Już w 2022 roku frankowicze wygrywali w sądach II instancji prawie 99 proc. postępowań przeciwko bankom. Czy coś zmieniło się od tego czasu? Wyborcza opublikowała właśnie dane za I kwartał 2023 roku, dotyczące spraw sądowych o kredyty frankowe. Zebrane dane odnoszą się zarówno do spraw zakończonych w sądach I, jak i II instancji. Czego można dowiedzieć się z tych liczb i które banki odnoszą najwięcej porażek w sądowej bitwie o ważność frankowych umów?
- 3 845 wyroków w sprawach o franki wydały polskie sądy w I kwartale 2023 roku
- W 95,1 proc. przypadków sądy zdecydowały o wyeliminowaniu kontraktu z obrotu prawnego, czyli zasądziły unieważnienie spornej umowy
- Zaskakuje minimalna liczba wyroków odfrankowujących za ten okres – to zaledwie 2 proc.
- Sądy w I kwartale br. oddaliły zdecydowaną większość roszczeń banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, mimo braku orzeczenia TSUE w sprawie C-520/21.
Sądy krajowe wydają coraz więcej wyroków w sprawach o franki
Sektor bankowy ma poważne powody do niepokoju: orzecznictwo krajowych sądów w sporach o franki zdecydowanie przyśpiesza. I jest coraz mniej wyrozumiałe dla abuzywnych praktyk bankowców. Już w 2022 roku banki przegrywały prawomocnie niemal 99 proc. sporów o kredyty pseudowalutowe – dane te zostały zebrane z sądów przez kancelarie frankowe. Z kolei za przystępne przedstawienie frankowiczom danych za I kwartał 2023 roku wzięła się Wyborcza. I są one bardzo optymistyczne dla kredytobiorców.
W okresie od stycznia do końca marca 2023 roku wydano łącznie 3 845 orzeczeń w postępowaniach toczących się o ważność kontraktów frankowych. Z tego aż 3 660 wyroków to stwierdzenia nieważności umów – to 95,1 proc. wszystkich orzeczeń wydanych w I kwartale w tego rodzaju sprawach.
Na drugim miejscu są odfrankowienia (przewalutowania kredytów na PLN przy zachowaniu frankowej stawki SARON) – w pierwszych trzech miesiącach tego roku zapadło 87 takich orzeczeń, czyli stanowią one nieco ponad 2 proc. całości za wspomniany okres. Kredytobiorcy przegrali tylko 83 sprawy w analizowanym przedziale czasowym, czyli ok. 2,1 proc. postępowań. Z kolei do ponownego rozpoznania skierowano 15 spraw. Sumarycznie w I kwartale 2023 roku frankowicze wygrali z bankami 97,45 proc. postępowań.
Spośród 3 845 orzeczeń aż 3 017 wydały sądy I instancji, a 828 decyzji należy do sądów odwoławczych. Statystyki z apelacji są równie, jeśli nie bardziej interesujące, niż te z sądów pierwszoinstancyjnych. Na 813 prawomocnych już wyroków aż 806 to zwycięstwa frankowiczów. W I kwartale kredytobiorcy przegrali tylko 7 spraw.
Ich skuteczność we wspomnianym okresie to 99,1 proc, czyli jeszcze lepiej niż w całym ubiegłym roku, gdy kredytobiorcy prawomocnie wygrali nieco poniżej 99 proc. postępowań.
Interesujące są również dane dotyczące sposobu rozliczenia stron zasądzanego w postępowaniach, w których doszło do stwierdzenia nieważności umowy. W 3 056 sprawach sądy wybrały teorię dwóch kondykcji, zaś w 34 – teorię salda.
To dobry znak dla frankowiczów, bowiem teoria dwóch kondykcji, wg której dochodzi do powstania dwóch odrębnych roszczeń (po jednym po stronie banku i kredytobiorcy), jest korzystniejsza dla konsumenta.
Banki nie mogą liczyć na przychylność sądów również w przypadku kontrpowództw o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, które na masową skalę formułują pod adresem swoich klientów.
W I kwartale br., czyli przed ogłoszeniem wyroku TSUE w sprawie C-520/21, sądy oddaliły roszczenia banków o odsetki za nieważne kredyty w aż 96,6 proc. przypadków. Jak do tej pory w sprawach o opłatę za kapitał zapadło 118 wyroków i tylko 4 orzeczenia były korzystne dla sektora bankowego.
Warte odnotowania jest również to, że tych kilka zwycięstw po stronie banków to wyroki wydane w sądach pierwszoinstancyjnych, a więc ostateczna decyzja w tych sprawach może się jeszcze zmienić w wyniku apelacji.
Kto jest największym przegranym procesów o franki?
Wyborcza odnosi się również do statystyk przegranych po stronie poszczególnych banków. Tu brak zaskoczeń – najwięcej porażek odniosła wielka trójka, czyli mBank, Millennium i PKO BP, przeciwko którym toczy się najwięcej sporów o kredyty pseudowalutowe. W I kwartale wydano 717 wyroków w sprawach, w którym pozwanym był mBank.
Aż 688 z tych postępowań zakończyło się unieważnieniem umowy, a 19 jej odfrankowieniem. Tym samym mBank przegrał 98,6 proc. procesów i jest niekwestionowanym liderem kwartalnego rankingu.
Drugie miejsce zajmuje Millennium Bank, który w pierwszym kwartale otrzymał 581 wyroków w sporach o franki. Bilans to 554 unieważnienia umów, 18 odfrankowień i 9 wygranych. Tym samym bank przegrał 98,4 proc. postępowań, w których występował przeciwko frankowiczom jako pozwany.
Podium zamyka PKO BP, czyli najchętniej pozywany przez frankowiczów bank w Polsce. W okresie od stycznia do marca PKO BP otrzymał w swoich sprawach 550 orzeczeń sądowych, z czego 529 postępowań zakończyło się stwierdzeniem nieważności umowy, 6 jej odfrankowieniem, a 13 wygraną banku. 2 sprawy wróciły z kolei do ponownego rozpoznania. Bank przegrał zatem w I kwartale 97,2 proc. sporów z frankowiczami.
Należy podkreślić, że nie są to oficjalne statystyki pochodzące z sądów okręgowych, te bowiem w tak szczegółowym zakresie nie są udostępniane opinii publicznej. Wyborcza opublikowała dane zebrane przez jedną z kancelarii frankowych. Niewykluczone, że statystyki uwzględniające 100 proc. wyroków byłyby jeszcze bardziej druzgocące dla sektora bankowego.
Co zmieni się w sprawach frankowiczów po wyroku TSUE?
Już jutro, w czwartek 15 czerwca, Trybunał Sprawiedliwości wyda wyrok w sprawie C-520/21, czyli zdecyduje, czy kredytobiorcy (lub bankowi) należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Jeżeli TSUE podzieli pogląd Rzecznika Generalnego, wyrażony w opinii z dnia 16 lutego 2023 roku, banki stracą jakąkolwiek nadzieję na to, że zarobią cokolwiek na unieważnianych kontraktach. Taki wyrok może mieć cały szereg konsekwencji:
- tysiące niezdecydowanych frankowiczów ruszą do sądów po unieważnienie kontraktu i sankcję darmowego kredytu
- jeśli TSUE wypowie się przychylnie o roszczeniach kredytobiorców o opłatę za obracanie przez bank ich środkami, niektórzy konsumenci rozszerzą swoje powództwa o dodatkowe roszczenia
- toczące się sprawy z kontrpowództwa banku będą masowo przegrywane przez sektor, wskutek czego banki prawdopodobnie zaniechają wikłania się w kolejne tego typu procesy
- mniejsze zainteresowanie ugodami frankowymi prawdopodobnie skłoni sektor do aktualizowania swoich programów o nowe korzyści dla kredytobiorców.
Nowa lawina pozwów spadnie na krajowe sądy, które po kwietniowej nowelizacji kpc nie zawsze są przygotowane kadrowo do masowego rozpatrywania frankowych roszczeń. Linia orzecznicza jest oczywiście jednolita, jednak sędziowie, do których referatów trafią nowe pozwy, rozpatrują także inne sprawy cywilne, i – poza orzecznikami z XXVIII Wydziału Cywilnego – nie są w stanie skoncentrować się tylko na roszczeniach kredytobiorców.
Może to prowadzić do przewlekłości postępowań w sprawach o kredyty pseudowalutowe, dlatego ten, kto chce sprawnie unieważnić swoją umowę, powinien rozważyć jak najszybsze złożenie powództwa, celem wyprzedzenia zbliżającej się do krajowych sądów kolejnej frankowej fali.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Franknews.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach dla Frankowiczów. Odwiedź nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!