Rok 2023 będzie pomyślny dla tych Frankowiczów, którzy już zdecydowali się wejść na ścieżkę sądową i walczyć o sprawiedliwe rozliczenie kredytu frankowego, bądź wkrótce podejmą kroki w tym kierunku. Czołowe banki frankowe znacząco zwiększyły rezerwy na ryzyko prawne związane z kredytami w CHF. Aktualnie pokrywają one 42,2 proc. całego portfela, ale analitycy rynkowi są zgodni, że rezerwy muszą wzrosnąć nawet do poziomu 70-80 proc. Co to oznacza dla kredytobiorców frankowych? Istotnie zwiększyło się prawdopodobieństwo przegrywania przez banki spraw sądowych, dlatego zostały one zmuszone do oszacowania na nowo ryzyka. W nadchodzącym roku ma zapaść ważny wyrok TSUE w sprawie tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Wiele wskazuje na to, że orzeczenie będzie korzystne dla konsumentów i zniknie „straszak” banków w postaci kontrpozwów.
- Perspektywy na nowy rok są dla Frankowiczów dobre – ich pozycja w sądach jest stabilna, a w kolejnych miesiącach nadal dominować będzie trend do unieważniania wadliwych umów kredytowych. Banki muszą się zatem szykować na wypłaty ogromnych kwot z tytułu przegranych procesów sądowych.
- Sprawy sądowe mogą jeszcze bardziej nabrać tempa, bo sądy będą zmuszone przyspieszyć procedowanie z uwagi na rosnącą liczbę pozwów. Do sądów pójdzie jeszcze więcej kredytobiorców jeśli wyrok TSUE w sprawie tzw. wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału będzie prokonsumencki, jak spodziewają się eksperci.
- Banki będą wciąż podejmować próby zastraszania kredytobiorców i zniechęcania ich do podejmowania kroków prawnych. Można też spodziewać się kontynuowania w mediach kampanii promowania ugód, które są szczególnie niekorzystne dla Frankowiczów przy obecnych wysokich stopach procentowych.
- Wyrok prawomocny w sprawie frankowej już jest osiągalny w około 1,5 roku. W 2023 roku mogą paść kolejne rekordy jeżeli chodzi o skrócenie czasu trwania postępowań.
Rezerwy na wypłaty dla Frankowiczów będą jeszcze większe
Na koniec III kwartału br. wskaźnik pokrycia portfela kredytów frankowych rezerwami na ryzyko prawne zwiększył się w porównaniu do końcówki 2021 roku o ponad 14 proc. i wynosi aktualnie 42,2 proc. Wśród głównych banków frankowych wysokim wskaźnikiem pokrycia wyróżnia się mBank (51,6 proc.).
Na drugim miejscu pod tym względem jest ING Bank Śląski (46 proc.). Duże rezerwy zawiązał także BOŚ Bank (57 proc.), natomiast słabiej wygląda to w przypadku banku BNP Paribas (36,9 proc.) oraz Santander Bank Polska (34 proc.)
Jak bardzo zmieniło się podejście banków do ryzyka związanego ze sprawami sądowymi świadczy przykład mBanku, który jeszcze rok wcześniej miał rezerwy na poziomie zaledwie 17,2 proc. Teraz bank ten szacuje prawdopodobieństwo przegrywania z Frankowiczami spraw w sądach na 95 proc.
W zbliżającym się roku wszystkie banki frankowe będą musiały zawiązać dodatkowe rezerwy, zwłaszcza jeśli wyrok TSUE w polskiej sprawie C-520/21 będzie korzystny dla kredytobiorców.
W 2023 roku zapadnie ważny wyrok TSUE w sprawie tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału
Przypuszczalnie na przełomie II i III kwartału 2023 roku TSUE wyda orzeczenie dotyczące tzw. wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału udostępnionego w ramach umowy unieważnionej na podstawie klauzul abuzywnych.
Zapłaty takiego wynagrodzenia domagają się banki, które straszą Frankowiczów kontrpozwami, a nawet inicjują w sądach sprawy przeciwko kredytobiorcom. Sądy na ogół oddalają powództwa banków, ale sytuacja powinna się jeszcze bardziej wyklarować po wyroku TSUE.
Wyrok unijnego trybunału będzie miał kluczowe znaczenie dla dalszego kształtu sporów sądowych na linii kredytobiorcy frankowi – banki. Przebieg pierwszej rozprawy na forum trybunału, która odbyła się w dniu 12 października br., daje duże nadzieje na prokonsumenckie orzeczenie.
Jeżeli TSUE uzna, że bankom nie należy się dodatkowa opłata z tytułu wadliwych umów frankowych, do sądów ruszą kolejne tysiące Frankowiczów. Szacunki wskazują, że na koniec czerwca 2023 roku w polskich sądach może się toczyć 130 tys. spraw frankowych.
Banki będą wciskać klientom niekorzystne ugody
Pewne jest, że w kolejnym roku banki będą nadal promować ugody i starać się nabrać na nie jak największą liczbę Frankowiczów. Chociaż cykl podwyżek stóp procentowych wyhamował, to nadal są one w Polsce rekordowo wysokie.
Tymczasem niektóre banki frankowe (m.in. mBank, Bank Millennium, PKO BP) kuszą ofertami przejścia na kredyt złotowy z rzekomo promocyjnym stałym przez 5 lat oprocentowaniem. To oczywista pułapka zastawiona na tych kredytobiorców frankowych, którzy wciąż ufają bankom.
Najświeższe dane GUS mówią, że w listopadzie br. inflacja liczona rok do roku po raz pierwszy od połowy 2021 r. spadła (do poziomu 17,4 proc. w porównaniu z 17,9 proc. w październiku). Może to być początek trendu spadkowego poziomu cen i powolnego powrotu do niższych stóp procentowych.
Banki będą więc starały się wykorzystać maksymalnie aktualną sytuację na rynku i wcisnąć ugody jak największej liczbie Frankowiczów. Osoby, które zdecydują się teraz lub w kolejnym roku na ugodę, oddadzą bankowi w wysokich ratach więcej niż gdyby spłacały kredyt na dotychczasowych zasadach.
Sektor bankowy zrobi wszystko aby odwieść Frankowiczów od wejścia na ścieżkę sądową
Od dawna banki prowadzą w mediach kampanię służącą zniechęceniu Frankowiczów do podejmowania kroków prawnych. Nie inaczej będzie w nadchodzącym roku. Można zakładać, że na portalach finansowych pojawi się wiele artykułów sugerujących, że nie warto decydować się na pozew, bo postępowania frankowe trwają w sądach długo, a ich wynik nie jest przesądzony.
Jako alternatywa dla drogi sądowej wskazywane będą ugody, które można zawrzeć niemal „od ręki”. Autorzy takich artykułów rozmijają się jednak z prawdą, bo przeciętny czas trwania postępowań sądowych w 2022 roku był znacznie krótszy niż w latach minionych. Prawomocny wyrok w sprawie frankowej można uzyskać nawet w 1,5 roku od wniesienia pozwu.
Na rynku pojawią się kolejne pseudokancelarie frankowe
Już w chwili obecnej na rynku funkcjonuje cała masa podmiotów określających się mianem „kancelarii frankowej”. Wiele z nich to spółki z o.o., które jedynie stwarzają wrażenie jakby były kancelariami prawnymi, a tak naprawdę rzadko kiedy dysponują kadrą profesjonalnych pełnomocników.
W zamian zatrudniają często osoby, które w okresie boomu na kredyty frankowe współpracowały z bankami jako doradcy finansowi i pośrednicy sprzedający tego typu kredyty. Niestety nie ma formalnych przeszkód, aby osoby współpracujące w przeszłości z sektorem bankowym teraz zakładały pseudokancelarie oferujące „pomoc Frankowiczom”.
Wszystko wskazuje na to, że prace legislacyjne nad uregulowaniem rynku usług prawnych potrwają jeszcze długo, tym bardziej że pojawiło się kilka różnych projektów ustaw. W 2023 roku trzeba będzie wciąż uważać na z pozoru atrakcyjne oferty poprowadzenia sprawy o unieważnienie kredytu we frankach.
Duże zainteresowanie kwestionowaniem w sądach umów kredytowych przełoży się na jeszcze większy wysyp na rynku wszelkiej maści podmiotów udających kancelarie prawne, które będą kierować się wyłącznie chęcią zysku a nie interesem Frankowiczów.
W 2023 sądy jeszcze sprawniej będą orzekać w sprawach frankowych
Sprawy kredytobiorców frankowych – niezależnie od tego czy toczą się w sądach w Warszawie, czy w innych miastach kraju – nabrały w tym roku tempa. Sądy coraz sprawniej orzekają w postępowaniach prowadzonych na gruncie kredytów w CHF, a w kolejnym roku powinno być jeszcze lepiej.
Już teraz prawomocny wyrok w czasie ok. 1,5 roku od zainicjowania procesu nie jest rzadkością. Tak było w dwóch sprawach, które zakończyły się w październiku prawomocnymi unieważnieniami umów frankowych Polbanku (obecnie Raiffeisen International AG) oraz mBanku.
Ekspresowa wygrana z Raiffeisenem we Wrocławiu. Umowa kredytowa prawomocnie unieważniona w 18 miesięcy
W dniu 24 października 2022 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu rozstrzygnął prawomocnie sprawę o sygn. I ACa 712/22 na korzyść małżeństwa, które w kwietniu 2021 roku pozwało bank. Sprawa dotyczyła umowy kredytu frankowego dawnego Polbanku, którego następcą prawnym jest bank Raiffeisen.
Przedmiotowa umowa kredytowa została w dniu 24 lutego 2022 r. uznana za nieważną przez Sąd Okręgowy w Świdnicy, który rozpoznawał sprawę w I instancji (sygn. I C 662/21).
Jednocześnie na rzecz kredytobiorców zasądzona została kwota 91.744,43 zł tytułem zwrotu nienależnie pobranych rat kapitałowo-odsetkowych oraz zwrot kosztów procesu. Pozwany bank odwołał się od tego wyroku do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, ale ten oddalił apelację banku. Postępowanie w dwóch instancjach trwało zaledwie 1,5 roku. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.
Błyskawiczny wyrok w Warszawie. Umowa mBanku prawomocnie nieważna po 17 miesiącach od złożenia pozwu
Równie ekspresowo potoczyła się sprawa kredytobiorców, którzy w maju 2021 roku zakwestionowali umowę kredytu frankowego mBanku pn. „Multiplan”.
W I instancji postępowanie toczyło się w Sądzie Okręgowym w Warszawie pod sygn. XXVIII C 5338/21 i zakończyło korzystnym wyrokiem wydanym w dniu 28 października 2021 r. po przeprowadzeniu tylko jednej rozprawy.
Umowa mBanku została uznana za nieważną, a na rzecz kredytobiorców zasądzona została kwota 145.345,66 zł tytułem zwrotu świadczeń spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy oraz kwota 11.868 zł jako zwrot kosztów procesu.
mBank odwołał się od tego wyroku do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który w dniu 25 października 2022 r. oddalił apelację, wydając wyrok w ramach postępowania o sygn. I ACa 121/22 . Od momentu złożenia pozwu do prawomocnego unieważnienia umowy upłynęło zaledwie 17 miesięcy. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.