Do końca września 2023 roku PKO BP podpisał ponad 34 tys. ugód z Frankowiczami, czyli najwięcej spośród wszystkich banków. Po dwóch najświeższych wyrokach TSUE z 7 grudnia i 14 grudnia, które bezpośrednio dotyczyły umów mBanku i Getin Noble Banku ale miały charakter uniwersalny (skutki tych orzeczeń przekładają na sytuację wszystkich Frankowiczów), wydaje się że sukcesy banku PKO BP w zakresie liczby sfinalizowanych ugód frankowych już się skończyły. Unijny Trybunał przyznał konsumentom prawo do odsetek za opóźnienie za cały czas trwania sporów, ograniczył możliwości zgłaszania przez banki w toku procesów zarzutu zatrzymania, zniósł wymóg wydawania przez konsumentów sformalizowanego oświadczenia o woli unieważnienia umowy i zdecydował, że roszczenia banków nie mogą zacząć przedawniać się później niż roszczenia konsumentów. Po tych wyrokach posiadacze kredytów frankowych w banku PKO BP będą wygrywać w sądach szybciej i zyskiwać znacznie większe korzyści z tytułu ustawowych odsetek za opóźnienie w wymiarze 11,25% w skali roku od kwoty roszczeń. Ugody oferowane przez bank PKO BP straciły już całkowicie sens, dlatego w 2024 roku Frankowicze będą stawiać na ścieżkę sądową.
- Ugody oferowane przez bank PKO BP stopniowo traciły na atrakcyjności na skutek kolejnych korzystnych orzeczeń TSUE z bieżącego roku. Po czerwcowych wyrokach dotyczących wynagrodzenia za korzystanie z kapitału oraz wstrzymania spłaty rat, w grudniu unijny Trybunał wydał znowu dwa przełomowe orzeczenia.
- Dzięki najświeższym wyrokom TSUE Frankowicze zyskali prawo do odsetek za opóźnienie już od daty wniesienia do banku reklamacji lub najpóźniej od daty doręczenia bankowi odpisu pozwu. W praktyce powiększa to korzyści z wygranej w sądzie o kilkadziesiąt procent, bo za każdy rok sporu należą się kredytobiorcom odsetki w wymiarze 11,25%.
- W 2024 roku bankowi PKO BP z pewnością nie uda się znacząco powiększyć liczby ugód frankowych. Frankowicze są już świadomi, że ugoda opłaca się wyłącznie bankowi, natomiast na drodze sądowej odzyskają wszystkie wpłacone raty powiększone o odsetki za opóźnienie. Tylko najwięksi desperaci zdecydują się w takim układzie przejść na wysoko oprocentowany kredyt złotowy z WIBOR-em.
- Banki nie rezygnują z pomysłu wprowadzenia ustawy zmuszającej kredytobiorców do podpisywania ugód. Wspiera je powołany na ostatniej prostej przez poprzedni rząd Szef KNF Jacek Jastrzębski, który będzie pełnił tę funkcję przez koleje 5 lat. Bardzo wątpliwe aby nawiązał on w temacie ugód konstruktywny dialog z nowym rządem, tym bardziej że Koalicja Obywatelska obiecywała Frankowiczom przyspieszenie procesów sądowych.
- Sprawy sądowe w 2024 roku powinny przyspieszyć także z tego powodu, że sądy nie będą już wymagać od kredytobiorców wydawania dodatkowych oświadczeń w toku procesu. Natomiast bankom nie będzie opłacało się przewlekanie postępowań, bo za każdy dzień opóźnienia zapłacą spore odsetki.
Po grudniowych wyrokach TSUE bankowi PKO BP nie uda się już wmanewrowywać Frankowiczów w niekorzystne ugody
PKO BP jako pierwszy spośród wszystkich banków frankowych uruchomił powszechny program ugód dla Frankowiczów. Początkowo oferował wyłącznie ugody oparte na propozycji Szefa KNF, polegające na przekształceniu kredytu frankowego w złotowy, tak jakby od początku był zwarty w PLN i oprocentowany na bazie WIBOR-u. Program ruszył tuż przed cyklem podwyżek stóp procentowych w Polsce. Kilka tysięcy kredytobiorców dało się w wmanewrować w skrajnie niekorzystne ugody, przechodząc na wysoko oprocentowany kredyt złotowy i w efekcie – płacąc teraz nawet dwukrotnie wyższe raty. Z czasem zainteresowanie takim wariantem ugód zaczęło spadać i PKO BP zaczął proponować opcję ze stałym okresowo przez 5 lat oprocentowaniem, która również jest opłacalna wyłącznie dla banku.
Na koniec września 2023 roku bank PKO BP miał podpisane ponad 34 tys. ugód frankowych na około 100 tys. czynnych umów. Po serii prokonsumenckich wyroków TSUE z 2023 roku, a szczególnie po orzeczeniach z 7 i 14 grudnia, w 2024 roku PKO BP na pewno nie odniesie znaczących sukcesów na polu ugód frankowych. Bank nieustannie przegrywa w sądach sprawy z Frankowiczami, którzy masowo unieważniają wadliwe umowy i odzyskują setki tysięcy złotych, dlatego musiał zawiązać gigantyczne rezerwy na ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi. Tylko za II kwartał br. rezerwy te sięgnęły kwoty 2,47 mld zł.
Tymczasem po najświeższych wyrokach TSUE korzyści kredytobiorców zostaną powiększone o odsetki za opóźnienie za każdy rok trwania sporu, których roczna stawka to obecnie 11,25%. Kredytobiorcy nie dadzą się już nabrać, że ugody są lepszym sposobem rozwiązania problemu niż proces, mając świadomość jakie korzyści wiążą się z unieważnieniem umowy na drodze sądowej.
Natomiast bankom nie będzie się opłacało wydłużanie postępowań, bo zapłacą odsetki za każdy dzień zwłoki. Dzięki temu wyroki będą zapadały szybciej, co powinno skłonić do procesowania się z bankami jeszcze większą liczbę kredytobiorców.
Banki chcą wprowadzenia ustawy frankowej. Czy Szef KNF zdoła przekonać do tego pomysłu nowy rząd?
Nieprzypadkowo po dwóch głośnych wyrokach TSUE z 7 i 14 grudnia wypłynął znowu temat ustawy frankowej, za którą lobbują banki. W piątek 15 grudnia Szef KNF Jacek Jastrzębski podczas wywiadu na antenie radiowej zapowiedział, że planuje rozmawiać z Premierem Tuskiem oraz z nowym Ministrem Finansów Andrzejem Domańskim na temat ustawowego rozwiązania problemu kredytów frankowych. Przy tym wyjaśnił, że chodzi o projekt ustawy przygotowany w oparciu o koncepcję ugód polegających na przekształceniu kredytów w złotowe, tak jakby od początku były zaciągnięte w PLN.
Wydaje się, że Szef KNF nie dostrzegł jak mocno poszło do przodu orzecznictwo TSUE i polskich sądów w sprawie kredytów frankowych. Proponuje rozwiązanie, które mogło wydawać się w miarę rozsądne trzy lata temu (pomysł pojawił się w grudniu 2020 roku), ale nie w chwili obecnej, kiedy Frankowicze są świadomi swoich praw i tego, że banki powinny ponieść konsekwencje swoich niecnych działań.
Sankcją za skonstruowanie i wprowadzenie do obrotu wadliwych umów kredytowych jest pozbawienie banków prawa do jakichkolwiek zysków, czy to w postaci odsetek, czy też wynagrodzenia za korzystanie z kapitału lub jego waloryzacji. Co więcej, to konsumenci mają prawo domagać się ekstra roszczeń z tytułu nieważnych umów (tak stwierdził TSUE w wyroku do sprawy C-520/21) oraz do odsetek za opóźnienie za cały czas trwania procesów (wynika to z wyroku do sprawy C-140/22 z 7 grudnia oraz do sprawy C-28/22 z 14 grudnia).
Bardzo wątpliwe czy nowy rząd na czele z Donaldem Tuskiem zdecyduje się na dialog z Szefem KNF z nadania byłego Premiera Morawieckiego. Jacek Jastrzębski już po ostatnich wyborach parlamentarnych został powołany przez Morawieckiego na drugą 5-letnią kadencję w fotelu Szefa KNF.
Dodatkowo prezentowana przez niego koncepcja jest sprzeczna z tym, co Koalicja Obywatelska oraz inne ugrupowania tworzące obecny rząd obiecywały Frankowiczom przed wyborami.
Przypomnijmy, że wśród obietnic znalazło się przyspieszenie procesów sądowych, szybsze terminy pierwszej rozprawy, rezygnacja z posiedzeń przygotowawczych, ograniczenie dowodu z zeznań świadków oraz ułatwienia w uzyskaniu sądowego zabezpieczenia powództwa.
Przykłady wygranych z bankiem PKO BP w 2023 roku
Wszystko wskazuje na to, że w 2024 roku kredytobiorcy będą jeszcze łatwiej i szybciej wygrywać z bankiem PKO BP. Bank powinien już szykować dodatkowe pieniądze na odsetki za opóźnienie. W niektórych sprawach musi liczyć się nawet z tym, że nie odzyska wypłaconej kwoty kapitału.
Dotyczy to zwłaszcza starszych spraw zainicjowanych przed 2018 rokiem, jeżeli bank nie przerwał biegu 3-letniego terminu przedawnienia roszczeń, który – zgodnie z wyrokiem TSUE do sprawy C-28/22 – powinien być liczony od daty złożenia przez kredytobiorcę reklamacji lub najpóźniej z chwilą doręczenia bankowi odpisu pozwu.
Aby zobrazować jak będą przebiegać w nowym roku spory sądowe z bankiem PKO BP i ile będzie można zyskać na drodze sądowej, warto prześledzić poniższe przykłady spraw zakończonych prawomocnymi wygranymi Frankowiczów w 2023 roku.
Prawomocna wygrana z bankiem PKO BP w Katowicach w 3 lata. Zysk kredytobiorców z wyroku 366.573 zł
Sprawa o sygn. I ACa 1430/21 dotyczyła umowy kredytu frankowego banku PKO BP pn. „MIX” i została rozstrzygnięta prawomocnie w dniu 12 września 2023 r. na mocy wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach, po 3 latach od złożenia przez kredytobiorców pozwu do Sądu Okręgowego w Częstochowie, gdzie sprawa nosiła sygnaturę I C 396/20.
Pozew został zarejestrowany w częstochowskim sądzie w dniu 27 sierpnia 2020 r. a w dniu 30 lipca 2021 r. zapadł wyrok w I instancji. Umowa banku PKO BP została uznana za nieważną, a na rzecz Frankowiczów zasądzony został zwrot kwot 24.541,02 zł oraz 55.419,28 CHF powiększonych o ustawowe odsetki za opóźnienie plus zwrot kosztów procesu.
Od niekorzystnego wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie bank PKO BP odwołał się do Sądu Apelacyjnego w Katowicach, który po przeprowadzeniu tylko jednej rozprawy w całości odrzucił apelację. Na uwagę zasługuje fakt, że sąd II instancji nie uwzględnił zgłoszonego przez bank zarzutu zatrzymania, bo kredytobiorcy spłacili już więcej niż bank im wypłacił.
Tym samym utrzymane zostało prawo do odsetek za opóźnienie należnych Frankowiczom za czas trwania sporu. Korzyść finansowa kredytobiorców z prawomocnego unieważnienia umowy kredytowej banku PKO BP sięgnęła kwoty 366.573 zł. Sprawę prowadziła Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
Prawomocne unieważnienie umowy frankowej banku PKO BP we Wrocławiu w 33 miesiące. Korzyść z wyroku 370 tys. zł
Sprawa o sygn. I ACa 462/23 dotyczyła innego wzorca umownego banku PKO BP („Własny Kąt Hipoteczny”) i zakończyła się prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 12 września 2023 r. W zasadniczej części sąd ten podtrzymał wcześniejsze stanowisko Sądu Okręgowego we Wrocławiu wyrażone w wyroku z dnia 29 listopada 2022 r. do sprawy o sygn. XII C 1421/20. Sąd I instancji uznał sporną umowę za nieważną, a na rzecz kredytobiorców zasądził kwotę 269.930,38 zł wraz z odsetkami za opóźnienie.
Inaczej niż w wyżej opisanej sprawie podszedł do zgłoszonego przez pozwany bank zarzutu zatrzymania Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, który zmienił wyrok sądu I instancji w takim zakresie, że uwarunkował zwrot zasądzonej na rzecz Frankowiczów kwoty uprzednim zaoferowaniem przez nich zwrotu lub zabezpieczeniem kwoty kapitału kredytu. Uwzględnienie przez sąd II instancji zarzutu zatrzymania miało wpływ na pozbawienie kredytobiorców prawa do odsetek za zwłokę.
Tutaj warto nadmienić, że ostatni wyrok TSUE do sprawy C-28/22 z 14 grudnia br. ograniczył możliwość skutecznego zgłaszania przez banki zarzutu zatrzymania, jeśli prowadzi to do pozbawienia kredytobiorców prawa do ustawowych odsetek za opóźnienie.
Sprawa zakończona prawomocnym unieważnieniem umowy kredytowej banku PKO BP trwała w dwóch instancjach sądowych łącznie 2 lata i 9 miesięcy. Korzyść finansowa kredytobiorców z wyroku wyniosła 370 tys. zł. W sądach reprezentowała powodów Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.