PLN - Polski złoty
CHF
4,61
niedziela, 24 listopada, 2024

Bank MUSI oddać CI te pieniądze jeśli masz kredyt gotówkowy lub konsolidacyjny – O TYM jeszcze NIE SŁYSZAŁEŚ!

Czy proceder frankowy można określić największym przekrętem bankowym w historii Polski? Wielu frankowiczów powie, że tak, ale po przeczytaniu tego artykułu być może zmienią zdanie. Okazuje się, że banki zachowały się skrajnie nieuczciwie nie tylko w zetknięciu z posiadaczami ok. 800 tysięcy umów kredytowych waloryzowanych kursem franka, ale także wobec milionów Polaków, którym udzieliły kredytów gotówkowych i konsolidacyjnych. Od wejścia w życie ustawy o kredycie konsumenckim banki kombinowały, jak uatrakcyjnić swoją ofertę wobec potencjalnych klientów i fikcyjnie zminimalizować koszty oprocentowania. Uciekły się do podstępu, który może je teraz drogo kosztować – w grę wchodzi sankcja darmowego kredytu, czyli prawo konsumenta do rozliczenia się z bankiem wyłącznie z udzielonego kapitału. Bez odsetek, bez prowizji i bez żadnych dodatkowych, absurdalnych opłat. Sprawdźmy, o co w tym chodzi.

  • Przez lata największe banki w Polsce starały się masowo omijać warunki, które nałożono na nie ustawą o kredycie konsumenckim i ustanowieniem maksymalnych odsetek kredytowych. Celem banków stało się ukrycie części kosztów odsetkowych w sposób, który pozostawałby w zgodzie z przepisami
  • Banki wymyśliły, że do kapitału kredytów gotówkowych i konsolidacyjnych zaczną zaliczać prowizje i składki ubezpieczeniowe, opiewające nierzadko na dziesiątki tysięcy złotych. Od tych dodatkowych kosztów kredytowych naliczały oczywiście odsetki
  • W Polsce są miliony umów, których posiadacze mają dziś prawo wystąpić przeciwko bankowi z roszczeniem sankcji darmowego kredytu, właśnie z uwagi na ukrywanie części kosztów w kapitale kredytu. Osoba, która spłaciła już swój kredyt, ma jednak od tego momentu tylko 12 miesięcy na zgłoszenie swoich roszczeń.

Kredyty gotówkowe i konsolidacyjne równie wadliwe jak te frankowe? Wygląda na to, że tak

Czy banki wprowadziły w błąd miliony polskich kredytobiorców przy oferowaniu kredytów gotówkowych i konsolidacyjnych? Wiele na to wskazuje. Temat już od pewnego czasu nagłaśniają doświadczeni w prawie bankowym adwokaci i radcowie prawni, zwracając uwagę konsumentów na to, że mogą walczyć z bankiem o sankcję darmowego kredytu nawet wtedy, jeśli nie zaciągnęli zobowiązania we franku szwajcarskim, a w złotówce. Warunek? Umowa kredytu czy pożyczki musi nosić pewne wady, o których więcej napiszemy w dalszej części artykułu.

Wpierw jednak nakreślmy tło całej afery. 18 grudnia 2011 roku w życie weszła ustawa o kredycie konsumenckim, która wprowadziła szereg zmian w informowaniu kredytobiorcy będącego osobą prywatną o kosztach kredytu.

Wcześniej, w 2006 roku, ustawowo wprowadzono odsetki maksymalne, jakie bank może naliczać od udzielonych kredytów. Przed 2006 rokiem kredytobiorca miał relatywnie łatwo, gdy chciał porównać dwie oferty różnych banków pod kątem kosztów odsetkowych. Później zweryfikowanie tego, która będzie korzystniejsza, stało się bardziej skomplikowane: banki zaczęły ukrywać różne koszty dodatkowe, co utrudniło kredytobiorcom rzetelne prześwietlenie konkurencyjnych ofert. Problem miało rozwiązać wprowadzenie RRSO, czyli rocznej rzeczywistej stopy oprocentowania, która obrazuje całkowity koszt kredytu w ujęciu procentowym w skali jednego roku.

Jednak i tym razem banki się nie poddały i znów zaczęły szukać ucieczki od prezentowania kredytobiorcom ofert w sposób przejrzysty i uczciwy. I go znalazły. Zaczęły wyprowadzać część kosztów kredytu poza odsetki celem sztucznego uatrakcyjnienia oferty. Te ponadprogramowe koszty pozaodsetkowe zaczęły być doliczane do… kapitału kredytu.

Banki sztucznie zawyżały kapitał kredytu, by maksymalizować zyski!

Kredytowanie kosztów kredytu to jedno, a drugie to naliczanie od tych kosztów dodatkowych odsetek. Banki stosowały ten proceder nagminnie, i w umowach kredytów gotówkowych, i w kredytach konsolidacyjnych. I nie chodziło wcale o małe kwoty: bank doliczając niektóre koszty kredytowe do kapitału potrafił podwyższyć go sztucznie o 10 do nawet kilkudziesięciu procent!

Kredytobiorca oczywiście nie dostawał tych dodatkowych środków do ręki, ale był już zmuszony płacić od nich odsetki. Wykrycie takiej machinacji wcale nie jest proste i wymaga uzyskania od banku zaświadczeń o spłacie zobowiązania (pożyczki lub kredytu). Z treści zaświadczeń wynikać będzie, jaką kwotę bank zaksięgował jako odsetki, a jaką na poczet spłaty kapitału.

Kredytobiorca czy pożyczkobiorca dużo łatwiej może sprawdzić to, czy bank sztucznie zawyżył mu kwotę kapitału poprzez skredytowanie prowizji czy kosztów składek ubezpieczeniowych. Wystarczy, że porówna kwotę udzielonego kredytu z całkowitym kosztem kredytu.

Jeżeli okaże się, że bank wskazał jako kapitał kwotę inną, niż klient dostał do ręki, a różnica ta jest znaczna i liczona w tysiącach, warto zgłosić się z taką umową do doświadczonej w sprawach przeciwko bankom kancelarii adwokackiej lub radcowskiej, która szczegółowo ją przeanalizuje i doradzi, co dalej robić.

A zrobić można wiele. Przede wszystkim kredytobiorca będący konsumentem, który wykryje, że w jego umowie kredytu gotówkowego czy konsolidacyjnego znalazły się zapisy świadczące o ukryciu kosztów kredytowych w kapitale kredytu, co prowadziło do powiększenia długu klienta i zwiększenia jego odsetek, może powołać się na sankcję darmowego kredytu.

Sankcja darmowego kredytu została wprowadzona do prawa krajowego ustawą o kredycie konsumenckim. Zgodnie z nią posiadacz wadliwego kredytu konsumenckiego, który zaciągnął na cele prywatne zobowiązanie w wysokości nieprzekraczającej 255 550 zł, może żądać rozliczenia z bankiem wyłącznie z samej wypłaconej mu „na rękę” kwoty.

Bez żadnych dodatkowych opłat, takich jak odsetki oraz koszty pozaodsetkowe, w tym prowizje i składki na ubezpieczenie.

Kto i kiedy może skorzystać z sankcji darmowego kredytu?

Czas na skorzystanie z sankcji darmowego kredytu jest ograniczony. W przypadku konsumenta, który już spłacił bankowi swoje zobowiązanie, wynosi zaledwie 12 miesięcy. Klient banku, który ma wciąż aktywną umowę kredytową czy pożyczkową, również może pozwać instytucję kredytową i żądać sankcji darmowego kredytu. W takiej sytuacji kredytobiorca może ubiegać się o zwrot dotychczasowej nadpłaty dokonanej w wyniku zawyżenia rat kredytowych, a także ustalenie nowego harmonogramu spłaty, wg którego będzie spłacał zobowiązanie, już bez dodatkowych kosztów.

Co ważne, na sankcję darmowego kredytu mogą powołać się posiadacze umów zawartych od 18 grudnia 2011 roku, czyli od daty wejścia w życie ustawy o kredycie konsumenckim. Liczba uprawnionych do składania roszczeń o sankcję darmowego kredytu z tytułu niezgodnych z prawem kredytów i pożyczek konsumenckich może iść w setki tysięcy, a nawet miliony.

Skala procederu była nawet większa niż w przypadku kredytów pseudowalutowych, wyrażonych głównie we franku szwajcarskim. Co ciekawe, z sankcji darmowego kredytu mogą skorzystać nie tylko posiadacze kredytów gotówkowych w złotówkach, ale również tych waloryzowanych kursem walut obcych, np. euro czy dolara.

Kwestią kredytów gotówkowych w świetle sankcji darmowego kredytu wkrótce zajmie się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. 3 listopada 2022 roku Sąd Rejonowy dla Krakowa-Podgórza wysłał do TSUE pytanie prejudycjalne, które dotyczy naliczania odsetek od kosztów kredytowych. Unijni sędziowie jak zawsze będą rozpatrywać przedstawiony problem w oparciu o dyrektywę 93/13/EWG. Sygnatura tej sprawy to C- 678/22. Warto ją śledzić, gdyż wyrok w niej może wiele namieszać w sektorze bankowym.

Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje! 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze