Pracownicy sądów i prokuratur dają wyraz swojemu niezadowoleniu z zaplanowanego przez rząd w projekcie budżetu na 2025 rok niskiego wskaźnika wzrostu ich wynagrodzeń. Zostali oni niejako wrzuceni do wspólnego „worka” z resztą sfery budżetowej, dla której przewidywana waloryzacja wynagrodzeń wyniesie tylko 5 proc., czyli tyle samo ile prognozowana inflacja. Związki zawodowe zrzeszające pracowników wymiaru sprawiedliwości zapowiadają protesty, jeśli rząd nie zapewni im godnych wynagrodzeń. Sędziowie i pozostali pracownicy sądów nie mają prawa do strajku ale mogą w inny sposób wyrazić swój sprzeciw, np. poprzez branie L-4, rygorystyczne przestrzeganie czasu pracy czy opuszczanie sali rozpraw mimo trwającej wokandy. Czy Frankowicze muszą obawiać się strajków i opóźnień w rozpoznawaniu ich spraw przez sądy? Na razie sądy pracują pełną parą i bardzo sprawnie rozpoznają sprawy frankowe. W pierwszym półroczu br. sądy okręgowe załatwiły 35,6 tys. spraw dotyczących kredytów w CHF, a Wydział Frankowy w Sądzie Okręgowym w Warszawie załatwił więcej spraw niż wyniósł napływ nowych pozwów.
- Rząd przewidział na przyszły rok podwyżki dla pracowników sądów na poziomie 5 proc. Związki zawodowe zrzeszające pracowników sądów i prokuratur domagają się wzrostu płacy zasadniczej w wymiarze sprawiedliwości o minimum 15 proc. wzrostu wynagrodzeń. W razie jeśli rząd nie spełni tych oczekiwań zapowiadają protesty.
- Frankowicze nie powinni obawiać się blokady spraw frankowych z powodu protestów pracowników sądów. Z pewnością nie dojdzie do tradycyjnego strajku, bo pracownicy sądów nie mają prawa strajkować. Trzeba się jednak liczyć z innymi formami bojkotu np. zbyt rygorystycznym przestrzeganiem czasu pracy albo ucieczką na L-4.
- Na razie sądy bardzo sprawnie orzekają w sprawach frankowych i wydają wyroki coraz szybciej. Dotyczy to nie tylko sądów stołecznych ale także sądów okręgowych w innych miastach. Wyroki wydawane w kilka miesięcy po złożeniu pozwu nie należą już do rzadkości.
Czy jesienią dojdzie do protestu pracowników sądów z powodu zbyt niskiego wskaźnika waloryzacji płac w projekcie budżetu na 2025 rok?
Pracownicy wymiaru sprawiedliwości nie pierwszy raz wyrażają swoje niezadowolenie z poziomu wynagrodzeń. W minionych latach dochodziło już do protestów pracowników Temidy sprzeciwiających się zbyt niskim zarobkom. O konieczności zapewnienia pracownikom sądów i prokuratur godnych wynagrodzeń, które ograniczyłyby odpływ osób z wysokimi kwalifikacjami do innych sektorów, wielokrotnie mówił Adam Bodnar. Teraz okazuje się, że w projekcie budżetu na przyszły rok przewidziano dla nich wzrost wynagrodzeń na poziomie 5 proc., przy czym płaca minimalna ma wzrosnąć o 7 proc.
Taka postawa rządu wpływa demotywująco na osoby zatrudnione w sądach i prokuraturach. Pracownicy sądów podkreślają, że nie są „zwykłą” budżetówką, bo sądy mają misję specjalną aby zapewnić obywatelom konstytucyjne prawo do sądu i do rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie. Na razie związki zawodowe zrzeszające poszczególne grupy zawodowe pracowników sądów i prokuratur apelują do rządu o to aby mogli zarabiać godnie. Jeżeli rząd nie spełni ich żądań, zapowiadają akcję protestacyjną.
