Sytuacja na rynku walutowym prezentuje się coraz mniej korzystnie dla tych kredytobiorców, którzy posiadają zobowiązanie w walucie obcej – w tym dla frankowiczów. W środę 13 lipca opublikowano raport o inflacji w USA, a jednym z jego skutków był nagły wzrost kursu dolara względem euro. Ta zmiana kursu z pewnością przejdzie do historii – po raz pierwszy od 2002 roku amerykańska waluta jest droższa niż euro. Jaki ma to związek z frankiem i złotówką oraz dlaczego należy spodziewać się, że już wkrótce helwecka waluta może kosztować polskiego kredytobiorcę nawet 5 zł?
Kryzys energetyczny w Europie zapowiedzią kłopotów dla krajów Unii
Jednym z pierwszych międzynarodowych skutków wojny na Ukrainie były duże wahania kursów walut – okazuje się, że zawirowania na rynku walutowym będą najprawdopodobniej długofalowe i wynikają na chwilę obecną w dużej mierze z uzależnienia Unii Europejskiej od dostaw surowców energetycznych z zewnątrz, przede wszystkim z Rosji.
Zaplanowane na poniedziałek 11 lipca i mające potrwać 10 dni prace konserwacyjne gazociągu Nord Stream 1 są źródłem niepokoju Niemiec. Kraj ten obawia się, że Rosja może potraktować niezbędne czynności konserwacyjne jako pretekst do zamknięcia dostaw gazu, co spowodowałoby konieczność racjonowania tego surowca.
Niepokój Niemców nie jest pozbawiony podstaw – już w czerwcu przy pomocy Nord Stream 1 do tego kraju popłynęło jedynie 40 proc. gazu, który rurociąg przesyłał w latach poprzednich. Mniejsze dostawy były usprawiedliwione przez Rosję brakiem oddanej do konserwacji turbiny, której dostawę blokowała Kanada, powołując się na sankcje.
Zobacz: Frankowicze nadal masowo pozywają a sądy SZYBCIEJ wydają wyroki – STATYSTYKI Q1 2022
Dziś już wiadomo, że Kanada ugnie się pod naciskiem unijnych partnerów i dostarczy turbinę Rosjanom mimo sankcji. Czy będzie to równoznaczne ze zwiększeniem dostaw gazu do Niemiec i zapobiegnie ewentualnemu zablokowaniu dostaw przez Nord Stream 1, na razie nie wiadomo.
Obawy związane z niestabilnością dostaw znajdują jednak odzwierciedlenie na rynku walutowym – kurs euro słabnie względem dolara, który po raz pierwszy od 2002 roku jest wart więcej niż waluta Eurolandu. Wspólna waluta Unii Europejskiej jest też coraz słabsza względem franka szwajcarskiego – na przełomie czerwca i lipca waluty zanotowały parytet, obecnie zaś frank wart jest już więcej niż euro i wiele wskazuje, że nie jest to chwilowy trend.
Umacnianie się dolara jest związane z kilkoma czynnikami – bank centralny w USA zdecydowanie walczy z inflacją i podnosi stopy procentowe, czego jak do tej pory nie uczyniono w strefie euro. Nie bez znaczenia jest również niezależność energetyczna Stanów Zjednoczonych, co przekłada się na handel zagraniczny i brak problemów, z którymi boryka się w tej chwili Europa.
Co ze złotówką? Czy nadal będzie słabła względem dolara, euro i franka?
Niestety, prognozy dla Polaków dotyczące krajowej waluty nie są optymistyczne. Kursy euro, dolara i franka szwajcarskiego są obecnie niekorzystne dla polskiego złotego i dotychczasowe zabiegi Rady Polityki Pieniężnej nie były w stanie odwrócić tego stanu rzeczy.
Cena franka szwajcarskiego znów niebezpiecznie zbliża się do 5 zł, dolar i euro kosztujące ok. 4.80 zł notują rekordowe wartości, które wcale nie muszą okazać się epizodyczne. Tylko w lipcu dolar podrożał o niemal 35 gr, a frank szwajcarski o 15 gr, nieco mniejszy wzrost dotyczył euro, bo wyniósł „tylko” 10 gr, a przecież trzeba mieć na uwadze, że ta waluta systematycznie słabnie względem dwóch wymienionych.
Jest wyraźnie widoczne, że podwyżki stóp procentowych realizowane przez Radę Polityki Pieniężnej nie zadowalają rynku – ostatnia z nich, która miała miejsce przed niespełna tygodniem, podniosła koszt pieniądza jedynie o 50 punktów bazowych. To znacznie mniej niż oczekiwano – przed ogłoszeniem decyzji spekulowano, że podwyżka może wynieść nawet 1 proc., co być może choć chwilowo zahamowałoby spadek wartości złotego.
Ale opieszałość w podnoszeniu stóp procentowych to nie jedyny problem złotego. Dochodzą dodatkowe kwestie, takie jak ustawowy program pomocowy dla kredytobiorców, który prawdopodobnie zostanie uruchomiony już w sierpniu.
Sprawdź: Frankowicze już płacą za franka 5 zł. Co można zrobić z kredytem CHF gdy kurs franka OSZALAŁ?
Ponieważ nie przewidziano żadnego kryterium dochodowego, jakie miałoby obowiązywać jego beneficjentów, z ustawowych wakacji kredytowych będą mogli skorzystać wszyscy kredytobiorcy mający kredyt hipoteczny, który zaciągnęli na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych.
Sektor bankowy apelował do rządu o wprowadzenie dodatkowych kryteriów, wskazując, że wakacje kredytowe w tym kształcie będą dla niego wielomiliardowym obciążeniem. Eksperci wskazywali również, że mechanizm wakacji kredytowych prawdopodobnie pobudzi konsumpcję, co odbije się wyższą inflacją w kolejnych miesiącach.
Jakby tego było mało, dochodzi niepewność związana z otrzymaniem przez Polskę środków z Krajowego Planu Odbudowy. Gdy media obiegła informacja, że rząd porozumiał się z Unią w kwestii przekazania tych pieniędzy, wydawało się, że sytuacja złotówki wreszcie ulegnie poprawie.
Niestety, „kamienie milowe”, do wypełnienia których zobowiązała się Polska, by móc w ogóle skorzystać z KPO, są w obecnej rzeczywistości politycznej bardzo trudne lub wręcz niemożliwe do spełnienia. Otrzymanie przez Polskę miliardów euro z KPO stoi więc pod gigantycznym znakiem zapytania, co nie umyka uwadze rynku walutowego.
Co z frankowiczami? Czy kurs franka będzie teraz wynosił 5 zł?
Obecnej sytuacji walutowej z niepokojem przypatrują się kredytobiorcy frankowi, którzy po okresie względnego spokoju znów muszą liczyć się ze wzrostem swojej miesięcznej raty. Nie dość bowiem, że Szwajcarski Bank Narodowy zaczął podnosić stopy procentowe, to niekonsekwentna polityka wewnątrz Polski działa na niekorzyść złotego.
Nie bez znaczenia jest też niestabilność na światowych rynkach i niepewna sytuacja gospodarcza – w takich realiach inwestorzy zawsze poszukują bezpiecznej przystani, a frank jawi się wręcz jako jej modelowy przykład. Helwecka waluta zawsze się wzmacnia, gdy świat pogrąża się w kryzysie i trudno spodziewać się, że tym razem będzie inaczej.
W związku z tym frank po 5 zł a nawet powyżej tej wartości jest scenariuszem jak najbardziej realnym. A ponieważ frankowiczom nie przysługują wakacje kredytowe, jedynym racjonalnym wyjściem staje się pozwanie banku i dążenie do unieważnienia umowy w oparciu o obecność w niej klauzul niedozwolonych.
Tylko to rozwiązanie daje frankowiczowi niemal stuprocentową pewność, że uwolni się on od nieprzewidywalnego zobowiązania i doprowadzi do wzajemnego rozliczenia się z bankiem na korzystnych dla siebie warunkach.