PLN - Polski złoty
CHF
4,61
poniedziałek, 25 listopada, 2024

Frankowicze, Banki i Ministerstwo Sprawiedliwości: Czy lepsze ugody i rozwiązanie problemu nastąpi w 2024?

Powołanie grupy roboczej ds. opracowania nowego wzorca ugód frankowych miało pomóc w dogadaniu się zwaśnionym stronom, tj. bankom i kredytobiorcom. Do udziału w pracach zaproszono nie tylko przedstawicieli strony rządowej, ale również nadzoru, organizacji konsumenckiej oraz, oczywiście, samych banków. Do tej pory miało miejsce jedno spotkanie grupy i wiele wskazuje na to, że kolejne mogą odbyć się jeszcze w te wakacje. Niestety, im więcej wiemy o nastrojach panujących wśród członków grupy, tym zyskujemy silniejsze przekonanie, że o kompromis w sprawie franków będzie wyjątkowo trudno. Jak rozmijają się oczekiwania frankowiczów i banków? I czy strony tego sporu w czymkolwiek się zgadzają?

  • Po pierwszym spotkaniu grupy roboczej, której celem jest opracowanie nowego wzorca ugodowego dla frankowiczów, w przestrzeni publicznej pojawiało się wiele optymistycznych głosów płynących z sektora bankowego. Jednak anonimowo bankowcy wypowiadają się już mniej dyplomatycznie i chętnie dzielą swoimi obawami
  • Z komentarzy przedstawicieli strony rządowej wynika, że resort jest zadowolony z przebiegu pierwszego spotkania. Nie ma jednak co liczyć, że kompromis uda się stronom wypracować w zaledwie 3 miesiące
  • Bankom zależy, aby ugody, które zaoferują klientom, miały „racjonalne” warunki. Nie chcą ponosić zbyt wysokiej ceny za spełnienie rządowych ambicji w obszarze odkorkowania wydziałów cywilnych. Boją się też, że lepsze ugody… zachęcą klientów do pozwu
  • Resort sprawiedliwości chce, aby nowe warunki ugodowe były na tyle dobre, by konsument sam chciał zawrzeć porozumienie z bankiem. Pytanie brzmi: jak to osiągnąć, skoro banki nadal chcą zarabiać na frankowych kredytach?

Pojawiają się pierwsze zgrzyty na linii banki – rząd. Sektor nie chce zbyt daleko idących zmian w ugodach frankowych

Ministerstwo Sprawiedliwości wyznaczyło sobie bardzo ambitny plan odkorkowania wydziałów cywilnych w sądach, które są obecnie wprost zapchane pozwami frankowiczów o ustalenie i zapłatę. Resort zaprosił do rozmów przedstawicieli Związku Banków Polskich, jak również jedno ze znanych stowarzyszeń konsumenckich, Stop Bankowemu Bezprawiu. W powołanej przed kilkoma dniami grupie roboczej znajdą się również reprezentanci resortu finansów, UOKiK, KNF i Rzecznika Finansowego. Członkowie grupy mają się porozumieć w zakresie tego, jak powinien wyglądać model ugody frankowej.

Co na razie wiadomo na temat przyszłego kształtu nowego wzorca ugodowego?

  • ma on być maksymalnie bezpieczny i pozbawiony klauzul abuzywnych
  • nie będzie on narzucony stronom ustawowo – porozumienia nadal będą dobrowolne
  • warunki finansowe porozumienia nie będą regulowane wzorcem – strony same będą je ustalać na drodze negocjacji.

Wstępny pomysł zakłada, aby negocjacje ugodowe odbywały się w sądzie polubownym przy UKNF, który dysponuje podobno wydajniejszym systemem niż ten w urzędzie Rzecznika Finansowego. Co ciekawe, bankom zależy, by nowe ugody były „przyklepywane” sądownie – boją się scenariusza, w którym kredytobiorcy zdecydowaliby się na ewentualne zakwestionowanie tych postanowień w przyszłości.

Pierwsze spotkanie grupy odbyło się w zeszły piątek i po jego zakończeniu pojawiły się w mediach entuzjastyczne wypowiedzi zarówno strony rządowej, jak i Związku Banków Polskich. Pełnomocniczka ministra sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumentów, dr Wiewiórowska-Domagalska wyjawiła w rozmowie z mediami, że jest pozytywnie zaskoczona przebiegiem spotkania. Podobne emocje słychać było również w wypowiedziach po stronie bankowców. Przynajmniej tych oficjalnych, bo anonimowe komentarze udzielane przez przedstawicieli sektora dziennikarzom nie są już tak optymistyczne.

Nowe ugody frankowe nie rozwiążą problemu w sądach, tylko go pogłębią?

Bankowcy się boją. Są zaniepokojeni skalą oczekiwań, która spadła na nich wraz z rozmowami o nowym wzorcu ugodowym. Jak wskazuje anonimowy rozmówca udzielający komentarza portalowi Business Insider, sektor chce ugód, ale na racjonalnych warunkach. Co to znaczy? Bankom zależy, by porozumienia te uwzględniały zmianę wartości pieniądza w czasie. Tymczasem, wg bankowca rozmawiającego z portalem, oczekiwania są takie, że kredytodawcy mają „tu i teraz” zaoferować frankowiczowi niemal takie same warunki, jak te, które uzyskałby w sądzie (unieważniając swój kredyt – przyp. red.).

Z punktu widzenia Ministerstwa Sprawiedliwości taki deal jest bardzo dobry: resortowi zależy w końcu na odblokowaniu wydziałów cywilnych, kwestia stabilności sektora finansowego nie jest dziedziną pozostającą w obszarze jego zainteresowań. Ministerstwo Sprawiedliwości nie kryje, że punktem odniesienia w negocjacjach ugodowych mają być unijne orzeczenia. Możemy się tylko domyślać, że takiemu rozwiązaniu zdecydowanie nie kibicuje Komisja Nadzoru Finansowego, która już wielokrotnie brała banki w obronę i ganiła frankowiczów za zbyt daleko idące jej zdaniem roszczenia.

Z wypowiedzi bankowców wynika, że nie wierzą oni jednak, iż cel resortu, czyli trwałe odblokowanie sądów, da się osiągnąć poprzez zaoferowanie ugód zbliżonych skutkami do unieważnień frankowych umów. Prokonsumenckie ugody utrzymane w duchu orzeczeń TSUE mają przynieść wg anonimowych opinii bankowców negatywne następstwa, takie jak… utwierdzenie konsumentów w przekonaniu, że umowy można podważać. Zdaniem wielu mogą też dać skutek odwrotny do zamierzonego i… wpłynąć na większe zainteresowanie kredytobiorców pozwem.

Wg jednej z teorii do sądu mieliby się wówczas wybrać nawet ci frankowicze, którzy podpisali swoje ugody w latach ubiegłych, na mniej korzystnych warunkach. Dziś mogliby czuć się pokrzywdzeni faktem, że ich „koledzy po fachu”, którzy później zdecydowali się na podpisanie porozumienia z bankiem, otrzymali za tę zwłokę znacznie większe korzyści. Grupa takich „ugodowiczów”, która mogłaby być niezadowolona z omijających ją korzyści z „ugód 2.0”, jest bardzo liczna – to już prawie 100 tys. klientów.

Ex-frankowicze ruszą do sądów po lepsze ugody?

Jak nietrudno się domyślić, banki zaczynają też dostrzegać zagrożenie w byłych kredytobiorcach, czyli osobach, które już jakiś czas temu spłaciły całkowicie swoje hipoteki. Tym klientom banki nie oferują systemu pozasądowych ugód – jeśli ci zapragną uzyskać dla siebie jakieś korzyści z tytułu wad w spłaconej umowie, będą musieli pójść do sądu. Resort, przynajmniej póki co, nie ma dobrego środka zaradczego na ten problem. A przynajmniej się nim nie chwali.

Osobną kwestią pozostaje to, jak resort zareaguje, jeśli poszczególne banki zignorują opracowany wzorzec i nie zintensyfikują działań służących zawieraniu nowych ugód bądź będą te ugody zawierać na dotychczasowych warunkach. Na obecną chwilę brak informacji świadczących o tym, by resort rozważał jakiekolwiek przymuszanie banków do godzenia się z klientami.

W czym banki zgadzają się ze stowarzyszeniem konsumenckim, gdy chodzi o ugody?

A co o całej sprawie myśli stowarzyszenie konsumenckie Stop Bankowemu Bezprawiu? Przedstawiciele konsumentów kierują do mediów zrównoważony przekaz: są zwolennikami dobrowolnych ugód, bez jakiegokolwiek przymusu czy uniemożliwiania kredytobiorcom kierowania spraw na drogę sądową. SBB stoi na stanowisku, że ugody powinny cechować się uczciwością i transparentnością, a sami konsumenci muszą być należycie informowani o konsekwencjach zawarcia takiego porozumienia. Stowarzyszenie podkreśla rolę indywidualnej sytuacji konsumenta. To ona w dużej mierze decyduje o tym, że ten sam wzorzec ugodowy może okazać się atrakcyjny dla jednego klienta, a dla drugiego już niekoniecznie.

Pod kilkoma względami stowarzyszenie reprezentujące konsumentów oraz Związek Banków Polskich mówią jednym głosem. Zgadzają się w kwestii dobrowolności ugód i tego, że są one w ogóle potrzebne. Co ciekawe, banki nie domagają się odebrania kredytobiorcom prawa do kierowania spraw na drogę sądową. Tu też są więc zaskakująco zgodne z SBB. Niewykluczone, że po prostu wychodzą z założenia, iż lepiej dopuścić, by sprawa trafiła do sądu i zakończyła się za kilka lat nieważnością kredytu, niż tu i teraz rozliczyć się z klientem wg zaleceń z nowego wzorca ugodowego.

Obrońcy daleko idących zmian w ugodach argumentują, że nawet dużo kosztowniejsza (w porównaniu do obecnych założeń) dla banku ugoda ma swoje mocne strony. Przede wszystkim podmiot może dzięki niej oszczędzić sporo na kosztach sądowych, obsłudze prawnej i odsetkach ustawowych za opóźnienie, które zapewne sąd przyznałby frankowiczowi, stwierdzając nieważność jego umowy.

3 miesiące to za mało, by zaproponować kredytobiorcom konkretne rozwiązania

Jak podaje portal Business Insider, wg nieoficjalnych ustaleń rozmowy grupy roboczej mają się toczyć w okresie wakacyjnym i zakończyć we wrześniu. Pełnomocniczka ministra sprawiedliwości przyznaje jednak, że nie zamierza narzucać konkretnych terminów – w końcu do zrobienia jest sporo (bo przecież nie chodzi tylko o wzorzec ugody, a także o wdrożenie pewnych rozwiązań z dziedziny IT, czy przeprowadzenie zmian kadrowych w wydziałach cywilnych), a atmosfera wokół sporu frankowego wciąż jest napięta.

Na razie rozpisano terminarz spotkań grupy, natomiast na uruchomienie całego systemu przyjdzie stronom frankowego konfliktu trochę poczekać. Zdaniem dr Wiewiórowskiej-Domagalskiej 3 miesiące na wdrożenie planowanych rozwiązań to zbyt mało.

I trudno się tym słowom dziwić, skoro wojna o franki trwa już blisko 10 lat, i – mimo wielu politycznych deklaracji – nikomu jak dotąd nie udało się sprowadzić stron tego konfliktu do pokojowych rozmów. Wszystko wskazuje na to, że właściwy moment na rozpoczęcie zrównoważonego dialogu nadchodzi dopiero teraz.

PODSUMOWANIE:

  • Gdy chodzi o zdanie banków na temat nowego wzorca ugodowego, w przestrzeni publicznej funkcjonują dwa przekazy – ten oficjalny i ten nieoficjalny. Drugi jest nacechowany negatywnymi emocjami i pełen nieufności do planów resortu
  • Frankowicze tak czy inaczej są na wygranej pozycji. Jeśli banki zaproponują im lepsze ugody, to dobrze, ale jeśli tego nie zrobią, to kredytobiorcy nic nie tracą, bo Ministerstwo Sprawiedliwości nie będzie blokować im ścieżki sądowej
  • Najbardziej poszkodowani przez wprowadzenie lepszego wzorca ugodowego będą… frankowicze, którzy skonwertowali swoje kredyty z CHF na PLN w latach ubiegłych. Trudno na chwilę obecną oceniać ich szanse na podważenie tamtych ugód, choć obawy bankowców sugerują, że gra może być warta świeczki.

 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze