W maju media obiegła informacja o rekordowej w historii polskiej bankowości stracie, jaką zanotował w 2023 roku, należący do amerykańskiego koncernu GE – bank BPH S.A. z siedzibą w Gdańsku. Strata za jeden rok działalności wyniosła 5,54 mld zł i była efektem zawiązanych w tym roku rezerw na ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi, które stanowią niejako sedno istnienia tego banku. Od 2017 roku bank zajmuje się wyłącznie obsługą portfela kredytów walutowych, nie pozyskuje nowych klientów i nie prowadzi żadnej innej działalności operacyjnej. Zarząd banku stanowczo zareagował na sugestie jakoby bankowi BPH groziła upadłość i pokazał dane świadczące o jego dobrej sytuacji kapitałowej i płynnościowej. Dla Frankowiczów to dobra wiadomość. Bank BPH stać na spłatę należności wynikających z wadliwych umów pseudofrankowych.
- Szum wokół banku BPH po ogłoszeniu wysokości straty za 2023 r. wydaje się całkiem uzasadniony. W polskich realiach żaden bank nie zanotował jeszcze tak olbrzymiej straty.
- Bank BPH postanowił walczyć o swoją reputację i wydał oświadczenie dla mediów, w którym powołał się na dobre wskaźniki kapitałowe oraz płynnościowe. Stwierdził nawet, że zalicza się do najlepiej skapitalizowanych banków w Polsce. Wszystko za sprawą dużego zastrzyku pieniędzy od amerykańskiego właściciela (koncernu GE), który w ubiegłym roku przekazał bankowi BPH kwotę 7,4 mld zł
- Problem w tym, że co roku kapitał banku jest zjadany przez gigantyczne straty, które powstają w wyniku przegrywanych z Frankowiczami procesów. Bank nie ma przy tym innych źródeł dochodów niż to co zarabia na bieżącej obsłudze kredytów hipotecznych, głównie frankowych.
- Aktualnie sytuacja banku BPH wydaje się stabilna. Dla Frankowiczów mających już sprawy w sądach to dobra wiadomość – bank jest na razie stać na spłatę zobowiązań.
- Dla reszty kredytobiorców wahających się czy pozwać bank już teraz, czy czekać na lepsze warunki ugód, mamy jedną rekomendację: lepiej jak najszybciej złożyć pozew tak aby zabezpieczyć się przed ewentualnymi negatywnymi scenariuszami dotyczącymi przyszłości banku BPH.
Zarząd BPH wydał oświadczenie i zdementował informacje na temat grożącej bankowi upadłości
Po przekazaniu danych na temat ogromnej straty banku BPH za 2023 rok (5,54 mld zł) u wielu ekspertów i dziennikarzy pojawiła się pokusa aby porównać sytuację tego banku do Getin Noble Banku, który od roku jest w stanie upadłości. Sytuacja tych dwóch banków tylko w niektórych aspektach jest podobna.
Tak jak GNB, bank BPH ma też pokaźny portfel kredytów we franku a znaczna część tych umów jest kwestionowana w sądach (wartość umów objętych sporami wynosi 7,1 mld zł). Jednak za bankiem BPH stoi potężny inwestor – amerykański koncern GE, który od pewnego czasu co roku dosypuje pieniądze aby bank mógł dalej funkcjonować. W 2023 roku koncern GE przekazał bankowi BPH kwotę 7,4 mld zł.
Zarząd BPH stanowczo zareagował na pojawiające się w mediach sugestie co do grożącej bankowi upadłości. W oświadczeniu z 15 lipca br. zapewnił, że sytuacja kapitałowa i płynnościowa banku jest bardzo dobra, a nawet sporo lepsza niż w innych bankach działających w Polsce. BPH posiada mocną bazę kapitałową. Całkowity kapitał sięga kwoty 8,75 mld zł, podczas gdy łączna wartość aktywów banku BPH to 7,77 mld zł. Wskaźnik kapitału całkowitego wynosi 177,22% co oznacza, że jest siedem razy wyższy od wymogów regulacyjnych. Bank spełnia wszystkie normy wynikające z przepisów prawa oraz wytycznych KNF. Poza tym należy do renomowanego koncernu GE Aerospace notowanego na amerykańskiej giełdzie.
Pozytywne dane dotyczące sytuacji finansowej banku BPH nie powinny uśpić czujności Frankowiczów
Oświadczenie banku BPH nieco uspokoiło nastroje u Frankowiczów, ale nie powinno uśpić ich czujności. Nie wiadomo jaki będzie scenariusz dotyczący przyszłości banku BPH – czy bank będzie działał w Polsce aż do zamknięcia ostatniego kredytu frankowego i każdego roku amerykański właściciel będzie ratował go zastrzykami gotówki, czy raczej sprzeda toksyczne aktywa np. jakiemuś funduszowi sekurytyzacyjnemu? Nie można wykluczyć, że koncernowi GE skończy się cierpliwość i zaprzestanie corocznego wspierania banku. Wówczas nie będzie innego wyjścia niż ogłoszenie upadłości.
Los banku BPH S.A. zależy od decyzji kierownictwa koncernu GE. Na razie koncernowi GE Aerospace, którego spółką zależną jest bank BPH, zależy na renomie w Polsce, bo w Warszawie prowadzi jedno z największych centów inżynieryjnych w Europie. Ponadto posiada na terenie naszego kraju kilka zakładów produkujących wyroby elektryczne, turbiny i generatory. Z tego powodu spółce GE powinno zależeć na opinii polskich klientów. Co jednak jeśli amerykański koncern postanowi kiedyś wycofać się z naszego kraju i zwinąć całą działalność, także tę bankową, która nie daje perspektyw na zyski?
Czysto hipotetycznie trzeba rozważać wariant z ogłoszeniem przez bank BPH upadłości, pomimo że na tę chwilę nie ma podstaw ku temu aby stało się to w perspektywie krótkoterminowej. Należy zauważyć, że bank już od kilku lat generuje straty – w 2021 roku było to 2,2 mld zł, w 2022 roku strata wyniosła 1,66 mld zł, a w 2023 roku bank osiągnął rekord wszech czasów ze stratą rzędu 5,54 mld zł!
W związku z tym, że bank nie zarabia na innych produktach niż pozostawione w jego portfelu toksyczne kredyty, nie ma szans na samodzielne wyjście z kryzysu i musi liczyć na dobrą wolę „spółki-matki”. Chociaż bank nie publikuje szczegółowych danych dotyczących liczby spraw sądowych, które toczą się przeciwko niemu z powództwa Frankowiczów, to w raporcie rocznym zasygnalizowane zostało, że w przypadku pozwów tendencja jest rosnąca. Bank ponosi olbrzymie koszty związane z obsługą spraw sądowych oraz z wypłatą zasądzanych na rzecz Frankowiczów kwot po przegranych procesach.
Co dla Frankowiczów oznaczałaby upadłość banku?
Od lat spekulowano na temat upadłości Getin Noble Banku i w końcu stało się to faktem. Najpierw jednak BFG ogłosił objęcie banku procesem przymusowej restrukturyzacji. Zarówno postępowanie restrukturyzacyjne jak i upadłościowe mocno skomplikowały sytuację Frankowiczów, zwłaszcza tych którzy nadpłacili już kapitał. O nadpłaty będą musieli walczyć w postępowaniu upadłościowym, ale szanse na odzyskanie czegokolwiek z masy upadłościowej są niewielkie biorąc pod uwagę liczbę wierzycieli, w tym uprzywilejowanych, do których Frankowicze się nie zaliczają.
Posiadacze umów frankowych w banku BPH powinni poznać kilka faktów, jak zmieniłaby się ich sytuacja gdyby bank ogłosił upadłość. Po pierwsze trzeba wyjaśnić, że upadłość banku nie zwalnia kredytobiorcy z obowiązku terminowej spłaty rat. W przeciwnym wypadku bank może wypowiedzieć umowę kredytową, postawić środki w stan natychmiastowej wymagalności, wszcząć procedury windykacyjne lub egzekucję komorniczą. Dlatego nie należy łudzić się nadzieją, że upadłość banku zakończy historię z toksycznym kredytem we franku.
Aby pozbyć się problemu trzeba złożyć do sądu pozew z żądaniem unieważnienia umowy. Takie wyroki w sprawie kredytów BPH zapadają regularnie i pozwalają Frankowiczom całkowicie uwolnić się od wykreowanego przez bank długu, nie płacić już dalej rat i wykreślić hipotekę banku.
Czy ugody banku BPH mają sens?
Zarząd banku BPH zapewnia w lipcowym oświadczeniu, że chce się polubownie dogadać z Frankowiczami i od roku oferuje im „korzystny program ugód”, a także zachęca kredytobiorców do kontaktu w sprawie zawarcia ugody. Program ugód bank BPH uruchomił około rok temu, jako jeden z ostatnich banków frankowych. Jak wyglądają w rzeczywistości te „korzystne” ugody banku BPH?
Bank proponuje poszczególnym kredytobiorcom indywidualne warunki rozliczenia. Z informacji, którymi podzielili się na forach posiadacze kredytów frankowych w banku BPH, wynika że bank oferuje jedne z najgorszych ugód na rynku. Przykładowo osobom posiadającym nadpłacony kapitał proponuje obniżenie salda zadłużenia (wykreowanego na skutek stosowania niedozwolonych postanowień) i możliwość jednorazowej wpłaty do banku pozostałej kwoty, odpowiadającej 40-60% kapitału (kilkadziesiąt tysięcy złotych a nawet kilkaset tysięcy złotych). Jak bezczelne są te propozycje świadczy fakt, że to bank jest dłużnikiem i w razie wygrania sprawy w sądzie kredytobiorcy przysługuje zwrot nadpłaty oraz odsetki za opóźnienie od kwoty roszczeń za każdy rok sporu w wymiarze 11,25% rocznie.
Tak więc dalsze zwlekanie z pozwem nie ma żadnego sensownego uzasadnienia. Zwłoka może jedynie pogorszyć sytuację, jeśli doszłoby do przymusowej restrukturyzacji banku lub do jego upadłości. Tymczasem wielu posiadaczy kredytów frankowych banku BPH szybko wygrywa w sądach. Poniżej omawiamy dwie przykładowe sprawy zakończone wygraną Frankowiczów z bankiem BPH.
Prawomocna wygrana z bankiem BPH w Gdańsku w zaledwie 15 miesięcy!
W dniu 24 lipca 2023 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku rozstrzygnął prawomocnie spór na linii Frankowicze – bank BPH S.A., który dotyczył umowy frankowej (umowa kredytu budowlano-hipotecznego) zawartej w 2008 roku. Pozew w tej sprawie wpłynął 11 kwietnia 2022 r. do Sądu Okręgowego w Gdańsku (sprawa o sygn. XV C 712/22), który rozpoznawał sprawę w I instancji, a już 30 sierpnia 2022 r. zapadł korzystny dla kredytobiorców wyrok. Gdański sąd uznał, że umowa kredytowa jest nieważna.
Z takim stanowiskiem nie zgodził się pozwany bank, który wniósł apelację do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku (sprawa o sygn. I ACa 1695/22). Po upływie kolejnych 9 miesięcy, w dniu 24 lipca 2023 r. Sąd Apelacyjny oddalił w całości apelację banku, w wyniku czego umowa kredytowa stała się prawomocnie nieważna. Dwuinstancyjny proces toczył się przed gdańskimi sądami zaledwie 15 miesięcy. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
Bank BPH pokonany prawomocnie we Wrocławiu. Korzyść Frankowiczów z wyroku wyniosła ok. 389 tys. zł
Łącznie 2 lata i 5 miesięcy toczyła się w apelacji wrocławskiej sprawa z powództwa Frankowiczów przeciwko bankowi BPH, która dotyczyła umowy z 2007 roku zawartej z dawnym GE Money Bankiem. Korzystny dla Frankowiczów wyrok najpierw, w dniu 10 listopada 2022 r. wydał Sąd Okręgowy w Opolu (sprawa o sygn. I C 1555/21), który na rzecz kredytobiorców zasądził kwoty 174.756,03 zł i 54.905,00 CHF wraz z odsetkami za opóźnienie oraz zwrot kosztów procesu w kwocie 11.817 zł.
Od tego wyroku bank BPH wniósł apelację do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu (sprawa o sygn. I ACa 301/23), który podzielił stanowisko sądu I instancji w przedmiocie nieważności umowy ale jednocześnie zmienił wyrok SO w Opolu w takim zakresie, że oddalił powództwo dotyczące odsetek za opóźnienie oraz uwzględnił zgłoszony przez bank zarzut zatrzymania, którym uwarunkował zwrot na rzecz kredytobiorców zasądzonych kwot od wcześniejszego zaoferowania przez nich zwrotu kwoty kapitału kredytu.
Tutaj warto zauważyć, że prawomocny wyrok zapadł 21 listopada 2023 r. a więc jeszcze przed dwoma kluczowymi wyrokami TSUE z grudnia 2023 r., które zagwarantowały Frankowiczom prawo do odsetek za opóźnienie za każdy rok trwania sporu. Sądy nie mogą już także uwzględniać zgłaszanego przez banki zarzutu zatrzymania jeśli prowadzi to do pozbawienia Frankowiczów odsetek a tym bardziej gdy bank może skorzystać z potrącenia (to ostatnie stanowisko potwierdził w dniu 19 czerwca br. Sąd Najwyższy w uchwale III CZP 31/23).
Biorąc pod uwagę wykazywane przez bank saldo zadłużenia (bank twierdził, że Frankowicze są mu winni jeszcze 387 tys. zł, podczas gdy faktycznie nadpłacili już nieznacznie kapitał), prawomocne unieważnienie umowy przysporzyło im korzyść na poziomie ok. 389 tys. zł. Bank musi im też zwrócić koszty postępowania w wysokości 11.817 zł za I instancję oraz 8.100 zł za postępowanie apelacyjne. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.
Podsumowanie
BPH zareagował w mediach na publikacje, w których sugerowano, że bank ten czeka podobny scenariusz jak GNB, który od roku jest w stanie upadłości. Biorąc pod uwagę rekordową na skalę naszego kraju stratę osiągniętą w 2023 przez bank BPH (5,54 mld zł), nie można się dziwić, że pojawiły się różne negatywne scenariusze dotyczące jego przyszłości. Amerykański właściciel banku co prawda regularnie wspiera go finansowo, ale nie wiadomo czy w końcu nie wyczerpie mu się cierpliwość.
Reakcja banku na sugestie o możliwej upadłości z pewnością miała powstrzymać Frankowiczów przed masowym pójściem do sądów. Bank deklaruje, że jest otwarty na ugody. Problem w tym, że warunki ugód banku BPH dalece odbiegają od korzyści, które można uzyskać unieważniając umowę w sądzie. Nie ma co zwlekać z pozwem. Lepiej zrobić to zawczasu i zabezpieczyć się na ewentualne niekorzystne scenariusze dotyczące przyszłości banku BPH.