Kończy się ważny dla Frankowiczów rok 2021, który zapisał się w historii jeszcze większą liczbą wygranych przez kredytobiorców spraw oraz lawiną nowych pozwów w sądach. Pomimo rozczarowania indolencją Sądu Najwyższego, który nie był w stanie podjąć tzw. dużej uchwały rozwiązującej kompleksowo wątpliwości na tle sporów frankowych oraz zawodu, jaki sprawiły banki oferując mało atrakcyjne ugody, był to jednak dobry rok.
W sądach powszechnych ugruntowało się prokonsumenckie orzecznictwo w sprawach frankowych, m.in. dzięki kolejnym wyrokom TSUE. Również Sąd Najwyższy w niepełnym składzie sędziowskim podjął kilka uchwał ważnych dla Frankowiczów, dotyczących sposobu rozliczania kredytobiorcy z bankiem po unieważnieniu umowy (teoria dwóch kondykcji) oraz przedawnienia roszczeń konsumentów. Zgodnie z orzecznictwem TSUE i SN, roszczenia konsumentów z tytułu dotkniętej abuzywnością umowy kredytowej nie przedawniają się.
Wielkimi krokami nadchodzi rok 2022. Co czeka Frankowiczów w kolejnym roku? Poniżej 10 prognoz dotyczących sytuacji kredytobiorców frankowych w roku 2022.
1. Ilość pozwów rośnie i będzie jeszcze bardziej rosła w roku 2022
Rok 2021 był rekordowy pod względem liczby nowych pozwów składanych w sądach przez Frankowiczów. Tylko w pierwszym półroczu odnotowano 30 tys. nowych spraw z powództwa kredytobiorców, podczas gdy w całym roku 2020 było ich 32 tys. Doskonale obrazuje to dynamikę przyrostu nowych pozwów.
Aktualnie w sądach toczy się 62 tys. spraw dotyczących sporów na tle kredytów frankowych. Oznacza to, że przynajmniej 10% posiadaczy takich umów kredytowych zdecydowało się na walkę z bankiem w sądzie. Niemal połowa wszystkich postępowań (30.338) toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie, gdzie z początkiem kwietnia ruszył dedykowany do tych spraw XXVIII Wydział Cywilny, tzw. frankowy.
W ciągu pół roku funkcjonowania tego wydziału (od kwietnia do końca września) Frankowicze złożyli w nim 13.480 pozwów. Najczęściej pozywanymi bankami w kraju są: mBank (12.150 spraw), PKO BP (10.815 spraw) oraz Bank Millennium (10.447 spraw). Niektóre banki odnotowały w tym roku niespotykaną dotąd dynamikę przyrostu nowych spraw. Był to BNP Paribas ze wzrostem pozwów w porównaniu do 2020 roku na poziomie 178% oraz Santander Bank Polska, który zanotował większy o 149% przyrost nowych spraw sądowych w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Z punktu widzenia kredytobiorców znaczenie mają także pozytywne rezultaty spraw sądowych. Statystyki pochodzące od Kancelarii Frankowych wskazują, że w bieżącym roku 90-93% spraw sądowych zakończyło się na korzyść kredytobiorców. Nieco odmienne, ale nadal bardzo pozytywne dla Frankowiczów dane podał Związek Banków Polskich. Wynika z nich, że 84% postępowań w I instancji zakończyło się wygraną kredytobiorcy, z czego 3/4 to unieważnienia umowy kredytowej, a 17% stanowiły wyroki nakazujące odfrankowienie. Obydwa rozstrzygnięcia są korzystne dla kredytobiorców.
Tendencja rosnąca, zarówno jeżeli chodzi o liczbę nowych spraw z powództwa Frankowiczów, jak i korzystne wyroki, utrzyma się w 2022 roku. Orzecznictwo w sprawach frankowych jest już ugruntowane, a umocnić je jeszcze mogą kolejne pozytywne wyroki TSUE. Sukcesy części Frankowiczów z pewnością zachęcą następnych do przeniesienia sporu na drogę sądową, tym bardziej że warunki ugód, które zaczęły po wielu miesiącach proponować banki, są mocno rozczarowujące i zwyczajnie nieopłacalne.
2. Niektóre banki kuszą mało atrakcyjnymi ugodami, w 2022 dołączą do nich kolejne banki
W grudniu minął już rok od czasu, kiedy Przewodniczący KNF zarekomendował bankom rozwiązanie polegające na proponowaniu Frankowiczom atrakcyjnych ugód. Według wytycznych KNF, kredyty frankowe miały zostać przeliczone na złotówki po kursie z dnia zawarcia umowy i potraktowane tak, jakby od początku były zaciągnięte w PLN.
Poza zmianą waluty, konwersja zakłada zastąpienie korzystnego oprocentowania opartego na stawce LIBOR typowym dla kredytów złotowych WIBOR-em, powiększonym o średnią marżę kredytów złotowych obowiązującą w miesiącu podpisania umowy.
Większość banków początkowo odniosła się sceptycznie do propozycji Szefa KNF. Po wielu miesiącach część z nich zdecydowała się jednak na uruchomienie programu ugód. Jako pierwszy z początkiem października wystartował z akcją ugód bank PKO BP, który posiada najwięcej czynnych umów frankowych, tj. około 100 tysięcy. PKO BP oparł swoją propozycję ugody na warunkach KNF.
Na starcie jednak wyłączył z programu pewne grupy klientów. Ugody z bankiem nie mogą zawrzeć m.in. kredytobiorcy, którzy spłacili kredyt w całości, zaciągnęli kredyt nie na własne cele mieszkaniowe, korzystali z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców oraz posiadacze kredytów refinansowych i konsolidacyjnych. W połowie grudnia bank PKO BP poinformował, że przyjął 18,6 tys. wniosków o mediację, zawarł 2,9 tys. ugód oraz sfinalizował dodatkowo 1,9 tys. postępowań mediacyjnych, które jeszcze nie zakończyły się podpisaniem ugody.
Ugody na warunkach KNF proponuje także od października ING BANK, który ma stosunkowo niewielki portfel kredytów frankowych, szacowany na 900 mln złotych. Podpisanie ugody z PKO BP lub ING BANK pozwala odzyskać średnio 30% tego, co daje unieważnienie umowy lub jej odfrankowienie przez sąd.
Bank Millennium oraz mBank zdecydowały się na ugody oparte na własnych warunkach, dalece odbiegających od propozycji Szefa KNF. Bank Millennium od kilku miesięcy kieruje indywidualne oferty do wybranych kredytobiorców.
Proponuje im przeliczenie pozostałej do spłaty części zadłużenia po kursie nieco niższym niż aktualny, a jednocześnie sporo wyższym niż obowiązujący w dniu zawarcia umowy. Dodatkowo, ugoda zakłada zmianę podstawy oprocentowania na WIBOR oraz minimalną obniżkę marży bankowej, która nie rekompensuje realnej podwyżki oprocentowania. Konwersja kredytu na złotowy obejmuje tylko przyszłe raty, bo Bank Millennium nie proponuje przeliczenia już spłaconych rat.
Jeszcze inny autorski projekt ugód uruchomił z dniem 6 grudnia mBank. Proponuje on przeliczenie kredytu na złotowy i podział wyliczonej różnicy po połowie pomiędzy kredytobiorcę i bank. Od momentu zawarcia ugody kredyt zostaje przekształcony w złotowy z wysokim stałym przez 5 lat oprocentowaniem lub nieco niższym, oprocentowaniem zmiennym opartym na drożejącej wciąż stawce WIBOR. Pilotaż ugód mBanku objął 1,3 tys. umów kredytowych i będzie trwał do marca 2022 roku. Później bank zdecyduje, czy rozszerzy akcję na kolejną grupę klientów.
Zarówno ugody Banku Millennium, jak i mBanku są skrajnie niekorzystne, stąd przewidywane słabe zainteresowanie ze strony kredytobiorców.
Które banki będą jeszcze proponować ugody w 2022 roku? BOŚ Bank zakomunikował, że zamierza wystartować pod koniec stycznia z akcją ugód dla Frankowiczów, opartą na kryteriach KNF. Na temat pilotażu ugód wypowiadali się w mediach przedstawiciele banków BNP Paribas, Santander Bank Polska oraz PEKAO. Można się zatem spodziewać, że w nadchodzącym roku kredytobiorcy tych banków doczekają się jakichś propozycji ugodowych.
Zobacz: SZTUCZNA INTELIGENCJA dla Frankowiczów sprawdzi w 2 min czy możesz pozwać bank
Oferty ugody na pewno nie otrzymają klienci banków borykających się z trudną sytuacją finansową oraz tzw. banków „wydmuszek”, które nie prowadzą w Polsce żadnej działalności operacyjnej poza obsługą portfela kredytów walutowych. Na ugody nie mają co liczyć kredytobiorcy Getin Noble Bank, Raiffeisen International, Deutsche Bank oraz Banku BPH.
3. Wysoka inflacja i rosnący WIBOR zniechęci do podpisywania ugód
Niezależnie od tego, który bank proponuje ugody, każdorazowo porozumienie takie zakłada zastąpienie utrzymującego się od dłuższego czasu na poziomie ujemnym LIBOR-u wskaźnikiem referencyjnym WIBOR. Stosowane jako podstawa oprocentowania kredytów złotowych stawki WIBOR 3M i WIBOR 6M zależą od poziomu stóp procentowych banku centralnego, które w wyniku trzech podwyżek jakie nastąpiły od 6 października wzrosły o 1,65%. 12 stycznia 2022 roku ponownie zbierze się Rada Polityki Pieniężnej, która prawdopodobnie zadecyduje o kolejnej zmianie poziomu stóp procentowych.
Podwyżki stóp procentowych są podstawowym instrumentem w walce państwa z inflacją. Ta zaś osiągnęła w grudniu najwyższy od 20 lat pułap – prawie 8%. W przeszłości zdarzało się, że stopy procentowe były na poziomie zbliżonym do inflacji. Może do tego dojść w Polsce w 2022 roku, jeżeli za pomocą innych mechanizmów nie uda się wyhamować tempa wzrostu cen.
Wysokie stopy procentowe odbijają się na miesięcznych ratach kredytów złotowych. Wielu tzw. „Złotówkowiczów” już odczuło w swoich portfelach skutki podwyżek stóp. Było to tym bardziej dotkliwe, że wskaźniki WIBOR urosły w jeszcze większym stopniu, niż wynikałoby to ze skali podwyżek podstawowych stóp NBP. WIBOR 3M urósł o o 2,23% (z 0,25% w dniu 06.10.2021 do 2,48% obecnie), a WIBOR 6M aż o 2,43% (z 0,34% w dniu 06.10.2021 do 2,77% obecnie).
Wysoka inflacja przekładająca się na rosnący WIBOR zniechęci kredytobiorców frankowych do podpisywania ugód z bankami. Podpisanie ugody w momencie szalejących stóp procentowych oznacza przejęcie na siebie kolejnego ryzyka. Niewielkie korzyści z zawarcia ugody polegające na obniżeniu salda zadłużenia, zostaną w przyszłości skonsumowane przez wysokie raty oprocentowane na bazie WIBOR-u.
4. Wysoki kurs franka szwajcarskiego utrzyma dużą falę pozwów
Kurs franka szwajcarskiego od początku pandemii nie spadał poniżej symbolicznego poziomu 4 złotych. W roku 2021 średni kurs CHF podawany przez NBP utrzymywał się w granicach 4,07-4,50 złotego. Można było także zaobserwować silną tendencję wzrostową szwajcarskiej waluty od początku września tego roku. Prognozy analityków rynkowych na 2022 rok nie napawają optymizmem. Kurs CHF będzie utrzymywał się powyżej 4,40 złotego, a w sierpniu 2022 r. może nawet sięgnąć 4,70 złotego. Warto przypomnieć, że czarny scenariusz z raportu NBP za pierwsze półrocze 2021 zakładał deprecjację złotego względem innych walut nawet o 30 procent, tak więc CHF kosztowałby blisko 5,50 zł. Jeśli nawet nie dojdzie do tak drastycznej podwyżki, to i tak Frankowicze nie mają co liczyć na spadek wartości szwajcarskiej waluty, która nieustannie rośnie od 2008 roku. Wraz z kolejnym umacnianiem się CHF, zwiększą się miesięczne obciążenia kredytobiorców frankowych oraz saldo ich zadłużenia.
Wobec braku alternatywy w postaci atrakcyjnej i uczciwej ugody, kredytobiorcy pragnący pozbyć się toksycznego kredytu w CHF będą musieli pójść do sądu i zakwestionować umowę kredytową. Rosnący kurs franka szwajcarskiego w 2022 roku będzie katalizatorem dla niezdecydowanych dotąd Frankowiczów i spowoduje kolejną dużą falę pozwów.
5. Zmiana LIBOR na SARON – konsekwencje
Większość kredytów frankowych jest oprocentowana według stawki LIBOR CHF. Od 1 stycznia 2022 roku wskaźnik LIBOR przestaje być publikowany, co ma bezpośredni związek z manipulacjami banków, które wykrył brytyjski nadzór finansowy. Komisja Europejska wydała rozporządzenie wykonawcze, na mocy którego wskaźnik LIBOR CHF w umowach kredytowych zastąpi SARON.
Jest to wskaźnik wprowadzony przez Szwajcarski Bank Narodowy, oparty na rzeczywistych transakcjach i publikowany przez SIX Swiss Exchange Financial Information AG (SIX). Kredytobiorcy posiadający kredyty z oprocentowaniem opartym na wskaźniku LIBOR CHF muszą zatem pogodzić się z tym, że od początku stycznia będzie ono wyliczane w oparciu o SARON. Zmiana nie wymaga podpisywania aneksu do umowy.
Czy Frankowicze stracą na zastąpieniu LIBOR-u SARON-em? Historia notowań wskazuje, że wskaźniki te nie przyjmują dokładnie takich samych wartości, ale różnice są niewielkie. Ponadto, w rozporządzeniu wykonawczym Komisji Europejskiej przewidziano dodanie do stopy SARON stałego spreadu korygującego, który miałby zniwelować do minimum ekonomiczne skutki wprowadzenia zamiennika.
Prawnicy podkreślają jednak, że zmiana sposobu wykonywania umów frankowych nie ma znaczenia wobec nieważności tych umów w świetle bogatego orzecznictwa sądów powszechnych, TSUE i SN.
6. Bez szans na uchwałę SN w 2022 roku, co nie spowolni fali pozwów
W dniu 2 września 2021, po kilkukrotnym przekładaniu sprawy, nie doszło do podjęcia przez pełny skład Izby Cywilnej Sądu Najwyższego zapowiadanej od stycznia 2021 roku uchwały nr III CZP 11/21, która miała udzielić odpowiedzi na sześć kluczowych pytań zadanych przez I Prezes SN, a dotyczących wątpliwości na tle rozstrzygania przez sądy sporów frankowych.
Toczący się w łonie SN spór natury politycznej pomiędzy sędziami wybranymi na starych zasadach oraz powołanymi przez nową KRS storpedował wydanie uchwały. Sędziowie zamiast zająć się meritum problemu, skierowali pytania do TSUE na temat legalności wyboru części z nich. Biorąc pod uwagę tempo wydawania orzeczeń przez unijny trybunał, nie ma co liczyć na to, że uchwała SN zapadnie w 2022 roku.
Jaki wpływ ma brak uchwały na sytuację Frankowiczów? Przede wszystkim sądy są zmuszone wznowić postępowania, które zostały zawieszone w związku z wyczekiwaniem na uchwałę. Sądy powszechne nie mogą opóźniać wydawania wyroków, gdyż nie ma do tego podstaw prawnych, a dodatkowo przewlekanie postępowań narusza konstytucyjne prawo do rozpoznania sprawy bez zbędnej zwłoki oraz prawo konsumentów do ochrony. Statystyki wyroków za ostatnie miesiące 2021 roku pokazują, że sądy przyspieszyły orzekanie, a także odwiesiły postępowania.
Brak uchwały nie zahamuje fali nowych pozwów w 2022 roku. Wprost przeciwnie – kredytobiorcy, którzy czekali z decyzją o pozwaniu banku na rozstrzygnięcie SN, przejdą do działania.
7. W 2022 roku zapadnie dużo prawomocnych korzystnych i szybkich wyroków, co zachęci innych Frankowiczów do składania pozwów
Zwłaszcza w sądach apelacyjnych wznawiane są obecnie sprawy, które zostały zawieszone w oczekiwaniu na uchwałę SN. Sądy nie mają już pretekstu w postaci wyczekiwanej uchwały i muszą prowadzić sprawy do wyroków. O przyspieszeniu świadczą statystyki sądowe za październik, w którym zapadło co najmniej 61 prawomocnych orzeczeń – w zdecydowanej większości korzystnych dla kredytobiorców. Dla porównania, w I półroczu 2021 roku zapadły tylko 52 prawomocne wyroki w sprawach frankowych, co dowodzi zwiększonej aktywności sądów po tym jak stało się jasne, że uchwały SN nie będzie. O szybszym wydawaniu prawomocnych wyroków mogą świadczyć także dane z Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Od 2018 roku wydał on łącznie 200 wyroków w sprawach frankowych, z czego aż 109 w bieżącym roku.
Prawnicy reprezentujący w sądach Frankowiczów dostrzegają, że sądy orzekają sprawniej i szybciej wydają wyroki.
Wobec ukształtowanej linii orzeczniczej wskazującej na wadliwość umów frankowych, zdarza się że wyroki prawomocne zapadają w niespełna rok od wniesienia pozwu. W 2022 roku zapadnie dużo prawomocnych wyroków, korzystnych dla kredytobiorców. W dodatku skróci się czas oczekiwania na prawomocne orzeczenie, co będzie stanowiło zachętę do działania dla innych Frankowiczów.
8. Na rynku pojawi się więcej nowych, niedoświadczonych kancelarii oferujących pomoc Frankowiczom
Po przełomowym wyroku TSUE z 03.10.2019 r. w sprawie Dziubak vs. Raiffeisen nastąpił wysyp nowych kancelarii prawnych oferujących pomoc Frankowiczom. W wielu przypadkach były to firmy działające dotychczas w innych branżach np. w odszkodowaniach lub windykacji. Liczba tego typu podmiotów stale się powiększa wraz ze wzrostem zainteresowania kwestionowaniem umów kredytowych przez kredytobiorców frankowych.
Nie inaczej będzie w roku 2022, w którym prognozuje się kolejny rekord pod względem liczby nowych pozwów. Na rynku pojawią się nowe podmioty, deklarujące obsługę spraw frankowych. Niestety wielu z nich brakuje wiedzy i doświadczenia w tak skomplikowanej materii jak spory na tle kredytów indeksowanych i denominowanych kursem CHF. Nie mówiąc już o zapleczu kadrowym – niedoświadczone podmioty często stawiają na studentów prawa lub aplikantów, nie posiadają profesjonalnych pełnomocników w postaci adwokatów i radców prawnych.
Natomiast, tylko adwokaci i radcowie prawni mają prawo do reprezentowania klienta w sądzie, a za ewentualne błędy lub zaniechania ponoszą odpowiedzialność dyscyplinarną i finansową w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC.
Dokonując wyboru kancelarii do obsługi swojej sprawy, trzeba uważać zwłaszcza na podmioty prowadzone w formie spółek z o.o., gdzie odpowiedzialność za rezultaty prowadzonych postępowań jest mocno ograniczona.
Nie można wykluczyć, że w 2022 roku obsługą spraw frankowych zacznie zajmować się jeszcze więcej kancelarii oferujących szerokie spektrum usług albo wyspecjalizowanych w sprawach spadkowych, rodzinnych, rozwodach itp. Decydując się na złożenie pozwu warto jednak postawić na kancelarię specjalizującą się typowo w sporach z bankami, szczególnie na tle kredytów frankowych, co zdecydowanie zwiększa szanse na wygranie sprawy w sądzie.
9. Sprawdzone Kancelarie Frankowe będą miały w 2022 roku ręce pełne roboty
Wobec spodziewanej kolejnej lawiny pozwów, Sprawdzone Kancelarie Frankowe będą miały w 2022 roku wiele pracy. Najbardziej doświadczone kancelarie zajmują się obsługą spraw frankowych od co najmniej kilku lat, a zaczynały jeszcze długo przed słynnym wyrokiem TSUE w sprawie państwa Dziubak.
Na koncie mają co najmniej 100 korzystnych wyroków w postaci unieważnienia umowy kredytowej, przy czym efekty ich pracy łatwo prześledzić w internecie, gdyż omawiają uzyskane przez siebie wyroki, nie ukrywają sygnatur spraw, ani też przyjętej strategii procesowej. Przez lata wypracowały know-how i argumentację pozwalającą na wygrywanie spraw z bankami.
Wielu kredytobiorców przekonało się, że warto postawić na doświadczoną Kancelarię Frankową i ten trend nie ulegnie zmianie w zbliżającym się roku.
Coraz więcej osób, zachęconych sukcesami innych kredytobiorców, zdecyduje się na rozpoczęcie w sądzie walki o odzyskanie nieprawnie pobranych przez bank kwot, w czym pomogą prawnicy specjalizujący się od lat w tego typu sprawach. Tak więc, dobre Kancelarie Frankowe nie będą narzekać w 2022 roku na nudę.
10. Banki będą nadal straszyć aby spowolnić falę pozwów
W roku 2021 mieliśmy do czynienia z nową strategią banków polegającą na straszeniu kredytobiorców, a wymierzoną w zniechęcenie wahających się Frankowiczów do składania pozwów w sądach. Banki zaczęły straszyć kredytobiorców pozwami o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału oraz rozsyłać wezwania do zapłaty.
Na razie skala pozwów sądowych o zapłatę wynagrodzenia za udostępniony kapitał jest niewielka. Są to przypadki jednostkowe, przykładowo Sąd Okręgowy w Warszawie podał, że na 30 tysięcy toczących się spraw dotyczących kredytów frankowych, tylko pięć to pozwy banków o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału.
Innym sposobem straszenia kredytobiorców frankowych są rozsyłane od kilku miesięcy wezwania do zapłaty, w których banki domagają się natychmiastowego zwrotu pożyczonego kapitału oraz uiszczenia opłaty za jego udostępnienie, w związku z podnoszonym zarzutem nieważności umowy. Wezwania kierowane są do kredytobiorców, którzy wytoczyli bankom proces sądowy, ale niekoniecznie uzyskali już prawomocny wyrok unieważniający umowę kredytową.
Takich praktyk dopuszczał się mBank, Raiffeisen Bank, PKO BP i Bank Millennium. W ocenie prawników, powyższe wezwania do zapłaty były bezskuteczne, gdyż miały charakter pozorny. Z jednej strony banki obstają przy stanowisku, że kwestionowane umowy są ważne, z drugiej – domagają się zapłaty olbrzymich sum w związku z ich nieważnością. Kwestię, czy powyższe działania wykraczają poza strategię procesową i nie są elementem zastraszania kredytobiorców, bada UOKiK.
Aby spowolnić falę pozwów, banki nadal będą straszyć Frankowiczów. W prasie już pojawiły się doniesienia, że w 2022 roku nastąpi wysyp pozwów sądowych, w których banki będą domagać się zwrotu kapitału. Ma to rzekomo zapobiec przedawnieniu roszczeń banków, w związku z niejasnościami powstałymi na tle interpretacji uchwały siedmiu sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r. nr III CZP 6/21.