Od momentu wybuchu wojny na Ukrainie było wiadome, że sytuacja mocno odbije się na gospodarce, nikt jednak chyba nie spodziewał się, że negatywne skutki konfliktu tak szybko dadzą o sobie znać. Kurs franka szwajcarskiego już w pierwszych dniach zaczął rosnąć, by po niespełna dwóch tygodniach osiągnąć poziom najwyższy historii, na dzień 7 marca 2022 roku frank kosztował około 4,93 złotego.
Najgorszą wiadomością dla frankowiczów jest jednak to, że szwajcarska waluta najpewniej nadal będzie drożeć, a to oznacza, że raty kredytów frankowych z miesiąca na miesiąc będą wyższe. Ugody z bankami tutaj również nie pomogą, bo stopy procentowe są niepewne, a wskaźnik WIBOR jest najwyższy od kilkunastu lat, więc oszczędności z przejścia na kredyty złotówkowe są praktycznie żadne, jedyną możliwością jest zatem pozwanie banku.
By uniknąć negatywnych konsekwencji związanych ze wzrostem kursu franka kredytobiorcy muszą podjąć działania jak najszybciej, więc pozew o unieważnienie umowy kredytowej to pierwszy krok do uwolnienia się od zobowiązania, ważne jednak by wraz z pozwem domagać się także udzielania przez sąd zabezpieczenia, gdyż tylko wtedy istnieje realna szansa, że kredytobiorca szybko przestanie spłacać kredyt.
Nie daj się namówić na podpisanie ugody!
Przewaga ugód nad postępowaniami sądowymi od zawsze polegała na tym, że ugoda pozwala szybko zakończyć konflikt i przynajmniej w części osiągnąć zamierzony cel, dlatego przy obecnej sytuacji walutowej właśnie to rozwiązanie może być dla frankowiczów atrakcyjne, w rzeczywistości jednak tak nie jest.
Pomijając już fakt, że do zawarcia ugody również szybko nie dochodzi, gdyż np. ugody z PKO BP poprzedzają mediacje w Sądzie Polubownym działający przy Komisji Nadzoru Finansowego, więc na podpisanie porozumienia trzeba czasem czekać nawet kilka miesięcy, to przez wzrost głównej stopy procentowej, ugody za wiele sytuacji frankowiczów nie zmieniają.
Zobacz: Kolejne OSTRZEŻENIE dla Frankowiczów planujących zawrzeć ugody z bankami
Po zawarciu z bankiem porozumienia, kredyt frankowy staje się kredytem złotówkowym, oprocentowanym według stawki WIBOR, teoretycznie więc takie zobowiązanie jest bardziej stabilne, w praktyce jednak od kilku miesięcy stopy procentowe były już kilkukrotnie podwyższane, a to powoduje, że i oprocentowanie kredytów rośnie.
W chwili obecnej nikt nie jest w stanie przewidzieć o ile i kiedy stopy procentowe znowu pójdą w górę, bo to, że będzie podwyżka jest pewne, więc przechodząc teraz na kredyt złotówkowy nie można policzyć zysku z ugody, ani nie da się oszacować miesięcznej raty kredytu.
Owszem, niektórzy frankowicze mogą uznać, że ugoda to „mniejsze zło”, bo frank jest zupełnie nieprzewidywalny i koszty kredytu frankowego są zdecydowanie wyższe niż kredytu złotówkowego, nawet przy obecnej stawce WIBOR, więc lepiej szybko od franka się uwolnić, jednak należy wziąć poprawkę również na to, że stopy procentowe także mogą iść mocno do góry, a z podpisanej ugody nie można się już wycofać.
Pozew o unieważnienie umowy wraz z wnioskiem o zabezpieczenie jedynym skutecznym rozwiązaniem.
Od lat, niezmiennie najlepszym dla frankowiczów rozwiązaniem na pozbycie się kredytu frankowego jest pozwanie banku o unieważnienie zawartej umowy, gdyż jest to jedyna możliwość by kredytobiorca nie był zależny od zmiennego kursu franka szwajcarskiego i by nie wpaść w pułapkę rosnących stóp procentowych.
Na wygranie postępowania z bankiem kredytobiorca ma bardzo duże szanse, gdyż około 95 procent procesów kończy się uwzględnieniem roszczeń frankowiczów, ważne jednak jest, że inicjując proces kredytobiorca może bardzo szybko przestać spłacać kredyt.
