PLN - Polski złoty
CHF
4,42
poniedziałek, 8 lipca, 2024

Frankowicze vs. Skarb Państwa: Rozpoczyna się Przełomowy Proces Grupowy o Odszkodowania

Niebawem ruszy proces grupowy Frankowiczów oraz posiadaczy kredytów i pożyczek powiązanych z innymi walutami obcymi przeciwko Skarbowi Państwa. Chodzi o ustalenie odpowiedzialności instytucji państwowych (w szczególności nadzoru finansowego) za rażące zaniechania w latach 2002-2008, które doprowadziły do masowego wprowadzenia do obrotu prawnego wadliwych umów pseudowalutowych, czego następstwem były realne szkody finansowe oraz inne krzywdy doznane w szczególności przez posiadaczy kredytów we franku (m.in. licytacje nieruchomości, choroby, problemy rodzinne, próby samobójcze). W procesie chodzi nie tylko o otwarcie drogi do starania się o odszkodowania od Skarbu Państwa ale także o wywarcie nacisku na instytucje państwowe i banki, tak aby w przyszłości prawa konsumenta były w Polsce respektowane. Sprawa ma także wymiar wizerunkowy – pokazanie społeczeństwu, że Frankowicze są ofiarami procederu a nie cwaniakami, jak przez lata przedstawiały to banki. 

  • Po kilku latach starań zmierzających do przebrnięcia licznych przeszkód formalnych rusza proces grupowy o ustalenie odpowiedzialności instytucji państwowych za szkody poniesione przez posiadaczy kredytów pseudowalutowych.
  • Jeszcze przez około 3 miesiące do pozwu będą mogli dołączyć konsumenci, którzy w latach 2006-2008 podpisali z różnymi bankami umowy kredytów waloryzowanych kursem franka szwajcarskiego oraz kursami innych walut obcych (niezależnie od tego czy procesują się z bankami, czy już uzyskali prawomocny wyrok albo zawarli z bankiem ugodę).
  • Jeśli sąd prawomocnie ustali, że organy nadzoru finansowego są winne niezgodnych z prawem działań lub zaniechań, dla uczestników grupy składającej pozew grupowy otworzy się szansa na uzyskanie odszkodowań od Skarbu Państwa.
  • Wcześniej trzeba się jednak nastawić na wieloletnią walkę (procesy grupowe toczą się w Polsce latami). Należy mieć też świadomość, że po wygraniu sprawy zbiorowej konieczne będzie procesowanie się ze Skarbem Państwa o odszkodowanie w trybie indywidualnym.

Pozew grupowy Frankowiczów przeciwko Skarbowi Państwa prawomocnie przyjęty przez sąd

Wkrótce na stronach PAP a także ZBP, KNF, KPRM czy UOKiK ma pojawić się ogłoszenie o tym, że rusza proces zbiorowy posiadaczy umów objętych ryzykiem walutowym przeciwko Skarbowi Państwa. Od daty ukazania się ogłoszenia Frankowicze oraz posiadacze pożyczek i kredytów powiązanych z innymi walutami obcymi, zaciągniętych w latach 2006-2008, będą mieli 3 miesiące na przystąpienie do pozwu. Sprawa jest pilotowana przez stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu. Prowadzi ją kancelaria radcy prawnego Radosława Górskiego, znana z innych medialnych procesów m.in. z głośnej sprawy C-520/21 o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, rozstrzygniętej korzystnie dla Frankowiczów na forum TSUE oraz z pozwu grupowego przeciwko Skarbowi Państwa w sprawie smogu.

Starania o pozwanie przez Frankowiczów Skarbu Państwa, któremu podlegały instytucje odpowiedzialne za nadzór finansowy (chodzi o Komisję Nadzoru Bankowego oraz jej następcę prawnego KNF a także Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego), zostały podjęte już kilka lat temu, po tym jak NIK w 2018 roku opublikowała miażdżący dla instytucji państwa raport dotyczący zaniechań i błędów popełnionych w sprawach umów kredytów pseudowalutowych. Wówczas zebrała się grupa około 370 kredytobiorców, którzy zdecydowali się dochodzić sprawiedliwości w sądach. Inicjatorzy pozwu liczą, że niebawem do grupy tej dołączą setki, o ile nie tysiące kolejnych posiadaczy kredytów w CHF oraz w innych walutach obcych. 

