PLN - Polski złoty
CHF
4,61
czwartek, 21 listopada, 2024

Frankowicze POZEW ZBIOROWY 2023 – TERAZ pozywają KNF, tą która chce aby USTAWA i Państwo pomogło BANKOM?

To się musiało tak skończyć: frankowicze nie pozostaną dłużej obojętni wobec narracji, która jest rozpowszechniana na ich temat w mediach głównego nurtu. Podjęli decyzję o zdecydowanej reakcji i… pozywają KNF, która, obok banków, najmocniej atakuje poszkodowanych w procederze frankowym. Setki kredytobiorców będą dochodzić swoich roszczeń wobec Nadzoru Finansowego poprzez pozew zbiorowy. Co zarzucają frankowicze Komisji i jakie cele chcą zrealizować, pozywając tę instytucję do sądu?

  • 15 marca 2023 roku Sąd Apelacyjny wydał postanowienie w sprawie pozwu grupowego frankowiczów wobec KNF i Skarbu Państwa
  • Powodem zbiorowego powództwa frankowiczów są działania oraz zaniechania KNF skutkujące dopuszczeniem do sprzedaży wadliwych kredytów waloryzowanych kursem walut obcych
  • Frankowicze uczestniczący w pozwie chcą udowodnić, że to Komisja Nadzoru Finansowego i inne instytucje państwowe ponoszą odpowiedzialność za szkody powstałe po stronie konsumentów, którzy zawierzyli bankom i zgodzili się na kredyty frankowe
  • W niedługim czasie Sąd Okręgowy w Warszawie nakaże publikację ogłoszenia o postępowaniu grupowym wobec KNF i Skarbu Państwa, wówczas do pozwu będą mogli przystąpić kolejni zainteresowani.

Żarty się skończyły. Frankowicze pozywają KNF i Skarb Państwa

Obserwując konflikt frankowy z szerszej perspektywy, można dojść do wniosku, że frankowicze są na wojennej ścieżce nie tylko z bankami, które udzieliły im wadliwych kredytów, ale również z Komisją Nadzoru Finansowego, która robi, co może, by utrudnić im dochodzenie roszczeń. Na największego obrońcę banków w oczach frankowiczów wyrósł w ostatnich miesiącach szef KNF, Jacek Jastrzębski. Mówiąc o tym niemal zawsze wspominają oni, że przed objęciem tej funkcji przez 10 lat pracował w Departamencie Prawnym PKO BP. Swoją krucjatę przeciwko frankowiczom Jastrzębski rozpoczął z impetem, występując 12 października 2022 roku przed TSUE w słynnej już sprawie C-520/21.

Zdaniem bezstronnych obserwatorów Jastrzębski zupełnie niechcący przysłużył się wówczas frankowiczom, ponieważ jednoznaczne stanowisko, jakie przyjął w obronie banków, pokazało wyraźnie unijnym sędziom, że polski Nadzór bardziej przejęty jest możliwymi stratami po stronie sektora niż tym, że dopuścił do sytuacji, w której przez lata oferowano konsumentom umowy kredytowe z klauzulami abuzywnymi.

Obecnie szef KNF kontynuuje swoje dzieło, podróżując po różnych mediach i opowiadając swoje teorie, odległe od bieżącego stanu prawnego, na temat tego, jak powinno jego zdaniem wyglądać rozliczenie banków z frankowiczami.

W tej chwili KNF jest w fazie prac koncepcyjnych nad „systemowym” rozwiązaniem kwestii franków. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Nadzór, wzorem polityków, „testuje” cierpliwość konsumentów i wypuszcza do mediów strzępki informacji, by sprawdzić reakcję społeczeństwa.

Parę tygodni temu Puls Biznesu opublikował sensacyjną informację na temat planów „instytucji odpowiedzialnych za stabilność sektora finansowego” co do obłożenia frankowiczów, którzy unieważnią swoje umowy kredytowe, stuprocentowym podatkiem od wzbogacenia się. Informacja ta wywołała burzę, i to zarówno wśród kredytobiorców, jak i ich pełnomocników.

Aktualnie szef KNF twierdzi w mediach, że ów podatek nie jest scenariuszem bazowym, zaś Komisja skoncentrowana jest raczej na ustawowym zobligowaniu banków do proponowania kredytobiorcom ugód wg rekomendacji wydanych w grudniu 2020 roku.

Dodatkowo rozważana jest też opcja uregulowania relacji z bankiem u tych frankowiczów, którzy nie będą chcieli konwertować swoich umów na złotówki. Pojawił się pomysł, by tabele kursowe banków, od których zaczął się cały frankowy ambaras, zastąpić średnim kursem NBP.

Jastrzębski, niezrażony postanowieniami TSUE z 8 września 2022 roku oraz 16 marca 2023 roku, forsuje narrację, wg której tego rodzaju rozwiązanie byłoby zgodne z unijnym prawem. Zdaniem prawników jest dokładnie odwrotnie, a banki i KNF nadinterpretują to, co przekazał Trybunał w swoim orzeczeniu, ignorując rzeczywisty sens wydanych decyzji.

Pozew grupowy ostudzi emocje w KNF?

Wygląda na to, że KNF swoimi dotychczasowymi działaniami wyczerpała już pokłady cierpliwości u społeczności frankowej i będzie musiała liczyć się z konsekwencjami dawnych zaniechań. Zainteresowanie działaniami Komisji może już wkrótce znacząco wzrosnąć, a to za sprawą Kancelarii Radcy Prawnego Radosława Górskiego, reprezentuje frankowiczów w głośnym procesie C-520/21 przed TSUE. Kancelaria, wsłuchując się w głosy społeczności frankowej, zaangażowała się w inicjatywę zbiorowego pozwu przeciwko KNF i Skarbowi Państwa. I wbrew pozorom nie chodzi o obecne poczynania Nadzoru, a o te wcześniejsze, ze złotej ery kredytów pseudofrankowych.

Kredytobiorcy uczestniczący w pozwie zbiorowym chcą udowodnić przed sądem, że to właśnie działania i zaniechania Komisji Nadzoru Finansowego (dawniej Komisji Nadzoru Bankowego), a także innych instytucji państwowych doprowadziły do sytuacji, w której wadliwe produkty finansowe o nieograniczonym ryzyku były masowo proponowane konsumentom nieświadomym rzeczywistego zagrożenia.

Celem jest zatem udowodnienie, że to właśnie KNF i inne instytucje państwowe dopuściły do powstania na rynku warunków, w których banki bezkarnie udzielały setek tysięcy kredytów opartych o kurs obcej waluty, i to mimo nadchodzącego wówczas widma kryzysu gospodarczego.

Co aktualnie dzieje się w tej sprawie? Na chwilę obecną wiadomo, że pozew został prawomocnie przyjęty do rozpoznania, a decyzja Sądu Apelacyjnego w tej kwestii wydana została 15 marca br. Następny krok będzie należał do Sądu Okręgowego w Warszawie, który wkrótce powinien nakazać publikację ogłoszenia o wszczęciu postępowania grupowego z powództwa frankowiczów przeciwko Skarbowi Państwa i UKNF właśnie. Gdy to nastąpi, do pozwu zbiorowego będą mogli zacząć przystępować kolejni poszkodowani.

Frankowicze, którzy już dołączyli do inicjatywy, są zaniepokojeni tym, że to właśnie KNF, której opieszałość ułatwiła bankom „rozkręcenie” frankowej machiny, dziś pracuje nad systemowym rozwiązaniem, mającym uprzątnąć skutki całego procederu.

Kredytobiorcy nie wierzą w to, że instytucja rzeczywiście zaproponuje obiektywną odpowiedź na problem. Obawiają się, że ustawa, którą Komisja opracowuje „na wszelki wypadek”, będzie uwzględniała tylko interesy sektora bankowego i w istocie zablokuje frankowiczom możliwość dochodzenia swoich racji przed sądem – przynajmniej w sposób pozwalający cieszyć się owocami zasądzonych wyroków.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Franknews.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach dla Frankowiczów. Odwiedź nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje! 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze