Nareszcie, po wielu miesiącach oczekiwań Sąd Najwyższy odpowie na pytania dotyczące niezgodności orzecznictwa w sprawach frankowych. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego wyznaczył bowiem na dzień 25 marca 2021 r. posiedzenie składu pełnej Izby Cywilnej, która ma zająć się rozbieżnościami w wykładni przepisów prawa w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych.
W tym celu, Prezes Sądu Najwyższego przedstawiła wniosek o rozstrzygnięcie przez skład całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, wydana uchwała będzie więc mieć moc zasady prawnej, zatem sądy orzekające będą miały obowiązek ją uwzględniać.
Dla frankowiczów uchwała ta będzie niewiarygodnie ważna, bo choć kredytobiorcy w sądach wygrywają przeważającą większość postępowań, to jednak na niektórych płaszczyznach wątpliwości są nadal duże, miejmy więc nadzieję, że po zajęciu stanowiska przez Sąd Najwyższy niepewność ta się skończy.
LISTA PYTAŃ DO SĄDU NAJWYŻSZEGO
W marcu br. Sąd Najwyższy wypowie się więc na temat następujących zagadnień prawnych:
1. Czy w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie wiąże konsumenta, możliwe jest przyjęcie, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów?
W razie odpowiedzi przeczącej na powyższe pytanie:
2. Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego do takiej waluty umowa może wiązać strony w pozostałym zakresie?
3. Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu denominowanego w walucie obcej umowa ta może wiązać strony w pozostałym zakresie?
Niezależnie od treści odpowiedzi na pytania 1-3:
4. Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej, w wykonaniu której bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron, czy też powstaje jedynie jedno roszczenie, równe różnicy spełnionych świadczeń, na rzecz tej strony, której łączne świadczenie miało wyższą wysokość?
5. Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej z powodu niedozwolonego charakteru niektórych jej postanowień, bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się od chwili ich wypłaty?
6. Czy, jeżeli w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej którejkolwiek ze stron przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego w wykonaniu takiej umowy, strona ta może również żądać wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych przez drugą stronę?
Przeczytaj: SPIS DOKUMENTÓW POTRZEBNYCH DO POZWANIA BANKU – KREDYT WE FRANKACH CHF
DLACZEGO UCHWAŁA SN JEST WAŻNA DLA FRANKOWICZÓW
Odpowiedź na pierwsze pytanie jest o tyle istotna, gdyż przepisy prawa polskiego nie regulują bezpośrednio skutków prawnych uznania przez sąd, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowią niedozwolone postanowienie umowne i nie wiąże konsumenta, a w szczególności kwestii, czy w takim przypadku miejsce abuzywnego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych kwestia dopuszczalności zastąpienia postanowienia umowy uznanego za niedozwolone nie jest jednolicie rozstrzygana, gdyż z łatwością można znaleźć wyroki potwierdzające zarówno jedno, jak i drugie stanowisko.
W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 września 2016 r., sygn. akt: II CSK 750/15, stwierdzono, że konsekwencją ustalenia, iż umowa zawiera niedozwolone klauzule, jest to, że strony nie są nimi związane, co zachodzi ex lege ze skutkiem ex tunc. W ich miejsce wchodzą więc odpowiednie przepisy dyspozytywne (albo uzgodnienia dokonane przez strony). W pozostałym zakresie strony są związane umową. Także w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 28 października 2018 r., sygn. akt: II CSK 632/17, dopuszczono zastąpienie postanowień umowy uznanych za niedozwolone przepisami dyspozytywnymi, opowiadając się równocześnie za jedynie wyjątkowym stosowaniem takich zabiegów.
Do drugiej grupy należą orzeczenia, w których kwestionuje się stanowisko, że w razie uznania, iż postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie wiąże konsumenta, możliwe jest przyjęcie, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów.
W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2019 r., sygn. akt: I CSK 242/18, stwierdzono, że nieuprawnione byłoby zastąpienie przez sąd postanowień niedozwolonych innymi, polegającymi np. na odwołaniu się do kursu walut stosowanego przez NBP. Możliwość takiej zmiany umowy przez sąd stałaby w sprzeczności z celami prewencyjnymi Dyrektywy 93/13, gdyż przedsiębiorcy wiedzieliby, że nawet w razie zastosowania klauzuli niedozwolonej umowa zostanie skorygowana przez sąd w sposób możliwie najpełniej odpowiadający ich woli, a jednocześnie dopuszczalny w świetle przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych.
Także w wyroku z dnia 27 listopada 2019 r., sygn. akt: II CSK 483/18, Sąd Najwyższy uznał, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego.
W konsekwencji wykluczył zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP, ponieważ w razie eliminacji klauzul abuzywnych ze stosunku umownego ryzyko przedsiębiorcy byłoby niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców od stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości.
Brak jednolitego stanowiska w powyższym zakresie spowodował więc, że Sąd Najwyższy jednoznacznie powinien wskazać czy w przypadku uznania danej klauzuli za abuzywną i nie wiążącą konsumenta, sąd może powstałą w ten sposób lukę wypełnić stosując sposób określenia kursu waluty wynikający z prawa cywilnego lub zwyczajów.
Przeczytaj: Wniosek o wydanie zaświadczenia historii spłaty kredytu frankowego [WZÓR + WYJAŚNIENIE]
CZY UMOWY FRANKOWE MOGĄ DALEJ OBOWIĄZYWAĆ?
Odpowiedź na pytanie drugie i trzecie zależy tak naprawdę od odpowiedzi na pytanie pierwsze, a więc jeśli Sąd Najwyższy uzna, iż nie jest możliwe by w miejsce niedozwolonych postanowień umownych zajął inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów, wówczas Sąd musi pochylić się nad kolejnymi dwoma pytaniami.
W praktyce orzeczniczej sądów powszechnych i Sądu Najwyższego ujawniły się bowiem odmienności w ocenie tego, czy po usunięciu z treści umowy postanowienia umownego odnoszącego wartość kredytu do waluty obcej, taka umowa może dalej obiektywnie obowiązywać bez uzupełniania jej treści przez stosowanie norm dyspozytywnych obecnych w systemie prawa.
Wątpliwość występuje w szczególności wtedy, gdy przyjmuje się, że zakwestionowane postanowienia umowne określają główne świadczenia stron umowy. Należy przy tym zwrócić uwagę, że w praktyce zarysowało się stanowisko utożsamiające klauzule waloryzacyjne z określeniem głównego świadczenia stron umowy. Sąd Najwyższy nie wypracował jednolitego stanowiska w kwestii, czy bezskuteczność klauzuli indeksacyjnej pozwala na dalsze obowiązywanie umowy kredytowej w pozostałym zakresie, czy też powoduje jej upadek.
Orzeczenia sądowe dzielą się zasadniczo na te, w których składy orzekające opowiedziały się za dopuszczalnością dalszego trwania umowy kredytu indeksowanego, oraz orzeczenia, w których stwierdzono upadek umowy. Podobne rozbieżności pojawiają się również w wykładni przepisów prawa odnośnie do umów kredytu denominowanego do waluty obcej.
Niezgodności są na tyle duże, że ujawniły się nie tylko pomiędzy poszczególnymi apelacjami i okręgami sądowymi, ale również w ich ramach, dlatego też konieczne stało się rozstrzygnięcie tej wątpliwości przez uchwałę Izby Cywilnej SN.
TEORIA SALDA CZY TEORIA DWÓCH KONDYKJI
Czwarte zagadnienie dotyczy natomiast kwestii o którą spór się toczy od dawna, a więc czy unieważnione umowy kredytowe należy rozliczać według teorii dwóch kondykcji, czy według teorii salda. W stanowisku zaprezentowanym przez Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego, w związku z przedstawionymi zagadnieniami, wskazano, iż na tle zasad rozliczenia stron nieważnej lub bezskutecznej umowy kredytowej w orzecznictwie zarysowała się istotna rozbieżność.
Zgodnie z pierwszym stanowiskiem wskazuje się, że każdej ze stron umowy przysługuje własne roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia (tzw. teoria dwóch kondykcji). Pogląd konkurencyjny zakłada, że między stronami umowy kredytowej występuje jedno roszczenie, przysługujące tej stronie, której łączne świadczenie miało wyższą wysokość (tzw. teoria salda). Spór tego rodzaju nie jest nowy, pojawiał się już w dawniejszych orzeczeniach zarówno na tle bezpodstawnego wzbogacenia, gdy jednocześnie wzajemnie wzbogacone i zubożone były dwie osoby, jak i na tle podobnych przypadków (np. rozliczenie nakładów zgodnie z art. 408 k.c.). Zagadnienie dochodzenia roszczeń w sytuacji, gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie zubożone i wzbogacone, budziło wątpliwości interpretacyjne od dawna.
Natomiast na tle konieczności rozliczenia w związku z nieważnością lub bezskutecznością umowy kredytowej w tej kwestii zarysowała się wyraźna rozbieżność w orzecznictwie sądowym. Chociaż przeważa w judykaturze (a także doktrynie) tzw. teoria dwóch kondykcji, to jednak pojawiły się liczne wyroki wyraźnie ją negujące i prezentujące silną argumentację na rzecz tzw. teorii salda. Rzeczona rozbieżność wykładni prawa przyjmowanej przez sądy jest na tyle doniosła, że uzasadnia jej rozstrzygnięcie przez pełny skład Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
KIEDY PRZEDAWNIAJĄ SIĘ ROSZCZENIA FRANKOWICZÓW
Piąte zagadnienie odnosi się do biegu przedawnienia roszczeń. W judykaturze pojawił się bowiem problem, który wynika z rozmaitych sposobów określania początku biegu terminu przedawnienia takiego roszczenia, który jest oznaczany na chwilę wypłaty kwot, których zwrotu strona się domaga, albo na inną datę. Źródłem tej rozbieżności jest wykładnia i zastosowanie art. 120 § 1 k.c. Zgodnie z tym przepisem, co do zasady, bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne.
Jednakże, jeśli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, to bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. Na tle dokładnego wskazania tego najwcześniejszego możliwego terminu do podjęcia czynności przez uprawnionego w orzecznictwie powstała istotna rozbieżność w wykładni przepisów prawa. W niektórych judykatach przyjęto, że wskutek stwierdzenia nieważności umowy ex tunc należy uznać, że świadczenie było nienależne już w momencie jego spełnienia (postawienia sumy kredytu do dyspozycji kredytobiorcy).
Sytuację prawną między stronami należy więc oceniać tak, jakby do zawarcia umowy w ogóle nie doszło. W przypadkach braku zobowiązania lub nieważności czynności prawnej zobowiązującej do świadczenia, co do zasady najwcześniejszym możliwym terminem wezwania dłużnika do spełnienia świadczenia, który wyznacza początek biegu terminu przedawnienia, jest moment spełnienia świadczenia. W niektórych orzeczeniach dla ustalenia początku biegu terminu przedawnienia wyraźnie dopuszcza się uwzględnienie całokształtu okoliczności konkretnej sprawy, co np. pozwala przyjąć, że tak długo, jak długo strony respektują i wykonują obowiązki wynikające z nieważnej czynności prawnej, przedawnienie nie biegnie – rozpoczyna ono swój bieg w razie zerwania wykonywania tych obowiązków.
Zgodnie zatem z odmiennym poglądem, między stronami istniał stosunek prawny, który został unicestwiony dopiero w momencie uprawomocnienia się orzeczenia sądowego uznającego umowę kredytową za niewiążącą, a zatem wcześniej istniała podstawa prawna świadczeń, która odpadła. Wszystkie dokonywane wcześniej świadczenia miały zatem w momencie ich dokonywania podstawę prawną. W przypadku odpadnięcia podstawy prawnej świadczenia najwcześniejszy moment wezwania do spełnienia świadczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, to właśnie chwila odpadnięcia tej podstawy.
W świetle przeprowadzonej analizy orzecznictwa ujawniła się istotna rozbieżność w orzecznictwie sądowym w zakresie wykładni obowiązujących przepisów, z uwzględnieniem stanowiska Trybunału Sprawiedliwości UE, co do tego, w jakim momencie rozpoczyna się bieg terminu przedawnienia roszczeń z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia przysługujących stronom nieważnej lub bezskutecznej umowy kredytowej.
CZY BANKI MOGĄ RZĄDAĆ WYNAGRODZENIA ZA BEZUMOWNE KORZYSTANIE Z KAPITAŁU
Ostatnie, najistotniejsze chyba dla kredytobiorców zagadnienie dotyczy natomiast kwestii żądania wynagrodzenia przez bank w przypadku unieważnienia umowy kredytowej. W zakresie możliwości żądania wynagrodzenia z tytułu korzystania ze środków pieniężnych postawionych, zgodnie z tą umową, do dyspozycji drugiej strony, w orzecznictwie odnotowano dwa poglądy: za dopuszczalnością uwzględnienia powództwa w przedmiocie zasądzenia takiego wynagrodzenia oraz negujące tę możliwość. Przez część sądów roszczenie banku o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie przez kredytobiorców z kapitału bez podstawy prawnej, zostało ocenione jako pozbawione podstawy prawnej i nie zostało uwzględnione, jednak odmienne stanowisko zaprezentował m.in. Sąd Najwyższy.
Odpowiedź Sądu Najwyższego na powyższe pytania z całą pewnością przyniesie kolejny przełom w sprawach frankowych, pytanie tylko która strona sporu będzie bardziej zadowolona z podjętej uchwały.