Banki mają duży problem, i to niedotyczący franków. W umowach, które podpisywały z klientami o kredyty konsumenckie, umieściły zapisy, których legalność należy poddać w wątpliwość. Dziś muszą spodziewać się konsekwencji – klienci, którzy są posiadaczami tych zobowiązań i dopatrzą się w swoich umowach pewnych określonych nieprawidłowości, mogą wnioskować o sankcję kredytu darmowego, czyli rozliczenie z kredytodawcą bez jakichkolwiek kosztów odsetkowych i pozaodsetkowych. Jakie okoliczności muszą zajść, aby konsumentowi przysługiwało prawo do sankcji kredytu darmowego? Jak wielu kredytobiorców zostało poszkodowanych w nieetycznym procederze, którego dopuściły się banki przy oferowaniu kredytów konsumenckich?
- Zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, w przypadku naruszenia przez kredytodawcę określonych artykułów tejże ustawy, kredytobiorca może żądać rozliczeń w oparciu o sankcję kredytu darmowego
- Sankcja kredytu darmowego polega na takim rozliczeniu stron umowy, które nie uwzględnia po stronie kredytodawcy prawa do jakiegokolwiek zarobku z tytułu użyczonego kapitału. Konsument, który skutecznie powoła się na sankcję kredytu darmowego, musi oddać bankowi sam kapitał kredytu, bez jakichkolwiek opłat dodatkowych
- 3 listopada 2022 roku do Trybunału Sprawiedliwości UE wpłynęło pytanie prejudycjalne krakowskiego sędziego, który chce wiedzieć, czy kredytowanie przez bank prowizji i składek na ubezpieczenie oraz naliczanie od tych kosztów odsetek jest czynnością dozwoloną
- Następne lata mogą przynieść bankom poważniejszy problem niż ten związany z kredytami frankowymi. Jeśli kredytobiorcy i pożyczkobiorcy, którzy pożyczyli od banku pieniądze na cel konsumencki, masowo zaczną powoływać się na sankcję darmowego kredytu, sektor będzie musiał zmierzyć się z falą postępowań sądowych. I miliardowymi kosztami.
Czy banki łamały prawo, udzielając kredytów konsumenckich?
Banki funkcjonujące na polskim rynku muszą przestrzegać szeregu przepisów i regulacji. Najbardziej znane to oczywiście ustawa Prawo Bankowe i wprowadzona w życie 18 grudnia 2011 roku ustawa o kredycie konsumenckim. To właśnie ten drugi akt prawny wprowadził sankcję darmowego kredytu jako potencjalną „karę” dla podmiotów funkcjonujących na rynku bankowym, jeśli te nie będą przestrzegać obowiązującego prawa.
Banki, choć w teorii są instytucjami zaufania publicznego, to w praktyce bardzo często uciekają się do zachowań nieetycznych, wręcz na granicy prawa. Tak było z kredytami frankowymi, z polisolokatami, tak najprawdopodobniej jest z niektórymi kredytami złotowymi opartymi o WIBOR. Teraz Polacy mają okazję dowiedzieć się, że dyskusyjne były również praktyki bankowców podczas oferowania klientom kredytów konsumenckich: gotówkowych i konsolidacyjnych.
Z informacji zebranych przez ekspertów wynika, że może chodzić o umowy, których właścicielami jest nawet 8 milionów Polaków. W jaki sposób banki zawiniły, oferując klientom kredyty konsumenckie? Chodzi o zaliczanie dodatkowych kosztów pozaodsetkowych do całkowitej kwoty kredytu, czyli tej, którą bank zobowiązuje się wypłacić klientowi „na rękę”.
Banki bardzo często omijały prawo i dokładały do całkowitej kwoty kredytu prowizje czy składki na ubezpieczenie, a następnie od zawyżonej w ten sposób sumy pobierały wyższe oprocentowanie. Kredytowanie tego rodzaju kosztów i naliczanie od nich oprocentowania jest praktyką tak kontrowersyjną, że Sąd Rejonowy dla Krakowa-Podgórza zdecydował się na sformułowanie w związku z tą kwestią dwóch pytań prejudycjalnych do TSUE. Pytania wysłano 3 listopada 2022 roku, a zarejestrowane zostały 30 stycznia 2023 roku pod sygnaturą C-678/22.
Na odpowiedź TSUE na te pytania przyjdzie jeszcze poczekać kilka do kilkunastu miesięcy. Nie oznacza to absolutnie, że w tej chwili sądy nie mają narzędzi, by uczynić zadość roszczeniom kredytobiorców, którzy będą chcieli zakwestionować praktyki banku dotyczące sposobu obliczania całkowitej kwoty kredytu oraz naliczania odsetek. Temu właśnie służy sankcja kredytu darmowego, opisana szerzej w art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim.
Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!
W jaki sposób działa sankcja kredytu darmowego?
O co chodzi w sankcji kredytu darmowego? To sposób na ukaranie kredytodawcy, który udziela konsumentowi kredytu lub pożyczki w sposób niezgodny z ustawą. W takim przypadku konsument ma prawo złożyć w banku (lub innej instytucji, od której pożyczył pieniądze na cel konsumencki) oświadczenie o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego. Zgodnie z art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim sankcja ta upoważnia kredytobiorcę do zwrotu kredytodawcy kredytu bez odsetek i jakichkolwiek kosztów dodatkowych, a zatem bez prowizji czy składek na ubezpieczenie.
Ile pieniędzy można odzyskać w ten sposób? Eksperci wskazują, że w przypadku kredytu konsumenckiego, którego wartość nie przekracza 255 550 zł (bo tylko takie zobowiązania kwalifikują kredytobiorcę do skorzystania z sankcji darmowego kredytu) może chodzić o dziesiątki tysięcy złotych.
Zdarzały się przypadki kredytów lub pożyczek konsumenckich, w których bank sztucznie zawyżył całkowitą kwotę kredytu nawet o kilkadziesiąt procent. W istotny sposób wpływało to na wysokość zadłużenia, a także wysokość miesięcznej raty kapitałowo-odsetkowej. Klient, bardzo często nie zdając sobie z tego sprawy, płacił bankowi odsetki od środków, których de facto nie otrzymał. Dziś może odzyskać swoje pieniądze, korzystając właśnie z sankcji kredytu darmowego.
Jak się za to zabrać? Jak zostało wcześniej wspomniane, należy wpierw złożyć w banku stosowne oświadczenie. Może to zrobić zarówno aktywny kredytobiorca, jak i ten, który – przed czasem bądź nie – spłacił już w całości swój kredyt bądź pożyczkę. Klient, który rozliczył się już z bankiem, ma jednak niewiele czasu na skorzystanie z sankcji kredytu darmowego, bo jedynie 12 miesięcy od daty dokonania ostatniej spłaty.
Kredytobiorca, który ma aktywne zobowiązanie, a skutecznie powoła się na sankcję darmowego kredytu, będzie musiał spłacić bankowi wyłącznie kwotę, którą pierwotnie pożyczył. Jego miesięczna rata znacząco spadnie, w wielu przypadkach nawet o połowę. Zmniejszeniu ulegnie też saldo zadłużenia. Bank zostanie zobowiązany do zwrotu wszelkich bezprawnie naliczonych kwot.
Z kolei kredytobiorca, który skorzysta z sankcji darmowego kredytu po spłacie zobowiązania, może liczyć na zwrot przez instytucję kredytową pełnej nadpłaty dokonanej ponad kapitał kredytu. Z tej opcji mogą skorzystać zarówno kredytobiorcy, jak i pożyczkobiorcy, w tym osoby, które zaciągnęły kredyt w walucie obcej. Najistotniejsze jest to, aby pieniądze zostały przeznaczone na cel konsumencki, a kwota udzielonego kapitału nie przekraczała 255 550 zł.
Czy roszczenia kredytobiorców po raz kolejny zdominują polskie sądy?
Zanim jednak kredytobiorca zdecyduje się wysłać bankowi oświadczenie o skorzystaniu z sankcji darmowego kredytu, a następnie złoży pozew przeciwko swojemu kredytodawcy, powinien przekazać swoją umowę do profesjonalnej analizy doświadczonemu adwokatowi lub radcy prawnemu, ściśle wyspecjalizowanemu w sporach z bankami. Taki ekspert nie tylko sprawdzi, czy bank zaoferował kredyt na zasadach niezgodnych z ustawą, ale oszacuje też kwotę, o którą klient może walczyć w sądzie.
Zdaniem ekspertów w najbliższych latach do sądów mogą ruszyć tysiące kredytobiorców – posiadaczy kredytów i pożyczek konsumenckich, kredytów gotówkowych i konsolidacyjnych.
Sprzyja temu wysokie oprocentowanie kredytów złotowych, a także rosnąca świadomość konsumentów dotycząca przysługujących im praw. Jeśli w sądach upowszechni się pogląd, że nieetyczne praktyki opisane w tym artykule skutkują darmowym kredytem, banki będą miały kłopot, niewykluczone, że większy, niż przy kredytach frankowych. W grę mogą wchodzić roszczenia warte miliardy złotych, na które sektor nie jest przygotowany, i których, przynajmniej póki co, się nie spodziewa.
Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!