Wydawać by się mogło, że najważniejszą konsekwencją wyroku TSUE w sprawie C-520/21 bezspornie jest to, że bank nie ma prawa do wynagrodzenia za korzystanie przez konsumenta z kapitału, użyczonego w związku z unieważnioną później umową. Jak się okazuje, równie ważna jest niepozorna wzmianka o sposobie naliczania ustawowych odsetek za zwłokę, które zdaniem TSUE powinny być liczone inaczej niż wskazał to Sąd Najwyższy w uchwale z 7 maja 2021 roku. Frankowicze mają wielki powód do satysfakcji – wygląda bowiem na to, że mogą znacząco zwiększyć swoje korzyści z unieważnienia kredytu, a dążenie banków do maksymalnego przedłużania postępowań o franki może odbić się rykoszetem na nich samych. Ile frankowicz może zyskać dodatkowo na odsetkach po wyroku TSUE?
- Z uchwały SN z dnia 7 maja 2021 roku wynika, że ustawowe odsetki za zwłokę w sprawach frankowych należy liczyć dopiero od momentu poinformowania kredytobiorcy o skutkach unieważnienia umowy
- Tymczasem TSUE jest zdania, że odsetki należałoby liczyć już od momentu złożenia przez frankowicza wezwania do zapłaty
- Wskazówki Trybunału wydane krajowym sądom mogą zrewolucjonizować orzecznictwo i przywrócić frankowiczom korzyści utracone na skutek majowej uchwały
- Polscy frankowicze mogą obecnie liczyć na rekordowo wysokie odsetki za zwłokę, wynoszące 12,25 proc. w skali roku, a banki nie mogą nic na to poradzić. Zapłacą konsumentom miliardy złotych.
Wyrok TSUE zaprzecza treści uchwały SN: odsetki za opóźnienie należne frankowiczom od chwili wezwania banku do zapłaty?
Frankowicze wierzyli, że orzeczenie TSUE w sprawie C-520/21 odpowie na ważne z ich punktu widzenia pytania: czy bankowi należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału oraz czy to konsument może żądać od banku tego rodzaju dodatkowej korzyści. Trybunał Sprawiedliwości UE rzeczywiście odpowiedział na te pytania, na oba zresztą zgodnie z oczekiwaniami konsumentów, ale to nie wszystko. Zupełnie nieoczekiwanie przyznał frankowiczom bardzo interesujący „bonus”. O co chodzi?
A o to, że unijni sędziowie nie tylko potwierdzili, że prawo UE nie koliduje z roszczeniami konsumentów kierowanymi pod adresem banku o rekompensatę za to, że ów podmiot korzystał bezumownie z ich środków, ale także określili, od kiedy powinny być naliczane odsetki ustawowe za opóźnienie. Zdaniem TSUE należałoby je liczyć od dnia, w którym frankowicz wezwał kredytodawcę do zapłaty – a zdecydowana większość kredytobiorców sądzących się dziś z bankami zrobiła to jeszcze przed złożeniem pozwu o stwierdzenie nieważności umowy.
Zalecenia TSUE są w tym przypadku inne niż te wynikające z uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku. SN uznał bowiem, że ustawowe odsetki za zwłokę należy liczyć dopiero od momentu, w którym krajowy sąd zaznajomi konsumenta ze skutkami unieważnienia kwestionowanego kontraktu.
Tego rodzaju pouczenia sąd udziela zwykle już w końcowej fazie postępowania, co prowadzi do logicznego wniosku: decyzja SN pozbawiła frankowiczów znacznej części korzyści finansowych należnych im z tytułu ustawowych odsetek za opóźnienie.
Frankowicze próbowali się bronić przed skutkami tej uchwały, m.in. wysyłając oświadczenia o świadomości następstw stwierdzenia nieważności umowy już na etapie składania powództwa.
Nie mieli jednak żadnej gwarancji, że ten zabieg sprawi, iż sąd rozpatrujący sprawę zasądzi na ich rzecz odsetki od dnia złożenia pozwu. Powszechną praktyką było do tej pory aktualizowanie należnych frankowiczowi odsetek na etapie apelacji.
Chodzi o sytuację, w której sąd I instancji zasądza na rzecz kredytobiorcy odsetki liczone od dnia złożenia pozwu czy też wezwania banku do zapłaty, a pozwany odwołuje się od tego orzeczenia, po czym jet ono zmieniane w zakresie terminu naliczania odsetek właśnie na etapie postępowania w II instancji.
Wygląda na to, że jest to już przeszłość. Wyrok TSUE jest wiążący dla krajowych sądów i nietrudno dojść do wniosku, że będą one zmuszone do aktualizacji swojej linii orzeczniczej już w najbliższych miesiącach. Ile kredytobiorcy zyskają na decyzji Trybunału?
Biorąc pod uwagę przeciętną kwotę kredytu frankowego, a także średni czas trwania sporu sądowego, w pojedynczym przypadku może chodzić o dziesiątki tysięcy złotych, obecnie wysokość odsetek ustawowych za opóźnienie wynosi 12,25% w stosunku rocznym. Niektórzy frankowicze nawet podwoją swoją korzyść odsetkową, co zrekompensuje im choć częściowo długi czas oczekiwania na prawomocny wyrok.
Frankowiczom stanie się obojętne, jak długo będą trwały ich sprawy sądowe przeciwko bankom?
Decyzja TSUE może wpłynąć również na zmianę strategii samych banków, które do tej pory nagminnie przedłużały postępowania frankowe, chcąc odwlec moment rozliczenia z klientem.
Po wyroku Trybunału w sprawie C-520/21 nie będą miały w tym już interesu: im dłużej trwać będzie postępowanie, tym więcej bank zapłaci kredytobiorcy w odsetkach za opóźnienie.
Banki są obecnie beneficjentami trudnej sytuacji ekonomicznej w kraju, gdyż zarabiają gigantyczne kwoty tytułem odsetek w hipotekach złotowych. Powodem są oczywiście wysokie stopy procentowe. Ten sam czynnik wpływa też na wysokość ustawowych odsetek za zwłokę, które są o 5,5 proc. wyższe niż aktualna stopa referencyjna. Gdy ta wynosi 6,75 proc., ustawowe odsetki za zwłokę to aż 12,25 proc. w skali roku.
Co ważne, nic nie wskazuje, aby w najbliższych latach odsetki te miały zostać drastycznie obniżone – wg prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego Polska nie osiągnie swojego celu inflacyjnego jeszcze przez 4 lata. Ma on zostać zrealizowany dopiero pod koniec 2027 roku.
Przypomnijmy, o co walczy frankowicz, składając pozew o unieważnienie umowy kredytowej:
- rozliczenie z bankiem w oparciu o teorię dwóch kondykcji (zwrot kapitału kredytu w zamian za zwrot nienależnie spełnionych świadczeń)
- w konsekwencji powyższego – sankcję darmowego kredytu
- zwrot środków zasądzonych od banku w walucie, w której kredytobiorca spełniał świadczenie – w przypadku helweckiej waluty powstaje więc możliwość uzyskania dodatkowych korzyści wynikających z różnic kursowych na przestrzeni lat
- wykreślenie hipoteki z księgi wieczystej
- ustawowe odsetki za zwłokę
- opcjonalnie możliwość walki o waloryzację świadczeń wskaźnikiem inflacji, odszkodowanie lub zadośćuczynienie.
Konsument jest w stanie łatwo obliczyć, ile potencjalnie może zyskać na unieważnieniu umowy. Aby to zrobić, wystarczy skorzystać z darmowego narzędzia dostępnego online pod adresem kalkulatorfrankowicza.pl.
Choć sprawa o stwierdzenie nieważności umowy kredytu pseudowalutowego może ciągnąć się latami, wcale nie jest to żelazną regułą. Mając dobrego pełnomocnika prawnego, kredytobiorca zwiększa swoje szanse na szybki wyrok – odpowiednio poprowadzona sprawa, w szczególności kompleksowy materiał dowodowy, stwarza sędziemu dogodne warunki do wydania orzeczenia już po pierwszej rozprawie, a czasem nawet bez jej przeprowadzenia. Przykłady szybkich prawomocnych wyroków prezentujemy niżej.
Millennium Bank przegrywa prawomocnie sprawę frankową w 21 miesięcy
Dnia 25 kwietnia 2023 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach podjął decyzję w sprawie V ACa 555/21 i unieważnił umowę kredytową, o którą sądziły się strony. Millennium Bank apelował od wyroku wydanego przez Sąd Okręgowy w Gliwicach 21 lipca 2021 roku, apelacja ta została jednak w całości odrzucona. Bank obciążono kosztami zastępstwa procesowego za obie instancje. Orzeczenie jest już prawomocne, a całe postępowanie trwało 21 miesięcy. Sprawę przeciwko Millennium Bankowi prowadzili adwokat Jacek Sosnowski i adwokat Tomasz Pietrusiak – Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni
Santander Bank Polska przegrywa z frankowiczami PRAWOMOCNIE we Wrocławiu w 12 miesięcy
21 lutego 2023 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w całości odrzucił apelację Santander Banku Polska od wyroku w sprawie I C 23/20, wydanego 15 marca 2022 roku w Sądzie Okręgowym w Legnicy. Tym samym Santander przegrał sprawę, a kredytobiorcy, którzy pozwali ten podmiot, unieważnili prawomocnie swój kredyt frankowy, czego następstwem jest korzyść wynosząca 391 tys. zł. Co warte podkreślenia, postępowanie w sądzie II instancji trwało tylko 7 miesięcy, całe postępowanie od początku do końca jedynie 12 miesięcy. Pełnomocnikiem frankowiczów w tej sprawie był adw. Paweł Borowski.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Franknews.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach dla Frankowiczów. Odwiedź nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!