Frankowicze już wkrótce będą mieli łatwiej w sądach – do takiego wniosku można dojść, analizując coraz bardziej szczegółowe zapowiedzi Ministerstwa Sprawiedliwości, dotyczące zmian, które mają zostać wprowadzone w wydziałach cywilnych. Zanim obejmą one jednostki w całym kraju, resort wdroży program pilotażowy w trzech wybranych sądach – jednym z nich ma być ten w Poznaniu. Wiele z planowanych zmian wpłynie przede wszystkim na komfort i organizację pracy sędziów, co powinno przełożyć się na lepsze wyniki. Równolegle resort pracuje nad nowym wzorem ugód frankowych, a konsultacje w tej sprawie są prowadzone w szerszym gronie, w którym znalazło się miejsce dla przedstawicieli KNF i ZBP. Jak będzie wyglądała druga połowa roku w polskich sądach i kiedy frankowicze odczują pierwsze pozytywne zmiany, nad którymi pracuje Ministerstwo?
- Ministerstwo Sprawiedliwości jest już po pierwszych rozmowach grupy roboczej, pracującej nad nowym kształtem ugód frankowych. Zostały już poczynione pierwsze ustalenia
- Wiadomo, że nowy wzorzec ugody ma być otwarty, tj. przystosowany do indywidualnych negocjacji stron. Nie zakłada też, na jakie ustępstwa będzie mógł pójść bank, by dogadać się z klientem
- Resort zapowiada pewne zmiany legislacyjne, które początkowo, dość niefortunnie, określano „ustawą frankową”. Jak się okazuje, nowy plan nie ma nic wspólnego z ustawą, do której dążyły banki
- Krajowym sędziom w rozpatrywaniu spraw frankowych ma już wkrótce pomóc… sztuczna inteligencja i nowinki informatyczne. W wydziałach cywilnych planowana jest digitalizacja akt i ich robotyczne czytanie. A to dopiero początek ulepszeń zapowiadanych przez resort.
Frankowa grupa robocza jest już po pierwszym spotkaniu. Co o nim wiemy?
W piątek 28 czerwca 2024 roku miało miejsce pierwsze spotkanie grupy roboczej pracującej nad zaktualizowaniem modelu ugód frankowych. Gospodarzem spotkania było Ministerstwo Sprawiedliwości – wśród zaproszonych znaleźli się przedstawiciele Ministerstwa Finansów, stowarzyszenia konsumenckiego SBB, Związku Banków Polskich, Komisji Nadzoru Finansowego, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta oraz Rzecznika Finansowego. Na stronie ministerstwa opublikowano komunikat, z którego można się dowiedzieć, co było przedmiotem rozmów zgromadzonych.
Jak podano w informacji na portalu rządowym, uczestnikom udało się porozumieć „co do obszarów i sposobu prowadzenia rozmów, terminów spotkań oraz zasad komunikacji”. W komunikacie zapewniono też, że Ministerstwo Sprawiedliwości będzie sukcesywnie informowało o postępach prac poprzez swoją stronę.
Ministerstwo Sprawiedliwości odniosło się w komunikacie do przekazu medialnego dotyczącego kontrowersji związanych z regulacjami legislacyjnymi. Przypomnijmy, że gdy media obiegła informacja o tym, że „ustawa frankowa” jednak powstanie, wiele redakcji, w tym nasza, zaczęło zastanawiać się, jak resort to sobie wyobraża. Najwyraźniej, celem uspokojenia nastrojów, postanowiono uchylić rąbka tajemnicy: jak zapewnia MS, nie jest planowane ustawowe uregulowanie treści ugody.
To oczywiście dobra informacja, z której wnioskujemy, że wzorzec ugody pozostanie otwarty na zmiany, będące wynikiem indywidualnych ustaleń kredytobiorcy i banku. Resort jedynie zadba, by we wzorcu nie znalazły się żadne postanowienia o charakterze niedozwolonym, jak również niedomówienia i niejasności, pozwalające na swobodną interpretację wybranych zapisów. To dobrze, bo z tym w ugodach tworzonych przez same banki bywało różnie, o czym niejednokrotnie wspominali sami pełnomocnicy prawni.
Co najważniejsze, z komunikatów słanych w świat przez resort wynika, że nie zamierza on w żaden sposób ograniczać ustawą praw frankowiczów ani wprowadzać rozwiązań stojących w sprzeczności z unijnym prawem.
Nadchodzą ważne zmiany w pracy wydziałów cywilnych. Wyroki w końcu zaczną zapadać szybciej?
Zdecydowanie największym wyzwaniem stojącym obecnie przed Ministerstwem Sprawiedliwości jest uporządkowanie sytuacji w sądach, zwłaszcza w wydziałach cywilnych, na które spadł cały trud rozpatrywania setek tysięcy spraw dotyczących kredytów we franku. Nie da się ukryć, że moce przerobowe sądów okręgowych (ale nie tylko, bo problemy są również w apelacji) są zbyt małe, by sprostać fali powództw o ustalenie i zapłatę, jak również spływającym kontrpozwom o zwrot kapitału. Ministerstwo już zapowiedziało, że chce zapobiec mnożeniu postępowań. Celem jest doprowadzenie do połączenia spraw z powództwa banku i kredytobiorcy.
Wygląda więc na to, że już niedługo standardem będzie wspólne rozpatrywanie roszczeń kredytobiorcy i banku, co – nie da się ukryć – przy rozliczeniach nieważnych umów zgodnie z teorią dwóch kondykcji byłoby optymalnym rozwiązaniem.
Ale to nie wszystko, bo resort zauważa też potrzebę zwiększenia kadr w jednostkach obsługujących sprawy cywilne. Optymalna sytuacja to wg resortu taka, w której na jednego sędziego przypada jeden asystent. Pewnym odstępstwem od tej reguły jest XXVIII Wydział Cywilny SO w Warszawie, gdzie po ostatnich zmianach kadrowych (przydzielono tam 34 nowe etaty asystenckie) na jednego sędziego już wkrótce, po zakończeniu rekrutacji, ma przypadać dwóch asystentów.
Wg słów pełnomocniczki ministra sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumentów, na jednego polskiego sędziego przypada… 0,4 asystenta, a zatem zapowiadana zmiana z pewnością wpłynie pozytywnie na organizację pracy orzeczników.
Sztuczna inteligencja pomoże frankowiczom unieważnić umowy?
Ministerstwo Sprawiedliwości idzie z duchem czasu i chce korzystać z najnowszych technologii. Sztuczna inteligencja, która przebojem wdarła się w świat wielkiego biznesu, teraz ma pomóc w usprawnieniu procesów frankowych. Akta spraw mają zostać zdigitalizowane i dawać możliwość robotycznego czytania. Zapowiadany skok technologiczny nie będzie dla polskich sądów czymś absolutnie nowym, bo proces cyfryzacji pomyślnie przeszła już w pewnym stopniu przynajmniej jedna jednostka w kraju – chodzi o Sąd dla Warszawy-Pragi.
Niektóre zmiany nie będą wprowadzane równolegle we wszystkich jednostkach w kraju. Wymagają testów – programem pilotażowym objęte zostaną trzy wybrane sądy. Jednym z nich ma być Sąd Okręgowy w Poznaniu, do którego po nowelizacji kpc z zeszłego roku trafia coraz więcej spraw o franki. Elementem programu pilotażowego ma być cyfrowy asystent sędziego, będący mechanizmem analizującym akta. Zakłada się również udostępnienie specjalnego kalkulatora pomocnego przy rozliczeniach stron.
Warto zauważyć, że z zaawansowanych rozwiązań cyfrowych od dawna korzystają… prawnicy reprezentujący frankowiczów. Wiele kancelarii dysponuje własnymi kalkulatorami frankowymi, przy pomocy których kredytobiorca samodzielnie i zupełnie bezpłatnie może obliczyć szacunkową wartość swojego roszczenia. Dostępne są również internetowe skanery frankowe, dzięki którym można prześwietlić umowę pod kątem abuzywności zawartych w niej klauzul.
Prócz wspomnianych zmian resort chce także opracować bazę danych zawierającą tezy wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczących kredytów we franku. Cel? Ułatwienie sędziom stosowania europejskiego prawa w praktyce.
Czy warto czekać na legislacyjne rozwiązania resortu sprawiedliwości? Co zmienią ugody na „nowych zasadach”?
Ministerstwo Sprawiedliwości chce zaproponować frankowiczom, a przede wszystkim sądom, szereg zmian, które z pewnością okażą się pożyteczne. Powstaje jednak pytanie, co robić, skoro z jednej strony resort chce odkorkować sądy i przyśpieszyć ich pracę, a z drugiej ulepszyć model ugodowy? Może po tych zmianach będzie się opłacało podpisać ugodę z bankiem?
Wiele wskazuje na to, że opłacalność ugody względem pozwu pozostanie na podobnym poziomie. Owszem, ugody zapewne zaczną być nieco bardziej korzystne – banki najprawdopodobniej będą bardziej skłonne do daleko idących zmian w zakresie wysokości salda zadłużenia klienta. Zwłaszcza gdy ów klient nadpłacił już kapitał kredytu kwotą np. kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Nie można jednak zapominać o tym, że sądzenie się z bankiem w 2024 roku także może przynieść kredytobiorcy wyższe korzyści niż w latach ubiegłych: TSUE „odblokował” konsumentom ustawowe odsetki za opóźnienie, które nie mogą być im już odbierane wskutek działań banków, masowo podnoszących w przegrywanych sprawach zarzut zatrzymania.
Zapowiedzi resortu interpretujemy tak, że wzorzec ugodowy wypracowany na spotkaniach grupy roboczej będzie tak naprawdę jedynie propozycją – co bank ostatecznie wymyśli, kontaktując się z klientem, tak do końca nie wiadomo. Przedstawiciele sektora są sprytni i niewykluczone, że swój udział w rozmowach z resortem wykorzystają głównie w celach wizerunkowych.
Nie można zapominać, że w rozmowach udział bierze Komisja Nadzoru Finansowego, kierowana przez byłego pracownika PKO BP, który już niejeden raz prezentował w mediach swój pogląd na temat oczekiwań frankowiczów. Wypracowanie wspólnego stanowiska wśród tak wielu instytucji wchodzących w skład grupy roboczej (z jednej strony mamy przedstawicieli stowarzyszenia konsumenckiego, a z drugiej Związek Banków Polskich) może być trudne, tym bardziej więc jesteśmy ciekawi ostatecznych efektów tak szerokiej współpracy.
Warto również podkreślić, że nowe ugody mają być zawierane najprawdopodobniej w sądzie polubownym przy UKNF, choć przedstawicielka resortu, dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska wskazuje, że alternatywnie mogłoby dochodzić do zawierania tych porozumień u Rzecznika Finansowego. Jak jednak ocenia, system RF jest mniej sprawny niż ten wypracowany w Nadzorze.
Załóżmy teraz taki scenariusz: frankowicze dają się namówić bankom na mediacje i uzyskują w ten sposób relatywnie szybko dostęp do korzystnych ugód. Co będzie dalej? W takim wariancie należy spodziewać się… kolejnej fali powództw, tym razem od ex-frankowiczów, którzy wiedzą, że aby bank zaproponował im jakąś ugodę, muszą pójść do sądu. A potem dopiero, w toku postępowania, mogą podjąć próby porozumienia z instytucją kredytową.
Czy wobec takiego zagrożenia banki rzeczywiście będą chętne do współdziałania z resortem celem szybkiego zakończenia sporów z frankowiczami? Odpowiedź na to pytanie nasuwa się sama.
PODSUMOWANIE:
- Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad zmianami w sądach i w ugodach, które mogą okazać się pożyteczne dla konsumentów. Nie można jednak zapominać, że rozwiązania konsultuje także z ZBP i KNF, które zdecydowanie nie są sprzymierzeńcami konsumentów
- Model ugód frankowych z pewnością ulegnie zmianom, choć te prawdopodobnie nie będą miały rewolucyjnego charakteru. Należy wierzyć, że opracowany wzór będzie bezpieczny w takim sensie, że nie będzie w nim klauzul niedozwolonych
- Choć banki deklarują wolę współpracy w zakresie doskonalenia programów ugodowych, to racjonalnie należy ocenić ich interes. Dla tych instytucji najlepiej będzie, jeśli wadliwe umowy jak najdłużej pozostaną w obrocie. A temu sprzyja… zakorkowanie w wydziałach cywilnych.