PLN - Polski złoty
CHF
4,59
czwartek, 19 września, 2024

Zaskakująca zmiana strategii Banku: Frankowicze mają szansę na szybkie wyroki!

Deutsche Bank od dawna nie ma dobrej prasy, gdy chodzi o relację z frankowiczami. Podmiot jest nieszczególnie aktywny w dążeniu do ugód ze zwaśnionymi kredytobiorcami i sprawia wrażenie, jakby nic nie musiał. Wszak nie prowadzi już działalności na terenie Polski, a zatem po co miałby sobie zaprzątać głowę tym, co myślą o nim klienci „ubrani” w abuzywne umowy waloryzowane kursem franka szwajcarskiego. A jednak Deutsche Bank powoli zaczyna chyba dochodzić do wniosku, że ta strategia średnio się sprawdza i… modyfikuje swój sposób działania w sporach z kredytobiorcami. Ale uwaga, bo wszystko wskazuje na to, że powodem nie jest troska o nieskazitelny wizerunek. Deutsche Bank po prostu zrozumiał, co bardziej mu się opłaca. I idzie teraz drogą, którą podążają od pewnego czasu giełdowe banki w Polsce. O co chodzi? Wyjaśniamy w tekście.

  • Spory sądowe z Deutsche Bankiem przez lata uchodziły za wyjątkowo trudne, ponieważ wzorce umowne, którymi niegdyś posługiwał się ten podmiot, odbiegały od tych stworzonych przez konkurencję. Przekładało się to na szanse kredytobiorców w sądach
  • Sytuacja frankowiczów w ostatnich latach bardzo się zmieniła. Powód to oczywiście korzystne orzeczenia TSUE i kilka istotnych uchwał Sądu Najwyższego. W wyniku zmian także klienci Deutsche Banku mogą sprawnie unieważniać swoje umowy w sądach
  • Masowe porażki Deutsche Banku na salach sądowych powodują, że podmiot w końcu zaczyna liczyć pieniądze. I wychodzi mu, że apelacje od niekorzystnych wyroków nie za bardzo się opłacają. I tak nie zniechęcą przecież kolejnych kredytobiorców do wstąpienia na drogę sądową
  • Brak apelacji Deutsche Banku w sprawie o ustalenie i zapłatę oznacza bardzo często uprawomocnienie się wyroku I instancji już w kilka, czasem kilkanaście miesięcy od złożenia pozwu. Prezentujemy przykłady wyroków, w których Deutsche Bank odstąpił od apelacji.

Właściciel jednego z najtrudniejszych frankowych wzorców umownych poddaje się w sądach. Chodzi o Deutsche Bank PBC

Deutsche Bank, Fortis Bank, GE Money Bank – te podmioty są zwykle wymieniane obok siebie jako posiadające najtrudniejsze wzorce umowne do zakwestionowania w sądzie. Podmioty posługiwały się często nietypowymi zapisami umownymi, które owszem, są wadliwe, ale odbiegają od tego, co znaleźć można u konkurencji. W związku z tym sądy przez dłuższy czas miały problem, co zrobić z tymi kontraktami: unieważnić, odfrankowić, a może po prostu utrzymać w mocy?

W 2024 roku sędziowie nie mają już takiego dylematu i doskonale wiedzą, że umowy Deutsche Banku zasługują na unieważnienie. Decyzja w sprawach przeciwko Deutsche Bankowi jest łatwa ze względu na szereg wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE i uchwał Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, odnoszących się do problematyki polskich kredytów indeksowanych i denominowanych kursem waluty obcej.

Skutek jest taki, że Deutsche Bank masowo przegrywa w sądach. I to przegrywa coraz szybciej, bo sędziowie nie potrzebują już przeprowadzania kilku rozpraw, powoływania biegłego z dziedziny ekonomii i finansów czy przesłuchiwania tabunów świadków wskazanych przez pozwanego, zwykle nic niewnoszących do sprawy.

Bardzo często jest tak, że postępowanie w I instancji kończy się po pierwszej rozprawie. Mało tego, zdarzają się wyroki wydawane na posiedzeniach niejawnych, w oparciu o dostarczoną przez strony dokumentację i złożone pisemnie zeznania.

Koszty apelacji przerastają Deutsche Bank?

Do niedawna bank miał interes w przeciąganiu postępowania – wszak im później zapadnie prawomocny wyrok, tym dłużej podmiot będzie mógł zwlekać z wypłatą na rzecz kredytobiorcy zasądzonych środków. Bez wątpienia liczył się też aspekt psychologiczny. Banki nie chciały łatwo oddawać swoim klientom pola i przyznawać, że zawarte umowy są nieważne. Ta determinacja wiele kosztowała sektor: pojedyncze zaskarżenie negatywnego wyroku pociąga bowiem za sobą bardzo poważne wydatki, w tym opłatę za wniesienie apelacji, wynoszącą 5 procent wartości przedmiotu sporu i oczywiście honorarium kancelarii prowadzącej sprawę.

Miarka przebrała się jednak w grudniu 2023 roku, gdy TSUE wydał dwa głośne frankowe wyroki. Ich sygnatury to C-140/22 i C-28/22. Trybunał głośno i wyraźnie wypowiedział się w kwestii zarzutu zatrzymania, a także biegu terminu przedawnienia roszczeń. Orzeczenia te miały ogromny wpływ na sposób naliczania na rzecz kredytobiorców ustawowych odsetek za opóźnienie banku w zapłacie. Właściwa metoda to ta uwzględniająca cały okres postępowania sądowego, a nie tylko czas po złożeniu przez kredytobiorcę sformalizowanego oświadczenia o znajomości skutków nieważności umowy.

Pozywając Deutsche Bank za kredyt we franku, możesz zyskać gigantyczne odsetki za opóźnienie

Sądy powszechne bardzo szybko, bo w zaledwie kilka miesięcy, dostosowały swoją praktykę do grudniowych orzeczeń i w wydawanych wyrokach zaczęły przyznawać frankowiczom pełne odsetki ustawowe za opóźnienie. Przykładowo frankowicz, który sądzi się z bankiem o 100 tys. zł, za każdy rok procesu może zyskać obecnie ponad 11 tys. zł – odsetki ustawowe za opóźnienie wynoszą bowiem w tej chwili aż 11,25 proc. rocznie.

Dzięki tej modyfikacji frankowicze walczący z Deutsche Bankiem w sądach nie muszą się już przejmować tym, ile będzie trwał ich proces. Niech trwa nawet i 5 lat – zysk odsetkowy może przekroczyć w takim przypadku połowę „podstawowej” kwoty wskazanej w roszczeniu!

Ta ważna zmiana w krajowym orzecznictwie wywarła nacisk na przedstawicieli sektora, przedłużających dotąd postępowania sądowe o franki. Wpierw skapitulowały podmioty takie jak mBank i Millennium Bank, które, zaraz po PKO BP, mają w swoich portfelach najwięcej kredytów we franku. Później rozniosła się informacja, że od apelacji odstępuje również BNP Paribas, czyli nr 5 na liście najbardziej ufrankowionych banków w Polsce. A teraz dobre kancelarie frankowe informują, że podobną taktykę przyjmuje Deutsche Bank.

Gdyby rok temu ów podmiot nie złożył w jakiejś sprawie frankowej apelacji od niekorzystnego wyroku, powiedzielibyśmy, że to wynik niestaranności jego pełnomocnika prawnego. Dziś każdy taki przypadek będzie prawdopodobnie świadomym i dobrze skalkulowanym działaniem.

Na nieskładaniu apelacji zyskują tak naprawdę obie strony sporu. Deutsche Bank ogranicza koszty związane z rozliczeniami – zapłaci niższe odsetki ustawowe za opóźnienie, wyda mniej na opiekę prawną, a także uniknie wysokich opłat sądowych. Z kolei kredytobiorca szybciej unieważni umowę, wykreśli hipotekę z księgi wieczystej i odzyska świadczenie nienależnie spełnione na rzecz banku, powiększone o odsetki za I instancję.

Po co frankowiczom ugody, skoro Deutsche Bank rezygnuje z apelacji?

Odstępowanie Deutsche Banku od apelacji to ważna informacja dla aktywnych frankowiczów zastanawiających się, co zrobić ze swoimi umowami. Do części klientów Deutsche Banku dotarła już wieść o tym, że podmiot oferuje indywidualnie negocjowane ugody. Problem w tym, że warunki proponowane przez tego kredytodawcę są dalekie od zadowalających i sprawiają wrażenie, jak gdyby bank nie zauważył, że zaszła bardzo niekorzystna dla niego zmiana orzecznicza, wskutek której jego szanse na wygranie sprawy w sądzie wynoszą zaledwie kilka procent.

