PLN - Polski złoty
CHF
4,61
sobota, 23 listopada, 2024

Ile „kosztuje” podpisanie ugody z bankiem za kredyt we frankach w 2023 roku?

W mediach trwa zakrojona na szeroką skalę kampania promująca niekorzystne dla Frankowiczów ugody. W artykułach zamieszczanych na portalach finansowych banki zachęcają do zawierania pozasądowych ugód, przekonując że jest to rozwiązanie przygotowane z myślą o kredytobiorcach borykających się ze skutkami wzrostu kursu franka szwajcarskiego. Prawda jest zgoła odmienna – banki myślą wyłącznie o własnym interesie i nie mają skrupułów, aby po raz kolejny wmanewrować klientów w niekorzystny układ. Autorzy artykułów promujących ugody skupiają się tylko na pozytywnych aspektach, pomijając kwestie przesądzające o ich nieopłacalności. Całkowity koszt ugody odbiega od tego co przedstawiają banki, gdyż na ogół przemilczają one m.in. sprawę drastycznego wzrostu odsetkowej części raty, ewentualnej konieczności odprowadzenia podatku od pozornych „korzyści” z ugody, czy kierowania w przyszłości różnego typu roszczeń wobec kredytobiorców. 

  • Wbrew rozpowszechnianej przez banki opinii, że ugody są dla kredytobiorców korzystne, całkowity koszt takiego porozumienia przewyższa obiecywane przez banki zyski.
  • Ugoda oznacza kilkukrotny wzrost oprocentowania kredytu oraz zdecydowanie wyższą odsetkową część raty. Wysokie odsetki zrekompensują bankom obniżkę salda zadłużenia, którą kuszą kredytobiorców.
  • Od pozornych korzyści związanych z umorzeniem części zadłużenia niektórzy kredytobiorcy będą musieli zapłacić podatek dochodowy według stawki 12 proc. lub 32 proc., co pomniejszy jeszcze bardziej opłacalność ugody.
  • Podpisując ugodę kredytobiorca zrzeka się roszczeń wobec banku z tytułu abuzywnej umowy frankowej, natomiast bank w dalszym ciągu może kierować wobec klienta różnego typu roszczenia (np. o wynagrodzenie za kapitał).

Ugody to próba ratowania interesów banków

Uważny obserwator dostrzeże pewien paradoks – przez wiele lat to środowisko Frankowiczów zabiegało aby banki poszły na ugody i w sposób uczciwy rozliczyły się z wadliwych kredytów frankowych. Sektor bankowy pozostawał na te apele głuchy aż do czasu, kiedy banki zaczęły na masową skalę przegrywać procesy sądowe.

Przegrane sprawy generują gigantyczne koszty dla banków, bo niekorzystne dla nich wyroki unieważniające umowy kredytowe oznaczają konieczność realizacji dużych wypłat na rzecz kredytobiorców. Ponadto banki zostały zmuszone do zawiązywania rezerw na ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi, które idą w miliardy złotych.

Musiało upłynąć wiele lat zanim pierwsze banki posiadające portfele kredytów w CHF zdecydowały się na proponowanie kredytobiorcom ugód. Myli się jednak ten, kto myśli że banki zaczęły podchodzić do relacji z klientami w sposób etyczny, a ugody są próbą wyjścia naprzeciw trudnej sytuacji kredytobiorców.

Wprost przeciwnie, banki po raz kolejny udowadniają, że są instytucjami nastawionymi wyłącznie na zysk i kierują się chłodną kalkulacją a nie dobrem klientów. Dowodem na to są zarówno warunki ugód oferowanych Frankowiczom, jak i sposób ich promowania w mediach z przemilczeniem istotnych kwestii, które decydują o tym, że nie warto decydować się na ugody, bo można wpaść z deszczu pod rynnę.

Cała prawda o ugodach frankowych

Od pewnego czasu w mediach trwa kampania informacyjno-promocyjna dotycząca ugód dla Frankowiczów. Ugody są przedstawiane jako szybszy i pewniejszy niż droga sądowa sposób rozwiązania problemu kredytów w CHF. Aby zniechęcić kredytobiorców do wchodzenia na ścieżkę sądową celowo kreowana jest wizja długotrwałego i kosztownego procesu, którego rezultat dodatkowo nie jest pewny.

Tymczasem prawda jest taka, że procesy frankowe trwają w sądach coraz krócej i kończą się w 98 proc. wygraną kredytobiorców. Dobrym kancelariom frankowym udaje się uzyskać prawomocny wyrok nawet w czasie około 1,5 roku.

Nie powinno się więc bezkrytycznie podchodzić do informacji przekazywanych przez banki, które już dawno straciły prawo do miana instytucji zaufania publicznego. Oto kilka istotnych kwestii, o których banki nie informują w ogóle lub robią to w sposób zawoalowany.

Oprocentowanie kredytu po zawarciu ugody wzrasta kilkukrotnie

Część banków (np. PKO BP, ING Bank) proponuje ugody według kryteriów przyjętych przez Szefa KNF, inne (np. mBank, Bank Millennium) opracowały własne propozycje. Jednak każdorazowo ugoda oznacza przewalutowanie kredytu na złotówki i przejście na wysokie oprocentowanie zmienne na bazie WIBOR-u lub również bardzo wysokie okresowo stałe przez 5 lat.

Tutaj pojawia się pytanie dlaczego banki decydują się na ugody dopiero w momencie kiedy stopy procentowe w Polsce są na rekordowo wysokim poziomie? Wcześniej nie zależało im na przewalutowaniu kredytów, gdyż nie zarobiłyby na tym zbyt wiele. Jeszcze we wrześniu 2021 roku stopa referencyjna NBP była bliska zera (wynosiła 0,1 proc.), zatem konwersja kredytów frankowych na złotówki nie przyniosłaby bankom wymiernych zysków z odsetek. Dopiero z chwilą kiedy RPP zaczęła podnosić stopy procentowe aż do obecnego pułapu 6,75 proc. kolejne banki zaczęły decydować się na ugody.

W ofertach skierowanych do Frankowiczów oraz w artykułach promujących ugody akcentowany jest fakt, że ugoda oznacza pozbycie się ryzyka wzrostu kursu CHF. Jednak przemilczana całkowicie lub marginalizowana jest kwestia przejęcia przez kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka wzrostu stóp procentowych w przypadku przejścia na kredyt ze zmiennym oprocentowaniem bazującym na WIBOR-ze.

Niektóre banki proponują wariant ugody z okresowo stałą przez 5 lat, rzekomo „preferencyjną” stawką oprocentowania. Jest to wciąż stawka o kilka punktów procentowych wyższa niż wskaźnik SARON, będący podstawą oprocentowania kredytów frankowych, który aktualnie nie przekracza 0,5 proc.

Nawet niższe niż w standardowych ofertach oprocentowanie okresowo stałe, które proponuje np. mBank w wysokości 4,99 proc., jest kilkakrotnie wyższe niż stawka bazowa oprocentowania kredytów frankowych.

Wysokie odsetki skonsumują niewielką redukcję salda zadłużenia

Niezależnie od wariantu oprocentowania (zmienne lub stałe przez 5 lat) banki próbują zagwarantować sobie wysokie zyski z odsetek. Nie ma to jednak nic wspólnego z dbaniem o interes klientów. Po konwersji kredytu na złotówki odsetkowa część raty drastycznie pójdzie do góry i w ten sposób banki zrekompensują sobie niewielką redukcję salda zadłużenia, którym kuszą Frankowiczów.

Trzeba jasno powiedzieć, że obniżka salda zadłużenia to pozorna korzyść kredytobiorcy, gdyż zostanie ona szybko zniwelowana w wysokich ratach. Ponadto, w wielu przypadkach raty po konwersji kredytu będą wyższe niż w sytuacji, gdyby był on spłacany na dotychczasowych zasadach jako kredyt waloryzowany kursem CHF. Podobnie będzie z całkowitym kosztem kredytu, który przewyższy potencjalne korzyści obiecywane przez bank w razie zawarcia ugody.

Część kredytobiorców zapłaci podatek dochodowy od kwoty umorzonego długu

Część osób będzie musiała zapłacić od kwoty umorzonego zadłużenia podatek dochodowy według stawki 12 proc. lub 32 proc., co pomniejszy jeszcze bardziej pozorne zyski z ugody. Zakładając nawet, że ministerstwo finansów przedłuży na 2023 rok obowiązywanie rozporządzenia zwalniającego kredytobiorców zawierających ugody z obowiązku odprowadzenia podatku, nie każdy załapie się na warunki abolicji.

Zwolnienie z podatku dotyczy tylko jednej umowy kredytu zaciągniętego na własne cele mieszkaniowe. Przykładowo rodzice, którzy pomogli dzieciom w zaciągnięciu kredytu, ale nie mieszkają w skredytowanej nieruchomości, będą musieli po zawarciu ugody odprowadzić podatek dochodowy.

Ugoda oznacza zrzeczenie się roszczeń przez kredytobiorcę, ale bank nadal może go pozwać

Bardzo ważną kwestią wiążącą się z zawarciem ugody jest zrzeczenie się przez kredytobiorcę roszczeń z tytułu abuzywnej umowy frankowej. Oznacza to, że kredytobiorca rozczarowany nieopłacalną ugodą nie będzie mógł w przyszłości pozwać banku. Tymczasem bank nie zrzeka się żadnych roszczeń i nadal może kredytobiorcę pozwać np. o zapłatę wynagrodzenia od kapitału w związku z tym, że przez lata oprocentowanie kredytu było na ujemnym poziomie.

Kreatywność banków jest spora –  to właśnie one wymyśliły roszczenia o tzw. wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału i składają na tej podstawie do sądów pozwy pomimo, że takiej konstrukcji nie przewiduje polski porządek prawny. Można więc zakładać, że pozostawienie bankom otwartej furtki rodzi potencjalne ryzyko kierowania w przyszłości różnego typu roszczeń wobec kredytobiorców pomimo zawartej ugody.

 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze