PLN - Polski złoty
CHF
4,61
niedziela, 24 listopada, 2024

Frankowicze wygrywają TERAZ szybciej niż myślisz! Bank Millennium już zmienia strategię w sądach, by uniknąć dodatkowych kosztów

W wywiadzie z końca sierpnia dla BI prezes zarządu Banku Millennium nie ukrywał zadowolenia z zakończenia trwającego dwa lata planu naprawczego. Przyczyną wejścia banku w procedurę naprawczą było skumulowanie się w jednym momencie wysokich kosztów wakacji kredytowych z kosztami rezerw na ryzyko prawne związane z kredytami we franku. Bank próbuje nakłaniać kolejnych Frankowiczów do zawierania ugód ale proces ten nie idzie mu już tak sprawnie jak kilka lat temu. W 2024 ledwo, ledwo realizuje cel sfinalizowania tysiąca polubownych porozumień w kwartale. Za to liczba trafiających do sądów nowych pozwów od Frankowiczów utrzymuje się wciąż na wysokim poziomie – w I kw. 2024 r. przybyły 1.593 pozwy a w II kwartale było ich 1.627. Na koniec czerwca Bank Millennium był stroną w 24.211 sporach frankowych. Kierownictwo banku ma świadomość, że saga frankowa będzie trwała jeszcze wiele lat, ale jednocześnie liczy na to, że rezerwy odkładane na spory z Frankowiczami w 2025 roku nie odbiją się już tak znacząco na wynikach finansowych banku. Prezes banku najwyraźniej wie w jaki sposób ograniczyć koszty przegrywanych procesów. Dlatego coraz więcej spraw, gdzie stroną jest Bank Millennium, kończy się na etapie I instancji. Bank celowo nie składa apelacji aby skrócić czas trwania postępowań i nie mnożyć kosztów.

  • Bank Millennium hucznie obwieścił koniec planu naprawczego. Nie oznacza to jednak końca problemów, które zmusiły ten bank do uruchomienia procedury naprawczej. Chodzi o wakacje kredytowe dla posiadaczy hipotek złotówkowych i rezerwy na kredyty we franku.
  • W II kwartale 2024 r. Bank Millennium dołożył do rezerw na kredyty w CHF znowu ponad pół miliarda złotych. Chociaż suma rezerw pokrywa już wartość całego portfela aktywnych kredytów, bank będzie musiał dokonywać dalszych odpisów. Do sądów idą już nie tylko posiadacze kredytów aktywnych ale także spłaconych umów frankowych.
  • Bardzo dotkliwe dla banków są w 2024 roku ustawowe odsetki za opóźnienie, które sądy zasądzają na rzecz kredytobiorców za cały czas trwania sporu już od daty wezwania do zapłaty lub najpóźniej od daty złożenia pozwu. Z tego powodu banki coraz częściej rezygnują ze składania apelacji od niekorzystnych dla nich wyroków sądów I instancji. Taki trend występuje także w sprawach, gdzie stroną sporu jest Bank Millennium.

Bank Millennium przetrwał trudny okres i chwali się dobrymi wynikami za I półrocze 2024

Bank Millennium, czyli polska spółka portugalskiego giganta bankowego Banco Comercial Portugues, wyszedł obronną ręką z trwającego dwa lata programu naprawczego. W tym czasie bankowi udało się poprawić wskaźniki kapitałowe do poziomów wymaganych przez nadzór finansowy i zaczął nawet generować zyski.

Pomimo utrzymujących się wysokich kosztów związanych z wakacjami kredytowymi dla Złotówkowiczów oraz  sporych rezerw na ryzyko prawne związane z hipotekami frankowymi (odpisy na kredyty w CHF w ostatnim kwartale wyniosły prawie 575 mln zł), Bank Millennium osiągnął w II kwartale br. zysk netto na poziomie 228,5 mln zł. Rezerwy frankowe były w trakcie realizacji przez bank planu naprawy systematycznie  finansowane z podstawowej działalności banku, która ma się dobrze i przynosi niemałe dochody.

Prezes Banku Millennium Joao Bras Jorge w wywiadzie dla mediów nie krył zadowolenia z tego, że bank wychodzi na prostą. Zapowiedział też zaprezentowanie jesienią nowej strategii, która ma skupić się na zwiększaniu aktywów oraz pozyskiwaniu nowych klientów. Kierownictwo Banku Millennium nie obawia się ubytku zysku w sytuacji gdyby w Polsce obniżone zostały stopy procentowe. Receptą na zneutralizowanie negatywnych dla banku skutków niższych stóp procentowych ma być zwiększenie wolumenu kredytów.

Czy Bank Millennium ma z głowy problem hipotek frankowych?

Bank chwali się zmniejszeniem poniżej 10% udziału hipotek frankowych w aktywach. W ostatnich latach kredyty we franku miały ogromny wpływ na kondycję finansową banku. Bank Millennium od dłuższego czasu utrzymuje się na podium najczęściej pozywanych przez Frankowiczów banków (zamienia się tylko miejscami z bankami PKO BP oraz mBankiem). Na koniec czerwca w sądach toczyło się 22.141 spraw na tle umów frankowych Banku Millennium oraz 2.070 dotyczących dawnego Euro Banku, przejętego przed laty przez Bank Millennium (łącznie daje to 24.211 postępowań sądowych).

Trudno zatem mówić o zakończeniu sagi frankowej. Prezes Joao Bras Jorge sam przyznaje, że właśnie teraz nadchodzą ciężkie czasy dla banku, bo większość spraw frankowych trafia na wokandę, zapada coraz więcej wyroków, których skutkiem jest konieczność rozliczenia się z klientami.

W Banku Millennium do niedawna funkcjonował specjalny zespół liczący 150 osób, którego zadaniem było namawianie Frankowiczów na ugody (od początku programu bank zawarł 23,5 tys. ugód). Teraz kierownictwo banku rozważa utworzenie podobnego zespołu, który zajmie się rozliczeniami z kredytobiorcami po wyrokach sądów.

Zarząd jest w miarę spokojny o wysokość rezerw na wypłaty dla Frankowiczów – pokrywają one już ponad 100% wartości portfela czynnych kredytów w CHF. Bank ma więc nadzieję, że w kolejnych latach rezerwy na kredyty frankowe nie odcisną takiego piętna na jego wynikach finansowych, jak działo się to w ostatnich latach.

Czy pokrycie rezerwami całości portfela czynnych kredytów we franku oznacza, że bank ma już problem z głowy? Nic z tych rzeczy. Bank musi brać pod uwagę ryzyko, że do sądów ruszą kolejne osoby ze spłaconymi zobowiązaniami (na razie zaledwie kilkanaście procent posiadaczy zamkniętych umów zaczęło szukać sprawiedliwości w sądach). Ponadto banki mają duży problem z odsetkami za opóźnienie, które powiększają koszty przegranych procesów. Nie jest przypadkiem, że Bank Millennium coraz częściej kończy spór na etapie I instancji (rezygnuje ze składania apelacji), tak aby ograniczyć koszty związane z opłatami sądowymi oraz z odsetkami za opóźnienie za czas trwania sprawy w II instancji.

Spory Frankowiczów z Bankiem Millennium trwają w 2024 roku krócej. Teraz to bankowi zależy na szybkich procesach

Gdyby nie TSUE, który murem stoi za polskimi Frankowiczami, pewnie saga frankowa toczyłaby się długimi latami, bo bankom do pewnego momentu opłacało się wydłużanie spraw w nieskończoność, odwlekanie wyroków i rozliczeń z kredytobiorcami. Na szczęście w dwóch wyrokach z grudnia 2023 r. (sygnatury spraw C-140/22 oraz C-28/22) TSUE położył kres praktykom polskich sądów, które albo całkowicie pozbawiały kredytobiorców odsetek, albo znacząco skracały okres ich naliczania.

Po jednoznacznym stanowisku TSUE w kwestii odsetek za opóźnienie należnych kredytobiorcom, polskie sądy w 2024 roku zasądzają na rzecz Frankowiczów odsetki za cały okres trwania sporu (już od przedsądowego wezwania banku do zapłaty). Jest to godziwa rekompensata za czas oczekiwania na wyrok i niemały bonus (zwykle odsetki za zwłokę w sprawach frankowych sięgają przynajmniej kilkudziesięciu tysięcy złotych).

Bank Millennium nie jest jedynym bankiem, który coraz częściej rezygnuje ze składania apelacji. Podobne sytuacje były odnotowywane w sprawach, gdzie stroną był mBank, bank BNP Paribas czy BOŚ. Banki oficjalnie nie mówią co jest powodem wywieszania białej flagi już po przegranych w I instancji, ale wiadomo że chodzi o koszty.

Po latach bezsensownego wydłużania spraw frankowych banki wreszcie zaczęły liczyć się z kosztami. Zakładając przykładowo, że sprawa w II instancji potrwa dwa lata, dodatkowe koszty banku wyniosą 22,5% od kwoty roszczeń (11,25% rocznie) a do tego dochodzi jeszcze spora opłata od apelacji w wysokości 5% przedmiotu wartości sporu. Można powiedzieć, że wreszcie banki poszły po rozum do głowy i zrozumiały, że przewlekanie spraw sądowych nie ma żadnego sensu.

Poniżej prezentujemy dwie sprawy, gdzie Bank Millennium zrezygnował ze składania apelacji. Dzięki temu korzystne dla Frankowiczów wyroki sądów I instancji uległy uprawomocnieniu.

Bank Millennium zgodził się z wyrokiem sądu I instancji i zrezygnował z wnoszenia apelacji

Sprawa o sygn. XXVIII C 1818/23 zakończyła się w I instancji wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie wydanym w dniu 5 marca 2024 roku. Zakwestionowana przez Frankowiczów umowa Banku Millennium z 2008 roku została uznana za nieważną, a na rzecz kredytobiorców sąd zasądził kwoty 37.757,01 zł oraz 7.042,91 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie oraz 6.515 zł jako zwrot kosztów procesu.

Po przegraniu sprawy w I instancji, Bank Millennium nie zdecydował się na apelację. Tak więc wyrok SO w Warszawie, uznający umowę kredytową za nieważną, stał się prawomocny, Frankowicze uwolnili się od toksycznego zobowiązania i nie muszą dalej płacić rat kredytu. Kredytobiorców reprezentowała w tej sprawie jedna z najbardziej doświadczonych kancelarii frankowych w kraju tj. Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.

Bank Millennium poddał się po pierwszej porażce w sądzie. Frankowicze wygrali z bankiem prawomocnie już po wyroku w I instancji

Podobny przypadek do opisanego wyżej zdarzył się kilka tygodni później, również w Warszawie. W dniu 25 marca 2024 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok do sprawy o sygn. III C 3734/20, która dotyczyła umowy frankowej Banku Millennium, zawartej w roku 2007. Warszawski sąd uznał przedmiotową umowę za nieważną od początku i zasądził na rzecz Frankowiczów kwotę 156.464,39 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie plus 9.364 zł jako zwrot kosztów procesu.

Przypuszczalnie bank brał pod uwagę złożenie apelacji od niekorzystnego dla niego wyroku sądu I instancji, bo wystąpił o jego pisemne uzasadnienie. Jednak miesiąc później skontaktował się z kancelarią reprezentującą kredytobiorców (sprawę – podobnie jak wyżej – prowadziła Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni) i zaproponował rozliczenie się z Frankowiczami na podstawie porozumienia kompensacyjnego.

Podsumowanie

Bank Millennium świadomie rezygnuje ze składania apelacji w sprawach, w których kredytobiorców reprezentują dobre kancelarie frankowe. W takich przypadkach prawdopodobieństwo wygrania przez bank sprawy w II instancji jest zerowe, a składanie apelacji „dla zasady” jedynie powiększa koszty banku.

Dla Frankowiczów to wyraźny sygnał aby wziąć sprawy w swoje ręce i złożyć do sądu pozew z żądaniem unieważnienia wadliwej umowy. W 2024 roku szanse na szybkie rozstrzygnięcie sporu przez sąd są znacznie większe niż w latach ubiegłych. Sprawa perfekcyjnie poprowadzona przez doświadczoną kancelarię może się zakończyć już na etapie I instancji po kilku miesiącach od złożenia pozwu. Jest też realna szansa na uniknięcie postępowania odwoławczego i ekspresowe prawomocne unieważnienie umowy kredytowej.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze