Upadłość Getin Noble Banku nie jest, a przynajmniej nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem. Od miesięcy jasne było, że podmiot ten jest wydmuszką, w której pozostały niemal wyłącznie kredyty pseudowalutowe oraz niespłacane zobowiązania. Teraz, po ogłoszeniu upadłości Getinu, sytuacja frankowiczów będących klientami podmiotu ulegnie zmianie. W dalszym ciągu mogą oni pozbyć się wadliwego zobowiązania, ale już bez wielkich perspektyw na odzyskanie nadpłaty kapitału. Nieciekawe położenie klientów GNB powoduje, że frankowicze z innych banków zaczynają zastanawiać się, czy podobna sytuacja może spotkać podmiot, w którym to oni spłacają swoje umowy. Czy zatem na polskim rynku istnieją jakieś podmioty, które mogą podzielić los GNB?
- 20 lipca 2023 roku Sąd Rejonowy w Warszawie wydał komunikat o upadłości Getin Noble Banku. Frankowicze i inni wierzyciele podmiotu mają 30 dni na bezpłatne zgłoszenie wierzytelności do masy upadłościowej
- Postępowania sądowe zainicjowane przeciwko GNB powinny toczyć się normalnym trybem. Przynajmniej te o stwierdzenie nieważności umowy. Te o zapłatę mogą być zawieszane
- W związku z katastrofalną sytuacją kapitałową upadłego podmiotu jest bardzo wątpliwe, aby bank był w stanie oddać kredytobiorcom środki, które ci nadpłacili ponad użyczony im kapitał
- Najważniejszą przyczyną upadku GNB były właśnie zobowiązania związane z kredytami pseudowalutowymi. Getin to niejedyny bank, dla którego portfel hipotek frankowych stanowi ryzykowne obciążenie. Czy któryś inny bank może upaść wskutek wojny o franki?
Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!
Getin Noble Bank upada, a frankowicze pilnie zgłaszają wierzytelności do masy upadłościowej
Niespełna 3 miesiące potrzebował Sąd Rejonowy w Warszawie na wydanie decyzji o upadłości GNB. Postanowienie zostało opublikowane w Krajowym Rejestrze Zadłużonych 20 lipca 2023 roku. To od tego dnia liczony będzie 30-dniowy termin na bezpłatne zgłoszenie wierzytelności do masy upadłościowej banku. Po upływie tego terminu wierzytelność nadal będzie mogła zostać zgłoszona, ale już odpłatnie – koszt takiej procedury to 1010,42 zł.
Frankowicze, którzy zdecydują się na takie zgłoszenie, powinni dopilnować, aby zawierało ono oświadczenie o potrąceniu wzajemnych roszczeń. Prawnicy wyspecjalizowani w sprawach frankowych podają, że to klucz do sukcesu w walce z upadłym bankiem, i to zarówno, jeśli to kredytobiorca sądzi się z tym podmiotem (o stwierdzenie nieważności umowy), jak i wtedy, gdy to bank wypowiada umowę i zgłasza do sądu pozew o zapłatę. Dlaczego to tak ważne?
Najlepiej przedstawić to na przykładzie: niech będzie nim kredyt zaciągnięty na kwotę 150 tys. zł, w przypadku którego klient spłacił już 200 tys. zł. Jeśli kredytobiorca przestanie spłacać swoją umowę, a bank wytoczy przeciwko niemu powództwo, żądając zwrotu kapitału, żądana kwota będzie zależna właśnie od skutecznego podniesienia zarzutu potrącenia.
Jeśli frankowicz dopełni niezbędnych formalności, bank nie będzie miał żadnego pola do popisu – klient spłacił kapitał kredytu, a więc bankowi nie należy się nic z tytułu wykonania wadliwej umowy. Jeśli jednak kredytobiorca nie potrąci wzajemnych roszczeń, bank, a właściwie syndyk, wystąpi o zwrot pełnej kwoty kapitału, i to niezależnie od tego, że klient w całości ją spłacił.
Co dalej z postępowaniami przeciwko GNB? Prawnicy uspokajają: sprawy o stwierdzenie nieważności umowy powinny toczyć się normalnym trybem. Co innego postępowania o zapłatę – te mogą być zawieszane, a kredytobiorcy muszą nastawić się na to, że nie odzyskają ewentualnej nadpłaty swoich kredytów.
Bank jeszcze przed wszczęciem postępowania restrukturyzacyjnego był w opłakanej sytuacji kapitałowej, w głównej mierze spowodowanej rozliczeniami frankowymi (podmiot na koniec I kwartału 2022 roku miał ok. 9,5 tys. spraw sądowych, w których frankowicze kwestionowali swoje umowy).
Obecnie w masie upadłościowej zostało już zbyt mało, by rozliczyć się uczciwie z nieważnych umów zawartych z konsumentami. Szczególnie że pierwsze w kolejce do zaspokojenia swoich roszczeń będą instytucje państwowe, z Bankowym Funduszem Gwarancyjnym na czele.
Czy po Getinie upadną następne banki w Polsce?
Sytuacja Getin Noble Banku mocno poruszyła wyobraźnię frankowiczów mających umowy z innymi podmiotami. Czy inne banki mogą w przyszłości podążyć ścieżką Getinu? Na chwilę obecną nic na to nie wskazuje.
Owszem, banki takie jak PKO BP, mBank czy Millennium Bank są poważnie obciążone hipotekami frankowymi i zawiązują na rozliczenia z posiadaczami tych umów wielomiliardowe rezerwy. Spośród wymienionych tylko Millennium Bank może mieć przejściowe problemy ze spełnieniem wymogów kapitałowych Nadzoru.
A co z bankami takimi jak Raiffeisen Bank, BPH S.A. czy Deutsche Bank, których hipoteki frankowe warte są miliardy, a które nie prowadzą już działalności operacyjnej w Polsce? Eksperci zwracają uwagę na jeden wspólny mianownik tych podmiotów: jest nim zagraniczny właściciel o mocnej pozycji na świecie, który nie pozwoli sobie na kryzys wizerunkowy spowodowany upadłością jednego z banków w Europie Środkowej. Istotne jest również to, że podmioty te nie przyjmują depozytów od klientów, a zatem przymusowa restrukturyzacja wszczęta przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny im po prostu nie grozi.
Niemniej jednak frankowicze nie powinni zwlekać z pozwem, ponieważ sytuacja jest dynamiczna, a unijne i krajowe orzecznictwo wciąż się zmieniają. Na korzyść kredytobiorców, co pokazują wyroki TSUE z czerwca br.
Kolejne korzystne wyroki, zwłaszcza w obszarze waloryzacji świadczeń po stronie konsumenta, mogą podnieść koszt rozliczeń dla sektora i w konsekwencji pogorszyć sytuację kapitałową banków, które dziś zagrożone nie są.
Dlatego frankowicze, którzy jeszcze nie pozwali swojego kredytodawcy, powinni zacząć rozglądać się za dobrym pełnomocnikiem prawnym i przystąpić do działania. W aspekcie finansowym tego przedsięwzięcia nic się już nie zmieni – dobre, doświadczone kancelarie frankowe będą się cenić, z kolei pseudokancelarie i firmy odszkodowawcze żerujące na naiwności konsumentów nadal pozostaną tanie, bo tylko tak są w stanie przyciągnąć do siebie chętnych na unieważnienie umowy.
Rozsądny i zorientowany na własne korzyści kredytobiorca powinien więc nawiązać współpracę z kancelarią doświadczoną i mającą renomę na rynku usług prawnych. Owszem, będzie się to wiązało z pewnym kosztem początkowym, który należy jednak traktować jako inwestycję – po wygranej sąd zasądzi na rzecz frankowicza zwrot kosztów zastępstwa procesowego, które mogą wynieść łącznie niemal 19 tys. zł.
Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!
Jak frankowicze wygrywają z bankami w 2023 roku? Błyskawiczne unieważnienia umów
Sektor bankowy przekonuje, że na prawomocne unieważnienie kredytu frankowego trzeba czekać wiele lat. Po co zatem wikłać się w długi proces, skoro tu i teraz można podpisać ugodę. Problem w tym, że ugody nie rozwiązują żadnych problemów, a przynajmniej nie tych po stronie kredytobiorców.
Frankowicze coraz lepiej to rozumieją, dlatego pozywają banki, a z dobrym pełnomocnikiem i odrobiną szczęścia są w stanie unieważnić swoją umowę w mniej niż 2 lata. Przykłady takich orzeczeń podajemy poniżej.
Santander Consumer Bank przegrywa prawomocnie sprawę o franki. Kredytobiorcy odzyskują 141 192,57 zł i 4.239,66 CHF
Ten wyrok to prawdziwa świeżynka – został wydany przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu 5 lipca 2023 roku. Sprawa o sygnaturze I ACa 947/23, o którą chodzi, toczyła się wprost błyskawicznie. Pozew został zarejestrowany w sądzie I instancji 6 września 2021 roku, a 22 września 2022 roku odbyła się pierwsza rozprawa przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu. Wyrok I instancji unieważniający kwestionowaną przez powodów umowę kredytową wydano 30 grudnia 2022 roku na tzw. posiedzeniu niejawnym. Pozwany Santander Consumer Bank oczywiście odwołał się od decyzji wrocławskiego SO i sprawa trafiła do apelacji. Sąd Apelacyjny podtrzymał jednak nieważność umowy i skorygował pierwotny wyrok w nieznacznym stopniu. Od banku na rzecz powodów zasądzono łącznie 141 192,57 zł i 4.239,66 CHF – od tej pierwszej kwoty naliczane będą ustawowe odsetki za opóźnienie (od dnia 27 stycznia 2022 roku). Wyrok jest już prawomocny, cała sprawa trwała krócej niż 2 lata. Kredytobiorców w sprawie przeciwko Santander Consumer Bankowi reprezentowała Kancelaria Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.
Millennium Bank przegrywa prawomocnie w Warszawie w 26 miesięcy
15 maja 2023 roku w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie zakończyła się sprawa o sygnaturze VI ACa 255/22, skierowana przez kredytobiorców pod adresem Millennium Banku w związku z zawartym przed laty kredytem frankowym. Wyrok sądu I instancji w tej sprawie wydano 28 grudnia 2021 roku i jego efektem było unieważnienie spornego kredytu oraz zasądzenie wzajemnych rozliczeń stron.
Bank zakwestionował ten werdykt, ale Sąd Apelacyjny skorygował go tylko w niewielkim stopniu, utrzymując nieważność umowy. W wyniku unieważnienia spornego kredytu klienci Millennium Banku zyskują łącznie 313.233,51 zł, a bank jest zobligowany do zapłaty kosztów zastępstwa procesowego. Sąd II instancji uznał, że umowa kredytu zawarta z Millennium Bankiem musi zostać wyeliminowana z obrotu prawnego nie tylko przez wzgląd na obecność w niej niedozwolonych klauzul przeliczeniowych, ale również w związku z ryzykiem kursowym, wpływającym na nieuczciwy charakter umowy. Co ważne, w niniejszej sprawie sąd nie uwzględnił podniesionego przez pozwany bank zarzutu zatrzymania. Wyrok jest już prawomocny. Kredytobiorców w sprawie przeciwko Millennium Bankowi reprezentowała Kancelaria Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.
Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!