Czy sprawa frankowa może się odbyć bez osobistego stawiennictwa powoda? Jakie obowiązki ciążą na kredytobiorcy, który zdecyduje się pozwać swój bank za umowę frankową? To tylko przykładowe pytania, które zadają sobie frankowicze stojący przed perspektywą zainicjowania sporu sądowego. Jak się okazuje, obawy o przebieg postępowania są zupełnie niepotrzebne. Frankowicze mają w sądach znaczną przewagę, wygrywając już nawet 98 proc. sporów z bankami. Jak wyglądać będą postępowania o franki w 2023 roku, czy należy spodziewać się jakichś zmian względem lat ubiegłych?
- Zdaniem ekspertów prawnych wyspecjalizowanych w walce z bankami, 2023 rok przyniesie jeszcze więcej ekspresowych unieważnień umów niż poprzednie lata
- Mimo że w Polsce od dawna nie było lockdownu związanego z zagrożeniem epidemicznym, sądy chętnie korzystają z udogodnień upowszechnionych w dobie covid19, wśród których najistotniejsze są rozprawy zdalne
- To sąd decyduje, czy frankowicz będzie musiał zeznawać w sprawie frankowej oraz w jakiej formie odbędzie się jego udział w postępowaniu
- Dobrze poprowadzona sprawa frankowa może znaleźć swój finał nawet w 2-3 lata od złożenia pozwu. Prezentujemy przykłady.
Ku niezadowoleniu banków, frankowicze przestają obawiać się udziału w postępowaniach sądowych
Sektor bankowy włożył wiele wysiłku w to, by wmówić konsumentom, że walka w sądzie przeciwko potężnemu kredytodawcy jest bezsensowna. Obecnie te wysiłki okazują się bezowocne, kredytobiorcy potrafią liczyć i wyciągać wnioski.
Widzą statystyki, które pokazują, że sądy są po stronie konsumentów i w 98 proc. przypadków wydają wyroki, które są korzystne dla słabszej strony umowy. Sam udział w postępowaniu również przestaje być dla frankowiczów kłopotliwy czy stresujący, głównie dzięki temu, że doświadczeni pełnomocnicy prawni tłumaczą im, czego należy spodziewać się na rozprawie i jakie pytania mogą na niej paść.
Przyjmuje się, że dowód z przesłuchania powoda to absolutnie kluczowa kwestia w sprawie o kredyt. O tego rodzaju dowód wnioskują zwykle obie strony sporu, jednak to od sądu zależy, czy rzeczywiście zostanie on przeprowadzony.
Sąd ma aż 4 opcje do wyboru: może zdecydować o przesłuchaniu powoda na sali sądowej, zdalnie – przy pomocy wideokonferencji, jak również na piśmie. Może też uznać, że zeznania powoda w ogóle nie są potrzebne do wydania wyroku, bo stan faktyczny jest możliwy do precyzyjnego ustalenia na podstawie przedłożonych dokumentów.
W dużych sądach, takich jak te w Warszawie czy Wrocławiu, gdzie stopień informatyzacji stoi na wysokim poziomie, upowszechniły się w ostatnich latach rozprawy zdalne. Jeśli sąd przystanie na tego rodzaju formułę, kredytobiorca nie musi nawet wychodzić z domu, by złożyć swoje zeznania.
Rozprawa odbywa się w formie wideokonferencji, co pozwala zaoszczędzić powodowi i jego pełnomocnikowi mnóstwo czasu, zwłaszcza gdy sprawa odbywa się w Wydziale Frankowym, a frankowicz mieszka w zupełnie innej części Polski.
Popularne stają się też zeznania na piśmie, przeciwko którym strona pozwana dość często oponuje. Zeznania pisemne mają to do siebie, że powstają na bazie wcześniej sformułowanych pytań, zatem nie ma możliwości zadania pytań pomocniczych, które pozwoliłyby rozwiać ewentualne niejasności.
Z drugiej strony jednak warto zadać sobie pytanie, czy w sprawie z tak żelaznym materiałem dowodowym, sporządzonym w dodatku przez samego pozwanego (umowa kredytowa, załączniki do niej, historia spłaty kredytu) pogłębione przesłuchania kredytobiorcy będącego konsumentem, czyli stroną słabszą umowy, są w ogóle zasadne.
Czy można unieważnić kredyt frankowy bez rozprawy i zeznań w sądzie?
Wiodące kancelarie frankowe w Polsce wzbogaciły w ostatnich 2 latach swoje portfolio o wiele tzw. ekspresowych wyroków wydawanych w trybie niejawnym, bez przeprowadzenia ani jednej rozprawy. Cechą wspólną tych orzeczeń jest to, że kredytobiorcy nie muszą w tych przypadkach zeznawać – ani na sali sądowej, ani w czasie wideokonferencji. Przykłady takich wyroków podajemy poniżej.
Unieważnienie kredytu frankowego bez rozprawy w Warszawie – Raiffeisen Bank
Dnia 8 marca 2022 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w sprawie XXVIII 3948/21, w której pozwanym był Raiffeisen Bank z siedzibą w Wiedniu. Przedmiotem sporu była umowa kredytu frankowego zawarta pierwotnie z Polbankiem EFG.
Pełnomocnikowi kredytobiorców, adwokatowi Jackowi Sosnowskiemu, udało się wykazać wadliwość umowy, a argumenty były na tyle przekonujące, że sąd nie potrzebował ani jednej rozprawy, by wydać wyrok. Po 13 miesiącach od zainicjowania sporu sąd uznał, że umowa jest nieważna, obciążył też pozwany bank kosztami postępowania.
Unieważnienie kredytu frankowego bez rozprawy w Warszawie – Deutsche Bank
Dnia 4 listopada 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w sprawie XXVIII C 2797/21, w której pozwanym był Deutsche Bank. Sprawę z powództwa kredytobiorców prowadził adwokat Paweł Borowski, któremu udało się wywalczyć dla klientów unieważnienie umowy bez przeprowadzenia choćby jednej rozprawy.
Co za tym idzie, kredytobiorcy nie musieli zeznawać w sądzie, ani w formie zdalnej, ani osobiście stawiając się na rozprawie. Od momentu złożenia pozwu do wydania wyroku w sądzie I instancji minęły 24 miesiące. Deutsche Bank musi pokryć koszty postępowania, a zysk kredytobiorców z unieważnienia umowy to ok. 214 tys. zł.
Czy kredytobiorca musi stawić się na wezwanie sądu w swojej sprawie?
Jak zostało wcześniej wspomniane, o tym, czy w toku postępowania zostanie przeprowadzony dowód z przesłuchania stron, decyduje sąd. Jeśli sędzia uzna, że przesłuchanie powoda jest niezbędne, ten otrzyma wezwanie do osobistego stawiennictwa, które powinien respektować.
Jeśli kredytobiorca nie stawi się na wezwanie sądu, nie oznacza to z automatu przegranej, jednak może mieć negatywny wpływ na przebieg sprawy. Sąd w takim przypadku pominie dowód z przesłuchania powoda i bank z całą pewnością będzie starał się wykorzystać tę okoliczność na swoją korzyść.
Jeśli sąd nie wysłał kredytobiorcy wezwania do osobistego stawiennictwa, a jedynie poinformował o terminie rozprawy, powód w takiej sytuacji nie musi być obecny na rozprawie, będzie bowiem reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, którego dla siebie wynajął.
Należy spodziewać się, że w 2023 roku zapadnie wiele wyroków bez przeprowadzenia rozprawy, czy też bez przesłuchania stron i świadków. Sędziowie orzekający w sprawach o franki mają coraz większe doświadczenie w tych postępowaniach i zdają sobie sprawę z tego, że wzorce umowne oraz treść klauzul niedozwolonych u poszczególnych kredytodawców jest podobna.
Bliźniacze są też argumenty banków i ich taktyka zmierzająca do przedłużania postępowań. Sędziowie nie chcą, aby prowadzone przez nich sprawy ciągnęły się latami, zwłaszcza że w niektórych wydziałach (jak np. w XXVIII Wydziale Cywilnym w Warszawie) na jednego orzecznika przypadają setki, jeśli nie tysiące tego rodzaju postępowań.
Tendencja do wydawania wyroków w przyśpieszonym tempie jest oczekiwaniem kredytobiorców i przede wszystkim pomaga uniknąć przewlekłości postępowań z inicjatywy pozwanych banków.