Skoro Deutsche Bank coraz częściej rezygnuje z apelacji, to decydowanie się klienta na podpisanie ugody staje się kompletnie nieopłacalne, przynajmniej dla tego drugiego. W końcu w zaledwie kilka tygodni od złożenia pozwu może uzyskać zabezpieczenie powództwa w sprawie przeciwko bankowi, co oznacza, że nie będzie musiał spłacać rat kredytowych aż do prawomocnego zakończenia procesu. Na końcu owego procesu kredytobiorcę czeka najprawdopodobniej pełne unieważnienie jego umowy kredytowej, co pociąga za sobą konieczność wzajemnych rozliczeń, zgodnych z założeniem, że umowa nigdy nie pojawiła się w obrocie prawnym.

Co może się stać, jeśli będziesz zwlekał z pozwem frankowym przeciwko Deutsche Bankowi?

Klienci Deutsche Banku nie powinni zwlekać z decyzją o pozwie. Jak zostało już podkreślone, podmiot zakończył działalność detaliczną na polskim rynku i nie wiadomo, jakie będą jego dalsze losy. Kredytobiorcy muszą mieć na uwadze przypadek Getin Noble Banku, dobitnie pokazujący, że podmiot udzielający im finansowania w oparciu o abuzywne warunki może w pewnych okolicznościach uciec przed odpowiedzialnością za swoje grzeszki. Póki co Deutsche Bank bezproblemowo wykonuje wyroki sądów, kto jednak wie, jak sytuacja będzie wyglądała w perspektywie dwóch, trzech lat…

Warto pozwać Deutsche Bank i zabezpieczyć roszczenie w takim sporze, jeszcze zanim dojdzie do znacznej nadpłaty kapitału kredytu – jeśli podmiot popadnie w tarapaty, kredytobiorca nie będzie wtedy stratny.

Poniżej prezentujemy wyroki wydane w sprawach frankowych przeciwko Deutsche Bankowi, w których ów podmiot nie wystąpił z apelacją.

Wydział Frankowy unieważnia umowę Deutsche Banku w 15 miesięcy, a podmiot nie składa apelacji

Dnia 8 grudnia 2023 roku, po 15 miesiącach postępowania sądowego, w warszawskim Wydziale Frankowym zapadł wyrok w sprawie XXVIII C 17053/22. Kredytobiorcy, klienci Deutsche Banku PBC, złożyli swój pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie w sierpniu 2022 roku. Dążyli do ustalenia nieważności umowy oraz do zwrotu na ich rzecz świadczenia nienależnego. Sąd przychylił się do ich roszczeń i uznał umowę zawartą przez strony w 2008 roku za nieważną, zasądził także od banku na rzecz powodów kwoty 299 442,99 zł i 82 589,40 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia następującego po ogłoszeniu wyroku. Ponadto sąd obciążył Deutsche Bank kosztami postępowania sądowego.

Bank nie zaskarżył tego wyroku, a zatem stał się on prawomocny.

Kredytobiorców w sprawie reprezentowali adwokat Jacek Sosnowski i r.pr. Małgorzata Wilczek – Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.

Prawomocny wyrok przeciwko Deutsche Bankowi po I instancji i 39 miesiącach postępowania

Również w Warszawie, tylko w innym wydziale Sądu Okręgowego, toczyła się sprawa XXV C 4189/20, zakończona wyrokiem dnia 20 marca 2024 roku. Spór toczył się o ustalenie i zapłatę, które to roszczenia spotkały się z akceptacją sądu. Ten ustalił, że umowa zawarta w 2009 roku przez strony, tj. powodów oraz pozwany Deutsche Bank PBC, jest nieważna. Na rzecz kredytobiorców sąd zasądził 102 502,07 CHF i 15 046,52 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, liczonymi od sierpnia i od września 2023 roku.

Wyrok jest więc bardzo niekorzystny dla Deutsche Banku, a mimo to podmiot nie zdecydował się na jego zaskarżenie. Tym samym orzeczenie zdążyło się już uprawomocnić.

Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.

PODSUMOWANIE:

Odstępowanie przez Deutsche Bank od apelacji w przypadku niekorzystnych dla niego wyroków sądów w sprawach o kredyty we franku pokazuje dosadnie, jak bardzo zmieniła się w ostatnich latach linia orzecznicza.

Podmiot, który jeszcze nie tak dawno temu wygrywał z frankowiczami przynajmniej część procesów, obecnie poddaje się po porażce w I instancji, bo wie, że uparte dążenie do apelacji będzie go kosztować krocie. A środki na nią wydane będą już nie do odzyskania.

Zagadką pozostaje, jak Deutsche Bank chce skłonić kolejnych klientów do zawierania dobrowolnych ugód, skoro mają oni do dyspozycji dużo lepszą alternatywę, czyli wybór ścieżki sądowej.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze