PLN - Polski złoty
CHF
4,61
sobota, 23 listopada, 2024

Sąd Najwyższy rozstrzyga: Koniec nadziei dla banków w sporach z Frankowiczami o kredyty we frankach – Analiza i skutki uchwały

Uchwała frankowa miała być ostatnią deską ratunku dla banków i sprawić, że sądy na nowo przekonają się do odfrankowień wadliwych umów kredytowych. Nic z tego. Wbrew nadziejom bankowców Izba Cywilna SN obrała kurs zbliżony do tego przyjętego przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Czy podjęta w kwietniu uchwała SN wpłynie jakkolwiek na sytuację frankowiczów w sądach? Zdaniem ekspertów, udzielone przez Sąd Najwyższy odpowiedzi mogą mieć znaczenie w niektórych pojedynczych przypadkach – jeśli jednak porówna się pogląd SN z tym, co do tej pory orzekali sędziowie sądów powszechnych, łatwo dojść do wniosku, że… przełomu nie będzie. W 2024 roku sprawy mogą jednak przyśpieszyć, i to z kilku powodów. Wyjaśniamy, jakich.

  • Usuniętych z umowy kredytowej warunków abuzywnych nie można zastępować przepisami dyspozytywnymi, a strony nieważnej umowy powinny rozliczyć się wg teorii dwóch kondykcji – to tylko niektóre z wniosków płynących z uchwały frankowej wydanej w kwietniu br.

  • Uchwała, na którą frankowicze czekali ponad 3 lata, nie przyniesie żadnej rewolucji orzeczniczej. I jest to plus, bo frankowicze jej nie potrzebują – już teraz wygrywają prawomocnie 99 procent procesów przeciwko bankom

  • Kredytobiorcy walczący w sądach o nieważność swoich umów potrzebują dziś przede wszystkim usprawnienia pracy wymiaru sprawiedliwości, ponieważ ich sprawy w niektórych przypadkach trwają za długo. Jest szansa, że wkrótce sytuacja w sądach ulegnie poprawie

  • Uchwała frankowa może mieć szczególne znaczenie dla tych frankowiczów, których sprawy trafiły do nieprzychylnych im sędziów. Obecnie ci nieliczni sędziowie, którzy nie zgadzają się z orzeczeniami TSUE, nie mają już żadnych argumentów, by utrzymywać wadliwe umowy kredytowe w mocy.

Uchwała frankowa nie przyniesie bankom żadnego pożytku. Nieoczekiwanie jednak przysłuży się kredytobiorcom

Na ten moment strony krajowego sporu o franki czekały ponad 3 lata: 25 kwietnia 2024 roku Izba Cywilna Sądu Najwyższego w końcu odniosła się do 6 pytań Pierwszej Prezes i wydała tzw. uchwałę frankową (III CZP 25/22). Jeśli banki, bazując na medialnych doniesieniach, liczyły, że Sąd Najwyższy uzna, że umowę kredytową, w której znalazły się klauzule abuzywne, można pod pewnymi warunkami utrzymać w mocy, to srogo się zawiodły. Izba Cywilna jasno wskazała, że niedozwolone warunki, po ich eliminacji, nie mogą być zastępowane przepisami o charakterze dyspozytywnym.

A jeśli umowa, po eliminacji nieuczciwej klauzuli, nie pozwala na wyznaczenie kursu waluty obcej, który obowiązywałby strony, powinna zostać uznana za nieważną. Strony takiej nieważnej umowy powinny zaś rozliczyć się ze świadczeń, które wzajemnie od siebie pobrały, zgodnie z teorią dwóch kondykcji.

Zdaniem SN żadnej ze stron nie przysługuje wynagrodzenie za to, że ta druga korzystała z udzielonego bezumownie kapitału. Izba Cywilna określiła też w uchwale, kiedy powinien rozpoczynać się bieg terminu przedawnienia roszczeń banku: sądy powinny liczyć ów termin od dnia następującego po tym, w którym bank dowiedział się o roszczeniu kredytobiorcy.