W minionych latach odbywały się już duże protesty pracowników sądów z powodu niespełnienia przez ówczesny rząd obietnic płacowych. Jeden z większych protestów odbył się w październiku 2021 roku, w który włączyło się 79 sądów z całego kraju. Pracownicy sądów objętych protestem zaczęli honorowo oddawać krew i korzystać z przysługującego im prawa do nieobecności w pracy przez dwa dni albo zbyt rygorystycznie przestrzegać czasu pracy, opuszczać salę rozpraw i kończyć protokołowanie mimo trwającej wokandy. Niebawem okaże się czy w tym roku dojdzie do podobnych protestów i jaka będzie ich skala.
Asystentom sędziowskim i referendarzom przybywa obowiązków a płace stoją w miejscu
Pracownicy sądów, w tym asystenci, referendarze, protokolanci czy pracownicy sekretariatów nie kryją rozgoryczenia z powodu głodowych wynagrodzeń. Według informacji ujawnionych w mediach przez przewodniczącego Komisji Kodyfikacji Ustroju Sądownictwa i Prokuratury, asystenci sędziów, którzy mają bardzo odpowiedzialną i wymagającą wysokich kwalifikacji pracę, zarabiają 4 tys. zł. Podobnie sytuacja wygląda w prokuraturach, gdzie ponad połowa pracowników otrzymuje płacę minimalną.
Asystenci i referendarze sądowi narzekają nie tylko na niskie płace ale także na uniemożliwienie im szybkiego przejścia do zawodu sędziego. Do czerwca tego roku mogli przystąpić do egzaminu z pominięciem aplikacji prowadzonej przez Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury. Stowarzyszenie Referendarzy Sądowych LEX IUSTA przesłało do Ministerstwa Sprawiedliwości swoje postulaty dotyczące możliwości powoływania ich na stanowisko sędziów, o ile przepracują minimum siedem lat jako referendarze sądowi i zdadzą egzamin państwowy.
O tym jak odpowiedzialną pracę mają referendarze sądowi świadczy fakt, że posiadają oni szerokie kompetencje orzecznicze a resort sprawiedliwości chce je jeszcze bardziej powiększyć, przekazując im część zadań, które należą do obowiązków sędziów.
Także w sprawach frankowych referendarze mają otrzymać dodatkowe kompetencje. Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego podlegająca pod Ministerstwo Sprawiedliwości rozważa powierzenie referendarzom zadań związanych z zatwierdzaniem ugód zawartych przed mediatorem, kierowaniem spraw do mediacji oraz rozpoznawaniem wniosków o zabezpieczenie roszczeń Frankowiczów. Referendarze nie sprzeciwiają się powierzeniu im dodatkowych obowiązków w ramach postępowań frankowych ale podkreślają, że wówczas konieczne będzie zwiększenie liczby etatów referendarskich, zwłaszcza w sądach okręgowych, które rozpoznają większość spraw dotyczących kredytów w CHF.
Sądy okręgowe załatwiają coraz więcej spraw frankowych
Na chwilę obecną Frankowicze nie mają powodów do narzekań na zbyt wolne procedowanie ich spraw w sądach. Przeciwnie – sądy pracują pełną parą i załatwiają znacznie więcej spraw frankowych niż w latach minionych. W ciągu pierwszego półrocza 2024 sądy okręgowe załatwiły 35,6 tys. spraw dotyczących kredytów w CHF, czyli o 45% więcej niż w analogicznym okresie roku 2023 (wówczas liczba załatwionych spraw wyniosła 24,5 tys.). Oznacza to, że liczba załatwionych spraw była w pierwszej połowie br. niewiele niższa niż wyniósł napływ nowych pozwów (35,4 tys. spraw załatwionych vs. 39,4 tys. pozwów).
Najwyższe wskaźniki załatwialności posiada w tym roku Wydział Frankowy Sądu Okręgowego w Warszawie, w którym w ciągu pierwszego półrocza załatwiono więcej spraw niż wyniósł napływ nowych pozwów (10,3 tys. spraw załatwionych vs. 6,6 tys. pozwów). Jest to po części efekt zmian w przepisach dotyczących właściwości miejscowej sądów w sprawach frankowych, które weszły w życie w połowie kwietnia ubiegłego roku. Spowodowały one bardziej równomierne rozłożenie spraw pomiędzy sądy w całym kraju i odciążenie najpopularniejszego Wydziału Frankowego. Oczywiście na tak wysoką efektywność Wydziału Frankowego wpływ miała także dobra organizacji pracy i duże doświadczenie orzekających w nim sędziów.
Wiele wskazuje na to, że już jesienią sytuacja w Wydziale Frankowym ulegnie jeszcze bardziej polepszeniu w związku z zaplanowanym przez resort sprawiedliwości zwiększeniem liczby sędziów orzekających w tym Wydziale, przydziałem dodatkowych asystentów, rozbudową sekretariatu oraz digitalizacją akt.
Jeżeli chodzi o inne sądy okręgowe w kraju, to również zanotowały one w pierwszym półroczu znaczące wzrosty liczby załatwionych spraw frankowych w porównaniu do ubiegłego roku. Zaraz po Sądzie Okręgowym w Warszawie uplasował się SO w Poznaniu, który załatwił 2,2 tys. spraw (w I poł. 2023 r. było to 1,6 tys., wzrost rdr. +43%), dalej Sąd Okręgowy Warszawa-Praga – 2,1 tys. załatwionych spraw (w I poł. 2023 r. było to 956 spraw, wzrost rdr. +117,5%), kolejno Sąd Okręgowy w Krakowie – 2,1 tys. załatwionych spraw (w I poł. 2023 roku było to 1,1 tys., wzrost rdr.+96,5%), Sąd Okręgowy w Gdańsku – niespełna 2 tys. załatwionych spraw (w I poł. 2023 r. było to 1,2 tys., wzrost rdr. +64,3%) i Sąd Okręgowy we Wrocławiu – 1,8 tys. załatwionych spraw (w I poł. 2023 r. było to 867 spraw, wzrost rdr. +102,3%).
Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego pracuje nad uproszczeniem spraw frankowych
Środowisko sędziowskie od początku roku prowadzi dialog z Pełnomocniczką MS ds. ochrony praw konsumentów dr Anetą Wiewiórowską-Domagalską na temat usprawnienia przebiegu spraw frankowych, tak aby odciążyć sądy zalane blisko 200 tys. spraw z powództwa Frankowiczów oraz przyspieszyć wydawanie wyroków. Efektem tego dialogu było przekazanie konkretnych propozycji, nad którymi pracuje teraz specjalny zespół powołany w ramach Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego. Zadaniem tego zespołu jest opracowanie zmian w przepisach Kpc, które mają uprościć postępowania frankowe. Rozważane są następujące rozwiązania zasugerowane przez środowisko sędziowskie:
- sporządzanie pozwów i odpowiedzi na pozew na formularzach urzędowych i przesyłanie ich do sądów za pośrednictwem systemu teleinformatycznego
- przesłuchiwanie kredytobiorców na piśmie zamiast ustnie
- przerzucenie na banki ciężaru dowodu w zakresie roszczenia o zapłatę
- wprowadzenie zakazu modyfikacji powództwa przez bank w trakcie procesu oraz składania licznych pism przygotowawczych
- zniesienie obowiązku przesłuchania przez sąd świadków na wniosek strony
- wydawanie wyroków na posiedzeniach niejawnych
- zwiększenie kompetencji referendarzy sądowych (mowa o tym była już wyżej)
- wprowadzenie niejako automatycznego udzielania Frankowiczom zabezpieczeń polegających na wstrzymaniu spłaty rat jeśli oddali już do banku cały kapitał kredytu
- utrzymanie jednoosobowych składów sędziowskich w postępowaniach apelacyjnych
- przekierowanie części spraw z sądów okręgowych do rejonowych na skutek podniesienia granicznej wartości przedmiotu sporu do 200 tys. zł
- zmiana przepisów dotyczących zarzutu potrącenia (zniesienie obowiązku składania pism procesowych zawierających taki zarzut z odpisem doręczanym przez sąd)
- zmiana przepisów o kosztach sądowych, tak aby banki po przegraniu sprawy uiszczały na rzecz Skarbu Państwa brakującą część opłaty sądowej (różnicę pomiędzy opłatą sądową dla konsumentów wynoszącą 1 tys. zł a opłatą w wysokości 5% wartości przedmiotu sporu).
Sądy orzekają sprawnie. Przykłady ekspresowo zakończonych spraw frankowych
Nie ulega wątpliwości, że w sądach występują braki kadrowe a płace są niewspółmiernie niskie w stosunku do ilości obowiązków. Widać to wyraźnie w wydziałach cywilnych rozpoznających sprawy frankowe, których z każdym miesiącem przybywa. Pomimo obiektywnych trudności sądy na razie bardzo dobrze radzą sobie z natłokiem spraw dotyczących kredytów w CHF. Sprawy kończą się nieraz w ekspresowym tempie.
Poniżej prezentujemy trzy sprawy z Legnicy, Elbląga i Warszawy, w których wyroki zapadły w rekordowo krótkim czasie, przy czym dwa z tych wyroków mają już charakter prawomocny.
Sąd w Legnicy potrzebował zaledwie 1 miesiąc na rozstrzygnięcie sporu Frankowiczów z bankiem Raiffeisen!
W dniu 31 lipca 2024 r. Sąd Okręgowy w Legnicy wydał ekspresowy wyrok w sprawie o sygn. I C 709/24, która dotyczyła umowy frankowej dawnego Polbanku zawartej w 2007 roku, a toczyła się przeciwko bankowi Raiffeisen. Sąd uznał przedmiotową umowę za nieważną a na rzecz procesujących się z bankiem kredytobiorców zasądził następujące kwoty wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie należnymi od dnia 14 maja 2024 r.: na rzecz powoda 144.268,97 zł oraz 2.108,45 CHF plus 23.621,04 zł oraz 527,11 CHF a na rzecz powódki kwoty 23.621,04 zł oraz 527,11 CHF. Dodatkowo bank został obciążony kosztami procesu w wysokości 11.851 zł. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.
Sąd w Elblągu unieważnił spłacony kredyt frankowy mBanku w 8 miesięcy. Wyrok jest prawomocny
Sprawa o sygn. I C 978/23 dotyczyła spłaconego w całości kredytu frankowego mBanku z 2006 roku. Kredytobiorcy domagali się od banku zapłaty jako konsekwencji przesłankowego ustalenia nieważności umowy. Sąd Okręgowy w Elblągu potrzebował tylko 8 miesięcy na rozstrzygnięcie sporu. W dniu 17 maja 2024 r. zapadł wyrok, na mocy którego bank został zobowiązany do zapłaty na rzecz powodów kwot 227.978,14 zł oraz 39.204,94 CHF z ustawowymi odsetkami za opóźnienie należnymi od 30 września 2023 r. do dnia zapłaty. Bank nie zdecydował się na złożenie apelacji od tego wyroku, w wyniku czego stał się on prawomocny. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w pół roku po złożeniu pozwu unieważnił umowę Banku Millennium. Wyrok jest prawomocny
Sprawa o sygn. III C 2278/23 toczyła się przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga od sierpnia 2023 roku a zakończyła się wyrokiem wydanym w dniu 15 lutego 2024 r. na pierwszej rozprawie. Warszawski sąd uznał umowę kredytu frankowego Banku Millennium z 2008 roku za nieważną a na rzecz kredytobiorców zasądził kwotę 431.186,36 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie naliczanymi od 16 września 2023 r. do dnia zapłaty oraz zwrot kosztów procesu w wysokości 11.834 zł. Bank nie zdecydował się na złożenie apelacji od tego wyroku, w wyniku czego uległ on uprawomocnieniu, dokonał też rozliczenia zgodnego z decyzją sądu. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
Podsumowanie
Frankowicze mają powody do zadowolenia, bo sądy w całym kraju coraz sprawniej rozstrzygają spory dotyczące kredytów w CHF. Tymczasem resort sprawiedliwości pracuje nad rozwiązaniami, które powinny jeszcze bardziej uprościć te postępowania i przyspieszyć wydawanie wyroków w 2025 roku.
Protesty zapowiadane przez związki zawodowe zrzeszające pracowników sądów i prokuratur, w sytuacji jeśli rząd nie uwzględni ich oczekiwań płacowych, nie powinny spowodować znaczących opóźnień w przebiegu spraw frankowych.