Tegoroczne święto Bożego Ciała może stać się dla polskich frankowiczów bardzo przykrym wspomnieniem. Tego dnia Szwajcarski Bank Centralny ogłosił podwyżkę stóp procentowych. Nie jest to oczywiście nowa i zaskakująca informacja. SNB uprzedzał o swoich planach na walkę z inflacją już dawno, jednak w dalszym ciągu informacja o wzroście stóp procentowych w kraju Helwetów jest niemiłym punktem ostatniego czwartku. Co w takiej sytuacji powinni zrobić frankowicze i czy jest to dla nich jedynie zła, a może niosąca jakieś korzyści informacja?
Szwajcarski Bank Centralny informuje o podwyżce stóp procentowych
Szwajcarski Bank Centralny w końcu spełnił swoje obietnice walki z narastającą w kraju inflacją i zadecydował o podwyżce stóp procentowych. Jest to informacja, która bez wątpienia ucieszy osoby, które zdecydowały się ulokować swoje oszczędności w tej walucie.
Niestety dla polskich frankowiczów jest to kolejny cios, który sprawia, że raty ich kredytów mogą drastycznie wzrastać. Jeszcze do niedawna kurs franka szwajcarskiego wahał się w granicach 4,44-4,49 zł. Obecnie stawka ta podniosła się już do ponad 4,60 i może wzrosnąć w kolejnych dniach. Taka sytuacja wpłynie na wzrost wskaźnika wykorzystywanego przy obliczaniu rat odsetkowych dla kredytobiorców z umowami na kredyt frankowy.
Wydarzenie z ubiegłego czwartku sprawiło, że frank szwajcarski zyskał względem amerykańskiego dolara najsilniej od pamiętnego „czarnego czwartku”. Miał on miejsce w styczniu 2015 rok.
Najmocniej na fakt tak szybkiego umocnienia się szwajcarskiej waluty miały słowa prezesa SNB, który zapowiedział wdrażanie działań mających zwalczać inflację. Podwyżka stóp procentowych ma zaowocować umocnieniem franka szwajcarskiego na rynku walutowym, a tym samym poprawę sytuacji finansowej kraju.
Zobacz: Najlepsze „lokaty bankowe” w 2022 r. tylko dla osób z kredytem we frankach
Co prawda dynamika inflacji w kraju Helwetów jest stosunkowo niska w porównaniu do Polski (12,4 proc. inflacji) czy strefy euro (7,5 proc.), jednak według wszelkich wyliczeń średni poziom inflacji w Szwajcarii przekroczy cel inflacyjny kraju, czyli 2 proc, co jest dla rządu sytuacja alarmującą.
Szwajcaria jest w końcu małym krajem, dlatego każde takie zawirowanie skłania bank centralny to szybkiego podejmowania działań. Dodatkowo sytuację wzmacnia fakt, że presja cenowa w tym kraju nie była tak wysoka od 2008 roku, a stopy procentowe ostatni raz poniesiono w Szwajcarii w 2007 roku.
Umocnienie franka szwajcarskiego uderzy w frankowiczów podwójnie
Fakt, że Szwajcarski Bank Centralny zdecydował się zareagować w tej chwili oznacza, że waluta ta może stać się jeszcze droższa. W ten sposób efekty przyłączenia się Szwajcarii do ogólnoświatowej walki z inflacją mogą dosięgnąć Polaków podwójnie.
Po pierwsze, wzrosną wspomniane wcześniej raty kredytów we frankach. Po drugie, niebawem może znacząco wzrosnąć atrakcyjność inwestorska franka z uwagi na wzrost stóp procentowych w Szwajcarii. Wiadomo, że inwestorzy chcą lokować swoje pieniądze jedynie w pewne i stabilne rynki.
Polska nie jest tego dobrym przykładem, przez co wzrost notowań franka szwajcarskiego niekorzystnie wpłynie również na cenę polskiego złotego.
Wyższe raty kredytów frankowych przełożą się również na znaczący wzrost zadłużenia pozostałej do spłaty przez kredytobiorców. W tej sposób część z frankowiczów może zostać uwięzionych w swoich mieszkaniach.