Środowisko eksperckie zadowolone z uchwały frankowej. Związek Banków Polskich już niekoniecznie

Eksperci pytani o „wrażenia” po wydaniu uchwały frankowej, wskazują, że jest ona w większości zbieżna z poglądem wyrażonym przez TSUE. Pewne wątpliwości wzbudzają właściwie tylko dwie kwestie – wynagrodzenie za korzystanie z kapitału (TSUE zanegował prawo do takiej rekompensaty po stronie banku, ale nie wykluczył, że może być ona należna konsumentowi) oraz termin przedawnienia roszczeń banku. W tym drugim przypadku część środowiska prawniczego wskazuje, że TSUE najprawdopodobniej nie zgodziłby się w tej kwestii z tokiem myślenia sędziów SN. I jeśli to zagadnienie prawne trafi kiedykolwiek przed oblicze Trybunału, to wyrok będzie najprawdopodobniej jeszcze bardziej korzystny dla konsumentów, niż to, co wskazano w uchwale frankowej.

W środowisku frankowiczów i ich pełnomocników prawnych panuje duży entuzjazm. Uchwała frankowa III CZP 25/22 okazała się nieoczekiwanym prezentem dla kredytobiorców, którzy nie muszą się już obawiać, że ich umowy będą teraz utrzymywane w mocy, np. w oparciu o średni kurs NBP, czy też odfrankawiane. Scenariusz ten już nie przejdzie. Ucieszą się z tego zwłaszcza ci frankowicze, których sprawy trafiły w ręce sędziów, o których wiadomo, że nie sprzyjają konsumentom. Nawet w Sądzie Okręgowym w Warszawie, słynącym z postępowego orzecznictwa, zasiada przynajmniej dwóch sędziów, którzy znani są z przedłużania frankowych procesów, często pod absurdalnymi pretekstami.

Oczekiwanie na uchwałę frankową mogło być do niedawna niezłą wymówką dla orzeczników niechętnych unieważnieniom wadliwych umów. Teraz tracą oni argumenty. Raz, że nie ma już na co czekać – uchwała została wydana. Dwa, że Izba Cywilna SN w pełnym składzie jasno wskazała, co należy robić z umowami kredytowymi, które są abuzywne.

Po wydaniu uchwały frankowej nagle „przebudził się” Związek Banków Polskich, który zauważył, że mamy problem z sądownictwem w kraju. A mianowicie, że… uchwała podjęta została w niekonstytucyjnym składzie (ZBP zwrócił też uwagę, że 6 sędziów zdecydowało się złożyć zdania odrębne, w tym m.in. odnosząc się do możliwości utrzymania umowy w mocy po wykreśleniu z niej klauzul przeliczeniowych) . Nas ciekawi jedynie, jakie byłoby stanowisko ZBP, gdyby ten sam skład podjął uchwałę korzystną dla sektora i dopuszczającą odfrankowienia umów. Czy wówczas Związkowi również przeszkadzałby skład podejmujący uchwałę, czy przyjąłby ją może z pocałowaniem ręki, obojętnie, kto by się pod nią podpisał? Nie wiemy, ale się domyślamy.

Sprawy frankowe przyśpieszą po uchwale III CZP 25/22? Jest na to szansa – ujawniamy powody

Choć uchwała frankowa nie wprowadza właściwie żadnych innowacji do krajowego orzecznictwa, które od dawna jest już jednolite, to może wpłynąć na przyśpieszenie postępowań. Po pierwsze, jak już podkreśliliśmy wcześniej, sędziowie nie mają argumentów, by wstrzymywać się z orzekaniem. Ale są też inne powody. Na szczycie listy należałoby umieścić postawę Ministerstwa Sprawiedliwości, które pokazuje, że rozładowanie kolejek w wydziałach cywilnych jest dla niego absolutnym priorytetem. W ostatnich tygodniach resort przekazał mediom swoje plany, zarówno te do realizacji „na już”, jak i przewidziane do wdrożenia w nieco dłuższej perspektywie.

Resortowi zależy na oddzieleniu procesów z powództwa kredytobiorców od tych wytoczonych przez banki. Sprawy bez podstawy prawnej, czyli te dotyczące wynagrodzenia lub waloryzacji powinny być usuwane z sądów, co z pewnością wpłynie na odciążenie wydziałów cywilnych. Ponadto MS chce postawić na digitalizację spraw, zależy mu także, by sprawy frankowe były docelowo rozpatrywane przez e-sąd. Krajowi sędziowie już teraz wiedzą, jakie są oczekiwania ministerstwa. Nie mają powodów, by przedłużać postępowania o nieważność i zapłatę, skoro wszystko sprzyja ich szybkiemu rozsądzaniu.

Banki oczywiście wolałyby, aby sprawy sądowe trwały jak najdłużej, co zniechęcałoby kredytobiorców do formułowania kolejnych pozwów. W takiej sytuacji bankom łatwiej byłoby namawiać klientów na ugody. Łącznie sektor zawarł ponad 87 tys. frankowych porozumień, a podpisywanie kolejnych aneksów idzie jego przedstawicielom coraz oporniej. W styczniu i lutym 2024 roku banki zawarły jedynie 5,4 tys. ugód. Tymczasem w całym 2023 roku do sądów pierwszoinstancyjnych trafiło blisko 91 tys. pozwów o hipoteki we franku.

Zdaniem specjalistów rok 2024 może przynieść nowy rekord – bardzo prawdopodobne jest, że do wydziałów cywilnych trafi ponad 100 tys. nowych spraw. Już teraz sądy przychylają się do roszczeń kredytobiorców wysuwanych przeciwko bankom w ok. 98 proc. przypadków. Sądy II instancji są dla banków jeszcze bardziej surowe – w 99 na 100 przypadków orzekają na korzyść konsumentów.

Problem wadliwych kredytów we franku nie jest nawet bliski rozwiązania, bo prawo pozwania banku może przysługiwać setkom tysięcy osób, które w dalszym ciągu nie wysunęły swoich roszczeń. Znaczną część tej grupy stanowią ex-frankowicze, czyli osoby, które spłaciły swoje kredyty. Jak wskazują prawnicy, roszczenia byłych kredytobiorców wciąż nie uległy przedawnieniu.

To wszystko powinno sprawić, że doświadczeni sędziowie wydziałów cywilnych, wiedząc, że stoją przed perspektywą kolejnej frankowej lawiny, nie będą zwlekać z orzekaniem. A zatem ekspresowe wyroki, takie jak w przykładach poniżej, będą zdarzać się znacznie częściej.

Sąd Apelacyjny w Łodzi zmienia wyrok na korzyść frankowiczów w sprawie przeciwko BPH S.A.

Frankowicze, którzy zdecydowali się pozwać BPH S.A. w związku z umową kredytu, którą zawarli przed kilkunastoma laty z GE Money Bankiem, mogą w końcu odetchnąć z ulgą: ich umowa jest prawomocnie nieważna. Droga do tej nieważności nie była łatwa, choć sam proces toczył się dość wartko: całe postępowanie trwało 23 miesiące.

Nim jednak frankowiczom udało się unieważnić umowę w II instancji, musieli zmierzyć się z wyrokiem Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 28 października 2022 roku (I C 108/21), który oddalił ich powództwo o nieważność umowy. Sąd zasądził od banku na ich rzecz jedynie 14 613,04 zł, oddalając pozostałe roszczenie dotyczące zapłaty. Kredytobiorcy złożyli apelację… i wygrali.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi zapadł dnia 18 grudnia 2023 roku (I ACa 114/23). Sąd uznał, że umowa jest nieważna, nadto obciążył pozwany bank kosztami postępowania.

Frankowiczów reprezentowali prawnicy z Kancelarii Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.

Gdańsk: prawomocne unieważnienie umowy Nordea Banku/PKO BP w 18 miesięcy

Aż 497 tys. zł zyskali frankowicze, którzy z pomocą adwokata Pawła Borowskiego i r. pr. Magdaleny Wiśniewskiej pozwali bank PKO BP w związku z umową zawartą w 2010 roku z Nordea Bankiem (kredyt denominowany kursem CHF Nordea Habitat). Tu zarówno Sąd Okręgowy w Bydgoszczy (wyrok I C 982/22 z 22 lutego 2023 roku), jak i Sąd Apelacyjny w Gdańsku (wyrok V ACa 894/23 z dnia 1 lutego 2024 roku) były zgodne co do tego, że umowa kwestionowana przez powodów jest nieważna. Apelacja PKO BP została oddalona, a podmiot obciążono kosztami postępowania za I i II instancję. Postępowanie w II instancji trwało zaledwie 9 miesięcy, w jego ramach sąd przeprowadził jedną rozprawę. Wyrok jest już prawomocny.

PODSUMOWANIE:

  • Uchwała frankowa III CZP 25/22 okazała się nadspodziewanie korzystna dla kredytobiorców, choć nie będzie miała wielkiego wpływu na krajowe orzecznictwo
  • Sędziowie wydziałów cywilnych nie mają już ŻADNYCH powodów, by zwlekać z wyrokami w sprawach o nieważność i/lub zapłatę
  • Ministerstwo Sprawiedliwości wdraża działania, które przysłużą się kredytobiorcom i ułatwią im uzyskiwanie wyroków w rozsądnym czasie.

 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze