PLN - Polski złoty
CHF
4,63
niedziela, 20 kwietnia, 2025

Frankowicze po wybuchowym I kwartale 2025: pozwy, patomediacje, ustawa. Co dalej? Sprawdzamy, kto zyska najwięcej – a kto może stracić więcej, niż myśli

I kwartał 2025 roku obfitował w liczne wydarzenia istotne z punktu widzenia frankowiczów. Duża w tym zasługa Ministerstwa Sprawiedliwości, które zadbało o odpowiedni poziom adrenaliny u kredytobiorców sądzących się z bankami. Oczywiście trochę ironizujemy, ale trudno tego nie robić, gdy pomysły ogłaszane przez resort, nie tylko te ściśle legislacyjne, stawiają pod dużym znakiem zapytania to, jak będzie wyglądać przyszłość postępowań frankowych i jak kształtować się będą warunki oferowanych przez banki ugód. Co wydarzyło się w I kwartale 2025? Które zmiany będą mieć dla frankowiczów najistotniejsze znaczenie? Jak prezentują się statystyki „frankowe” dotyczące minionych trzech miesięcy? I czego frankowicze mogą spodziewać się w II kwartale br.? Zapraszamy do lektury naszego podsumowania.

  • Ustawa frankowa, mediacje, kolejna zmiana w strategii banków dotyczącej ugód – to tematy, które zajmowały frankowiczów w I kwartale br.
  • Ministerstwo Sprawiedliwości dało do zrozumienia, że ustawa frankowa może wejść w życie jeszcze w II kwartale 2025 roku, jednak my mamy poważne wątpliwości co do tego, czy ten termin rzeczywiście może zostać dotrzymany
  • Największe zmiany nastały w ostatnim czasie u frankowiczów z Warszawy. Jedna ze zmian ma zdecydowanie pozytywny wydźwięk, natomiast druga wywołała w środowisku kredytobiorców sporą konsternację i niepokój
  • Od najbliższych decyzji Ministerstwa Sprawiedliwości zależeć będzie strategia procesowa banków na następne miesiące. Czy banki nadal będą rezygnować z apelacji w przegrywanych sprawach? A może mają już zupełnie inny plan?

Oto najważniejsze „frankowe” wydarzenia minionego kwartału. Jak wpłyną na sytuację frankowiczów?

Za frankowiczami niezwykle emocjonujący kwartał, pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji i sensacyjnych wieści. Nie brakowało dobrych informacji, dających nadzieję na szybsze rozpatrywanie sporów o nieważność i zapłatę, ale również takich newsów, które mogły wywołać u kredytobiorców stres i niepokój.

Zacznijmy od pozytywnej zmiany, jaką bez wątpienia jest utworzenie wyspecjalizowanego Wydziału Frankowego w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Jego prace ruszyły początkiem stycznia 2025 roku, ale dopiero w lutym zaczęły zapadać tam pierwsze wyroki. Dziennie do tego wydziału wpływa po ok. 80 spraw, zatem kwestią bardzo niedługiego czasu jest zakorkowanie tej sekcji, na wzór jej odpowiednika w I instancji.

Póki co jednak kredytobiorcy mają spore powody do zadowolenia – rozprawy w tym wydziale są wyznaczane dość szybko, nierzadko z ledwie dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Prawnicy, którzy mieli przyjemność reprezentować frankowiczów przed sędziami tego wydziału, nie kryją zadowolenia: dotychczas wydane wyroki miały zdecydowanie prokonsumencki wydźwięk – kredytobiorcom przyznano należne im odsetki ustawowe za opóźnienie, co mimo kilku orzeczeń TSUE odnoszących się do tej kwestii nie jest wcale oczywiste.

Projekt ustawy frankowej nie zachwycił kredytobiorców: proponowane rozwiązania mogą skłonić banki do przedłużania procesów

Następne ważne wydarzenie miało miejsce pod koniec stycznia, gdy Ministerstwo Sprawiedliwości ujawniło pełną treść projektu specustawy frankowej. Wcześniej znane były tylko ogólne założenia projektu, a więc trudno było polemizować z pomysłami resortu. Obecnie wiemy już, że projekt przewiduje pewne przywileje dla kredytobiorców, które nie mają jednak charakteru rewolucyjnej zmiany. Mowa tu np. o automatycznym wstrzymaniu wykonywania umowy tuż po doręczeniu bankowi pozwu o nieważność.

Eksperci prawni wskazują, że tego rodzaju rozwiązanie, zamiast pomóc kredytobiorcom, może skomplikować ich sytuację. Obecnie frankowicz może skorzystać z prawa do zabezpieczenia swojego roszczenia – na rozpatrzenie wniosku w takiej sprawie trzeba zwykle czekać od kilkunastu dni do kilku tygodni. Tymczasem doręczenie bankowi pozwu zajmuje nierzadko wiele miesięcy, a w skrajnych przypadkach trwa ok. 2 lata. Coś, co w teorii jest rozwiązaniem prokonsumenckim, w praktyce może premiować banki.

Projekt zawiera również rozwiązania jawnie sprzyjające pozywanym podmiotom. Jeśli bank wycofa powództwo o zwrot kapitału (i skorzysta z możliwości rozliczenia swoich roszczeń w procesie wszczętym z woli kredytobiorcy), będzie mógł odzyskać połowę opłaty za jego wniesienie. Z kolei korzystając z instytucji potrącenia, bank zyska wpływ na sposób wzajemnych rozliczeń.

Sąd w takim przypadku nie zastosuje mniej korzystnej dla banku teorii dwóch kondykcji, a skorzysta z nieco już zapomnianej teorii salda. Po stwierdzeniu przez sąd nieważności umowy kredytobiorca dostanie jedynie zwrot nadpłaty dokonanej ponad kapitał kredytu (o ile suma spełnionych świadczeń przekracza kwotę, którą pożyczył od banku), i to od tej kwoty liczone będą odsetki ustawowe za opóźnienie.

Tak ustawa frankowa może wpłynąć na przebieg spraw o nieważność i zapłatę

Zdaniem ekspertów prawnych te kontrowersyjne zapisy mogą wpłynąć negatywnie na sytuację kredytobiorców w sądach – i nie chodzi tylko o ograniczenie przysługującego im prawa do odsetek ustawowych za opóźnienie. Prawnicy sugerują, że ewentualnym następstwem wprowadzenia tych zapisów może być:

  • wydłużenie procesów sądowych o nieważność i zapłatę (z uwagi na to, że sądy zostaną obciążone obowiązkiem przeprowadzenia rozliczeń stron, a także – jeśli zajdzie taka potrzeba – przeliczenia roszczeń z franków szwajcarskich na złotówki)
  • celowe komplikowanie procesów przez pozywane banki – jeżeli kredytodawca nie będzie musiał oddawać frankowiczowi pełnych odsetek za opóźnienie, może uznać za opłacalne przedłużanie postępowania, zarówno po to, by nakłonić zdesperowanego kredytobiorcę do podpisania niekorzystnej dla niego ugody, jak i by opóźnić moment wzajemnych rozliczeń
  • proponowanie kredytobiorcom gorszych warunków ugód – jak informują sami frankowicze, to już się dzieje. Po publikacji projektu specustawy banki są mniej skłonne do ustępstw względem kredytobiorców i powracają do warunków ugodowych, które były proponowane klientom wiele miesięcy temu. Ustawa, zamiast zachęcać banki do ugodowego podejścia i większej elastyczności, może przynieść zupełnie odwrotny efekt i utwierdzić je w przekonaniu, że dotychczasowa strategia ugodowa nie wymaga zmian.

Ministerstwo Sprawiedliwości zarządziło publiczne konsultacje ws. ustawy frankowej. Na pomysły legislacyjne resortu spłynęła fala krytyki

W lutym br. rozpoczęły się publiczne konsultacje, w trakcie których strona obywatelska, jak również rozmaite instytucje i stowarzyszenia, mogły zgłaszać swoje uwagi do projektu. Z takiej możliwości skorzystało ponad 200 konsumentów, a także kilkanaście organizacji, w tym stowarzyszenia konsumenckie oraz jedno zrzeszenie sędziów. Konsultacje zakończono w marcu, a uwagi, które wpłynęły do Ministerstwa w toku konsultacji, zostały opublikowane na stronie Rządowego Centrum Legislacji.

Pozytywnie o ustawie wypowiedział się Sąd Najwyższy, pewne wątpliwości dotyczące projektu zgłosiło Ministerstwo Finansów. Najbardziej krytyczna okazała się opinia Rzecznika Praw Obywatelskich, który miał zastrzeżenia do bardzo wielu zapisów zawartych w projekcie, wskazując na potencjalne skutki, które mogą one wywołać po stronie konsumentów.

Krytycy projektu zwracają uwagę, że nie zawiera on precyzyjnych zapisów odnoszących się do odsetek ustawowych za opóźnienie. Dziwią się też temu, że resort chce objąć proponowanymi rozwiązaniami jedynie kredytobiorców frankowych, nie uwzględniając przy tym innych posiadaczy hipotek w walutach obcych, mimo że ich sytuacja prawna jest bliźniaczo podobna.

Ministerstwo Sprawiedliwości chciało, by ustawa frankowa weszła w życie jeszcze w II kwartale 2025 roku – informowała o tym w mediach pełnomocniczka ministra ds. ochrony praw konsumentów. Naszym zdaniem resort nie przeforsuje tej ustawy w założonym terminie – przypuszczamy, że po tak ogromnej fali krytyki, pochodzącej nie tylko od kancelarii prawnych, ale również RPO, sędziów i stowarzyszeń konsumenckich, twórcy projektu zdecydują się na doprecyzowanie pewnych kwestii oraz naniesienie zmian. A to wymaga czasu.

Jedno ze stowarzyszeń biorących udział w konsultacjach publicznych (mowa o Pro Futuris) zasugerowało nawet, że resort powinien przeprowadzić jeszcze jeden etap rozmów o projekcie, tym razem w formie spotkania. Na razie nie wiadomo, jak projektodawca zapatruje się na ten pomysł.

W warszawskim Wydziale Frankowym wystartował program mediacji. Zainteresowanie kredytobiorców jest niewielkie

Kolejnym niezwykle ważnym newsem frankowym jest ten dotyczący „Mediacji frankowych”, które ruszyły w XXVIII Wydziale Cywilnym Sądu Okręgowego w Warszawie na początku lutego 2025 roku. O skierowaniu sprawy na mediacje decyduje sędzia, który ją rozpatruje. W okresie od 14 lutego do 4 kwietnia 2025 roku sędziowie SO w Warszawie skierowali do mediacji łącznie 1418 spraw. Z tego na dzień 7 kwietnia 2025 roku udało się zakończyć 27 mediacji. Jedynie dwie z tych spraw zakończono zawarciem ugody.

Pokazuje to, jak niewielka jest skłonność frankowiczów do uczestnictwa w tym programie.

Temat mediacji jest niezwykle szeroki i wiąże się z nim pewna kontrowersja, którą szerzej opiszemy w kolejnych akapitach.

Frankowicze z Warszawy są straszeni konsekwencjami nieprzystąpienia do mediacji z bankiem

Podstawowym założeniem programu „Mediacji frankowych” jest dobrowolność. To strony sporu sądowego decydują, czy chcą kontynuować proces, czy wolą przystąpić do mediacji z udziałem profesjonalnego mediatora. Niezależnie od nastawienia do mediacji, muszą stawić się na obowiązkowym spotkaniu informacyjnym, na którym pojawi się mediator z Sądu Polubownego przy UKNF.

Teoretycznie na takim spotkaniu strony są po prostu zaznajamiane z korzyściami płynącymi z polubownego załatwienia sporu. W praktyce mediatorzy mają silną finansową motywację, by przekonać strony do uruchomienia tej nieobowiązkowej procedury. Za przeprowadzenie mediacji mediator pobiera od stron opłatę, której wysokość jest zależna od wartości przedmiotu sporu. Z dotychczasowych relacji frankowiczów wynika, że kwotą, którą zwykle podaje mediator, jest 1230 zł. Taką kwotę mediator pobiera od obu stron.

Biorąc pod uwagę, że w Sądzie Okręgowym w Warszawie toczy się blisko 47 tys. spraw frankowych, a mediatorów oddelegowanych do godzenia frankowiczów z bankami jest ok. 20, mediacje należy uznać za niezły biznes. Nie może zatem dziwić, że niektórzy mediatorzy w pogoni za łatwym pieniądzem porzucają zawodową etykę i:

  • manipulują informacją – próbują przekonać kredytobiorców, że kontynuowanie procesu sądowego jest słabą opcją, ponieważ wiąże się z wieloletnim oczekiwaniem na wyrok, który może zostać wydany już w innej rzeczywistości orzeczniczej
  • straszą kosztami – informują frankowiczów, że nieprzystąpienie do mediacji może się wiązać z koniecznością opłacenia kosztów procesu, bez względu na jego wynik
  • w skrajnych przypadkach podejmują próbę wszczęcia mediacji wbrew woli stron – zdarza się, że mediator wyznacza termin posiedzenia mediacyjnego i wzywa strony do uiszczenia opłaty za mediację, mimo że na spotkaniu informacyjnym dały one mediatorowi jasno do zrozumienia, iż nie są zainteresowane taką formą rozwiązywania swojego sporu.