Ciekawe: SZTUCZNA INTELIGENCJA dla Frankowiczów sprawdzi w 2 min czy możesz pozwać bank
Osoby takie, mimo upływu lat nie będą w stanie sprzedać swojej nieruchomości, ponieważ oznaczałoby to konieczność spłacenia całości kredytu i równocześnie poniesienie sporej straty wynikającej z obecnego kursu szwajcarskiej waluty.
W obecnej chwili może dojść nawet do sytuacji, gdy dłużnik będzie chciał sprzedać nieruchomość ze względu na problemy finansowe, ale zadłużenie wobec banku będzie znacząco przewyższać wartość domu.
W najgorszej sytuacji obecnie są osoby, które zdecydowały się na kredyt we frankach w 2008 roku, ponieważ w tym okresie za szwajcarską walutę płaciliśmy jedynie około 2 zł.
Czy umocnienie franka szwajcarskiego może być chwilowe?
Wszyscy frankowicze, którzy mogą stracić na umocnieniu się szwajcarskiej waluty liczą jednak, że wzrost ten jest chwilowy. Iskierka ich nadziei tli się w możliwości osiągnięcia porozumienia ws. Krajowego Planu Odbudowy oraz w napływie środków unijnych do Polski.
Jeśli doczekamy się w końcu takiej sytuacji to w przeciągu kilku najbliższych miesięcy możemy spodziewać się, że kurs euro/złoty powróci do 4,50 zł i tym samym wymaże wszelkie zwyżki powstałe w wyniku agresji Rosji na Ukrainę.
Niestety równocześnie słaba kondycja światowej gospodarki oraz rosnący deficyt budżetowy kraju nie pozwalają rządowi na mocniejsze ruchy w tej materii.
Możemy spodziewać się, co prawda spadku kursu frank/złoty w najbliższych miesiącach, jednak trwała zniżka do poziomu 4,25 zł jest raczej mało realna.
Co więcej nic nie zapowiada, że podwyżki stóp procentowy w Szwajcarii skończą się prędzej niż w marcu 2023 roku. W tym czasie posiadacze kredytów frankowych, którzy nie chcą zakończyć umowy z bankiem muszą przygotować się na zdecydowanie wyższe wydatki w postaci zwiększonych rat kredytowych.
Jedynym sposobem, żeby uniknąć tego typu sytuacji jest wystąpienie z pozwem do sądu i unieważnienie toksycznej umowy kredytowej.
Możliwość szybszego unieważnienia kredytu dzięki wyższym kursom franka szwajcarskiego
Najnowsza podwyżka stóp procentowych w Szwajcarii i wzrost notowań franka szwajcarskiego może być również pewnego rodzaju okazją dla frankowiczów. Wiemy, że kredyty waloryzowane do franka szwajcarskiego są kolosalnym obciążeniem finansowym, z którego próbuje uwolnić się większość frankowiczów.
Ostatnie notowania kursu CHF/PLN są niezwykle niekorzystne dla Polaków i raczej nie prędko wrócą do poziomu z 2008 roku ( wtedy to za jednego franka szwajcarskiego płaciliśmy 4,00 zł). Jednakże ta beznadziejna sytuacja paradoksalnie może stać się światełkiem w tunelu.
Wystąpienie do sądu w obecnym momencie może nie być złym posunięciem. Same koszty sądowe nie są wcale tak wysokie, jak mogłoby się to wydawać, zaś korzyści z unieważnienia umowy ogromne.
Równie korzystnie wygląda czas rozstrzygania spraw frankowych, bowiem najlepsze kancelarie uzyskują prawomocne wyroki już nawet w kilkanaście miesięcy.
Zobacz: Kredyty we frankach mBank, Getin, Santander, PKO BP i inne sądy unieważniają EKSPRESOWO
Duży zysk kryje się również w zabezpieczeniu roszczenia, które umożliwia zwolnienie kredytobiorcy z płacenia zobowiązań wobec banku do dnia wydania przez sąd prawomocnego wyroku.
Dodatkowo warto pamiętać, że jeśli ktoś spłacał kredyt w CHF i wygra sprawę wówczas bank będzie musiał mu wypłacić równowartość wpłaconej kwoty po obecnym kursie CHF. Tak więc dla wielu osób będą to znaczące dodatkowe korzyści obok bardzo wysokich obecnie odsetek jakie bank będzie musiał również wypłacić Frankowiczowi za cały czas procesu.