Przed kilkoma dniami PKO Bank Polski opublikował sprawozdanie finansowe za 2024 rok. Dla frankowiczów jest to niezwykle pożyteczna lektura, ukazująca czarno na białym sytuację podmiotu w sądach, w odniesieniu do spraw o kredyty mieszkaniowe w CHF. Jak się okazuje, wielomiliardowe rezerwy na ryzyka prawne nieważnych hipotek nie przeszkadzają największemu polskiemu bankowi w notowaniu rekordowych zysków: w zeszłym roku podmiot zarobił 9,3 mld zł netto. Bank bardzo mocno stawia na dobrowolne ugody: do końca 2024 roku zawarł ich 48 tys. PKO BP znalazł też osobliwy sposób na szybsze kończenie sporów z frankowiczami niezainteresowanymi dobrowolną ugodą. Kredytobiorcy, którzy wygrywają w I instancji, mogą liczyć na to, że bank nie zaskarży wyroku i przystąpi do uczciwych rozliczeń. Czy dzięki tej nowej strategii podmiot chce szybciej zażegnać frankowy kryzys? A może chodzi o coś jeszcze innego?
- Najnowszy roczny raport finansowy PKO Banku Polskiego ukazuje determinację, z jaką podmiot dąży do wyplątania się z frankowego konfliktu. W ciągu zaledwie 12 miesięcy podmiot dotworzył frankowe rezerwy w wysokości 4,9 mld zł
- W III i IV kwartale PKO Bank Polski zaliczył solidny skok w zawieraniu ugód sądowych. Liczba toczących się przeciwko spółce postępowań sądowych pierwszy raz od dawna maleje. Postępowaniem ugodowym objęto już 63 proc. uprawnionych klientów
- Obecnie największym frankowym zagrożeniem dla PKO Banku Polskiego zdają się być kredyty spłacone nieobjęte dotąd pozwem, których liczbę bank szacuje na 74 tys. Wśród 32,8 tys. umów objętych sporem aż 6,8 tys. dotyczy kredytów spłaconych na moment złożenia pozwu
- Choć PKO BP nie prowadzi oficjalnego programu ugodowego skierowanego do frankowiczów ze spłaconymi umowami, nie oznacza to, że zawarcie takiego porozumienia już po zamknięciu kredytu jest niemożliwe. Aby zająć odpowiednią pozycję negocjacyjną, kredytobiorca musi jednak… złożyć pozew o zapłatę.
PKO Bank Polski zwiększa tempo zawierania ugód. Najnowszy raport ujawnia oszałamiające dane
Jeszcze niedawno ugody sądowe nie cieszyły się wśród frankowiczów dużym zainteresowaniem. Ich udział procentowy wśród wszystkich porozumień zawieranych z kredytobiorcami przez banki był wręcz w granicach błędu statystycznego. Ale to się bardzo dynamicznie zmienia.
Doskonałym przykładem tej zmiany jest PKO Bank Polski, który jeszcze w I kwartale 2024 roku był w stanie zawrzeć jedynie 177 sądowych ugód. Tymczasem III i IV kwartał przyniosły znaczącą poprawę wyników: w tych okresach PKO BP zawarł z frankowiczami kolejno 1 853 i 2 453 ugody sądowe. Co stoi za tą jakże spektakularną zmianą?
Powodów może być kilka. Część kredytobiorców najprawdopodobniej przestraszyła się zapowiedzi płynących z Ministerstwa Sprawiedliwości, a dotyczących planów wprowadzenia ustawy frankowej. Choć projekt ustawy został ujawniony dopiero w styczniu br., to kredytobiorcy już kilka miesięcy wcześniej mieli powody przypuszczać, że resort może na różne sposoby dążyć do godzenia zwaśnionych stron, byleby tylko wypchnąć masowe sprawy frankowe z sądów.
Bank mógł wykorzystać ten element niepewności, by skłonić część klientów do zawarcia porozumienia. Wielka szkoda, że podmiot nie podaje, jaki procent spośród zawartych ugód sądowych stanowią te podpisane z ex-frankowiczami, czyli posiadaczami spłaconych umów. Skłamalibyśmy jednak twierdząc, że taka tajemnicza postawa PKO BP jakkolwiek nas dziwi.
Będąc ex-frankowiczem, możesz zawrzeć ugodę z PKO BP, ale bank się tym nie chwali
To zrozumiałe, że bank nie eksponuje informacji dotyczących spłaconych umów objętych ugodą. Przecież oficjalnie banki nie prowadzą żadnego programu dobrowolnych ugód skierowanych do posiadaczy spłaconych kredytów. Przedstawiciele sektora liczą, że spośród ex-frankowiczów do sądu wybierze się tylko niewielka grupa. Informowanie ich wszem i wobec, że pozew o zapłatę otwiera drogę do zawarcia porozumienia, byłoby co najmniej nierozsądne.
O tym, że PKO BP poważnie myśli o zagrożeniu związanym ze spłaconymi hipotekami frankowymi świadczą liczby. W całym 2024 roku podmiot odłożył na ryzyka kredytów w CHF ok. 4,9 mld zł. Mimo to (i mimo 200 milionów zł kosztów wakacji kredytowych) zdołał jednak wypracować znakomity roczny wynik netto, wynoszący 9,3 mld zł. Jaki jest wskaźnik pokrycia aktywnych hipotek utworzonymi rezerwami? Po IV kwartale 2024 roku wynosi on w PKO BP aż 134 proc. Na koniec III kwartału wskaźnik wynosił 116 proc. Bank idzie więc jak burza i robi, co może, by sprostać finansowo temu, co dzieje się w sądach. A dzieje się sporo.
Choć liczba spraw sądowych toczących się przeciwko PKO BP zmniejszyła się w IV kwartale o 512, a liczba ugód zawartych w sądach spektakularnie rośnie, systematycznie maleje liczba nowych wniosków o mediację – w IV kwartale było ich tylko 1 644. Dla porównania kwartał wcześniej takich wniosków złożono aż 2 251, zaś w ostatnim kwartale 2023 roku bank zanotował ich 2 053. PKO BP zdążył objąć postępowaniem ugodowym aż 63 proc. uprawnionych klientów. 70 proc. wszystkich zakończonych postępowań mediacyjnych miało finał korzystny dla banku. Gdzie tkwi haczyk? A w strukturze frankowego portfela tej instytucji.
74 tys. wykonanych umów frankowych z portfela PKO BP zagrożonych pozwem?
Łącznie PKO Bank Polski udzielił 178 tys. kredytów waloryzowanych kursem CHF. W ciągu zaledwie kilku lat pula aktywnych hipotek we franku została zredukowana o 90 proc. – obecnie kredytów aktywnych, ale nieobjętych sporem jest zaledwie 18 tys. Sądy wydały łącznie ponad 5 tys. wyroków i wciąż prowadzą 26 tys. spraw o kredyty aktywne oraz 6,8 tys. spraw o kredyty w całości spłacone. Ugodą zakończyła się historia 48 tys. umów. Pozostałe 74 tys. to umowy spłacone, których posiadacze jeszcze nie poszli do sądu. A w każdej chwili mogą to zrobić.
Jakie środki zaradcze wdraża PKO Bank Polski, by należycie przygotować się na masowe pozwy od ex-frankowiczów? Przede wszystkim dąży do jak najszybszego usunięcia z sądów spraw, które są już w toku. Wobec klientów, którzy dopuszczają możliwość zawarcia ugody, ponawiane są kolejne propozycje porozumienia. Frankowicze z Warszawy są wręcz nachalnie namawiani do udziału w mediacjach, i to nie tylko przed mediatorów, ale również przez samych sędziów. W skrajnych przypadkach kredytobiorcom stawiane jest ultimatum: albo stawią się na mediacje, albo muszą liczyć się z obciążeniem ich kosztami postępowania sądowego, nawet w przypadku wygranej sprawy.
Z kolei frankowicze spoza stolicy lub tacy, którzy nadal są niechętni ugodom, wymagają wdrożenia specjalnej strategii. W ich przypadku PKO Bank Polski coraz częściej decyduje się po prostu na… poddanie sprawy już po I instancji. Zaraz zaraz… ale jaką korzyść może odnieść bank z nieodwoływania się?
PKO Bank Polski rezygnuje z apelacji w sprawach frankowych i ma ku temu dobry powód
Korzyść po stronie banku ma charakter finansowy i jest natychmiastowa: podmiot nie musi angażować kolejnych środków w składanie apelacji, opiekę prawną i… ustawowe odsetki za opóźnienie, które są naliczane na rzecz kredytobiorcy aż do momentu spełnienia przez bank jego roszczeń.
Dzięki tej strategii kredytobiorcy wygrywają swoje sprawy szybko i prawomocnie, tak jak w poniższych przykładach:
- II C 348/22 – sprawa zakończona 1 października 2024 roku przed Sądem Okręgowym w Łodzi. Pozew w sprawie został wniesiony w lutym 2022 roku, całe postępowanie trwało więc 32 miesiące. W niniejszej sprawie sąd uznał nieważność umowy zawartej przez powodów z PKO BP, a także zobligował pozwany podmiot do zwrotu na rzecz powodów kwot 208.791,59 zł, 52.406,73 CHF i 27.543,05 zł wraz z odsetkami ustawowymi za zwłokę, naliczanymi od dnia 31 marca 2022 roku. Pozwany bank został również obciążony kosztami procesu. Kancelaria Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni, reprezentująca frankowiczów w tej sprawie, informuje na swojej stronie, że bank nie złożył apelacji. Wyrok jest więc prawomocny
- I C 803/24 – sprawa zakończona 6 listopada 2024 roku przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu. Kredytobiorcy pozwali PKO Bank Polski, wnosząc o stwierdzenie nieważności umowy frankowej „Własny kąt”, a także o zwrot świadczenia nienależnego. Ich roszczenia zostały uznane – sąd potwierdził nieważność umowy i zasądził na rzecz powodów 214.672,64 zł i 68,97 CHF z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, liczonymi od 28 maja 2024 roku. Postępowanie trwało zaledwie 7 miesięcy, a wyrok, który zapadł w sądzie I instancji, jest już prawomocny z uwagi na brak wniesienia apelacji przez pozwaną instytucję. Klienci adwokata Pawła Borowskiego zyskali na unieważnieniu swojej umowy aż 413 tys. zł.
Dlaczego PKO BP chce jak najszybciej wypchnąć frankowe spory z sądów?
Strach przed pozwami od ex-frankowiczów nie jest jedynym powodem, dla którego PKO BP stara się szybciej kończyć swoje frankowe spory. W najnowszym raporcie bank ujawnia, że pozwy frankowe to tylko jeden z problemów, z którym musi zmagać się w sądach. Rośnie bowiem skala postępowań dotyczących sankcji kredytu darmowego – na koniec 2024 roku przeciwko Grupie toczyło się 4 214 takich postępowań, w których wartość przedmiotu sporu szacowana jest na 100 mln zł. Końcówkę 2023 roku PKO BP zamykał z liczbą 1 159 takich spraw o wartości przedmiotu sporu oszacowanej na 20,7 mln zł.
Sporym obciążeniem są również otwarte spory dotyczące klauzul zmiennego oprocentowania powiązanych z WIBORem. Na koniec 2024 roku PKO BP był stroną pozwaną w 347 takich sprawach. Rok wcześniej toczyło się przeciwko niemu 147 postępowań z tej kategorii.
Zarówno w sprawie SKD, jak i WIBORu sądy krajowe zdecydowały się wysłać pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości UE. Zdaniem sporej części środowiska eksperckiego wyroki w tych sprawach mogą okazać się w części lub nawet w całości niekorzystne dla sektora bankowego. Obecnie banki czują się dość pewnie i za wyjątkiem Alior Banku nie zdecydowały się na zawiązanie pierwszych rezerw na ryzyka prawne sankcji kredytu darmowego.
Jeśli przed TSUE zaczną zapadać jeden po drugim negatywne dla sektora wyroki, negujące prawo do kredytowania kosztów kredytu i pobierania z tego tytułu odsetek, banki będą zmuszone do zaksięgowania pierwszych odpisów. W ich interesie jest, aby odpisy z tytułu kredytów w CHF nie nałożyły się na te dotyczące ryzyka zawartego w kredytach gotówkowych.
Sytuacja na świecie jest niepewna, co nie sprzyja rozwijaniu akcji kredytowej. Dodatkowo eksperci ekonomiczni wieszczą rychłe obniżki stóp procentowych, co oczywiście odbije się na wynikach finansowych sektora. To najprawdopodobniej ostatni dobry moment na rozliczenie się z frankowiczami bez raportowania ujemnych wyników.
PODSUMOWANIE:
Najmądrzejszą rzeczą, jaką może dziś zrobić frankowicz z PKO BP, jest dążenie do prawomocnego unieważnienia swojej umowy. Istnieje spora szansa, że bank podda sprawę już po I instancji. Rozsądnym wyjściem dla osób niecierpliwych jest negocjowanie z bankiem ugody frankowej, oczywiście w asyście doświadczonego pełnomocnika prawnego. W sprzyjających okolicznościach może się okazać, że w toku negocjacji bank, przyparty do muru, będzie skłonny do naprawdę daleko idących ustępstw.
Najmniej korzystną postawą jest dla frankowicza zaniechanie jakichkolwiek działań. Dalsza potulna spłata kredytu, ewentualnie zawieranie ugody na warunkach zgodnych z rekomendacją KNF, to w 2025 roku rozwiązania pozbawione jakiegokolwiek sensu. Kredytobiorca, zachowując bierną postawę, zrzeka się prawa do korzyści wynoszących dziesiątki, a często i setki tysięcy złotych. Są to kwoty, o które zdecydowanie warto zawalczyć, zwłaszcza w obecnych czasach, targanych wiatrem geopolitycznych zmian, mogącym przynieść trudne do przewidzenia konsekwencje.