Frankowiczom, którzy zostaną skierowani do mediacji, radzimy skrupulatne pilnowanie terminów. Jeśli kredytobiorca nie chce mediować z bankiem, ma na zgłoszenie swojej decyzji jedynie 7 dni, licząc od otrzymania skierowania. Decyzję taką najlepiej zakomunikować pisemnie we wskazanym terminie, na przykład za pośrednictwem platformy ePUAP.

Mediacje frankowe pogorszą wskaźnik opanowania wpływu w XXVIII Wydziale Cywilnym?

Nieoczekiwaną konsekwencją wprowadzenia programu „Mediacji frankowych” może być… pogorszenie się statystyk orzeczniczych XXVIII Wydziału Cywilnego. Wydział ten w minionym roku uzyskiwał znakomity poziom pokrycia wpływu (przez pierwsze trzy kwartały ur. wskaźnik ten utrzymywał się na poziomie ponad 100 proc.).

Nasze obawy są związane z tym, że sędziowie, którzy w minionym roku eliminowali kolejne sprawy ze swoich referatów poprzez wydawane wyroki, obecnie masowo kierują sprawy do mediacji, które to mediacje zwykle nie prowadzą do osiągnięcia porozumienia. A każdy miesiąc i kwartał przynoszą wydziałowi kolejne pozwy, w tym składane przez frankowiczów ze spłaconymi umowami.

Ile spraw może załatwić kwartalnie wydział, którego sędziowie rezygnują z orzekania na rzecz kierowania spraw (nawet na późnym etapie) do mediacji? Przykładem szokującego wręcz spadku wydajności mogą być statystyki sędzi Jowity Cieślik, która w minionym roku wydała wyroki w 160 sprawach frankowych, a w roku bieżącym, aż do 7 kwietnia, nie wydała żadnego frankowego wyroku. Jednocześnie sędzia Cieślik w okresie od 1 stycznia do 7 kwietnia 2025 roku skierowała do mediacji 203 sprawy.

Inna sędzia tego samego wydziału, Magdalena Sieńko, skierowała w tym okresie do mediacji 396 spraw. Podobnie jak sędzia Jowita Cieślik, nie wydała w I kwartale br. ani jednego wyroku odnoszącego się do spraw o symbolu 049 cf.

Czy w 2025 roku banki nadal będą rezygnować z apelacji?

Druga połowa 2024 roku przyniosła zaskakujące frankowe odkrycie. Otóż banki zaczęły odstępować od składania apelacji w sprawach, w których sądy przyznały rację frankowiczom i unieważniły ich umowy. Początkowo były to pojedyncze przypadki, które z czasem stawały się coraz częstsze. Obecnie niemal w każdym tygodniu najlepsze kancelarie frankowe w Polsce informują o wyrokach, które uprawomocniły się, ponieważ bank poddał sprawę po I instancji.

Z kwartalnych podsumowań kancelarii wynika, że przy odrobinie szczęścia sprawę przeciwko bankowi można wygrać prawomocnie nawet w kilka miesięcy.

Czy ten trend ma szansę utrzymać się w bieżącym roku? To zależy. Przede wszystkim od komunikatów, które w stronę banków będzie wysyłać Ministerstwo Sprawiedliwości. Antykonsumencka ustawa frankowa zmotywuje banki do składania apelacji. Z kolei uszanowanie przez resort prawa konsumentów do odsetek ustawowych za opóźnienie spowoduje, że przedstawiciele sektora będą rozwijać strategię nieodwoływania się. Istotne może być również to, co Trybunał Sprawiedliwości postanowi w kwestii przedawnienia roszczeń banków i „względów słuszności”, które zdaniem niektórych polskich sędziów mogą umożliwić odzyskanie bezumownie wypłaconego kapitału kredytu nawet w sytuacji, gdy roszczenie zostało złożone po terminie. Jeżeli TSUE negatywnie oceni tę praktykę, to bankom zacznie zależeć na szybszym wyprowadzaniu spraw z sądów, nawet kosztem ekspresowego rozliczenia z kredytobiorcą. Wszystko, byleby spór zakończył się na „darmowym kredycie”, a nie na „darmowym mieszkaniu”.

Na koniec garść kwartalnych statystyk pochodzących od trzech znanych kancelarii prawnych, wyspecjalizowanych w prowadzeniu spraw przeciwko bankom:

  • Kancelaria Adwokata Pawła Borowskiego uzyskała w I kwartale 2025 roku aż 263 korzystne wyroki w sprawach frankowych, z czego 71 wyroków ma charakter prawomocny. Rekordowy okazał się marzec – w tym miesiącu kancelaria wygrała 98 spraw, w tym 29 prawomocnie. W 29 sprawach, które banki wytoczyły klientom kancelarii, udało się odeprzeć roszczenia podmiotów i doprowadzić do rozstrzygnięć korzystnych dla kredytobiorców. Z podsumowania opublikowanego na stronie Kancelarii wynika, że coraz większą grupę klientów zainteresowanych pozwem stanowią frankowicze, którzy całkowicie spłacili swoje umowy nawet 7-10 lat temu. Jest to kolejne potwierdzenie trendu, o którym banki wspominają w swoich sprawozdaniach finansowych
  • Kancelaria Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni informuje na swojej stronie o 294 korzystnych wyrokach uzyskanych w I kwartale 2025 roku. Wśród nich jest 67 wyroków prawomocnych. Również i w tej Kancelarii rekordowy okazał się marzec, który przyniósł 111 korzystnych orzeczeń, w tym 22 prawomocne. Najkrótsza sprawa sądowa trwała zaledwie 2 miesiące – wyrok w niej wydał Sąd Okręgowy w Legnicy, a pozwanym w sprawie był PKO Bank Polski. Kancelaria w swoim kwartalnym podsumowaniu przypomina, że łącznie, od początku swojej działalności, wygrała dla frankowiczów ponad 2700 spraw
  • Kancelaria Prawna Barbary Garlacz uzyskała dla swoich klientów w I kwartale 149 korzystnych wyroków. Również i w tym podmiocie najlepszym miesiącem okazał się marzec, który przyniósł 61 korzystnych orzeczeń i aż 16 korzystnych ugód. Interesującym miesiącem był również luty, w którym osiem spraw z powództwa banku przeciwko klientom Kancelarii zakończyło się umorzeniem z powodu cofnięcia pozwu.

PODSUMOWANIE:

Sytuacja frankowiczów dawno nie była tak dynamiczna – kredytobiorcy z niepokojem, ale również z pewnymi nadziejami patrzą w stronę Ministerstwa Sprawiedliwości, oczekując na ostateczną wersję dotyczącej ich specustawy. Po cichu liczą, że przedstawiciele resortu w końcu przyjmą zdroworozsądkowe podejście i przestaną pobłażać bankom, które są głównymi winowajcami tego, że w sądach toczy się ponad 200 tys. spraw o kredyty w CHF.

Sprawy frankowe są w 2025 roku niczym gorący kartofel: Ministerstwo Sprawiedliwości chce rozwiązać problem systemowo, przyznając dodatkowe obowiązki sędziom. Sędziowie, najwyraźniej zmęczeni skalą wpływu spraw frankowych, próbują „podzielić się” tym problemem z mediatorami. Z kolei mediatorzy, nie do końca znający specyfikę spraw frankowych oraz aktualną linię orzeczniczą, nie potrafią wzbudzić zaufania u kredytobiorców ani nakłonić banków do składania klientom racjonalnych propozycji ugody. W ten sposób wracamy do punktu wyjścia: miejscem właściwym do zakończenia frankowych sporów jest sąd.

To od banków, a w dużym stopniu również od Ministerstwa Sprawiedliwości zależy, czy sprawy te będą kończyć się po I instancji, czy dopiero po apelacji. Banki będą apelować, jeśli nie pociągnie to za sobą zbyt wysokich kosztów. Przestaną, jeśli dostaną z resortu jasne potwierdzenie, iż wspiera on w 100 procentach dotychczasowe stanowiska TSUE.

Pytanie, jakie priorytety ma obecnie Ministerstwo Sprawiedliwości: czy chce faktycznie rozwiązać problem kredytów frankowych w sposób zgodny z europejskimi wytycznymi, czy myśli jedynie o odciążeniu finansowym banków, po to, by te mogły przygotować się do walki o sankcję kredytu darmowego i WIBOR.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze