PLN - Polski złoty
CHF
4,61
piątek, 22 listopada, 2024

Dobre powody dla których w 2023 roku warto pozwać bank za kredyt we frankach

Banki od miesięcy starają się przekonać frankowiczów, że nie warto składać pozwu i kwestionować umowy kredytowej. My dla odmiany podamy dziś powody, dla których nie ma sensu słuchać podszeptów ze strony sektora bankowego. Dlaczego jak najszybsze pozwanie banku za kredyt we frankach jest korzystnym rozwiązaniem? Oto najważniejsze czynniki powodujące, że pozew to optymalna decyzja w zdecydowanej większości przypadków.

  • Banki przegrywają z kredytobiorcami w sądach – ok. 98 spraw frankowych kończy się unieważnieniem umowy lub odfrankowieniem kredytu
  • Kredytobiorcy nie mają już na co czekać, linia orzecznicza jest jedna w sądach w całej Polsce i sprowadza się na ogół do sankcji darmowego kredytu
  • Wkrótce zapadnie wyrok TSUE, który raz na zawsze ustali, jak powinno wyglądać rozliczenie banku z frankowiczem po unieważnieniu umowy.

Dlaczego warto pozwać bank za kredyt we frankach w 2023 roku?

Powodów, dla których pozew wobec banku to dobra decyzja, jest wiele. Dziś podamy te najważniejsze. Być może ta lista pomoże wahającym się kredytobiorcom w dokonaniu wyboru i przyśpieszy ich decyzję odnośnie pozwania banku. Zatem dlaczego to właśnie pozew jest najlepszą opcją dla frankowicza będącego konsumentem?

Po pierwsze: unieważnienie umowy frankowej jest obecnie prostsze niż kiedykolwiek

Jeszcze kilka lat temu nikt nie spodziewał się, że sądy na masową skalę będą unieważniać umowy frankowe. A jednak. Po decyzji TSUE z 3 października 2019 roku linia orzecznicza w Polsce przeszła diametralną zmianę.

Obecne aż 92 na 100 kwestionowanych umów frankowych sądy uznają za nieważne. Kolejne kilka procent wyroków to odfrankowienia, czyli eliminacja z umowy klauzul abuzywnych i konwersja kredytu na PLN z zachowaniem stawki SARON.

Abuzywności kredytów frankowych świadome są wszystkie sądy w Polsce, zatem pozwać bank opłaca się zarówno w warszawskim Wydziale Frankowym, jak i w mniejszych sądach, bez wyspecjalizowanego zespołu orzeczników, który zajmowałby się wyłącznie sprawami o kredyt w CHF.

Po drugie: sprawę przeciwko bankowi można wygrać coraz szybciej

Sukcesywnie przybywa ekspresowych wyroków w sprawach o franki. Dobrzy prawnicy są w stanie tak poprowadzić postępowanie, że decyzja sądu staje się właściwie formalnością. Z doświadczonym prawnikiem u boku i przy odrobinie szczęścia można prawomocnie unieważnić umowę frankową w mniej niż 3 lata.

Konsumenci wygrywają postępowania nawet przeciwko bankom, których wzorce umowne uchodziły jeszcze niedawno za wyjątkowo trudne do podważenia. Przykładem może być Deutsche Bank, który obecnie przegrywa raz za razem. Jeden z prawomocnych wyroków przeciwko DB zapadł 30 listopada 2022 roku przed wrocławskim Sądem Apelacyjnym. Szybkie i prawomocne unieważnienie umowy frankowej z Deutsche Bankiem uzyskał dla swoich klientów adwokat Paweł Borowski.

Sygnatura akt tej sprawy to I ACa 1121/22. Decyzją sądu umowa zawarta pomiędzy powodami a bankiem została uznana za nieważną, pozwany musi opłacić koszty postępowania. Sprawa trwała łącznie tylko 32 miesiące.

Po trzecie: bank traci możliwość przedłużania sporów sądowych

Do niedawna banki skwapliwie korzystały z możliwości przedłużania postępowań frankowych, licząc na to, że moment rozliczenia się z kredytobiorcą nastąpi jak najpóźniej. Obecnie ta metoda przestaje być skuteczna. Nie działa już masowe składanie skarg kasacyjnych na wyroki sądów II instancji.

Sąd Najwyższy zaczął automatycznie odrzucać skargi, których autorem jest pozwany bank. Dzięki temu po wyroku sądu apelacyjnego kredytobiorcy mogą być pewni, że ich spór z bankiem znalazł swój finał.

Ale to nie wszystko: również sędziowie sądów I instancji coraz lepiej znają techniki banków w przedłużaniu postępowań. Zdecydowanie nie podobają im się zabiegi kredytodawców, dlatego pracują nad ukróceniem tych praktyk, m.in. poprzez wydawanie wyroków w trybie niejawnym bądź przesłuchiwanie stron i świadków na piśmie.

Po czwarte: unieważnienie umowy frankowej to dodatkowe korzyści

Obecnie jest wyjątkowo korzystny moment, by pozwać bank i zyskać możliwość walki o wymierne korzyści wynikające z wysokiego kursu franka i rekordowych stóp procentowych. Chodzi oczywiście o kwestię sposobu rozliczenia się stron oraz tzw. odsetki za opóźnienie.

W przypadku frankowicza, który spłacał swoje raty bezpośrednio we frankach, bank będzie zobowiązany do rozliczenia się w tej samej walucie. W latach ubiegłych frank był znacznie tańszy niż obecnie, więc kredytobiorca, odzyskując tyle samo franków, ile wpłacił, skorzysta na różnicach kursowych.

Dodatkowo frankowicz może rościć o ustawowe odsetki za zwłokę, które są zależne od aktualnej wartości stopy referencyjnej. Gdy stopa referencyjna wynosi 6,75 proc., ustawowe odsetki za opóźnienie to aż 12,25 proc. Jeśli spór sądowy będzie trwał 3 lata, zaś sąd naliczy odsetki od momentu wpłynięcia pozwu, kredytobiorca może powiększyć swoją korzyść o ponad 36 proc.!

Po piąte: banki nie proponują żadnej sensownej alternatywy

Banki proponują frankowiczom ugody jako „rozsądną” alternatywę dla pozwów. Warunki tych ugód to w większości ponury żart, gdyż nie przynoszą kredytobiorcom żadnych wymiernych korzyści, za to odbierają im prawo do sądowego kwestionowania poprzednich zapisów umownych.

Nic nie wskazuje, aby banki miały pójść klientom na rękę i zaproponować na szeroką skalę prokonsumenckie rozwiązanie, pozwalające trwale uwolnić się od ryzyka kursowego i jednocześnie zachować korzystne oprocentowanie.

Unieważniając umowę, kredytobiorca może odzyskać od banku wszystko to, co do tej pory wpłacił i odpowiada przed nim wyłącznie do wysokości pożyczonej kwoty. Strony muszą rozliczyć się tak, jakby umowa nigdy nie została zawarta.

W związku z tym kredytobiorca odzyskuje swoją zdolność kredytową i pełnię swobody dysponowania nieruchomością – wpis w księdze wieczystej zostaje wykreślony, ponieważ bank nie ma już żadnych praw do kredytowanego lokalu.

Po szóste: roszczenia banków o bezumowne korzystanie z kapitału są bezzasadne

Banki od miesięcy straszą kredytobiorców, że jeśli ci zaczną unieważniać swoje umowy, dostaną pozew o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału.

Rzeczywiście, banki pozywają swoich klientów, ale nie odnoszą sukcesów w sądach – te bowiem nie widzą podstaw do tych dodatkowych roszczeń banków, które były przecież odpowiedzialne za umieszczenie w umowach licznych klauzul niedozwolonych.

Sprawie przyjrzy się wkrótce TSUE, który najprawdopodobniej wyda wyrok mniej więcej w połowie 2023 roku.

Eksperci wieszczą, że będzie on jednoznacznie prokonsumencki, zupełnie jak dotychczasowe orzeczenia TSUE w polskich sprawach frankowych. Jeśli więc Trybunał orzeknie, że wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału jest bankom nienależne, sankcja darmowego kredytu stanie się standardem orzeczniczym w sądach całej Polski.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze