście z faktu, że mBank doskonale zdaje sobie sprawę z minimalnych szans na wygraną z frankowiczami w sądach oraz z tego, że kredytobiorcy nadal będą składać pozwy. Szacuje się, że łączna wartość roszczeń sądowych wysuwanych przez klientów mBanku wynosi 1 mld 150,9 mln zł, jednak mimo wszystko, bank nie chce zawierać ugód z klientami.
O tym, że nie tylko mBank, lecz generalnie banki, nie są zainteresowane rozwiązywaniem sporów z kredytobiorcami w sposób polubowny, świadczy również rekordowa wręcz ilość wniosków o interwencję złożonych do Rzecznika Finansowego.
Z informacji podanych przez Rzecznika wynika bowiem, że tylko w pierwszej połowie bieżącego roku liczba wniosków skierowanych do Rzecznika wzrosła o prawie 100% w stosunku do tego samego okresu w roku poprzednim – wówczas było ich 2 588, z kolei obecnie to 5 101 wniosków.
Przewiduje się również, że do końca 2020 roku do Rzecznika trafi około 10 000 wniosków. Najwięcej złożonych wniosków dotyczyło niewłaściwego rozliczenia wcześniej spłaconych kredytów – w tym zakresie wzrost był pięciokrotny, niepokojące jest jednak również to, że o prawie 100 % wzrosła także liczba wniosków o interwencję w sprawach odnoszących się do kredytów frankowych.
Banki nie chcą ugód z Frankowiczami
Banki wolą bowiem prowadzić długotrwałe procesy sądowe niż dogadywać się z kredytobiorcami, a to z kolei powoduje, że chcąc przyspieszyć postępowanie z bankiem i zwiększyć szanse na zwycięstwo, frankowicze zwracają się z prośbą o interwencję do Rzecznika.
Zmiana stanowiska prezentowanego przez banki nie następuje również pod wpływem decyzji wydawanych przez Prezesa UOKiK, który 16 października 2020 roku ukarał dwa kolejne banki – Powszechną Kasę Oszczędności Bank Polski (bank PKO BP) oraz Bank Polska Kasa Opieki (bank Pekao).
W wydanych decyzjach Prezes UOKiK uznał za niedozwolone postanowienia dotyczące sposobu określania wysokości kursów walut stosowanych przez wskazane banki. W rezultacie, kredytobiorca nie mógł sam oszacować kursu, po którym bank przeliczył ratę. Istnieje zatem możliwość, że banki narzucały konsumentom najkorzystniejsze dla siebie stawki.
Tym samym, miały możliwość swobodnego kształtowania wysokości zadłużenia konsumentów.
Z kolei 23 października br. Rzecznik Finansowy wystąpił do Sądu Najwyższego z wnioskiem o podjęcie uchwały mającej na celu rozstrzygnięcie rozbieżności w orzecznictwie sądów powszechnych. Dotyczą one zasad, według których klient i bank powinny rozliczyć kredyt “walutowy” w przypadku uznania umowy za nieważną. Jasne stanowisko Sądu Najwyższego zapewni w ocenie Rzecznika przewidywalność orzecznictwa i ułatwi podjęcie decyzji o dochodzeniu swoich praw.
Do złożenia wniosku skłoniła Rzecznika zauważona rozbieżność dotyczącą tego, jak po uzyskaniu wyroku sądu strony mają rozliczyć nieważny kredyt walutowy. Powyższe prowadzi bowiem do sytuacji, w której w demokratycznym państwie prawa, wydawane są skrajnie odmienne orzeczenia na tle podobnych stanów faktycznych.
Zobacz: Unieważnienie kredytu we frankach – Instrukcja dla frankowiczów.
Rzecznik uznał to za bardzo istotny problem dla wielu tysięcy posiadaczy takich kredytów, jako że już w chwili pisania pozwu muszą oni uwzględniać szereg sprzecznych poglądów prawnych, co zwiększa ich ryzyka i zniechęca do dochodzenia swoich praw.
Stąd właśnie podjęta została decyzja o wystąpieniu do Sądu Najwyższego w celu rozstrzygnięcia tych wątpliwości i w efekcie zapewnienia przewidywalności. W ocenie Rzecznika korzystniejsza dla kredytobiorców w zakresie rozliczeń jest teoria dwóch kondykcji i za nią się opowiada – finalną decyzję podejmie jednak Sąd Najwyższy.
Warto jednakże zwrócić uwagę, że od 2003 roku Rzecznik Finansowy złożył 24 wnioski o uchwałę Sądu Najwyższego. Do tej pory Sąd podjął 21 uchwał, z czego aż 20 razy podzielił zapatrywanie Rzecznika na rozstrzyganą sprawę, zatem być może frankowicze już niedługo uzyskają kolejne korzystne rozstrzygnięcie.
calkiem ciekawe