Deutsche Bank w tarapatach, Mbank w coraz gorszej kondycji – ostatni dzwonek na pozwy dla Frankowiczów?

Ten kto sądził, że weekendowa akcja ratunkowa przeprowadzona wobec Credit Suisse zakończy bankowe emocje w marcu, musi zweryfikować tę opinię. W piątek 24 marca PAP podał informację o decyzji agencji Moody’s, która obniżyła rating dla mBanku. Kończący się tydzień nie był dobry dla sektora w Polsce. Kłopoty ma nie tylko mBank, ale również Deutsche Bank, którego sytuacja jest mocno niepewna, wpływając przy okazji na notowania akcji warszawskiej giełdy. Czy DB i mBank podniosą się z kłopotów? Co powinni zrobić frankowicze, którzy mają kredyty w tych bankach?

• W piątek agencja Moody’s zdecydowała się obniżyć długookresowy rating depozytów mBanku z A3 do Baa1

• Głównym problemem mBanku są w tej chwili kredyty frankowe, a konkretnie ryzyka prawne z nimi związane, przez które podmiot musi zawiązywać gigantyczne rezerwy

• Pod znakiem zapytania może stać też przyszłość Deutsche Banku, którego akcje w piątkowe południe straciły na wartości aż 13 proc.

• Pojawia się pytanie, czy tarapaty DB mogą mieć wpływ na inne europejskie instytucje finansowe. Warszawska giełda pokazuje, że obawy mogą być uzasadnione.

Obniżony rating mBanku ważną informacją dla frankowiczów

Od wielu miesięcy mówi się, że jeśli któryś z giełdowych banków może nie udźwignąć kosztu rozliczenia z frankowiczami, będzie to właśnie mBank. To drugi najczęściej pozywany frankowy bank w Polsce, zaraz po PKO BP, o którym w środowisku finansowym krąży opinia, że jest zbyt duży, by upaść.

W swoim raporcie za 2022 rok mBank wycenił łączny wpływ ryzyka prawnego powiązanego z kredytami indeksowanymi kursem walut obcych na ponad 6,4 mld zł. Rok wcześniej było to 4,1 mld zł. Przez cały 2022 rok mBank zawiązał rezerwy na ryzyko prawne spornych umów w wysokości 3,11 mld zł.

Na dzień 31 grudnia 2022 roku przeciwko podmiotowi toczyło się łącznie 17 849 indywidualnych postępowań, w których przedmiotem sporu były umowy frankowe. Ich łączną wartość bank oszacował na ponad 5,9 mld zł. Bank na masową skalę przegrywa z frankowiczami w sądach, przez co musi aktualizować odpisy na franki, co oczywiście ma wpływ na kondycję finansową grupy.

Na konsekwencje nie trzeba było długo czekać. W piątek agencja Moody’s obniżyła rating depozytów długoterminowych mBanku z poziomu A3 do Baa1, zmieniając perspektywę na negatywną. W uzasadnieniu decyzji znalazła się wzmianka o pogorszonej kapitalizacji podmiotu, która obecnie napotyka stale rosnące ryzyko wynikające ze sporów sądowych o kredyty frankowe.

I choć zdaniem Moody’s model biznesowy mBanku należy uznać za solidny i rentowny, problemy, z którymi obecnie musi zmagać się podmiot, jeszcze przez pewien czas utrudnią mu generowanie silnego kapitału.

Co ciekawe Moody’s argumentuje swoją decyzję również lutową opinią Rzecznika Generalnego TSUE w sprawie C-520/21, która, zdaniem agencji, niesie za sobą możliwość „dotkliwych strat”, będących wynikiem przyszłych i obecnych procesów sądowych o kredyty waloryzowane kursem CHF.

Koniec tygodnia okazał się kłopotliwy dla całej warszawskiej giełdy, a przyłożyła się do tego sytuacja Deutsche Banku, którego akcje w piątek w południe straciły na wartości 13 procent. Co więcej, koszt ubezpieczenia długu DB przed niewypłacalnością znacząco wzrósł.

Wahaniami targany jest cały europejski rynek bankowy, co widać na giełdzie – w piątek akcje banków mocno spadły, a powodem jest, zdaniem ekspertów, niepokój inwestorów co do kondycji branży.

Podobnie jak mBank, DB posiada w swoim portfelu kłopotliwe kredyty waloryzowane kursem franka szwajcarskiego. Sytuacja niemieckiego giganta powinna więc zainteresować jego klientów, zwłaszcza tych, którzy rozważają wytoczenie przeciwko podmiotowi powództwa.

O tym, jakie konsekwencje może przynieść zwlekanie z pozwem, przekonali się klienci Getin Noble Banku, który od 30 września 2022 roku pozostaje w przymusowej restrukturyzacji. Wg ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym wobec podmiotu w restrukturyzacji nie może zostać wszczęte ani postępowanie zabezpieczające, ani egzekucyjne.

Wierzyciele dysponującymi prawomocnymi wyrokami sądów nie mogą więc wyegzekwować swoich należności, zaś ci, którzy spłacili bankowi kapitał kredytu, a dziś ubiegają się o unieważnienie umowy, mają trudności w uzyskaniu zabezpieczenia powództwa.

Prawnicy argumentują, że takie zabezpieczenia powinny być udzielane, a ustawa o BFG nie ma tu nic do rzeczy, ponieważ roszczenia kredytobiorców nie są skierowane bezpośrednio do majątku banku.

Innego zdania jest Związek Banków Polskich, który twierdzi, że ustawa o BFG bezwzględnie zabrania wszczęcia takiego postępowania, a sądy powinny respektować te zapisy. Spór o tę kwestię najprawdopodobniej zostanie wkrótce wzięty na tapet przez TSUE, ponieważ jeden z warszawskich sędziów wystosował już do tego organu pytanie prejudycjalne. Zanim jednak zapadnie unijny wyrok w tej sprawie, na krajowym rynku bankowym może zdarzyć się naprawdę wiele.

Kredytobiorcy, którzy chcą unieważnić kredyt w mBanku czy Deutsche Banku, nie powinni zwlekać z decyzją, ponieważ ewentualna upadłość bądź restrukturyzacja podmiotu znacznie utrudnią lub nawet uniemożliwią wyegzekwowanie roszczeń.

Jak szybko wygrać sprawę o franki przeciwko mBankowi lub Deutsche Bank?

Jednoznaczna linia orzecznicza powoduje, że frankowicze mogą dziś uzyskać prawomocny wyrok w swojej sprawie znacznie szybciej niż jeszcze kilka lat temu. Przykłady szybkich i prawomocnych już wyroków prezentujemy poniżej.

Prawomocne unieważnienie kredytu frankowego Deutsche Bank – Wrocław

Dnia 30 listopada 2022 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu oddalił apelację Deutsche Banku w sprawie I ACa 1121/22, tym samym podtrzymując w mocy decyzję Sądu Okręgowego, iż umowa zawarta pomiędzy powodami a bankiem jest nieważna. Sąd II instancji potrzebował tylko jednej rozprawy, by wydać wyrok w tej sprawie. Od złożenia pozwu do prawomocnego unieważnienia umowy upłynęły zaledwie 32 miesiące.

Unieważniona umowa została zawarta w 2008 roku, wówczas kredytobiorcy uzyskali od DB 386 tys. zł. Mimo regularnego spłacania zobowiązania, na dzień wytoczenia powództwa przeciwko bankowi saldo kredytu wynosiło 443 tys. zł. Unieważnienie umowy sprawia, że powodowie muszą się rozliczyć z bankiem wyłącznie z kwoty, którą pierwotnie pożyczyli, bez żadnych odsetek, opłat i prowizji. Pełnomocnikiem kredytobiorców w tej sprawie był adwokat Paweł Borowski.

Prawomocne unieważnienie kredytu frankowego mBank – Warszawa

Dnia 3 października 2022 roku prawomocnym unieważnieniem umowy zakończyła się sprawa I ACa 284/22 wytoczona przez kredytobiorców mBankowi. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację pozwanego i potwierdził, że sporna umowa kredytowa zawarta pomiędzy stronami powinna zostać wyeliminowana z obrotu prawnego. Sprawa w obu instancjach przebiegła bardzo sprawnie – Sąd Okręgowy potrzebował do wydania decyzji zaledwie jednego posiedzenia, po którym rozprawa została zamknięta. Postępowanie w obu instancjach trwało zaś 24 miesiące. Pełnomocnikami kredytobiorców w tej sprawie był adwokat Jacek Sosnowski i radca prawny Małgorzata Wilczek – Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Franknews.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach dla Frankowiczów. Odwiedź nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!