Zobacz: Prawomocne wyroki w sprawach o kredyty we frankach zapadają w 2022 r. coraz szybciej
Wyroki w sprawach frankowych są wydawane coraz szybciej, w wielu przypadkach roszczenia zostały uwzględnione w zaledwie kilka miesięcy od wniesienia pozwu, więc można powiedzieć, że wieloletnie procesy z bankami odchodzą do lamusa, co jest bardzo dobrą wiadomością dla frankowiczów, jednak nie tylko z tego powodu kredytobiorcy mogą szybciej przestać spłacać kredyty. Obecnie obowiązujące przepisy przewidują, że w każdej sprawie cywilnej można żądać udzielenia zabezpieczenia, dlatego też pozywając bank, kredytobiorca wraz z pozwem powinien złożyć również wniosek o udzielenie zabezpieczenia.
We wniosku o udzielenie zabezpieczenia w sprawie frankowej kredytobiorca może się więc domagać, by na czas postępowania sądowego sąd zawiesił obowiązek spłaty kredytu, a gdy taki wniosek zostanie uwzględniony, wówczas, pomimo braku prawomocnego wyroku w sprawie, frankowicz może przestać spłacać zobowiązanie, a bank nie może z tego powodu wypowiedzieć zawartej umowy kredytowej.
Żeby jednak sąd zabezpieczenia udzielił, wniosek w tym przedmiocie musi spełniać określone przepisami warunki, kodeks postępowania cywilnego stanowi bowiem, że udzielenia zabezpieczenia może żądać każda strona lub uczestnik postępowania, jeżeli uprawdopodobni roszczenie oraz interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia.
Interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia istnieje natomiast wtedy, gdy brak zabezpieczenia uniemożliwi lub poważnie utrudni wykonanie zapadłego w sprawie orzeczenia lub w inny sposób uniemożliwi lub poważnie utrudni osiągnięcie celu postępowania w sprawie. W praktyce, sądy udzielają zabezpieczeń w oparciu o te same argumenty, które przytaczane są by frankową umowę kredytową unieważnić, i znaczna część tych wniosków jest przez sądy bardzo szybko uwzględniana.
Wnioski o zabezpieczenie rekordowo szybko rozpatrywane i uwzględniane przez sądy.
Jak przykład można podać wniosek o udzielenie zabezpieczenia, który został uwzględniony m.in. w sprawie prowadzonej przeciwko Raiffeisen Bank przez Kancelarię adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni, i co ciekawe, już po trzech miesiącach od wniesienia pozwu, postanowienie to stało się prawomocne.
Pozew trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie dnia 29 kwietnia 2021 r., kredytobiorcy oprócz stwierdzenia nieważności zawartej umowy, domagali się również udzielenia zabezpieczenia, które polegać miało na wstrzymaniu obowiązku spłaty kredytu do momentu wydania w sprawie prawomocnego orzeczenia, a także zakazania bankowi wypowiedzenia zawartej umowy kredytowej i nieprzekazywania do Biura Informacji Kredytowej informacji o zadłużeniu kredytobiorcy.
Zobacz: Prawie wszyscy Frankowicze wygrywają w sądach na początku 2022 r.
Sąd do przedmiotowego wniosku przychylił się w całości, a stosowne postanowienie w tej sprawie zostało wydane już 10 maja 2021 roku, więc w niespełna dwa tygodnie od wniesienia pozwu. Jak się jednak można było spodziewać, z decyzją sądu nie zgodził się bank, jednak złożone zażalenie nie zostało uwzględnione i 22 lipca 2021 roku wydane drugie postanowienie w sprawie, przez co udzielone zabezpieczenia stało się prawomocne.
Nieco dłużej, bo 45 dni, trwało rozpatrywanie wniosku o udzielenia zabezpieczenia przez Sąd Okręgowy w Siedlcach, w sprawie przeciwko bankowi BPH również przez Kancelarię Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.
Na szczęście jednak dla kredytobiorcy, wniosek został uwzględniony, choć kredytobiorca nie spłacił jeszcze w pełni udzielonego mu kredytu. Z zasady jest bowiem tak, że uzyskanie zabezpieczenia jest prostsze, gdy kapitał udostępnionego kredytu jest już w całości spłacony, natomiast w przypadku niepełnej spłaty z zabezpieczeniem bywa różnie, dlatego tym istotniejsze jest to postanowienie Sądu Okręgowego, zwłaszcza, że finalnie stało się ono prawomocne.