Jak wygląda aktualna sytuacja frankowiczów po I półroczu 2023 roku? Czy coś zmieniło się po czerwcowych wyrokach TSUE? Dla których kredytobiorców lipiec i sierpień są gorącym okresem, a dla kogo jest to typowy sezon ogórkowy? I czy banki odpuściły już pomysł ustawy antyfrankowej? A może chcą promować tę ideę równolegle z proponowaniem kredytobiorcom ugód frankowych? Te i kilka innych tematów poruszymy w niniejszym tekście.
- Lipiec i sierpień to w sądach relatywnie spokojny okres, co z ulgą stwierdzają sami prawnicy. Ich zdaniem wakacje są niczym cisza przed burzą, która rozpocznie się już we wrześniu: Polacy wrócą z urlopów i „przypomną sobie” o potrzebie zakwestionowania swojego kredytu w CHF
- Grupą frankowiczów, dla której wakacje nie będą czasem odpoczynku, są kredytobiorcy z Getinu. Podmiot ten ogłosił 20 lipca br. upadłość, a jego klienci mają czas jedynie do 19 sierpnia na zgłoszenie swoich wierzytelności do masy upadłościowej
- Z kolei kredytobiorcy frankowi, którzy już podpisali ugodę z bankiem, zastanawiają się, czy to porozumienie może zostać podważone. Eksperci są zdania, że zakwestionowanie warunków ugodowych będzie możliwe, ale tylko w niektórych przypadkach.
Frankowicze mają wakacje, ale nie te kredytowe. W sądach zaś trwają dwa miesiące względnego spokoju
Gdy 15 czerwca 2023 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ogłosił, że bank nie ma prawa żądać od konsumenta opłaty za bezumowne korzystanie z kapitału (wyrok w sprawie C-520/21), przewidywano, że wpłynie to na natychmiastowy skok zainteresowania pozwem. Tak też się stało, jednak póki co nie przełożyło się to na większy ruch w sądach. Te są niejako w wakacyjnym letargu, co widać po objętości wokand i ilości zapadających wyroków. Prawnicy frankowi celebrują ten czas, bo wiedzą, że we wrześniu sielanka się skończy, a zacznie bardzo ciężka praca: ruszą tysiące nowych spraw, tak w sądach w Warszawie, jak i poza stolicą.
Na chwilę obecną w sądach toczy się łącznie ok. 120 tysięcy postępowań frankowych (na początku czerwca br. było to 116 tys.). Z kolei ok. 250 tys. hipotek w CHF jest wciąż spłacanych. Pozwać bank mogą nie tylko frankowicze, których zobowiązanie jest nadal aktywne, ale także ci, którzy całkowicie spłacili swój kredyt. Takich zakończonych umów może być nawet 500-600 tys.
Próżnować nie będą ani sądy okręgowe, ani te rejonowe. Po nowelizacji kpc z 1 lipca 2023 roku zmieniła się właściwość rzeczowa sądów, a co za tym idzie sprawy majątkowe do 100 tys. zł rozpatrywane będą właśnie przez mniej obciążone frankami sądy rejonowe. To dobra wiadomość dla kredytobiorców z małych miast, którzy zaciągnęli kredyt na mniejszą kwotę. Dostaną szansę na szybsze rozpatrzenie swojej sprawy.
Kredytobiorcy z Getinu mają czas do 19 sierpnia na zgłoszenie swoich roszczeń syndykowi
Nie wszyscy frankowicze mogą jednak uznać wakacje za okres względnego spokoju. W tej grupie z pewnością nie ma „getinowców”, którzy już sądzą się z GNB lub dopiero planowali złożyć pozew. 20 lipca 2023 roku Getin ogłosił upadłość, co zmieniło zasady gry o unieważnienie umowy. Od tego momentu kredytobiorca, który chce zakwestionować swoją umowę w CHF zawartą z Getinem, musi zgłosić wierzytelność do masy upadłościowej banku. Może to zrobić bezpłatnie online, poprzez Krajowy Rejestr Zadłużonych. Czas na darmowe zgłoszenie jest tylko do 19 sierpnia br.
Eksperci prawni przestrzegają kredytobiorców, by nie zapomnieli o dołączeniu do zgłoszenia oświadczenia o potrąceniu. Bardzo istotne, by oświadczenie było złożone w sposób prawidłowy, ponieważ nie będzie miejsca na jego poprawki. Dlatego warto powierzyć formalność zgłoszenia wierzytelności profesjonalnemu pełnomocnikowi prawnemu, mającemu już doświadczenie w dochodzeniu roszczeń od upadłych banków.
Kredytobiorca, który nie złoży oświadczenia o potrąceniu lub zrobi to nieskutecznie, narazi się na niebezpieczeństwo ze strony syndyka – ten po zgłoszeniu wierzytelności klienta GNB będzie bowiem mógł domagać się zwrotu kapitału kredytu, i to nawet wtedy, gdy ów klient spłacił bankowi w ratach kapitałowo-odsetkowych równowartość pożyczonej kwoty bądź nawet ją nadpłacił.
Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!
Co z ustawą antyfrankową i ugodami?
Frankowicze zaniepokojeni są również poczynaniami banków, które we współpracy z Komisją Nadzoru Finansowego promują powrót do pracy nad ustawowym rozwiązaniem kwestii wciąż aktywnych zobowiązań pseudowalutowych. Banki chcą, by frankowiczom odebrano prawo do korzyści z unieważnienia umowy – najlepiej, aby zostały one obłożone przez Urząd Skarbowy 100 proc. podatkiem, zniechęcającym konsumentów do sądzenia się. Równolegle banki miałyby zostać zobligowane do wdrożenia programów ugodowych na wzór rekomendacji szefa KNF. Czy to się uda? Eksperci są sceptyczni. Wskazują, że odebranie konsumentom prawa do uczciwego rozliczenia z bankiem po unieważnieniu umowy skutkowałoby powstaniem roszczeń wobec Skarbu Państwa. Krótko mówiąc, to nie do banków, ale do Państwa Polskiego kierowaliby swoje pretensje kredytobiorcy po wprowadzeniu 100 proc. podatku od unieważnienia umowy. Choćby dlatego należy uznać, że prawdopodobieństwo wdrożenia takiego scenariusza jest minimalne.
Wciąż na czasie jest temat ugód frankowych, które banki proponują kredytobiorcom celem redukcji portfela ryzykownych hipotek. Do tej pory sektor zawarł ok. 60 tys. takich porozumień, a prym w tym zakresie wiodą PKO BP i Millennium Bank. Entuzjazm kredytobiorców do zawierania ugód znacząco zmalał, co jest konsekwencją wysokiego WIBORu (ugoda polega na konwersji kredytu z CHF na PLN, wraz ze zmianą stawki oprocentowania na tę rodzimą). Wielu kredytobiorców zastanawia się też, czy istnieje prawna możliwość zakwestionowania takiej ugody, a następnie podważenia pierwotnej umowy w sądzie. Zdaniem ekspertów część ugód rzeczywiście może być do podważenia, ale chodzi głównie o te porozumienia, które trafiły do frankowiczów z pominięciem ich pełnomocników prawnych, np. w formie listu. Z kolei ugody zawarte przed sądem czy w postępowaniu mediacyjnym przy UKNF raczej nie będą mogły być skutecznie kwestionowane, gdyż mają moc wyroku sądowego.
Kredytobiorcy, którzy jeszcze nie podpisali ugody, prawdopodobnie już tego nie uczynią – wielu z nich zdecyduje się na pozew o stwierdzenie nieważności umowy, za pomocą którego mogą doprowadzić do sankcji darmowego kredytu. Eksperci szacują, że do końca roku w sądach może znaleźć się nawet 150 tys. spraw o franki. Klienci banków, którzy złożą pozew, mogą zyskać tą drogą bardzo wysokie korzyści. Przykładowy zysk z unieważnienia umowy w CHF prezentujemy w opisach wyroków poniżej.
Prawomocne unieważnienie kredytu frankowego Pekao S.A. w 11 miesięcy: SA w Krakowie
Całkowitym oddaleniem apelacji pozwanego Pekao S.A. zakończyła się sprawa sądowa, której sygnatura to I ACa 540/23. Sąd Apelacyjny w Krakowie, podobnie jak wcześniej Sąd Okręgowy (wyrokiem z listopada 2022 roku) uznał, że dwie umowy kredytowe zawarte przez kredytobiorców z BPH S.A., poprzednikiem prawnym Pekao S.A., są nieważne. Wyrok sądu II instancji zapadł 12 czerwca 2023 roku. Pozwany bank musi oddać kredytobiorcom 76 816,07 zł oraz 301 258,02 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, jak również pokryć koszty zastępstwa procesowego za obie instancje.
Przyczyną wyeliminowania spornych kontraktów z obrotu prawnego było to, że zawierały one niedozwolone klauzule odnoszące się do sposobu przeliczania kursu walutowego. Zdaniem sądu nie ma znaczenia, czy bank ustalał swoje tabele kursowe w sposób rynkowy – istotne jest tylko to, że pozostawił sobie prawo do arbitralnego kształtowania tego parametru, co pozwoliłoby mu wpływać na wysokość zobowiązania klienta.
Całe postępowanie przeciwko Pekao S.A. trwało 11 miesięcy, w tym 8 miesięcy sprawa toczyła się w sądzie II instancji. Wyrok jest już prawomocny. Kredytobiorców reprezentował adwokat Paweł Borowski.
Prawomocne unieważnienie kredytu frankowego BPH S.A. w 16 miesięcy: SA w Gdańsku
Ekspresowe tempo narzucił Sąd Apelacyjny w Gdańsku, rozpatrując sprawę o sygnaturze V ACa 842/22. Dnia 2 marca 2023 roku, w 10 miesięcy od wydania decyzji przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy, kredytobiorcom, klientom BPH S.A., udało się prawomocnie unieważnić sporną umowę kredytową. Całe postępowanie trwało zaledwie 16 miesięcy, co jest znakomitym wynikiem.
W związku z unieważnieniem umowy kredytowej traktowana jest ona tak, jakby nigdy nie istniała, zaś strony zobligowano do rozliczeń wg teorii dwóch kondykcji. Korzyść kredytobiorców z tego wyroku to łącznie ponad 245 tys. zł. Dodatkowo pozwany bank musi pokryć koszty postępowania sądowego za I i II instancję.
Zdaniem sądu bank nie dopełnił wobec klientów obowiązku informacyjnego związanego z ryzykami produktu długoterminowego, jakim jest hipoteczny kredyt waloryzowany kursem waluty obcej. Ponadto w umowie znajdowały się klauzule niedozwolone, które należało wyeliminować, a których sąd nie mógł samowolnie zastąpić innymi przepisami prawa krajowego. Wyrok jest już prawomocny. Sprawę kredytobiorców z BPH S.A. prowadzili adw. Jacek Sosnowski.
Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!