Mamy to. Dziś rano Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ogłosił swoją decyzję w sprawie o sygnaturze C-520/21, a więc znana jest już oficjalna opinia tego organu w zakresie prawa do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Frankowicze mają powody do zadowolenia: odpowiedź TSUE na pytanie prejudycjalne warszawskiego sądu jest szeroka i nie pozostawia bankom złudzeń: opłaty za to, że konsument – posiadacz nieważnej umowy – korzystał z ich kapitału po prostu nie będzie. Jednocześnie TSUE otwiera konsumentom drogę do składania powództw w sądach o dodatkowe świadczenie, wykraczające poza zwrot samych rat kapitałowo-odsetkowych. Ten wyrok to klęska sektora bankowego, ale niebędąca wielką niespodzianką. Jakie będą następstwa czwartkowego orzeczenia TSUE i jak długo kredytobiorcy będą musieli czekać na pierwsze efekty tej decyzji w polskich sądach?
-
Bank nie ma prawa żądać od kredytobiorcy będącego konsumentem opłaty za korzystanie z kapitału, gdy umowa upada w sądzie – takie stanowisko przyjął w czwartek Trybunał Sprawiedliwości UE
-
Konsument może rościć od banku o opłatę za to, że ów podmiot bezumownie korzystał z przekazanych mu środków – zasadność tych roszczeń będzie oceniana przez krajowe sądy
-
Zdaniem ekspertów wyrok nie przyniesie wielkich zmian w krajowym orzecznictwie. Większość frankowiczów raczej będzie wolała pozostać przy sankcji darmowego kredytu, niż wikłać się w skomplikowane procesy z roszczeniem odszkodowawczym w tle
-
Wyrok TSUE wymusi na bankach zmianę podejścia do kredytobiorców. Kontrpowództwa o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału wreszcie odejdą do lamusa?
Znamy decyzję TSUE w sprawie C-520/21. Wyrok jest po myśli frankowiczów
Czwartkowy poranek w Luksemburgu nie przyniósł wielkiej niespodzianki: Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podzielił lutowe stanowisko Rzecznika Generalnego i szeroko oraz prokonsumencko wypowiedział się w sprawie C-520/21, rozwiewając wątpliwości nagromadzone wokół prawa stron frankowego sporu do roszczeń o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału.
TSUE, podobnie jak Rzecznik Generalny, uznał, iż bankowi nie przysługuje roszczenie o jakiekolwiek wynagrodzenie ponad kapitał, gdy umowa upada w sądzie. Wynika to z ochrony konsumenckiej przewidzianej unijną dyrektywą 93/13. Wg Trybunału przedsiębiorca nie może czerpać finansowych korzyści z sytuacji będącej wynikiem jego własnego bezprawnego działania.
Z kolei konsument, który zawarł z bankiem nieważną umowę, ma prawo ubiegać się od tego podmiotu nie tylko o zwrot swoich środków, ale również dodatkowe świadczenie pieniężne. Sprawy tego rodzaju oraz zasadność roszczeń powstałych po stronie klienta będą rozpatrywane każdorazowo indywidualnie przez krajowe sądy.
Następne miesiące będą zatem okresem bardzo intensywnych zmian w linii orzeczniczej, choć wielu ekspertów prawnych jest zdania, że powództw o tzw. wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, kierowanych przez konsumentów pod adresem banków, będzie raczej niewiele. Powód jest prosty: dochodzenie roszczeń w takich procesach nie będzie łatwe, a większości frankowiczów zależy przede wszystkim na jak najszybszym uwolnieniu się i od abuzywnego kredytu, i od samej relacji z bankiem.
Ile miliardów zapłacą banki za rozliczenia z frankowiczami po wyroku TSUE?
Porozmawiajmy o kosztach dzisiejszego orzeczenia TSUE. Ile banki zapłacą za ten wyrok? To będzie zależne od kilku czynników, m.in. od tego, ilu frankowiczów pozostanie przy „klasycznej” sankcji darmowego kredytu, czyli roszczeniu o stwierdzenie nieważności umowy, a ilu pójdzie o krok dalej i sformułuje dodatkowe roszczenie o odszkodowanie, zadośćuczynienie czy waloryzację świadczeń wskaźnikiem inflacji. Zakładając, że kredytobiorca rościłby o wynagrodzenie, o jaką kwotę mógłby się ubiegać?
Niektórzy prawnicy pytani o tę kwestię wskazują, że kredytobiorca chcący wystąpić wobec banku z takim rozszerzonym roszczeniem, mógłby… skopiować strategię od swojego kredytodawcy. Większość „frankowych” banków występuje dziś wobec frankowiczów z kontrpowództwami o wynagrodzenie, a kwota, której przeciętny kredytodawca żąda od swojego klienta po unieważnieniu umowy, to przeważnie od kilkudziesięciu do nawet stu procent wartości wypłaconego kapitału.
Zdaniem ekspertów w maksymalnie negatywnym scenariuszu rozszerzenie frankowych roszczeń będzie kosztować sektor ponad 70 mld zł. Z kolei sama sankcja darmowego kredytu to wg KNF do 101,5 mld zł. Banki oczywiście mają powody do narzekania: staną teraz przed koniecznością dotwarzania kolejnych rezerw, ale uczciwie trzeba dodać, że przynajmniej mają z czego je poszerzyć. Zarówno ubiegły rok, jak i I kwartał bieżącego były rekordowe dla sektora pod względem wyniku odsetkowego i nic nie wskazuje, aby najbliższe okresy były pod tym względem gorsze. Sektor może więc skorzystać z ery drogich kredytów hipotecznych i dzięki wysokiemu WIBORowi załatwić problem frankowy bez ryzyka upadłości.
Co zmieni wyrok TSUE w podejściu sektora bankowego do frankowiczów?
Jak będzie wyglądać strategia banków po wyroku TSUE? Wiele wskazuje na to, że sektor skończy z powództwami o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, gdyż staną się one stratą pieniędzy. Te sprawy, które już toczą się przed sądami, najprawdopodobniej zakończą się klęską banków. Kredytodawcy staną się bardziej zdeterminowani, by zawierać z klientami ugody. Ponieważ jednak frankowicze stracili właśnie powód, by dogadywać się z bankami na bieżących zasadach, podmioty te będą zmuszone do zaktualizowania swoich programów – tak aby mogły one zyskać choć marginalne zainteresowanie.
Niewykluczone, że prokonsumenckie orzeczenie TSUE skłoni bankowców do zwiększenia nacisków na rząd w zakresie wprowadzenia ustawy „antypozwowej”. Jak wiadomo, obecnie obóz rządzący nie chce legislacyjnie rozwiązywać kwestii franków, co jest związane z okresem przedwyborczym.
Banki prawdopodobnie odpuszczą więc temat przed wyborami, ale w nowej kadencji Sejmu będą zapewne nachalnie namawiać polityków na systemowe wyjście z frankowego problemu. Frankowicze wygrali bitwę, ale nie wygrali jeszcze wojny – muszą zachować czujność i śledzić ruchy bankowców, co pozwoli im na szybką i zdecydowaną reakcję, gdy tylko ktokolwiek w rządzie zapragnie odkurzyć stare pomysły i dać bankom furtkę do ucieczki od finansowej odpowiedzialności za proceder frankowy.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Franknews.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach dla Frankowiczów. Odwiedź nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!