Znaczny wzrost liczby pozwów składanych przeciwko bankom z tytułu frankowych umów kredytowych, powoduje, że jak bumerang wraca pytanie, czy banki w Polsce poradzą sobie z kosztami generowanymi przez korzystne dla kredytobiorców wyroki sądowe.
Obecnie w sądach toczy się bowiem kilka tysięcy postępowań frankowych, a z najnowszych danych wynika, że około 90 procent wydawanych wyroków jest korzystnych dla kredytobiorców, a więc dochodzi do unieważnienia frankowych umów kredytowych lub usunięcia z umów niedozwolonych klauzul walutowych.
Ponadto, jeśli dodatkowo weźmiemy pod uwagę straty jakie banki odnotowują przez trwającą pandemię i obniżenie stóp procentowych, obawy o stan sektora finansowego wcale nie są bezzasadne.
Możliwe scenariusze dotyczące banków
22 września br. przedstawiono raport w którym uwzględnione dwa scenariusze badające odporność banków na ryzyko związane z kredytami frankowymi.
Pierwszy scenariusz, będący wersją optymistyczną, zakłada, że banki stracą 16 procent portfela kredytów frankowych, a tak stałoby się, gdyby doszło do przewalutowania kredytu frankowego, z zachowaniem warunków występujących w większości takich kredytów. Natomiast drugi scenariusz przewiduje straty na poziomie 41 procent wartości portfela kredytów frankowych i stanie się tak, gdy kredyty frankowe ulegną przewalutowaniu na złotówki, jednak sądy zdecydują się utrzymać oprocentowanie z kredytu frankowego.
Zobacz: Ranking Kancelarii Frankowych
Ziszczenie się drugiego scenariusza miałoby miejsce gdyby wszystkie sądy orzekały we wskazany sposób, obecnie jednak takich wyroków jest zdecydowanie mniej, więc szansa, że dojdzie do takiej sytuacji jest raczej mała.
Jak prowadzą sobie banki z Frankowiczami ?
Założenia przyjęte w raporcie odniesiono następnie do sytuacji w bankach i wskazano, że największe banki w Polsce, a więc PKO BP, Pekao S.A. i Santander Bank Polska, poradzą sobie ze stratami z kredytów we frankach nawet w gorszym dla banków założeniu, a więc gdy straty osiągną ponad 40 procent.
Ze stratą na poziomie 16 procent najpewniej większość polskich banków by sobie poradziła w przeciągu dwóch lat, lecz już banki, które posiadają więcej kredytów frankowych, a więc mBank i Millenium, potrzebowałyby nieco więcej czasu.
W najtrudniejszej sytuacji według analiz znajduje się jednak Getin Noble Bank, który nawet przy ziszczeniu się najlepszego dla banków scenariusza, najprawdopodobniej nie poradzi sobie ze stratami wygenerowanymi przez kredyty frankowe.
Klienci tego właśnie banku znajdują się więc obecnie w najtrudniejszej sytuacji, gdyż nawet korzystny wyrok sądowy nie zagwarantuje im, że odzyskają od banku swoje pieniądze.
Optymistyczne wieści nie płyną również dla banków z sądów, gdyż nawet trwająca pandemia nie ograniczyła liczby pozwów frankowych, a wręcz przeciwnie, w tym roku rekordowa duża liczba kredytobiorców postanowiła skierować sprawy do sądu i nic nie wskazuje na to by tendencja ta miała się odwrócić.
Odnosząc jednakże liczbę kredytów walutowych do liczby zainicjowanych postępowań sądowych, tych drugich nadal jest relatywnie mało, a więc mimo wszystko bankom bardziej opłaca się prowadzić spory sądowe niż zawierać ugody.
