BNP Paribas to jeden z banków giełdowych mających w swoim portfelu wadliwe umowy kredytów pseudowalutowych, obecnie kwestionowane masowo przez konsumentów w sądach. W związku z ukształtowaną już w Polsce linią orzeczniczą bank wprowadził program ugód frankowych, służących konwersji spornych kredytów do PLN, a zatem i wyeliminowaniu ryzyka prawnego związanego z tymi umowami. Na koniec czerwca br. BNP Paribas miał już na koncie 2 617 takich konwersji wobec 4 507 pozwów sądowych. Podmiot zauważył pewną zmianę w zachowaniu frankowiczów po czerwcowych wyrokach TSUE: część z zainteresowanych rezygnuje z ugody, najprawdopodobniej zachęcona do pozwu korzystnymi decyzjami zapadłymi w Luksemburgu. Czy BNP Paribas będzie w stanie nakłonić kolejnych klientów do ugód frankowych? A może od teraz frankowicze będą chcieli rozwiązywać konflikt z bankiem wyłącznie na drodze sądowej?
-
Do końca I półrocza BNP Paribas skierował propozycję ugodową do ponad 12 tys. frankowiczów z aktywnymi umowami kredytowymi
-
W samym tylko II kwartale br. BNP Paribas został pozwany w 633 nowych sprawach o kredyty frankowe
-
Do tej pory sądy wydały 623 prawomocne wyroki w sprawach frankowych zainicjowanych przeciwko BNP Paribas. Z tego 447 to wyroki korzystne dla frankowiczów
-
Rezerwy banku na rozliczenia z kredytobiorcami wynikające unieważnień umów i konwersji kredytów to już 2,12 mld zł. Wskaźnik pokrycia portfela frankowego odpisami wynosi w tym banku 62,7 proc.
BNP Paribas proponuje ugody frankowiczom. Z marnym rezultatem. Winne są czerwcowe orzeczenia TSUE?
Wśród banków, które proponowały w przeszłości Polakom wadliwe umowy kredytów pseudowalutowych, nie mogło zabraknąć oczywiście BNP Paribas. Wzorce umowne skonstruowane przez tego kredytodawcę były pełne klauzul abuzywnych, o czym bank informuje zresztą na swojej stronie głównej – konkretnie znaleźć tam można tekst o decyzji wydanej przez prezesa UOKiK we wrześniu 2020 roku, ze wskazaniem konkretnych zapisów niedozwolonych.
Prezes BNP Paribas początkowo nie był wielkim zwolennikiem ugód frankowych, stojąc na stanowisku, że umów należy dotrzymywać. Widząc, w jaką stronę zmierza krajowe orzecznictwo, a także zdając sobie sprawę z poglądu TSUE na niedozwolone klauzule waloryzacyjne, skorygował jednak swoją opinię i dziś już nie tylko gorąco optuje za takimi porozumieniami, ale wręcz czeka, podobnie jak i inni prezesi banków, na inicjatywę polityczną zmierzającą do regulacji ustawowych w obrębie konfliktu frankowego.
Wystarczy spojrzeć w dane z I półrocza opublikowane przez BNP Paribas, by zorientować się, że kredyty frankowe stanowią dla podmiotu poważny problem: tylko w okresie kwiecień – czerwiec frankowicze skierowali przeciwko bankowi 633 indywidualne pozwy, dla porównania w I kwartale br. takich powództw złożono 678. Można przypuszczać, że duże zainteresowanie pozwem od stycznia do końca marca spowodowane było opinią Rzecznika Generalnego w sprawie C-520/21, wydaną 16 lutego 2023 roku. W połowie czerwca br. TSUE potwierdził w całości stanowisko Rzecznika i wydał wyrok jednoznacznie korzystny dla kredytobiorców, odbierając bankom nadzieję na to, że należeć się im będzie wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału.
Na skutki tego unijnego orzeczenia nie trzeba było długo czekać: frankowicze nabrali wątpliwości co do sensu „układania się” z bankiem. Ci, którzy jeszcze niedawno byli zainteresowani konwersją kredytu z CHF na PLN, nagle zaczęli wycofywać się z zaakceptowanych wcześniej warunków porozumienia.
Należy przypuszczać, że po czerwcowym wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE kredytobiorcy zaczną być wobec banku bardziej wymagający i nie zadowolą się już ugodą wg rekomendacji KNF czy inną, na pokrewnych warunkach. Bank najprawdopodobniej będzie musiał przemyśleć swoją strategię i zaktualizować ofertę kierowaną do frankowiczów, tak aby na nowo rozbudzić ich zainteresowanie.
2 617 skonwertowanych kredytów vs. 4 507 pozwów o franki. BNP Paribas nie ma powodów do radości
Na koniec czerwca br. BNP Paribas zdołał skonwertować na PLN 2 617 umów frankowych. Na koniec marca podmiot miał na koncie 1 592 ugody, zatem w 3 miesiące udało się zasilić statystykę 1 025 konwersjami. Czy to dobry wynik? Aby odpowiedzieć na to pytanie, warto przytoczyć dane dotyczące liczby klientów, do których bank skierował propozycję zawarcia ugody.
Do końca I półrocza br. bank wystosował 12 120 indywidualnych propozycji porozumienia, z czego 3 399 spotkało się z akceptacją. Niestety dla banku, do ugody doszło tylko w 2 617 przypadkach. Zestawienie tych liczb dobitnie pokazuje, że rezygnacje frankowiczów z ugód nie mają charakteru incydentalnego, a raczej stanowią nową rzeczywistość dla banku: klienci nie chcą już zamieniać ryzyka kursowego na to związane z wysokim i nieprzewidywalnym oprocentowaniem wskaźnikiem referencyjnym WIBOR. Wolą unieważnić umowę, pozbyć się i kredytu, i hipoteki, a także odzyskać to, co nadpłacali latami ponad użyczony im kapitał.
Widać to doskonale po statystykach sądowych: na koniec czerwca bank brał udział w 4 507 indywidualnych sporach o franki. Z kolei pod koniec marca takich sporów w sądach było łącznie 4 009. BNP Paribas przegrywa z frankowiczami prawomocnie na znaczną skalę: na 623 prawomocne wyroki 447 to porażki banku, 176 to jego wygrane, zaś w pozostałych przypadkach doszło do umorzenia w wyniku zawarcia przez strony ugody. Do końca czerwca br. bank zdołał zaksięgować odpisy frankowe w wysokości 2,12 mld zł. Tym samym pokrycie portfela hipotek frankowych rezerwami wynosi w tym banku 62,7 proc.
Zdaniem ekspertów kolejna kwartalna aktualizacja statystyk BNP Paribas przyniesie zauważalnie większy udział porażek banku w danych płynących z sądów. Po ostatnich wyrokach TSUE coraz mniej prawdopodobne staje się, że kredytobiorca, który postanowi zakwestionować umowę frankową, trafi w sądzie na orzecznika, który wciąż orzeka według schematu sprzed paru lat i chce na siłę utrzymać wadliwą umowę w mocy. Stwierdzenia nieważności umów kredytowych zawierających niedozwolone klauzule przeliczeniowe oraz zasądzanie rozliczeń w oparciu o teorię dwóch kondykcji to to, czego powinni teraz spodziewać się klienci BNP Paribas, którzy zechcą zainicjować spór z tym bankiem.
Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!