Frankowicze są sporą grupą społeczną, o której politycy zdają się nie pamiętać. Kilka ekip rządzących i znaczących polityków obiecywało systemowe rozwiązanie problemu kredytów frankowych, jednak do chwili obecnej nic z tego nie wyszło. Frankowicze mogą liczyć jedynie na prawników z kancelarii frankowych, sądy oraz na samych siebie. W 2022 roku sytuacja Frankowiczów, pomimo bezczynności polityków, jest całkiem dobra, bo sądy orzekają na ich korzyść. Około 95 proc. postępowań sądowych kończy się wygraną kredytobiorców. Niestety ogromna liczba spraw frankowych powoduje coraz większe zakorkowanie sądów i niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości na wyrok trzeba będzie czekać nawet 5 lat. Zwlekanie ze złożeniem pozwu nie ma więc sensu, bo jest to strata cennego czasu. Wobec niskiej atrakcyjności ugód proponowanych przez niektóre banki, droga sądowa to najlepszy sposób na pozbycie się zadłużenia we franku i odzyskanie dużych sum.
- W 2022 roku Frankowicze nadal nie mogą liczyć na polityków, ani też na systemowe rozwiązanie problemu kredytów frankowych. Politycy wciąż nie dostrzegają tej grupy społecznej o czym świadczy chociażby fakt, że rząd nie przewidział dla nich pomocy w postaci wakacji kredytowych, które mają wkrótce zostać wprowadzone dla kredytobiorców złotowych.
- Problem kredytów w CHF miały rozwiązać ugody. Niestety warunki ugód proponowanych przez część banków frankowych są nisko opłacalne dla kredytobiorców, za to niosą wiele korzyści dla sektora bankowego. Zainteresowanie ugodami ze strony Frankowiczów jest słabe – KNF podał, że przez osiem miesięcy realizacji programu ugód sfinalizowano zaledwie ok. 20 tys. postępowań mediacyjnych, z czego tylko w 15 tys. przypadków doszło do podpisania ugody.
- Jedynym rozsądnym sposobem na pozbycie się kredytu w CHF jest pozwanie banku i domaganie się w sądzie unieważnienia umowy. Frankowicze muszą pospieszyć się z pozwami, bo sytuacja finansowa części banków frankowych już jest trudna, a pozostałe mogą wkrótce mieć spore problemy, jeśli do sądu pójdzie 2-3 razy więcej kredytobiorców. Dochodzenie roszczeń z tytułu kredytu w CHF od banku znajdującego się w tarapatach finansowych może być znacznie utrudnione. Warto więc złożyć pozew jak najszybciej, tak aby uzyskać wyrok zanim sektor bankowy znajdzie się w poważnych kłopotach.
W 2022 roku Frankowicze muszą liczyć na siebie i oferujących im pomoc prawników
Sytuacja Frankowiczów w 2022 roku jest o tyle dobra, że sądy wydają wyroki prokonsumenckie i wielu kredytobiorców już zdążyło unieważnić swoje umowy kredytowe. Około 95 proc. postępowań kończy się wygraną kredytobiorców.
Lepszą pozycję w starciu z bankami zyskali także przedsiębiorcy, którzy zaciągnęli kredyty w CHF na firmę oraz osoby, które zadłużyły się w celu zakupu mieszkania na własne potrzeby, ale później wykorzystywały nieruchomość w ramach działalności gospodarczej. Uchwała Sądu Najwyższego nr III CZP 40/22 z 28 kwietnia 2022 r. otwiera drogę do unieważniania umów kredytowych (zaciągniętych zarówno przez konsumentów, jak i przedsiębiorców), gdzie bank przyznał sobie prawo do jednostronnego kształtowania kursu przeliczeniowego, bez odesłania do obiektywnych i weryfikowalnych kryteriów.
W praktyce wszystkie umowy zawierające odniesienia do tabel kursowych banków będą mogły zostać zakwestionowane w sądzie na podstawie niniejszej uchwały.
Frankowicze nie mogą liczyć w 2022 roku na wsparcie ze strony polityków, ani też rządu. Ta spora grupa społeczna, obejmująca obecnie kilkaset tysięcy osób (szacuje się, że czynnych jest nadal ok. 400 tys. umów frankowych), ponownie została pominięta przez rząd w trakcie przygotowywania przepisów o tzw. wakacjach kredytowych.
Pomimo rosnącego kursu CHF i podwyżek stóp procentowych w Szwajcarii, co przekłada się na wzrost rat kredytowych, rząd celowo wyłączył Frankowiczów z tej formy wsparcia. Nie ma też żadnych pomysłów, aby problem kredytów frankowych rozwiązać ustawowo.
Ciekawe: SZTUCZNA INTELIGENCJA dla Frankowiczów sprawdzi w 2 min czy możesz pozwać bank
Kredytobiorcy frankowi nadal będą więc zalewać sądy pozwami, co spowoduje paraliż przynajmniej niektórych, najmocniej obleganych sądów. Już dziś w tzw. wydziale frankowym (XXVIII Wydział Cywilny) Sądu Okręgowego w Warszawie na jednego sędziego przypada ponad 1000 spraw frankowych.
Każdego miesiąca do sądów wpływają ogromne liczby pozwów od Frankowiczów – z szacunków wynika, że do tej pory trafiło ich około 120 tys. Liczba spraw frankowych będzie się systematycznie powiększać, dlatego trzeba liczyć się z koniecznością dłuższego oczekiwania na wyrok.
Na szczęście istnieje instytucja pod nazwą sądowe zabezpieczenie roszczeń, pozwalająca na legalne zawieszenie obowiązku spłaty rat do czasu uzyskania prawomocnego wyroku. Sądy coraz częściej przychylają się do takich wniosków, zwłaszcza jeśli spłacony został już cały pożyczony kapitał lub gdy sytuacja finansowa banku jest nie najlepsza.
Frankowicze nie są zainteresowani ugodami
Pierwsza połowa roku 2022 pokazała dobitnie, że Frankowicze nie są zainteresowani ugodami na warunkach proponowanych przez banki. O ile w pierwszych trzech miesiącach realizacji programu ugód (tj. październik, listopad, grudzień 2021) do Sądu Polubownego przy KNF wpłynęło 15.647 wniosków o mediację, to od stycznia do maja 2022 było ich łącznie 7.456.
Umów o mediację zanotowano łącznie 23.103, a zakończonych postępowań mediacyjnych było 20.329. Do zawarcia ugody doszło w 15.001 przypadków, a 5.328 postępowań zakończyło się rezygnacją kredytobiorcy z ugody.
Uwzględniając liczbę czynnych umów frankowych w Polsce, którą szacuje się na około 400 tys., na ugodę zdecydowało się zaledwie 3,7 proc. posiadaczy takich umów.
Ewidentnie program ugód okazał się niewypałem, zwłaszcza że banki zaczęły go realizować w momencie, gdy zaczęły się w Polsce podwyżki stóp procentowych. Zawarcie z bankiem ugody pozwala na pozbycie się ryzyka walutowego, ale oznacza przejęcie na siebie niczym nieograniczonego ryzyka wzrostu stóp procentowych.
Ważne: Frankowicze NIE PODPISUJĄ ugód z bankami. Nic dziwnego jak w sądach WYGRYWAJĄ szybko
Frankowicze doskonale wiedzą, że raty kredytów złotowych od października ubiegłego roku niemal się podwoiły, dlatego nie są zainteresowani mało atrakcyjnymi ugodami zakładającymi przekształcenie kredytu w złotowy z oprocentowaniem na bazie wskaźnika WIBOR.
Ugody są korzystne tylko dla sektora bankowego, który w ten sposób chciał uniknąć kolejnych procesów z Frankowiczami i zawiązywania dodatkowych rezerw na ryzyko prawne, które pogarszają ich wyniki finansowe.
Z pozwem trzeba się pospieszyć
Z pozwaniem banku trzeba się pospieszyć, bo kondycja finansowa części z banków frankowych jest już bardzo zła, a pozostałych zaczyna się pogarszać. W związku z rosnącą liczbą procesów wytaczanych bankom przez Frankowiczów, muszą one zawiązywać rezerwy na ryzyko prawne, które znacząco obniżają wyniki finansowe.
W najgorszej sytuacji jest Getin Noble Bank, który na skutek notowanych od kilku lat strat oraz zawiązanych rezerw na ryzyko prawne w łącznej wysokości 1,3 mld zł, doprowadził do krytycznego obniżenia kapitałów własnych.
Bank od pewnego czasu nie spełnia wymogów kapitałowych, a pod koniec kwietnia br. jego zarząd zakomunikował, że zaistniały przesłanki zagrożenia upadłością. W przypadku tego banku istnieje realne zagrożenie, że w sytuacji gdy do sądu pójdzie dodatkowo ok. 2,5 tys. Frankowiczów, kapitały własne całkiem się wyczerpią i bank stanie się bankrutem lub zostanie poddany przymusowej restrukturyzacji. W takiej sytuacji dochodzenie roszczeń z tytułu umowy frankowej może być znacząco utrudnione lub wręcz niemożliwe, gdyż resztek majątku może nie starczyć dla wszystkich wierzycieli.
Tak katastrofalnej sytuacji nie mają jeszcze inne banki frankowe, ale te przeciwko którym kierowana jest największa liczba pozwów (mBank, Bank Millennium) wkrótce mogą znaleźć się w tarapatach.
Przeczytaj: Kredyty we frankach mBank, Getin, Santander, PKO BP i inne sądy unieważniają EKSPRESOWO
Poza kwestią kredytów frankowych, zagrożeniem dla banków jest także możliwość składania pozwów przez kredytobiorców złotowych, którzy nie godzą się z płaceniem wysokich rat na skutek gwałtownego wywindowania w górę wskaźników WIBOR. Ponadto kryzys gospodarczy i wysokie raty pogarszają spłacalność kredytów, w związku z czym banki muszą zawiązywać dodatkowe rezerwy.
Frankowicze nie powinni więc zwlekać z pozwaniem banku, gdyż w przyszłości mogą pojawić się trudności z wyegzekwowaniem zasądzonych na ich rzecz kwot. Warto więc złożyć pozew jak najszybciej, tak aby korzystny prawomocny wyrok uzyskać zanim sektor bankowy znajdzie się w naprawdę złej sytuacji.