Powódź, która przed kilkoma dniami nawiedziła południowo-zachodnią Polskę, wyrządziła szkody szacowane na wiele miliardów złotych. Wielu ludzi zostało bez dachu nad głową, utraciło znaczną część lub całość dobytku, powszechnym problemem na zalanych terenach jest też utrata możliwości zarobkowania, zwłaszcza w przypadku przedsiębiorców. Rząd, świadomy skali problemu, już pracuje nad wdrożeniem odpowiedniego programu pomocowego, który będzie wymagał ustawowych zmian w Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Z pomocą powodzianom ruszają również banki, które intensywnie pracują nad moratorium na wzór tego z czasów covid19. Szczegóły powinny być znane już w przyszłym tygodniu. Na jakie wsparcie będą mogli liczyć kredytobiorcy z zalanych terenów, kto będzie mógł otrzymać pomoc, a kto z pewnością jej nie dostanie? Prezentujemy strategicznie istotne informacje dotyczące tych właśnie kwestii.
- Rozszerzona pomoc z FWK i możliwość odroczenia spłaty kredytów – to główne, ale nie jedyne plany rządzących i sektora bankowego w związku z katastrofalną sytuacją po powodzi w południowo-zachodniej Polsce
- Pierwsze konkretne informacje na temat dedykowanego programu pomocowego opublikował już PKO Bank Polski. Wiadomo, że nad podobnymi rozwiązaniami prace trwają już w Pekao, z kolei ING BŚ i mBank póki co stawiają na indywidualne ustalenia z klientami
- Z zapowiedzi wynika, że opracowywane przez bankowców rozwiązania nie będą kolidować z programem pomocowym FWK. Beneficjentami pomocy płynącej z sektora mają być osoby poszkodowane w wyniku powodzi
- Sektor planuje również rozszerzenie działań związanych z tzw. kredytami klęskowymi, do tej pory kierowanymi głównie do rolników. Teraz programem mają zostać objęci również przedsiębiorcy.
Trwają prace nad programami pomocowymi dla powodzian: poszkodowani będą mieć kilka możliwości
Zarówno rząd, jak i sektor bankowy intensywnie pracują nad udostępnieniem powodzianom z południowo-zachodniej Polski rozwiązań, które pozwolą im, przynajmniej na pewien czas, odetchnąć od zobowiązań kredytowych. Nie da się ukryć, że wskutek powodzi życie tysięcy osób zamieszkujących zalane tereny zostało wywrócone do góry nogami.
Niektórzy potracili całe majątki, nierzadko zabezpieczone hipoteką. Setki firm, poszkodowanych przez powódź, zostało odciętych od możliwości zarobkowania. Ze skali problemu dobrze zdaje sobie sprawę rząd, który już pracuje nad konkretnymi rozwiązaniami, dedykowanymi poszkodowanym przez żywioł mieszkańcom m.in. Kotliny Kłodzkiej i okolic.
Rząd opłaci powodzianom 12 rat hipotecznych pieniędzmi z FWK
W środę minister finansów Andrzej Domański przekazał mediom informację dotyczącą pomocy z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, o którą będą mogli starać się poszkodowani. Wsparcie ma dotyczyć zobowiązań hipotecznych i objąć okres 12 miesięcy. FWK weźmie na siebie spłatę 12 rat kredytowych, bez względu na ich wysokość. Pomoc ta będzie bezzwrotna, a skorzystać z niej będą mogli ci, którzy w wyniku powodzi utracili, chociażby czasowo, możliwość korzystania z nieruchomości.
Aby pomoc mogła trafić do wszystkich potrzebujących, konieczne są zmiany legislacyjne w ustawie o FWK i dostosowanie kryteriów pomocowych, także z uwzględnieniem czynnika terytorialnego.
Fundusz powstał w 2015 roku z myślą o osobach, które mają problemy ze spłatą kredytów hipotecznych. FWK jest finansowany poprzez składki płynące z sektora bankowego. Na chwilę obecną Fundusz dysponuje środkami w wysokości ok. 2 mld zł.
Rządzący chcą zaoferować pomoc również posiadaczom zobowiązań niezabezpieczonych hipoteką. Chodzi głównie o możliwość odraczania rat od kredytów gotówkowych, jak również tych zaciągniętych przez przedstawicieli sektora MŚP.
Równolegle do działań rządowych swój program pomocowy chcą wdrożyć przedstawiciele sektora bankowego. Rozwiązania, nad którymi trwają obecnie prace w sektorze, zgodnie z zapowiedziami, nie będą kolidować z tym, co dla poszkodowanych przygotowuje strona rządząca.
Bankowcy chcą dać powodzianom więcej czasu na spłatę zobowiązań
Na większą niż normalnie wyrozumiałość powodzianie będą mogli liczyć u swoich kredytodawców. Przedstawiciele sektora bankowego prężnie pracują nad własnymi, pozaustawowymi rozwiązaniami, które dadzą im możliwość odroczenia klientom wynikających z harmonogramu płatności. Bankowcom zależy, by stosowne rozwiązania były gotowe jeszcze w tym tygodniu.
Dokładny termin ich wprowadzenia będzie jednak zależny od instytucji zewnętrznej, czyli od Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego, który musi wyrazić zgodę na to, by nadzwyczajne rozwiązania zastosowane przez sektor nie były traktowane jako przeprowadzenie działań restrukturyzacyjnych na kredytach należących do powodzian, co byłoby po prostu niekorzystne dla osób, których majątki dotknęła wielka woda.
O szczegółach przedsięwzięcia rozprawiał podczas Forum Liderów Banków Spółdzielczych prezes ZBP, Tadeusz Białek. Wyjaśnił, że moratorium opracowywane przez banki porównać można do pozaustawowych wakacji kredytowych, mających uregulowanie w samym sektorze. Podkreślił, że umowy zawarte pomiędzy klientami a bankami dają możliwość przyznania indywidualnych odroczeń w spłacie, jednak wskazał, że sektorowi chodzi o wprowadzenie działań skoordynowanych, na wzór tych z czasów epidemii covid19.
Tadeusz Białek przypomniał, że z możliwości dawanych przez moratorium covidowe skorzystało ok. 1,2 mln osób i przedsiębiorstw. W przypadku obecnie opracowywanego moratorium zasięg oczywiście będzie węższy, ograniczony do osób i firm z zalanych terenów.
Przedstawicielom sektora zależy na tym, by pewną formą wsparcia objąć nie tylko osoby fizyczne (do których kierowane będzie moratorium), ale również mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP). Przedsiębiorcom banki chciałyby zaproponować rozszerzenie programu kredytów klęskowych, które obecnie dedykowane są głównie rolnikom.
Co ważne, bankowcy chcą, by odroczenie dotyczyło tylko tych zobowiązań, które powstały w związku z powodzią. Zaległości, które kredytobiorcy mieli przed zalaniem ich nieruchomości, nie będą mogły zostać objęte moratorium.
Wiele wskazuje na to, że poszkodowani przez powódź, tak jak osoby, które skorzystały z moratorium covidowego, będą mogły liczyć na uproszczoną procedurę. Prawdopodobnie tak jak i w przypadku tamtego moratorium, banki, przyznając wsparcie, również będą bazować na oświadczeniach samych klientów. Sektorowi zależy bowiem, by możliwość skorzystania z proponowanych rozwiązań była jak najbardziej odformalizowana.
Nie jest jeszcze znana skala finansowa niezbędnej kredytobiorcom pomocy. W tej chwili wciąż trwa szacowanie strat na zalanych terenach, a więc nie sposób mówić o konkretnych kwotach, które trafią do potrzebujących. Jak udało nam się dowiedzieć, nie jest wykluczone, że w przypadku dużego zainteresowania uprawnionych wsparciem z Funduszu, ten będzie musiał zostać zasilony przez banki dodatkowymi środkami.
PKO BP ma już konkretne rozwiązania dla powodzian
We wtorek wieczorem PKO Bank Polski ujawnił szczegóły swojego programu skierowanego do poszkodowanych kredytobiorców. Pomoc skierowana będzie zarówno do posiadaczy kredytów hipotecznych, jak i zobowiązań gotówkowych oraz firmowych. Klienci PKO BP, zamieszkujący tereny objęte stanem klęski żywiołowej i mający wspomniane zobowiązania, już od 23 września, czyli od przyszłego poniedziałku, będą mogli składać wnioski o zawieszenie płatności rat na okres 3 miesięcy.
Do wsparcia będą się kwalifikować również kredytobiorcy spłacający Bezpieczny Kredyt 2 proc. i Kredyt Rodzinny. Między PKO Bankiem Polskim a Bankiem Gospodarstwa Krajowego trwają już rozmowy dotyczące tej właśnie kwestii.
Co się stanie z kapitałem i odsetkami składającymi się na odroczone raty? PKO Bank Polski rozłoży je po prostu na pozostałe kredytobiorcom do spłaty raty, bez wydłużania okresu kredytowania.
W środę wieczorem PKO BP zaktualizował założenia swojego programu o dodatkowe szczegóły. Kredytobiorcy z zalanych terenów, którzy ucierpieli na skutek powodzi, mogą złożyć w banku wniosek i ubiegać się o następujące formy wsparcia:
- bezpłatne zawieszenie płatności rat od kredytów i pożyczek
- zawieszenie płatności tylko jednego składnika raty, odsetkowego lub kapitałowego, w zależności od potrzeb wnioskującego
- rozłożenie powstałej zaległości na pozostały okres kredytowania
- wydłużenie okresu kredytowania
- wydłużenie okresu spłaty kredytu o czas, w którym zawieszona była płatność rat.
Podmiot proponuje też ulgi indywidualne, przyznawane w oparciu o dyspozycje i oświadczenia samych klientów – ta forma pomocy miałaby objąć m.in. wstrzymanie naliczania odsetek.
Co bardzo istotne, z wymienionych form wsparcia klienci PKO BP będą mogli skorzystać łącznie.
Wsparcie dla powodzian w pozostałych bankach: mBank, ING Bank Śląski, Pekao
Co wiadomo o wsparciu dla osób z terenów dotkniętych stanem klęski żywiołowej, zadeklarowanym przez pozostałe banki? Stosowne rozwiązania są już opracowywane w drugim co do wielkości giełdowym banku w Polsce, czyli Pekao S.A. Założenia tej pomocy mają być znane lada dzień.
Również ING Bank Śląski nie będzie czekał, aż rząd wdroży legislacyjne zmiany w FWK i zamierza indywidualnie rozmawiać z poszkodowanymi kredytobiorcami, tak z uwzględnieniem osób fizycznych, jak i firm.
Odpowiednie rozwiązania dla kredytobiorców pozostających w trudnej sytuacji ze względu na powódź ma również mBank, który dopasowuje rodzaj wsparcia do indywidualnego przypadku. Aby skorzystać z zawieszenia płatności rat kredytowych w mBanku, należy skontaktować się z nim poprzez mLinię lub zgłosić bezpośrednio do placówki. Do tych osób, u których bank zauważy problemy z regulowaniem zobowiązań, zostaną wysłane drogą elektroniczną informacje o możliwości uzyskania wsparcia.
PODSUMOWANIE:
Kataklizm, który dotknął południowo-zachodnią Polskę, zmotywował rząd i banki do zwarcia szyków celem finansowego odciążenia kredytobiorców zamieszkujących zalane tereny. Zarówno bankowcom, jak i rządowi zależy na szybkim wdrożeniu odpowiednich rozwiązań, tak aby wsparcie w odpowiednim czasie trafiło do potrzebujących.
Kredytobiorcy pozostający w trudnej sytuacji nie muszą czekać, aż w FWK zostaną wdrożone odpowiednie rozwiązania. Już teraz mogą kontaktować się ze swoimi bankami z prośbą o indywidualną propozycję zawieszenia rat kredytu, tak by nie dopuścić do zaległości. Opcja ta może się okazać pomocna nie tylko w przypadku konsumentów, ale również przedsiębiorców.