PLN - Polski złoty
CHF
4,59
czwartek, 19 września, 2024

Frankowicze wchodzą w kolejny kryzys – globalne rynki i co możesz zrobić, by zabezpieczyć swoje interesy

Światowe giełdy i rynek walut są nieprzewidywalne – mamy tego kolejny dowód, obserwując to, co dzieje się obecnie z frankiem szwajcarskim. Bardzo niedawno informowaliśmy, że kurs tej waluty uspokaja się, głównie dzięki ostatnim decyzjom Szwajcarskiego Banku Centralnego, który obniżył stopy procentowe. Tymczasem na kredytobiorców frankowych czyha już kolejne zagrożenie i jest nim… wysoka stopa bezrobocia w USA. Zaraz zaraz, ale jakie to ma znaczenie dla Polaka spłacającego kredyt w CHF? Jak się okazuje, frank to „bezpieczna przystań” dla światowych inwestorów, którzy kierują swą uwagę (i portfele) ku tej walucie, ilekroć na świecie nie dzieje się najlepiej. A widmo recesji w USA to tylko jeden z problemów, z którymi będą musiały się zmagać globalne rynki. Co może zagrozić kursowi franka w najbliższych miesiącach? I co frankowicze mogą zrobić, by zabezpieczyć swoje interesy w relacji z bankiem, i po prostu nie płacić zawyżonych rat kapitałowo-odsetkowych od zaciągniętych zobowiązań?

  • Wysokie bezrobocie w USA i krach na giełdzie w Tokio to główne przyczyny ostatnich nagłych wahań na rynku walut. Według ekspertów helwecka waluta ma wszelkie szanse na umacnianie się względem euro i dolara
  • Wpływ na relację między frankiem a złotym mogą mieć także inne czynniki, w tym niepowiązane bezpośrednio ze zdarzeniami na giełdach. Chodzi zwłaszcza o przedłużające się konflikty zbrojne na Bliskim Wschodzie oraz w Ukrainie
  • Gdy światowe indeksy pikują w dół, inwestorzy szukają dla swoich majątków konserwatywnego schronienia, a właśnie za takie uchodzi… frank szwajcarski, będący często utożsamiany z gwarantem bezpieczeństwa
  • Frankowiczów nie może cieszyć takie postrzeganie helweckiej waluty, bo to właśnie jej nienaganny wizerunek powoduje, że ilekroć świat jest targany kryzysami, oni muszą płacić wyższe raty swoich kredytów. Ale mają narzędzia, by się przed tym bronić. Wyjaśniamy, jakie.

Kurs CHF wraca do poziomu ze stycznia 2024 roku. Frankowicze nie są zadowoleni

Nie tak miało być: jeszcze w lipcu informowaliśmy, że eksperci prognozują powolną, ale bardzo prawdopodobną stabilizację kursu franka szwajcarskiego, co miało wpłynąć korzystnie na wysokość rat kredytowych spłacanych w tej walucie. Za takim obrotem spraw przemawiać miały ostatnie ruchy Szwajcarskiego Banku Centralnego, który w tym roku dokonał już dwóch obniżek stóp procentowych, a trzeciej eksperci spodziewają się we wrześniu.

Już wtedy, w lipcu, zaznaczaliśmy, że optymistyczne prognozy stabilizacji kursu franka nie muszą się sprawdzić – wszak jest on bardzo wrażliwy na wszelkie niestandardowe ruchy, nie tylko te giełdowe. I szybko okazało się, że mieliśmy rację, bo frank znów jest na fali wznoszącej.

Na nagły wzrost kursu franka, który 5 sierpnia osiągnął pułap 4,67 zł (w piątek tydzień temu za franka trzeba było zapłacić „tylko” 4,56 zł), wpływ miał zbieg dwóch czynników. Pierwszy z nich to krach na tokijskiej giełdzie – po nieoczekiwanym spadku japońskiego indeksu Nikkei reakcja innych azjatyckich giełd, a nawet giełdy w Europie, była błyskawiczna. Główne indeksy na starym kontynencie spadły o ok. 2 proc.

Drugi z czynników to… dane z USA na temat stopy bezrobocia z lipca 2024 roku, która wyniosła 4,3 proc. w porównaniu do 4,1 proc. w czerwcu br. To najwyższy odczyt zanotowany od października 2021 roku. W Stanach Zjednoczonych pojawiają się pierwsze lęki przed recesją i rosną oczekiwania wobec FED dotyczące obniżenia stóp procentowych.

Ekonomiści z Goldman Sachs szacują prawdopodobieństwo wystąpienia recesji w USA w ciągu najbliższego roku na 25 procent. Poprzednie szacunki to 15 procent. Oczekiwania są takie, by Bank Centralny dokonał przeceny stóp procentowych o 25pb w miesiącach wrzesień, listopad i grudzień. Dla odmiany JPMorgan i Citigroup przewidują, że FED dokona obniżek stóp procentowych już we wrześniu, i to o 50pb.

Według części analityków wzrost zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych powinien nastąpić już w sierpniu.

Nie tylko giełdy i sytuacja w USA mogą zagrozić frankowiczom. Czynników jest więcej

O franku szwajcarskim mówi się, że jest to bezpieczna przystań, do której warto zawitać, ilekroć na światowych rynkach zaczyna być nieprzewidywalnie. I zdecydowanie chodzi nie tylko o nagłe zawirowania głównych indeksów, ale też np. o sytuację polityczną. Na wzmacnianie się kursu franka mogą mieć więc wpływ takie czynniki jak przedłużająca się wojna w Ukrainie czy zaostrzający konflikt na Bliskim Wschodzie, który nie schodzi z prasowych nagłówków i telewizyjnych pasków informacyjnych od wielu dni.

Z pewnością każdy z nas przypomina sobie, jakie spustoszenie na rynkach walut siała epidemia covid19. Teraz mówi się o kolejnych zagrożeniach. Niektóre brzmią całkiem niewinnie, jak np. to związane ze… sztuczną inteligencją, która według części środowiska eksperckiego może być dla świata, który znamy, równie niebezpieczna co światowa epidemia, a nawet globalny konflikt zbrojny.

Na chwilę obecną AI zagraża głównie niektórym miejscom pracy, a jej dynamiczny rozwój powoduje poczucie utraty bezpieczeństwa czy wręcz chęć przebranżowienia się u tysięcy ludzi. W przyszłości problem może się zaostrzyć, co w połączeniu z ewentualnym zmniejszeniem zatrudnienia może wywołać kolejny kryzys.

A przecież to dopiero początek listy zagrożeń, mogących się przełożyć na kurs franka – trzeba wpisać na nią m.in. kryzys klimatyczny, akty terroryzmu, a nawet zdarzenia wewnętrzne w Polsce, przekładające się na ewentualny spadek znaczenia złotówki na światowych rynkach.

Póki co złoty polski dość dzielnie broni się przed zagrożeniami, a Narodowy Bank Polski jest chwalony za konserwatywną politykę w zakresie ustalania stóp procentowych. Wszystko wskazuje na to, że najbliższych, choćby kosmetycznych, obniżek kosztu pieniądza w Polsce spodziewać się można nie wcześniej niż w 2025 roku, a niektóre źródła mówią, że będzie to dopiero 2026 rok.

Jak pokazują jednak wydarzenia z ostatnich dni, przekładające się na mimowolny wzrost kursu franka, kredytobiorcy walutowi nie mogą odetchnąć z ulgą, bo ich sytuacja może się zmienić tak naprawdę z dnia na dzień.

Można jednak się przed tym bardzo skutecznie bronić.

Jest jeden prosty sposób, by uwolnić się od ryzyka związanego z frankiem szwajcarskim. To pozew przeciwko bankowi

Kredytobiorca posiadający zobowiązanie indeksowane lub denominowane kursem CHF wcale nie musi pozostawać bierny wobec wahań na rynku walutowym. Może się skutecznie bronić przed wpływem tych zawirowań na sytuację domowego budżetu. Jak? Poprzez pozwanie banku o ustalenie nieważności kredytu i zwykle też o zapłatę.

Choć od momentu złożenia powództwa do wydania prawomocnego wyroku sądu minie zapewne od 2 do 4 lat, kredytobiorca odczuje pozytywne skutki tej decyzji już w kilka tygodni od formalnego zakwestionowania postanowień umownych. Tyle bowiem potrzebuje zwykle sąd, by rozpatrzyć wniosek kredytobiorcy o zabezpieczenie roszczenia w sprawie frankowej, czyli o wstrzymanie wykonywania umowy na czas procesu.

Prowadzi to do takiej sytuacji, w której kredytobiorca – powód w sprawie przeciwko bankowi – zupełnie legalnie przestaje spłacać raty kredytu i spokojnie czeka na prawomocny wyrok sądu. Co więcej, za czas procesu naliczane są na jego rzecz ustawowe odsetki za zwłokę banku w zapłacie, należne od kwoty roszczenia wskazanej w pozwie. Pozywając bank, frankowicz nie tylko ucieka przed finansowym obciążeniem, jakie stanowią dla niego miesięczne raty kredytu, ale również zabezpiecza kwotę, którą bank w przyszłości zobowiązany będzie mu wypłacić, przed utratą wartości w czasie.

Na taki ruch zdecydowały się już tysiące kredytobiorców w Polsce, a co miesiąc sądy wydają setki wyroków stwierdzających nieważność frankowych kredytów. Obecnie w strategii banków obserwowana jest interesująca zmiana, polegająca na tym, że podmioty te coraz częściej rezygnują ze składania apelacji od niekorzystnych orzeczeń, a w niektórych przypadkach ich pełnomocnicy prawni nie wnioskują nawet o wydanie pisemnego uzasadnienia wyroku I instancji. Pozwala to frankowiczom mieć nadzieję, że w 2024 roku i w kolejnych latach wyroki w ich sprawach będą zapadać szybciej. Tak jak w poniższych przypadkach.

mBank przegrywa w Radomiu w 11 miesięcy i… nie składa apelacji. Frankowicze zyskują aż 261 tysięcy złotych!

Z dobrych kancelarii frankowych napływa coraz więcej informacji o wyrokach sądów I instancji, od których banki nie składają odwołania, przez co decyzje te szybko stają się prawomocne. Tak było w przypadku sprawy I C 1614/22, rozpatrzonej przez Sąd Okręgowy w Radomiu. W niniejszym przypadku kredytobiorcy frankowi pozwali mBank S.A. w związku z umową kredytu indeksowanego „Multiplan”, zawartą w 2007 roku. 2 października 2023 roku, po 11 miesiącach postępowania, Sąd Okręgowy uznał roszczenia kredytobiorców ujęte w pozwie o ustalenie i zapłatę, orzekając, że ich umowa jest nieważna i zasądzając od mBanku na ich rzecz kwoty 124 388,96 zł oraz 25 857,74 CHF z odsetkami ustawowymi liczonymi od 10 grudnia 2022 roku. Ponadto mBank musi pokryć koszty procesowe w wysokości 11 834 zł.

Mimo iż ten wyrok jest skrajnie niekorzystny dla mBanku, gdyż przyznaje kredytobiorcom nie tylko darmowy kredyt, ale i wysokie odsetki ustawowe za opóźnienie, podmiot nie złożył wniosku o wydanie pisemnego uzasadnienia, co zamknęło mu drogę do apelacji. Zysk po stronie kredytobiorców z tego, prawomocnego już, orzeczenia to 261 tys. zł.

Pełnomocnikiem frankowiczów był adwokat Paweł Borowski.

Sąd w Warszawie unieważnia umowę Millennium Banku w 6 miesięcy, a kredytobiorcy zyskują 431 tys. zł!

Lepszego wyroku nie mogli sobie wymarzyć frankowicze, którzy pozwali Millennium Bank w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga. Dnia 15 lutego 2024 roku sąd ten wydał wyrok w ich sprawie o ustalenie i zapłatę, noszącej sygnaturę III C 2278/23. Warszawski sąd uznał, że umowa kredytu frankowego zakwestionowana przez powodów jest nieważna oraz zasądził od pozwanego Millennium Banku na ich rzecz kwotę 431 186,36 zł wraz z odsetkami ustawowymi za zwłokę w zapłacie, liczonymi od dnia 16 września 2023 roku. W ten sposób sąd przyznał, że frankowiczom należą się odsetki za cały proces sądowy, który trwał w tym przypadku zaledwie 6 miesięcy!

Bank musi ponadto pokryć koszty postępowania sądowego, wyliczone na 11 834 zł.

Frankowicze wygrali więc w swoim procesie wszystko, co mogli, a mimo to Millennium Bank nie odwołał się od tego skrajnie niekorzystnego dla niego wyroku. Tym samym jest on już prawomocny.

Sprawę frankowiczów prowadziła Kancelaria Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.

PODSUMOWANIE:

  • Zmiany na rynkach walut są tak dynamiczne, że kredytobiorcy nie mogą w pełni zawierzać prognozom eksperckim i na ich podstawie decydować o tym, co zrobić z klauzulami abuzywnymi występującymi w umowie z bankiem
  • Skutki finansowe podwyżek kursu franka mogą być dotkliwe dla portfeli Polaków spłacających kredyty powiązane z tą walutą. Wyjściem z trudnej sytuacji jest unieważnienie kredytu, a wcześniej zabezpieczenie roszczenia, które można uzyskać nawet w kilka tygodni
  • Choć przyjęło się, że sprawy o nieważność umów frankowych trwają po kilka lat, trzeba podkreślić, że banki modyfikują ostatnio swoje strategie procesowe i rezygnują z apelacji, które i tak niemal w 100 procentach przegrywają. To powoduje, że przy odrobinie szczęścia frankowicz może uwolnić się od umowy z bankiem nawet w kilka miesięcy od pozwania go.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze