PLN - Polski złoty
CHF
4,61
piątek, 22 listopada, 2024

Frankowicze nie muszą iść do sądu i składać zeznań na rozprawie o unieważnienie kredytu?

Przyjęło się, że złożenie pozwu nieuchronnie wiąże się z koniecznością zeznań w sądzie. W przypadku spraw o kredyt frankowy wcale nie jest to takie oczywiste. Zdarzają się przypadki, w których sąd nie wzywa kredytobiorcy do obowiązkowego stawiennictwa i nie przesłuchuje go na sali sądowej. Kiedy dochodzi do takiej sytuacji? Jakie obowiązki ma kredytobiorca sądzący się z bankiem i czy bezwzględnie musi stawić się na wezwanie sądu?

Po co potrzebne jest uczestnictwo kredytobiorcy w sprawie?

Kwestię osobistego uczestnictwa powoda w sprawie przeciwko bankowi zwykle ustala się na etapie pisania pozwu. Pełnomocnik prawny kredytobiorcy określa wówczas zakres wniosków dowodowych i na ogół jednym z głównych dowodów w sprawie są oczywiście zeznania kredytobiorcy. To on bowiem posiada wiedzę na temat tego, jak przebiegał proces zawierania umowy z bankiem.

Zeznania powoda mogą być istotne dla ustalenia, czy bank dopełnił obowiązku informacyjnego wobec konsumenta, w szczególności poinformował go o ryzyku walutowym kredytu waloryzowanego kursem franka. Uczestnictwo powoda w sprawie ma więc na celu wzmocnienie argumentacji, rozwianie ewentualnych wątpliwości związanych z okolicznościami zawarcia umowy.

Pełnomocnik powoda zwykle więc umieszcza w pozwie dowód z przesłuchania kredytobiorcy, ale to nie jest jednoznaczne z tym, że sąd tego rodzaju dowód przeprowadzi. O decyzji sądu kredytobiorca dowie się oczywiście przed procesem.

Jeśli sąd zdecyduje o przesłuchaniu powoda, otrzyma on wezwanie z informacją, że stawiennictwo jest obowiązkowe. W innym przypadku dostanie jedynie zawiadomienie – wówczas stawiennictwo w sądzie jest nieobowiązkowe.

Kredytobiorca będzie reprezentowany w całości przez profesjonalnego pełnomocnika prawnego, który w jego imieniu przedstawi dowody na abuzywność umowy kredytowej.

Co się stanie, jeśli kredytobiorca będący powodem nie stawi się na rozprawie mimo wezwania z sądu? Wtedy dowód z jego przesłuchania zostanie pominięty. Czy to oznacza, że sprawa jest już przegrana?

Absolutnie nie, jednak z pewnością strona przeciwna wykorzysta to jako argument, by zasiać wątpliwość co do intencji i racji kredytobiorcy. Jeśli więc sąd wzywa do osobistego i obowiązkowego stawiennictwa, zdecydowanie warto wypełnić ten obowiązek, zwiększając tym samym swoje szanse na wygraną.

Należy podkreślić, że w ostatnich latach bardzo spopularyzowały się rozprawy w formie zdalnej. Sędziowie prowadzili sprawy w ten sposób w czasie epidemii i najwyraźniej wielu z nich doceniło tę opcję, bo ta formuła powoli się upowszechnia.

Coraz częściej więc kredytobiorca nie musi zeznawać na sali sądowej – może to zrobić z dogodnego dla siebie miejsca, za pośrednictwem łącza internetowego. Przed rozpoczęciem rozprawy sąd wysyła stronom link umożliwiający uczestnictwo w niej. Może się też zdarzyć, że sąd dopuści możliwość przesłuchania stron na piśmie, co znacznie upraszcza całą procedurę i jest wyjątkowo bezstresowe dla powoda.

Gdy sąd decyduje się na taką formę przesłuchania, jest spora szansa, że wyrok zostanie wydany bez przeprowadzenia ani jednej rozprawy, w tzw. trybie niejawnym.

Wyroki bez rozprawy nie są w sprawach frankowych rzadkością. Wraz z ujednoliceniem linii orzeczniczej zdarza się coraz częściej, że sądy wydają orzeczenia jedynie na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego. Wbrew pozorom nie jest to nic dziwnego, sprawy frankowe są wręcz idealnym przykładem sporów, które można rozpatrywać w trybie niejawnym. Powodem jest nie tylko masowość i powtarzalność roszczeń oraz argumentów obu stron, ale również to, że najważniejsze dowody mają postać papierową – są nimi przede wszystkim sama umowa kredytowa oraz załączniki do niej, a także historia spłaty kredytu.

Bank nie jest w stanie polemizować z dokumentami, których sam jest autorem. To właśnie na ich podstawie doświadczony sędzia jest w stanie zidentyfikować abuzywność warunków umownych, jak też porównać zgodność roszczeń powoda ze stanem faktycznym.

Aby zwiększyć swoje szanse na rozpatrzenie sprawy w trybie niejawnym, zdecydowanie warto zatrudnić doświadczonego i wyspecjalizowanego w sprawach przeciwko bankom prawnika. To właśnie treść jego pozwów i pism procesowych, a także rzetelność zgromadzonego materiału dowodowego mogą przekonać sędziego, że sprawa jest klarowna, a akceptacja dodatkowych wniosków dowodowych nie jest konieczna.

Przykłady spraw, gdzie frankowicze nie musieli zeznawać, a wygrali z bankiem

Poniżej prezentujemy przykładowe wyroki, które zapadły w ostatnich kilkunastu miesiącach – w sprawach tych kredytobiorcy nie musieli zeznawać przed sądem, a orzeczenia wydano na podstawie przedstawionego materiału dowodowego.

Unieważnienie kredytu Millennium Bank w 17 miesięcy bez wizyty w sądzie

Dnia 25 października 2022 roku Sąd Okręgowy w Katowicach wydał wyrok w sprawie I C 637/21. Spór sądowy dotyczył umowy o kredyt indeksowany kursem franka, która została zawarta z Millennium Bankiem w 2008 roku. Pozew przeciwko Millennium Bankowi został złożony w maju 2021 roku, wyrok wydano w ok. 17 miesięcy później.

Sąd przychylił się do roszczenia głównego powódki i uznał nieważność umowy, stosując tzw. teorię salda (bank musi oddać powódce nadpłatę ponad nominalną wartość kredytu). Wyrok zapadł na posiedzeniu niejawnym, a zeznania zarówno powódki, jak i świadków zostały przeprowadzone na piśmie. Osobiste stawiennictwo w sądzie nie było więc w tym przypadku konieczne.

Korzyść dla powódki wynikająca z unieważnienia umowy to łącznie ok. 250 tys. zł. Wyrok jest jeszcze nieprawomocny. Pełnomocnikami powódki w tej sprawie są: adwokat Jacek Sosnowski oraz adwokat Bartłomiej Górczyński – Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni

Unieważnienie kredytu mBank w zaledwie 5 miesięcy bez wizyty w sądzie

Dnia 30 sierpnia 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrzył sprawę o sygnaturze XXVIII C 136/21. Spór dotyczył umowy o kredyt Multiplan zawartej z mBankiem. Sąd uznał umowę za nieważną i nakazał stronom rozliczenie się w oparciu o teorię dwóch kondykcji. Oznacza to, że bank będzie musiał oddać powodowi wszystkie nienależnie pobrane od niego świadczenia. Dodatkowo mBank został obciążony przez sąd całością kosztów postępowania, w tym zastępstwa procesowego.

Pozew został złożony w kwietniu 2021 roku, na wyrok sądu I instancji powód musiał więc czekać niespełna 5 miesięcy.

Co bardzo istotne, sąd nie potrzebował przesłuchiwać powoda na sali sądowej, a wyrok został wydany w trybie niejawnym, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego. Sąd oddalił wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, jak również ten o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania świadka.

Dzięki temu sprawia mogła zakończyć się w dosłownie kilka miesięcy po jej zainicjowaniu. Pełnomocnikami powoda w tej sprawie są: adwokat Jacek Sosnowski wraz z radcą prawnym Pawłem Szymańskim – Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni

 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze