PLN - Polski złoty
CHF
4,57
wtorek, 29 października, 2024

Frankowicze a plany mBanku: Koniec obsługi kredytów we frankach w 2 lata – Co dalej?

Co bank, to inne nadzieje związane z prognozowanym tempem zażegnywania problemu frankowego. Jedne, jak np. PKO BP, wierzą, że po aferze frankowej da się posprzątać w 2 lata. Inne, jak choćby mBank, są ostrożniejsze w swoich przewidywaniach i nie dają sobie żadnego określonego terminu na wygaszenie konfliktu o hipoteki pseudowalutowe. Asekuracyjne podejście mBanku jest akurat zrozumiałe: podmiot wkracza w nową fazę wojny z kredytobiorcami. Inwazja przyszła znienacka, z obozu tzw. ex-frankowiczów, czyli osób ze spłaconymi umowami. mBank ujawnia w najnowszym raporcie finansowym, jaki jest udział tej grupy klientów w formułowaniu nowych powództw pod jego adresem. W niniejszym tekście omawiamy sobie ten problem, jak również pochylamy się nad „sukcesami” mBanku w zawieraniu ugód i zastanawiamy nad tym, jaki kurs obierze ten podmiot po tym, jak wieloletni prezes odda wreszcie stery w inne ręce.

  • mBank pozornie jest na dobrej drodze do zakończenia sporu frankowego: spośród 85,5 tys. umów kredytowych w CHF wchodzących w skład jego portfela tylko 26 tys. to aktywne hipoteki. Niestety dla banku, ryzyka prawne nie wygasają po tym, jak klient spłaci kredyt
  • Ponad 15 tys. ugód frankowych zawarł już mBank ze swoimi klientami. Zainteresowanie ofertą ugodową banku spada – w I kwartale 2024 roku podmiot zawarł tylko 1 847 ugód. Dla porównania, w IV kwartale 2023 roku ugód zawarto 3 374, czyli znacznie więcej
  • Wkrótce mBank czeka duża zmiana. Po kilkunastu latach funkcję prezesa ma zdać Cezary Stypułkowski, który dał się poznać frankowiczom od niezbyt przyjemnej strony. Pytanie, czy nowy prezes okaże konsumentom więcej zrozumienia, czy może wręcz przeciwnie
  • mBank, podobnie jak i inne podmioty w sektorze, liczy na to, że koszt ryzyka prawnego kredytów w CHF będzie w 2024 roku niższy niż w latach ubiegłych. Jeśli spojrzymy na to, ile nowych spraw wpłynęło do sądów w I kwartale, szybko zrozumiemy, jak płonne są te nadzieje.

mBank wciąż wierzy w program ugód i w to, że liczba pozwów frankowych zaczyna spadać

mBank to nr 2 na liście banków, które najciężej doświadczyła wojna z frankowiczami. Podmiot jest na chwilę obecną stroną w postępowaniach sądowych obejmujących łącznie 21 772 umowy. Ponadto otrzymał już prawomocne decyzje zamykające kwestię 5 097 umów. Gorzej sytuacja wygląda tylko w PKO BP.

Mimo to władze mBanku optymistycznie patrzą w przyszłość. Szukają drobnych radości tam, gdzie to tylko możliwe. Np. celebrują fakt, że w I kwartale 2024 roku do sądów wpłynęło mniej nowych spraw frankowych skierowanych przeciwko podmiotowi, niż kwartał wcześniej (1 889 zakwestionowanych umów w I kw. 2024 roku vs. 2 335 w IV kw. 2023 roku).

Liczba nowych pozwów frankowych

Kwartał Liczba pozwów Zmiana kwartalna
IV kwartał 2023 2,335
I kwartał 2024 1,889 -19.1%

Radość ta jest najprawdopodobniej przedwczesna. Do sądów ruszają właśnie ex-frankowicze, czyli ci kredytobiorcy, których umowy są już rozliczone. Takie osoby dysponują wobec banku nieprzedawnionym roszczeniem o zapłatę. I skwapliwie z tego korzystają. Jak podaje mBank w raporcie za I kwartał 2024 roku, aż 23 proc. umów, które frankowicze zakwestionowali w okresie obejmującym raport, to te w całości spłacone. Kwartał wcześniej spłacone umowy stanowiły jedynie 16 proc. wśród nowo wniesionych powództw o franki.

Zagrożenie ze strony ex-frankowiczów zdecydowanie nie jest marginalne. Choć bez wątpienia latami było marginalizowane. Zupełnie niesłusznie, co pokazuje bieżący trend. Skala zagrożenia w mBanku jest ogromna – aby ją zobrazować, najlepiej zestawić ogólną liczbę udzielonych przez mBank kredytów we franku z liczbą umów wciąż wykonywanych. Łącznie podmiot udzielił 85,5 tys. takich kredytów. Z kolei liczba aktywnych hipotek we franku wynosi ok. 26 tys. Wniosek jest zatem jeden: 23 proc. powództw od ex-frankowiczów w I kwartale 2024 roku to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Góry, którą mBankowi będzie ciężko ominąć.

Statystyki kredytów frankowych w mBanku

Kategoria Liczba umów Procent całkowitych umów
Łączna liczba umów 85,500 100%
Aktywne umowy 26,000 30.4%
Zakończone umowy 59,500 69.6%

Program ugód mBanku miał być hitem, a okazał się wielką klapą. Wdrożono go zbyt późno, na zbyt zachowawczych warunkach

mBank długo wzbraniał się przed pełnoskalowym wprowadzeniem programu ugodowego, szeroko skierowanego do wszystkich frankowiczów. Pilotaż wdrożono pod koniec 2021 roku, a warunki, na których mBank chciał się godzić z kredytobiorcami, były najdelikatniej rzecz ujmując niezbyt atrakcyjne. Wówczas jednak prezes Stypułkowski wypowiadał się o zastosowanych rozwiązaniach w optymistycznym tonie. Jego entuzjazm nie zdołał przekonać kredytobiorców, bo zainteresowanie programem, mimo wciąż niskich stóp procentowych w Polsce, było marne. Dopiero jesienią 2022 roku mBank postanowił przeprosić się z rozwiązaniami zaproponowanymi pod koniec 2020 roku przez prezesa KNF. Dołożył do nich bonus w postaci czasowo stałej stawki oprocentowania w wysokości 4,99 proc. Władze podmiotu zrozumiały, że nie są w stanie dyktować już klientom warunków ugody. Nie w czasach, gdy ci wygrywają w sądach 97-98 proc. postępowań.

Na koniec I kwartału 2024 roku mBank miał zawartych z frankowiczami 15 168 ugód. Tempo ich zawierania zaczyna jednak spadać: w III kwartale 2023 roku bank zawarł 2 474 ugody, w IV kwartale – 3 374 ugody, a w I kwartale 2024 roku… ledwie 1 847 ugód. Naszym zdaniem zdecydowanie nie jest to wynik marzeń, tym bardziej że bank wystosował już propozycję ugodową w stronę 100 proc. klientów posiadających aktywne hipoteki frankowe. Wielu z nich otrzymało nie jedną taką ofertę, ale dwie, trzy lub więcej. W teorii każda powinna być lepsza od poprzedniej, praktyka pokazuje jednak, że w niektórych przypadkach bankowi zdecydowanie „zacięła się płyta” i z maniakalnym uporem wysyła klientom propozycje na niezmienionych warunkach.

Ugody frankowe w mBanku

Okres Liczba ugód Zmiana kwartalna
III kwartał 2023 2,474
IV kwartał 2023 3,374 +36.4%
I kwartał 2024 1,847 -45.3%

Niewykluczone, że mBank zdaje sobie sprawę, że jego oferta nie przystaje do dzisiejszego otoczenia prawnego, dlatego nie daje sobie żadnego określonego terminu na posprzątanie po procederze frankowym. Władze banku liczą na to, że czas dowiązywania gigantycznych rezerw na franki już minął i wkrótce podmiot będzie mógł się skoncentrować na rozwijaniu oferty kredytowej. W samym I kwartale 2024 roku podmiot dotworzył rezerwy w wysokości 1,37 mld zł. Łączna pula skumulowanych rezerw na ryzyka kredytów pseudowalutowych, zawiązanych od I kwartału 2018 roku, to 13,6 mld zł. Obecnie podmiot może pochwalić się pokryciem aktywnego portfela kredytów hipotecznych we franku rezerwami na poziomie 115,9 proc. jego wartości. To spory sukces, biorąc pod uwagę, że w 2022 roku wynosiło ono ledwie 54,3 proc.

Cezary Stypułkowski żegna się z mBankiem. Co czeka frankowiczów po zmianie władz?

Wieloletni prezes mBanku, Cezary Stypułkowski, ma stać na czele tej instytucji tylko do końca 2024 roku. Stypułkowski zarządza mBankiem od 2010 roku, czyli objął fotel prezesa już po zakończeniu boomu na kredyty frankowe. Choć nie brał udziału w kreowaniu popytu na tę grupę kredytów, to przez ostatnie lata starał się uprzątnąć jego skutki. Podejście Stypułkowskiego do frankowych konsumentów od początku było bardzo stanowcze i zdecydowanie odbiło się na wizerunku banku. Niektóre wypowiedzi prezesa, dotyczące bezpośrednio frankowiczów, odbierane były jako wyjątkowo mało sympatyczne, żeby nie określić tego dosadniej. Pytanie, czy kolejny prezes złagodzi kurs mBanku względem tej grupy kredytobiorców i wniesie nową energię, tak potrzebną do zreformowania bieżącego programu ugodowego.

Naszym zdaniem prawdopodobieństwo, że nowy prezes mBanku wyciągnie rękę do frankowiczów jest niskie. Władze podmiotu doskonale zdają sobie sprawę z tego, w jakim otoczeniu (prawnym i ekonomicznym) przyszło im walczyć z klientami. Prezes banku nie jest cesarzem, podejmowane przez niego decyzje są wyrazem polityki wyznawanej przez kierowany podmiot. Prognozujemy, że 2025 rok będzie kontynuacją dotychczasowego kursu mBanku, a program ugodowy, jeśli nawet ulegnie zmianie, to w kosmetycznym stopniu. Tylko po to, by było o czym wspomnieć w rozmowach z mediami.

Frankowicze z mBanku nie powinni więc koncentrować się na nadziei, że podmiot zaproponuje im w przyszłości lepsze warunki ugodowe. Bank wysyła do mediów subtelne komunikaty, licząc na to, że frankowicze dadzą się nabrać i odłożą pozew w czasie. To zły krok, który może pozbawić kredytobiorcę części należnych mu korzyści. Nie można bowiem zapominać, że obecnie frankowicz, pozywając bank, może zyskać pokaźną sumę na odsetkach ustawowych za zwłokę, wynoszących 11,25 proc. rocznie. Należą się one konsumentowi za cały okres postępowania sądowego, czyli przeciętnie mogą wynieść kilkadziesiąt tysięcy złotych. Oczekiwanie, że bank zacznie dawać kredytobiorcom żywą gotówkę do ręki, by ci odstąpili od roszczeń, jest pozbawione jakichkolwiek podstaw.

W 2024 roku może paść kolejny rekord liczby frankowych powództw. Znane są już dane za I kwartał

Podczas gdy mBank cieszy się z chwilowego spadku nowych powództw frankowych, wydziały cywilne sądów okręgowych mają pełne ręce roboty. W I kwartale wpływ nowych powództw o kredyty w CHF zarejestrowany w 47 jednostkach wyniósł 23,2 tys., czyli o 24 proc. więcej niż w I kwartale 2023 roku.

Liczba nowych powództw frankowych w I kwartale 2024 roku

Sąd Okręgowy Liczba pozwów I kw. 2023 Liczba pozwów I kw. 2024 Zmiana procentowa rdr
Warszawa 5 796 3 818 -34,1%
Gdańsk 1 481 2 203 +48,8%
Poznań 1 340 2 028 +51,3%
Warszawa-Praga 1 216 1 898 +56,1%
Wrocław 582 1 475 +153,4%
Kraków 775 1 206 +55,6%
Ogółem 18 120 23,200 +24%

Liderem kwartalnego rankingu jest Sąd Okręgowy w Warszawie (3 818 nowych spraw, o 34,1 proc. mniej niż w I kwartale 2023 roku). Za nim plasuje się Sąd Okręgowy w Gdańsku, który zanotował wzrost wpływu nowych powództw o 48,8 proc. rdr. (2 203 vs. 1 481 nowych pozwów). Podium zamyka Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2 028 nowymi pozwami – Poznań zaliczył wzrost liczby nowych spraw aż o 51,3 proc. rdr – w I kwartale 2023 roku do tamtejszego sądu wpłynęło „tylko” 1 340 spraw.

Poza podium znalazły się: Sąd Okręgowy Warszawa-Praga (1 898 pozwów w I kw. 2024 roku i 1 216 rok wcześniej – wzrost o 56,1 proc.), Sąd Okręgowy we Wrocławiu (1 475 pozwów w I kw. 2024 roku i 582 pozwy rok wcześniej – wzrost o 153,4 proc.) oraz Sąd Okręgowy w Krakowie (1 206 pozwów w I kw. 2024 roku i 775 pozwów rok wcześniej – wzrost o 55,6 proc.).

Eksperci przypominają, że w całym 2023 roku do sądów okręgowych w Polsce wpłynęło ok. 87 tys. frankowych spraw. Aż o 35 proc. więcej niż rok wcześniej. Nie ma podstaw, by sądzić, że 2024 rok nie będzie wynikiem zbliżony do ubiegłego. Część środowiska eksperckiego jest nawet zdania, że w tym roku padnie kolejny rekord – a przyczynić się mają do tego.. ex-frankowicze.

W 2024 roku frankowicze mają po co iść do sądów… czekają na nich ogromne pieniądze

Nic tak nie świadczy o opłacalności pozwu frankowego jak zakończone prawomocnie sprawy. Poniżej dwa przykładowe wyroki wydane przeciwko mBankowi w sprawach o ustalenie i zapłatę:

  • I ACa 1248/22 – tu przedmiotem sporu była umowa kredytu frankowego indeksowanego kursem CHF. Dnia 17 stycznia 2024 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał ostateczny werdykt w tej sprawie. Umowa jest nieważna, a strony powinny dokonać wzajemnych rozliczeń. Uznany został zarzut zatrzymania podniesiony przez bank, co nie zmienia faktu, że kredytobiorcy są już prawomocnie wolni od abuzywnego zobowiązania, a ich łączna korzyść z wyroku to ponad 277 tys. zł. Postępowanie trwało łącznie 29 miesięcy. Sprawę prowadziła Kancelaria Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni
  • I ACa 2050/22 – po 51 miesiącach prawomocnym wyrokiem zakończyło się postępowanie przeciwko mBankowi S.A., toczące się w całości przed sądami w Łodzi. 14 lutego 2023 roku Sąd Apelacyjny oddalił apelację mBanku i utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji, stwierdzający nieważność spornej umowy kredytowej „Multiplan”. Pozwany bank musi oddać kredytobiorcom kwotę ponad 550 tys. zł. Łączny zysk kredytobiorców z prawomocnego już wyroku to… 1 mln 230 tys. zł! Sprawę prowadzili adwokat Paweł Borowski i r.pr. Magdalena Wiśniewska.

PODSUMOWANIE i ANALIZA:

  • mBank uważa, że proces rozwiązywania problemu frankowego zmierza już ku końcowi, ale prawda jest taka, że dotyczy to jedynie aktywnych hipotek. Podmiot latami będzie walczył w sądach z ex-frankowiczami, których roszczenia o zapłatę wciąż nie są przedawnione
  • Ugody mBanku nie są korzystne dla frankowiczów i mało prawdopodobne, by to się zmieniło. Niemal pewne jest za to, że frankowicz wygra z mBankiem w sądzie, niezależnie od tego, czy jego umowa została już spłacona, czy nie
  • Kredytobiorcy mają dobry powód, by pozwać mBank w 2024 roku. Są nim odsetki ustawowe za zwłokę w zapłacie, wynoszące 11,25 procent w skali roku. Dzięki nim frankowicz może zarobić na nieważnej umowie kredytowej nawet kilkadziesiąt tysięcy ekstra.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze