Każdy bank, który udzielał kredytów frankowych musi teraz zmierzyć się z konsekwencjami swoich działań, gdyż praktycznie każda frankowa umowa kredytowa (niezależnie od tego z którym bankiem została podpisana), zawiera zapisy niezgodne z obowiązującymi przepisami i z tego powodu może być obecnie skutecznie w sądzie kwestionowana.
Niektóre banki próbują jeszcze ratować sytuację i oferują swoim klientom ugody, by w ten sposób ograniczyć liczbę prowadzonych postępowań sądowych, i choć dla kredytobiorców nie jest to najlepsze rozwiązanie, w wielu przypadkach bankom udaje się doprowadzić do podpisania porozumienia. Część banków zdaje się natomiast, że już odpuściła sądową walkę z frankowiczami, bo i tak żadne działania nie uchronią banku przed niekorzystnymi wyrokami. Dobrym przykładem jest tutaj przypadek banku BPH, który przegrywa z frankowiczami prawie wszystkie procesy.
Bank BPH bez szans w starciu z frankowiczami.
Żadna instytucja państwowa nie prowadzi oficjalnych statystyk dotyczących tego ile postępowań sądowych frankowicze już zainicjowali, ani jaki odsetek spraw zakończyło się wydaniem orzeczenia korzystnego dla kredytobiorcy, jednak kancelarie specjalizujące się w pomocy frankowiczom, starają się na bieżąco pozyskiwać tego typu informacje i właśnie dzięki nim zyskujemy pełniejszy obraz na sprawy frankowe w sądach.
Z informacji zgromadzonych na temat procesów banku BPH wynika, że w 2021 roku, w sądzie pierwszej instancji, bank przegrał niemal 300 procesów, a dokładnie 291, zaś triumfy święcił jedynie w czterech przypadkach. Powyższe jasno dowodzi tego, że frankowicze z bankiem BPH masowo wręcz wygrywają.
Wygrana w pierwszej instancji to oczywiście dopiero połowa sukcesu, gdyż raczej nie zdarza się by taki wyrok nie został przez bank zakwestionowany, zwykle jest więc składana apelacja, a wyrok sądu drugiej instancji jest wyrokiem prawomocnym. Gdy apelacja nie zostanie złożona, prawomocny staje się wyrok sądu pierwszej instancji. W 2021 roku 26 orzeczeń wydanych w sprawach przeciwko bankowi BHP się uprawomocniło, a dla frankowiczów korzystne były aż 22 wyroki.
Kredytobiorcy żądają unieważnienia zawartych umów.
Posiadacze kredytów frankowych mogą w sądzie domagać się unieważnienia zawartej umowy, lub jej odfrankowienia, czyli przewalutowania kredytu na złotówki po kursie z dnia jego zaciągnięcia i pozostawienia oprocentowania według stawki LIBOR. Unieważnienie umowy kredytowej zawsze cieszyło się większym zainteresowaniem wśród kredytobiorców, gdyż około 75 procent wysuwanych roszczeń dotyczyło właśnie unieważnienia, jednak w minionym roku żądanie stwierdzenia nieważności praktycznie zupełnie wyeliminowało roszczenie dotyczące odfrankowienia. Szacuje się bowiem, że w ubiegłym roku około 98 procent wydanych orzeczeń dotyczyło unieważnienia zawartej umowy kredytowej, a więc odfrankowienia dotyczyło zaledwie 2 procent korzystnych dla frankowiczów wyroków.
Przewaga roszczeń dotyczących unieważnienia nie powinna jednak dziwić, w końcu od dawna prawnicy powtarzają, że najkorzystniejszym dla kredytobiorcy rozwiązaniem jest właśnie unieważnienie zawartego kontraktu.
Przeczytaj: Unieważnienie kredytu we frankach – czy każdy kredyt można unieważnić?
Z bankiem BPH kredytobiorcy wygrywają ekspresowo.
Unieważnienie umowy kredytu frankowego wymaga przeprowadzenia procesu sądowego i właśnie na wielu kredytobiorców ten fakt działa odstraszająco, bo jednak postępowanie sądowe trochę trwa, w ostatnim czasie dało się jednakże zauważyć zmianę i w tym zakresie. Sądy w całej Polsce coraz sprawniej radzą sobie ze sprawami frankowymi, a wyroki wydają coraz szybciej, gdyż mają świadomość, że wydanie orzeczenia w sprawie frankowej wcale nie wymaga prowadzenia długiego i skomplikowanego procesu, zwłaszcza wówczas, gdy pozew jest precyzyjny i dobrze napisany.
O tym, że szybko można uzyskać korzystny wyrok przekonali się kredytobiorcy, których sprawę prowadzoną przez Kancelarię adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni rozpatrywał Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej. W wyroku z dnia 16 grudnia 2021 roku, sygn. akt I C 627/21, Sąd unieważnił umowę kredytu frankowego zawartą z bankiem BPH, w zaledwie dziewięć miesięcy od dnia wniesienia pozwu. W pozwie oczywiście wskazano, że umowa kredytowa zawiera niedozwolone postanowienia umowne, a szczególny nacisk położono na fakt, że umowa tylko pozornie regulowała zasady wyznaczania kursu przez bank. W tym bowiem zakresie bank odsyłał kredytobiorcę do kursów średnich NBP, jednakże umowa w ogóle nie odnosiła się do kwestii marży banku, w ten więc sposób bank miał zupełną dowolność w ustalaniu wysokości kursu franka szwajcarskiego.
Wyrok w przedmiotowej sprawie zapadł po przeprowadzeniu zaledwie jednej rozprawy, a Sąd pominął wnioski o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego jako nieistotne i nieprzydatne dla rozstrzygnięcia. Ponadto, Sąd nie przychylił się do wniosku banku o przesłuchanie świadków, w tym jednej z osób podpisujących umowę z ramienia banku oraz doradcy kredytowego.
Dowód z zeznań został przez Sąd ograniczony do przesłuchania kredytobiorców jako strony powodowej, i ustalono wówczas, że kredytobiorcy nie zostali poinformowani o wszystkich ryzykach związanych z kredytem, a byli oni wręcz zapewniani o stabilności franka szwajcarskiego. Finalnie, żądania pozwu zostały uwzględnione w całości, a Sąd uznał, że nieważność umowy kredytowej wynika z jej sprzeczności z ustawą prawo bankowe, gdyż zawarty kontrakt nie określa wysokości świadczenia kredytobiorcy.
Dodatkowo, Sąd zgodził się z zarzutem, iż w umowie zawarte zostały niedozwolone postanowienia umowne i że bank miał możliwość dowolnego ustalania wysokości kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego, a zatem mógł jednostronnie ustalać wysokość zobowiązań stron umowy.
Umowę zawartą przed wejściem Polski do UE również można unieważnić.
Ciekawe orzeczenie uzyskała Kancelaria Adwokacka adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni, również przeciwko bankowi BPH. Sąd Okręgowy w Szczecinie w dniu 4 listopada 2021 r., sygn. akt I C 659/20, którym stwierdzona została nieważność zawartej umowy kredytowej, lecz co istotne, umowa o kredyt została podpisana w 2003 roku, a więc zanim Polska zasiliła szeregi Unii Europejskiej.
Sąd stanął na stanowisku, że w przedmiotowej umowie zawarte są klauzule abuzywne, zaś nie ma możliwości wprowadzania zmian do umowy w świetle kodeksu cywilnego oraz innych ustaw, a zatem z tego powodu umowa musi zostać uznana za nieważną. Sukces w przedmiotowej sprawie jest ponadto istotny z tego powodu, gdyż umowa zawierała zapis, który wcześniej wielokrotnie uznawany był za przeszkodę w wytoczeniu bankowi powództwa w podobnych sprawach.
W zakwestionowanej umowie bardzo szczegółowo opisana bowiem została kwestia ustalania kursów, bank BPH w tym zakresie wskazał nie tylko na kurs Narodowego Banku Polskiego jako punkt odniesienia dla ustalania kursu stosowanego przez bank, ale także odwołał się do danych publikowanych cyklicznie przez kilka największych ówcześnie w Polsce banków, jako punktu odniesienia w kwestii ustalania marży banku. W ocenie Sądu nie było to jednak wystarczające do utrzymania umowy.