Po kilku latach starań doprowadzono do prawomocnego przyjęcia przez sąd powództwa grupowego, co już jest nie lada wyczynem, biorąc pod uwagę wymogi formalne oraz realia prowadzenia w Polsce sporów grupowych. Jak wynika z informacji udostępnionych przez prowadzącą sprawę kancelarię, w wyniku żmudnych czynności (m.in. przeszukiwania archiwów) w sprawie zebrano szereg dowodów w postaci dokumentów, które świadczą o tym że instytucje nadzoru finansowego oraz inne organy państwa zdawały sobie przed laty sprawę z nieograniczonego ryzyka walutowego przerzuconego w całości na konsumentów, z wysokiego prawdopodobieństwa aprecjacji kursu franka, a także z nadchodzącego światowego kryzysu gospodarczego. Natomiast słynna rekomendacja „S” wprowadziła konsumentów w błąd sugerując, że kurs szwajcarskiej waluty jest stabilny i nakazała bankom prezentację wykresów kursu walutowego za krótki okres czasu (nieadekwatny do okresu spłaty kredytów hipotecznych).

Oprócz dowodów w postaci dokumentów, w procesie ma zeznawać około 70 świadków, w tym osoby piastujące w pierwszej dekadzie lat dwutysięcznych wysokie funkcje w instytucjach państwowych oraz prominentni politycy. 

O co toczy się gra w procesie Frankowicze vs. Skarb Państwa?

Trzeba od razu wyjaśnić, że przeciwnikiem Frankowiczów w tym procesie nie są banki ani konkretni urzędnicy czy politycy, którzy zawinili w wyniku błędów i rażących zaniechań, ale państwo polskie. Nie jest to proces o zapłatę ani o ustalenie wysokości poniesionej szkody. Tym niemniej w razie prawomocnej wygranej, tj. ustalenia przez sądy, że instytucje podległe Skarbowi Państwa ponoszą odpowiedzialność za szkody i krzywdy doznane przez posiadaczy umów i pożyczek powiązanych z kursami walut obcych, otworzy się dla tych konsumentów droga do dochodzenia odszkodowań (wyrok będzie miał zastosowanie tylko do osób, które dołączą do pozwu). W trakcie procesu grupowego sąd nie będzie jednak ustalał rozmiarów szkód doznanych przez poszczególnych kredytobiorców. Uzyskanie odszkodowania od Skarbu Państwa będzie wymagało wszczęcia kolejnej, indywidualnej sprawy sądowej o zapłatę.

Jak podkreślają osoby zaangażowane w proces, sprawa ma nie tylko wymiar finansowy. Chodzi m.in. o oddanie sprawiedliwości osobom szczególnie poszkodowanym w wyniku procederu frankowego oraz o przywrócenie Frankowiczom dobrego imienia. Banki przez lata zadbały o to aby społeczeństwo uwierzyło, że Frankowicze są pazernymi cwaniakami, a nie ofiarami. Przypomnijmy, że co najmniej 30 tys. kredytobiorców frankowych utraciło nieruchomości w wyniku licytacji, a kolejne tysiące musiały przystać na tzw. „dobrowolną sprzedaż” mieszkania lub domu. Z powodu gwałtownie rosnącego zadłużenia Frankowicze tracili zdrowie, cierpieli na depresję, zapadali na ciężkie choroby i popełniali samobójstwa. Konsekwencje dotykały całe rodziny, które nierzadko rozpadały się z powodu narastających problemów. Nie wszyscy kredytobiorcy frankowi doczekali obecnych czasów, kiedy blisko 100 proc. spraw sądowych kończy się wygraną z bankiem.

Sprawa o ustalenie odpowiedzialności instytucji państwa niewątpliwie ma istotny wymiar społeczny, przy tym nie chodzi tylko o Frankowiczów ale także o posiadaczy kredytów i pożyczek w polskiej walucie. Sporo kontrowersji budzą dziś chociażby kredyty złotowe z oprocentowaniem zmiennym opartym na WIBOR-ze oraz wadliwe kredyty konsumenckie uprawniające do sankcji kredytu darmowego. Im większy będzie nacisk społeczny, tym większe szanse na przestrzeganie w Polsce standardów ochrony praw konsumenta. Dzieci obecnych kredytobiorców też będą kiedyś klientami banków i walka w sądzie ma sens chociażby z tego względu by w przyszłości nie doszło do powtórki sytuacji sprzed dwóch dekad. 

Czy warto dołączyć do pozwu?

Jeżeli komuś zależy wyłącznie na ustaleniu winy instytucji podległych Skarbowi Państwa, to pozew grupowy niewątpliwie jest formą zadośćuczynienia i wyładowania frustracji. Trzeba jednak liczyć się z tym, że sprawiedliwość przyjdzie dopiero po latach (procesy grupowe w Polsce ciągną się nawet 10 lat), co nie oznacza żeby już na wstępie się zniechęcać. Gdyby w ten sposób Frankowicze podeszli przed laty do walki z bankami, to nie byliby dziś w tym miejscu w którym są.

Dołączenie do pozwu powinny przede wszystkim rozważyć osoby, które poniosły realną szkodę finansową lub inną krzywdę, której związek przyczynowo-skutkowy z kredytem pseudowalutowym są w stanie udowodnić.

Procesowanie się ze Skarbem Państwa może opłacić się osobom posiadającym umowy z Getin Noble Bankiem znajdującym się w upadłości, które praktycznie utraciły szanse na odzyskanie od banku nadpłaty. Wygranie sprawy grupowej otworzy tym kredytobiorcom drogę do odszkodowań, niezależnie od tego jak rozstrzygnie się skarga na decyzję BFG o objęciu banku przymusową restrukturyzacją. Podobną sytuację mogą niebawem mieć także posiadacze kredytów frankowych w innych „bankach-wydmuszkach”, dlatego dla nich dołączenie do pozwu to pewnego rodzaju polisa na przyszłość.

Jest to też opcja do rozważenia dla osób, które uzyskały niekorzystne prawomocne wyroki w sporach z bankami, wydane wbrew prokonsumenckiemu orzecznictwu TSUE (takie sytuacje należą już dziś do rzadkości ale jeszcze się zdarzają).

Jak informuje kancelaria prowadząca sprawę, koszty związane z procesowaniem się ze Skarbem Państwa będą relatywnie niewielkie. Na razie mowa jest o opłacie sądowej za I instancję rzędu 80-100 zł. Dodatkowe opłaty sądowe mogą pojawić się w razie jeśli sąd powoła biegłego i w sytuacji jeśli sprawa trafi do sądu apelacyjnego. Do tego dochodzi jeszcze opłata administracyjna (300 zł brutto) oraz honorarium kancelarii (mniej niż 1.000 zł brutto). Koszty przypadające na jednego kredytobiorcę będą się zmniejszać wraz z przystąpieniem do pozwu kolejnych osób.

Podsumowanie

Na chwilę obecną trudno spekulować czy procesowanie się ze Skarbem Państwa przyniesie Frankowiczom wymierne korzyści finansowe. Na ewentualne odszkodowania będą musieli poczekać ładnych kilka lat. Bez wątpienia proces będzie bardzo medialny, czego głównym beneficjentem będzie prowadząca sprawę kancelaria.

Trzeba mieć jednak nadzieję, że mówienie głośno o zaniechaniach instytucji państwowych oraz o tolerowaniu przez urzędników i polityków nieetycznych praktyk bankowych godzących w prawa konsumentów, przyniesie w przyszłości skutek w postaci uczciwych umów kredytowych.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze