Zwlekanie ze złożeniem pozwu frankowego to błąd, który popełnia tysiące kredytobiorców w Polsce. Czujność frankowiczów została uśpiona wyrokiem TSUE z 8 września 2022 roku, w którym unijni sędziowie uznali, że roszczenie restytucyjne nie może się przedawnić, jeśli konsument nie wiedział o abuzywnych zapisach w swojej umowie. Eksperci jednak apelują do kredytobiorców, by nie zwlekali ze składaniem swoich roszczeń wobec banku. To właśnie teraz jest najlepszy moment na złożenie pozwu, a powodem jest… dodatkowa korzyść, jaką może uzyskać frankowicz, unieważniając swoją umowę. Chodzi oczywiście o ustawowe odsetki za zwłokę. To, ile traci w skali miesiąca kredytobiorca, który zwleka z pozwem, może wydać się szokujące, ale stanowi najlepszą motywację do przyśpieszenia działań wokół zainicjowania sporu. Z czego więc tak naprawdę rezygnuje frankowicz, który wciąż odkłada pozwanie banku na później?
- W wyroku z 15 czerwca 2023 roku TSUE uznał, że konsument, który kwestionuje legalność swojej umowy kredytowej, może ubiegać się o odsetki ustawowe za zwłokę, liczone od chwili doręczenia bankowi wezwania do zapłaty
- Wysokość owych odsetek to w tej chwili 12,25 proc. w skali roku – jest ona ściśle powiązana z aktualną stopą referencyjną. Im wyższy koszt pieniądza, tym więcej należy się frankowiczom z tytułu odsetek za opóźnienie
- Stopy procentowe pozostaną w Polsce wysokie jeszcze przez pewien czas, w końcu jednak Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję o ich stopniowemu obniżaniu, a wtedy frankowicze będą mogli zyskać mniej na ustawowych odsetkach za opóźnienie
- Dlatego warto wykorzystać aktualne otoczenie ekonomiczne i sformułować wezwanie do zapłaty, a potem tylko złożyć pozew i czekać na prawomocne unieważnienie umowy oraz zasądzenie tysięcy złotych tytułem należnych odsetek.
Frankowicze mają prawo do ustawowych odsetek za zwłokę od momentu doręczenia wezwania do zapłaty
Ustawowe odsetki za opóźnienie w sprawach o franki były do tej pory dość kontrowersyjnym tematem: linia orzecznicza sądów w tym zakresie nie była jednolita. Część sędziów, ku niezadowoleniu konsumentów, w swojej praktyce kierowała się uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku, mówiącą, że ustawowe odsetki za zwłokę należą się kredytobiorcy dopiero od momentu, w którym sąd poinformuje go o skutkach unieważnienia umowy.
Pozbawiało to frankowiczów znacznej części korzyści odsetkowych, ponieważ takiego pouczenia sąd zwykle udzielał w końcowej fazie postępowania. Ta metoda liczenia odsetek to już przeszłość.
15 czerwca br. Trybunał Sprawiedliwości UE pochylił się nad dwiema polskimi sprawami o franki, C-520/21 i C-287/22. Jednym z wniosków płynących z czerwcowych orzeczeń jest ten dotyczący sposobu liczenia wspomnianych już odsetek: zdaniem unijnych sędziów należy je naliczać już od chwili, w której bank otrzyma od kredytobiorcy wezwanie do zapłaty – a to dzieje się jeszcze przed złożeniem pozwu sądowego.
W związku z tym, że od złożenia powództwa do prawomocnego unieważnienia umowy mija zwykle kilka lat, kredytobiorca, który pozwie bank, może uzyskać dziesiątki tysięcy zł „bonusu” w postaci ustawowych odsetek za zwłokę.
Ile wynoszą owe odsetki? Ich wartość w ujęciu rocznym uzyskuje się poprzez dodanie 5,5pp do aktualnej stopy referencyjnej. Jeśli ta wynosi 6,75 proc., ustawowe odsetki za zwłokę to 12,25 proc. w skali roku. Ile więc należy się kredytobiorcy za każdy rok naliczania korzyści odsetkowych w obecnej sytuacji ekonomicznej? Przedstawmy to na przykładach:
- gdy roszczenie kredytobiorcy wynosi 400 tys. zł, może zyskać na ustawowych odsetkach za zwłokę ponad 48 865 zł rocznie
- gdy roszczenie frankowicza wobec banku to 300 tys. zł, może on zyskać na ustawowych odsetkach za zwłokę ponad 36 649 zł rocznie.
Ile więc dziennie traci frankowicz, zwlekając z pozwem? W przypadku kwoty roszczenia w wysokości 400 tys. zł każdy dzień zwłoki to strata ok. 134 zł.
To mniej więcej tak, jak gdyby frankowicz dzień w dzień wyciągał tę kwotę ze swojego portfela i oddawał bezpowrotnie bankowi. Oczywiście wielu kredytobiorców może uznać, że to porównanie jest absurdalne, w końcu co za różnica, czy złożą swój pozew za miesiąc, czy za rok, skoro tak czy inaczej będą im się należały odsetki za opóźnienie?
Owszem, ale nie jest powiedziane, że w perspektywie roku czy dwóch pozostaną one na podobnym poziomie. Prędzej czy później RPP rozpocznie cykl obniżek kosztu pieniądza, a wówczas ustawowe odsetki za opóźnienie również zaczną spadać. Dlatego warto wykorzystać obecną nie najlepszą sytuację gospodarczo-ekonomiczną i pozwać bank teraz, gdy korzyści odsetkowe z takiego rozwiązania będą wprost rekordowe.
Frankowicze uzyskują realne korzyści, unieważniając swoje wadliwe umowy kredytowe
Ponieważ wyrok TSUE ustalający sposób naliczania ustawowych odsetek za zwłokę jest świeży, frankowicze muszą nieco poczekać na aktualizację linii orzeczniczej i prawomocne wyroki wydane w oparciu o tę nową interpretację. Niemniej jednak warto sprawdzić, jak radzą sobie w ostatnich tygodniach kredytobiorcy, którzy zdecydowali się pozwać bank i unieważnić swoją umowę. Przykłady jak zawsze podajemy poniżej.
Raiffeisen prawomocnie przegrywa w Gdańsku. Frankowicze uzyskują 420 tys. zł
36 miesięcy sądzili się klienci Raiffeisen Banku o unieważnienie umowy kredytowej zawartej w 2007 roku. Sąd Apelacyjny w Gdańsku, rozpatrując sprawę o sygnaturze I ACa 1175/22, nie podzielił argumentów pozwanego banku i oddalił apelację, złożoną przez podmiot od wyroku Sądu Okręgowego w Toruniu z 11 maja 2022 roku. Sąd uznał, że pracownik banku niedostatecznie poinformował kredytobiorców o ryzyku związanym z produktem waloryzowanym kursem waluty obcej, nie wyjaśnił również sposobu ustalania bankowych tabel kursowych oraz spreadu walutowego. Wyrok jest już prawomocny, a kredytobiorcy zyskali na unieważnieniu swojej umowy łącznie 420 tys. zł. Sprawę przeciwko Raiffeisen Bankowi prowadził adw. Paweł Borowski, przy udziale adw. Magdaleny Żytkiewicz – Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.
Millennium Bank i prawomocna przegrana w Łodzi w 34 miesiące oraz 200 tys. zł zysku dla frankowiczów
21 kwietnia 2023 roku był też szczęśliwym dniem dla kredytobiorców z Millennium Banku, którym prawomocnie udało się unieważnić swój kredyt w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi. Sprawa I ACa 455/22 zakończyła się całkowitym oddaleniem apelacji pozwanego banku od wyroku Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim, wydanego 20 grudnia 2021 roku. Sądy obu instancji zauważyły, że w przypadku spornej umowy Millennium Bank przyznał sobie możliwość kształtowania zobowiązania powstałego po stronie konsumenta poprzez samodzielne wyznaczanie kursu franka oraz naliczanie spreadów walutowych niekorzystnych dla klienta. Sąd uznał także, że bank nie dopełnił obowiązku informacyjnego wobec konsumenta. Wyrok jest już prawomocny, a na jego wydanie kredytobiorcy czekali 34 miesiące. Sprawa w sądzie apelacyjnym toczyła się przez ponad rok i 1 miesiąc. W wyniku unieważnienia spornej umowy kredytobiorcy zyskali łącznie ok. 200 tys. zł. Sprawę kredytobiorców przeciwko Millennium Bankowi prowadził adw. Paweł Borowski przy udziale r.pr. Magdaleny Wiśniewskiej. – Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.
Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!