PLN - Polski złoty
CHF
4,61
piątek, 22 listopada, 2024

Ile kosztuje w 2023 roku pozwanie banku za kredyt we frankach. Czy trzeba iść do sądu?

Jedną z największych obaw związanych ze złożeniem pozwu przeciwko kredytodawcy są koszty postępowania. Czy rzeczywiście jest się czego bać? Ile tak naprawdę kosztuje sprawa o kredyt frankowy? Jaka jest cena profesjonalnej opieki prawnej? I czy kredytobiorca zawsze musi zeznawać w sądzie? Na te i na inne pytania odpowiemy w poniższym tekście.

  • Istnieją powody, by przypuszczać, że 2023 rok będzie rekordowy pod względem liczby pozwów frankowych. Kredytobiorcy już wiedzą, że wytoczenie powództwa to najrozsądniejsza droga do pozbycia się niekorzystnego zobowiązania, a szanse na wygraną wynoszą już 98 proc.
  • Z tendencji wzrostowych zdają sobie też sprawę banki, które starają się zaszczepić w kredytobiorcach błędne przekonanie, że postępowania sądowe są kosztowne i trwają bardzo długo
  • Kredytobiorca nie zawsze musi zeznawać w sądzie, by udowodnić winę banku. Coraz więcej sądów wydaje wyroki bez przeprowadzenia rozprawy. Należy przypuszczać, że tego rodzaju orzeczeń będzie przybywać.

Ile kosztuje sprawa o kredyt frankowy? Podsumowanie kosztów

Banki starają się przekonać kredytobiorców, że pozew i dążenie do unieważnienia umowy to działania zupełnie dla klienta nieopłacalne, które rzekomo wiążą się z ogromnymi kosztami oraz niepewnością związaną z ostateczny werdyktem w sprawie. Twierdzenia te są odległe od rzeczywistości.

W praktyce koszty początkowe procesu wcale nie są wysokie, a spora część zainwestowanych w sprawę środków wróci do kredytobiorcy po wygranej. W dodatku mimo ogromnego zainteresowania kredytobiorców pozwem na wydanie orzeczenia trzeba czekać coraz krócej, głównie dzięki pracy wyspecjalizowanych prawników i radców prawnych, ale również rosnącemu doświadczeniu sądów.

Główne koszty procesu frankowego po stronie kredytobiorcy to:

  • opłata za wydanie przez bank historii spłaty zobowiązania – historia spłaty kredytu jest niezbędna do oszacowania wartości przedmiotu sporu, dlatego kredytobiorca powinien uzyskać ją jeszcze przed kontaktem z kancelarią. Koszt wydania takiego dokumentu wynosi przeciętnie od 200 do ok. 300 zł, ale warto nadmienić, że niektórzy kredytodawcy, np. mBank, wydają tego rodzaju informację bezpłatnie
  • opłata za pełnomocnictwo – frankowicz reprezentowany w sądzie przez profesjonalnego pełnomocnika prawnego musi uiścić opłatę w wysokości 17 zł za każde pełnomocnictwo
  • opłata za wniesienie pozwu – kredytobiorca, który będzie sądził się z bankiem jako konsument, może skorzystać z przywileju, dzięki któremu za złożenie pozwu zapłaci nie więcej niż 1000 zł. Opłata za wniesienie pozwu w przypadku przedsiębiorcy to 5 proc. wartości przedmiotu sporu
  • opłata za wniosek o zabezpieczenie roszczeń – jeśli kredytobiorca spłacił już bankowi nominalną wartość kredytu, może ubiegać się o zgodę sądu na zaprzestanie spłacania miesięcznych rat na czas trwania sprawy. Służy temu właśnie wniosek o zabezpieczenie roszczeń, którego złożenie kosztuje 100 zł.

Oczywiście to niejedyne koszty, z którymi musi liczyć się powód w sprawie o franki. Istotnym składnikiem wydatków związanych z procesem jest wynagrodzenie prawnika lub radcy prawnego. Ile kosztuje reprezentacja w sprawie przeciwko kredytodawcy?

Zwykle koszt ten jest związany z wartością przedmiotu sporu i stopniem skomplikowania sprawy. Przyjmuje się, że przeciętny koszt obsługi prawnej w renomowanej, wyspecjalizowanej kancelarii to ok. 5 do 10 proc. wartości przedmiotu sporu.

Wynagrodzenie kancelarii częściowo pobierane jest na początku współpracy, a całościowe rozliczenie następuje dopiero po zakończeniu sprawy. Dobre kancelarie nie oferują prowadzenia sprawy z zerowym kosztem początkowym ani nie uzależniają 100 proc. wynagrodzenia od wyniku postępowania – zabrania im tego kodeks etyki adwokackiej.

Kredytobiorca musi liczyć się także z tym, że w trakcie procesu sądowego pojawią się dodatkowe wydatki – najważniejszym jest zaliczka na opinię biegłego, choć trzeba przyznać, że coraz więcej sędziów pomija tego rodzaju dowód, dzięki czemu powód nie jest obciążony tym kosztem. Przeciętna wysokość takiej zaliczki to od 1500 do 2500 zł.

Należy przy tym podkreślić, że kwota ta jest zwracana stronie wygranej, więc jeśli kredytobiorca udowodni w sądzie swoje racje, odzyska swoją zaliczkę. Wówczas zasądzone zostaną na jego rzecz również koszty zastępstwa procesowego, które w sprawie frankowej mogą wynieść nawet 10 800 zł za jedną instancję.

Kiedy frankowicz nie musi zeznawać w sądzie?

Normalną praktyką jest, że prawnik wskazuje w pozwie dowód z przesłuchania frankowicza, a zatem kredytobiorca mógłby przypuszczać, że jego obecność w sądzie będzie obowiązkowa. Jednak nie zawsze tak jest – to sąd bowiem decyduje o tym, które dowody rzeczywiście zostaną wzięte pod uwagę, a które należy pominąć.

W dobrze poprowadzonej sprawie może się okazać, że zgromadzony materiał dowodowy jest tak obciążający dla banku, iż dopuszczanie zeznań stron czy świadków przestaje być konieczne. Najważniejsze informacje dowodzące abuzywności kredytu znajdują się bowiem w umowie oraz załącznikach do niej, zaś wartość przedmiotu sporu wynika z historii spłaty kredytu, dostarczonej przecież przez sam bank.

Doświadczony sędzia, który ma w swoim harmonogramie setki, a czasem nawet tysiące spraw frankowych, doskonale zna mechanizm tych zobowiązań i wie, że wzorce umowne, a także sposób działania samych banków są do siebie niezwykle zbliżone.

W takiej sytuacji sąd, aby maksymalnie uprościć procedurę, może dopuścić zeznania powodów i świadków na piśmie, a nawet pominąć niektóre wnioski dowodowe, jeśli uzna to za stosowne. Z tego powodu w wielu przypadkach okazuje się, że osobiste stawiennictwo kredytobiorcy może nie być konieczne, choć trzeba podkreślić, że decyzja zawsze leży w gestii sądu.

Coraz częściej zdarza się też, że sąd decyduje o przeprowadzeniu rozprawy w formacie zdalnym, przy pomocy wideokonferencji. To wygodna opcja dla kredytobiorców, którzy sądzą się z bankiem w Warszawie, ale mieszkają w innej części Polski. Mogą wówczas uczestniczyć w postępowaniu bez osobistego stawiennictwa w budynku sądu, co z pewnością jest mniej stresującą opcją.

W ostatnim roku przybyło wiele nowych ekspresowych wyroków, w których sąd I instancji nie potrzebował przeprowadzenia ani jednej rozprawy, by wydać decyzję i unieważnić umowę.

To tzw. orzeczenia wydane w trybie niejawnym odpowiadają za to, że unieważnienie kredytu w sądzie okręgowym jest możliwe nierzadko w kilka miesięcy od zainicjowania sporu.

Jeśli sąd apelacyjny (do którego z pewnością odwoła się bank) również nada sprawie podobne tempo, kredytobiorca ma szansę na uzyskanie prawomocnego wyroku w mniej niż 24 miesiące od złożenia pozwu. Przykłady wyroków, które zapadły bez rozprawy, prezentujemy poniżej:

Ekspresowe unieważnienie umowy kredytu w CHF zawartej z Raiffeisen Bank w 13 miesięcy

Dnia 8 marca 2022 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w sprawie o sygnaturze akt XXVIII 3948/21. Sąd ustalił nieważność kwestionowanej umowy kredytowej zawartej pomiędzy powodami a Polbankiem EFG (obecnie Raiffeisen Bank), zasądził też od pozwanego na rzecz powodów zwrot kosztów postępowania sądowego.

Pozew w sprawie przeciwko Raiffeisenowi został wniesiony w I połowie 2021 roku. Sąd zdecydował się pominąć znaczną część wniosków dowodowych i swój wyrok oparł na zgromadzonych dokumentach. Wyrok zapadł bez przeprowadzenia ani jednej rozprawy, na posiedzeniu niejawnym, już w 13 miesięcy od zainicjowania sporu. Pełnomocnikiem kredytobiorców w tej sprawie był adw. Jacek Sosnowski.

Ekspresowe unieważnienie umowy zawartej z BPH S.A. w 4 miesiące

Dnia 26 kwietnia 2022 roku Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wydał orzeczenie w sprawie, której sygnatura to I C 81 /22. Przedmiotem sporu była umowa kredytu frankowego zawarta pomiędzy kredytobiorcami a bankiem BPH S.A. Umowa dotyczyła kredytu budowlano-hipotecznego i została zawarta w 2006 roku. Sąd nie zdecydował się ani na przesłuchanie powodów, ani na przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego. Pozew został złożony w styczniu 2022 roku, a wyrok wydano już w 4 miesiące później – sąd nie miał wątpliwości co do abuzywności warunków umownych kredytu i zdecydował się zasądzić od pozwanego na rzecz powodów kwoty 245 309, 28 zł oraz 11 817 zł. Pełnomocnikami powodów w tej sprawie byli: adw. Jacek Sosnowski i r.pr. Małgorzata Wilczek – Kancelaria adwokacka Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.

 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze