Frankowicze nieprzerwanie składają w sądach pozwy przeciwko bankom w związku z kredytami frankowymi. Problem nie jest marginalny, pomimo że liczba aktywnych kredytów indeksowanych i denominowanych kursem CHF systematycznie spada. Jak podaje w ostatnim komunikacie Rzecznik Finansowy wspierający od kilku lat konsumentów w sporach z bankami, nadal kilkaset tysięcy osób spłaca w Polsce kredyty waloryzowane kursem franka.
Wielu kredytobiorców zdecydowało się dochodzić swoich praw na drodze sądowej. W sądach I instancji toczy się obecnie około 70 tys. spraw frankowych, a 4 tys. postępowań jest na etapie II instancji. Ogromna lawina nowych pozwów zaleje prawdopodobnie niebawem sądy w całym kraju. Jednym z powodów jest niepewność wywołana atakiem Rosji na Ukrainę. Prawnicy reprezentujący Frankowiczów już dostrzegają zwiększone zainteresowanie pozywaniem banków.
Frankowicze masowo pozywają banki. Już 74 tys. spraw frankowych w sądach
Biuro Rzecznika Finansowego opublikowało właśnie analizę dotyczącą kredytów frankowych w Polsce i orzecznictwa w tym zakresie, stanowiącą podsumowanie roku 2021. Uwzględniając dane pochodzące z różnych źródeł, RF podał informacje na temat liczby toczących się w sądach spraw z powództwa Frankowiczów. Wynika z nich, że łącznie w sądach rejonowych, okręgowych i apelacyjnych toczy się aktualnie około 74 tys. spraw na tle sporów związanych z kredytami frankowymi. Zdecydowana większość, bo ok. 70 tys. jest na etapie I instancji sądowej, a 4 tys. postępowań rozpatrywanych jest przez sądy odwoławcze.
Analiza Rzecznika Finansowego jasno wskazuje, że mimo uruchomionego przez część banków programu ugód, zdecydowana większość kredytobiorców frankowych wybiera drogę sądową. Sprzyja temu coraz bardziej prokonsumenckie i jednorodne orzecznictwo sądów. Sądy powszechne w większości spraw uznają niedozwolony charakter postanowień umownych odnoszących się głównie do mechanizmu przeliczeniowego. Umowy kredytowe są masowo unieważniane przez sądy, a wyroki prawomocne zapadają teraz znacznie szybciej.
Fala nowych pozwów frankowych zaleje niebawem sądy
Obecna sytuacja geopolityczna, szczególnie wojna za naszą wschodnią granicą, zwiększa niepewność co do przyszłej sytuacji ekonomicznej. Frankowicze już odczuli na własnej skórze skutki ataku Rosji na Ukrainę. Wartość franka szwajcarskiego osiągnęła najwyższy poziom od tzw. „Czarnego Czwartku” tj. 15 stycznia 2015 roku, kiedy bank centralny Szwajcarii uwolnił kurs swojej waluty. Aktualna cena 4,72 zł za franka wydawała się jeszcze tydzień temu niewyobrażalna. To sygnał dla niezdecydowanych dotąd kredytobiorców, aby przedsięwziąć kroki w kierunku pozbycia się toksycznego kredytu. Prawnicy od spraw frankowych donoszą o bardzo dużym zainteresowaniu pozywaniem banków. Sądy będą więc musiały wkrótce zmierzyć się z nową, potężną falą pozwów frankowych.
Ugody z bankami nieopłacalne – zapowiadane kolejne podwyżki stóp procentowych
Wojna na Ukrainie to jeden z czynników, które wpłyną na wzrost liczby nowych spraw frankowych. Frankowicze wybiorą ścieżkę sądową zamiast ugody z bankiem, bo nie jest to dobra alternatywa. Ugody zakładają przekształcenie kredytu frankowego w złotowy, tak jakby od początku został zaciągnięty w PLN. Poza zmianą waluty, przewidują wprowadzenie oprocentowania według formuły WIBOR plus historyczna marża kredytów złotowych z okresu kiedy umowa była podpisywana.
Zobacz:⚠️ Kolejne OSTRZEŻENIE dla Frankowiczów planujących zawrzeć ugody z bankami ⚠️
Konwersja kredytu na złotówki w obecnej sytuacji nie ma sensu. Rada Polityki Pieniężnej jest zdecydowana kontynuować serię podwyżek stóp procentowych w Polsce, aby wyhamować inflację, na którą wpływa także konflikt na Ukrainie. Niewykluczone, że na najbliższym posiedzeniu w dniu 8 marca RPP zdecyduje, aby podnieść podstawową stopę NBP o kolejne pół punktu procentowego. Aktualnie wartość stopy referencyjnej banku centralnego wynosi 2,75%. Odbija się ona na wysokości wskaźników WIBOR 3M oraz WIBOR 6M, stosowanych jako baza do wyliczania oprocentowania kredytów złotowych. Wartości tych wskaźników wynoszą obecnie 3,65% dla WIBOR 3M oraz 4,02% dla WIBOR 6M.
Warto porównać je z obecną wysokością stopy SARON, która od 1 stycznia 2022 stanowi podstawę do określania oprocentowania kredytów waloryzowanych kursem CHF. SARON 3-miesięczny kształtuje się aktualnie na ujemnym poziomie -0,7069%, a SARON 6-miesięczny wynosi -0,7089%.
Różnica pomiędzy oprocentowaniem kredytów w CHF, a oprocentowaniem kredytów złotowych wynosi więc od 4,36% do 4,73%. Ma ona swoje odzwierciedlenie w odsetkowej części raty. Kredyty złotowe są teraz bardzo drogie, co czyni nieopłacalną konwersję kredytów frankowych na PLN.
Kurs franka może rosnąć w sposób nieograniczony
Przekształcenie kredytu frankowego na złotowy nie ma ekonomicznego uzasadnienia ze względu na rosnące oprocentowanie kredytów w PLN. Jednak pozostawienie spraw samym sobie też nie jest dobrym wyjściem. Istnieje ryzyko niczym nieograniczonego wzrostu kursu CHF.
Przeczytaj: ⚠️Wojna na Ukrainie, rosnący KURS CHF a kredyty we frankach – co robić?⚠️
Trzeba zauważyć, że wartość szwajcarskiej waluty od kilku lat nie podlega żadnym regulacjom. Kurs CHF może osiągać niebotyczne poziomy, co przełoży się na wzrost wysokości miesięcznych rat kredytu, ale także wywinduje w górę wartość zadłużenia wobec banku. Od momentu wybuchu wojny na Ukrainie frank podrożał o blisko 40 groszy, a jego kurs aktualnie sięga 4,72 zł.
Nie jest to z pewnością poziom maksymalny, bo nic nie zapowiada deeskalacji konfliktu. Inwestorzy w dalszym ciągu będą kupować szwajcarską walutę, gdyż postrzegają ją jako tzw. „bezpieczną przystań” w sytuacjach kryzysów politycznych i gospodarczych.
Analitycy rynkowi sugerują nawet możliwość wzrostu kursu CHF do 5 złotych, a nawet 6 złotych. Strach przed gigantycznym wzrostem kursu CHF skłoni wielu dotąd mniej aktywnych Frankowiczów do działania. Przełoży się to na zwiększoną falę nowych pozwów przeciwko bankom.
Dobre informacje płyną z sądów. Szybkie prawomocne wygrane coraz częstsze
Kredytu w CHF można się definitywnie pozbyć. Przekonuje się o tym coraz więcej kredytobiorców frankowych. Prawomocne wyroki unieważniające umowy kredytowe to niemal codzienność. Sądy nie potrzebują już dużo czasu do rozpoznania sprawy. Kolejne przypadki ekspresowych wygranych Frankowiczów świadczą o tym, że możliwe jest uzyskanie prawomocnego rozstrzygnięcia nawet w okresie 1 roku. Dobre kancelarie frankowe potrafią wywalczyć dla swoich klientów korzystny i szybki wyrok.