PLN - Polski złoty
CHF
4,60
piątek, 27 grudnia, 2024

Frankowicze ZAKŁADNICY procesów zbiorowych – problem o którym się nie mówi…

Systematycznie przybywa osób zainteresowanych pozwaniem banku za kredyt we frankach. Dla wielu z nich przeszkodą są spore koszty poprowadzenia sporu indywidualnego, dlatego zastanawiają się nad alternatywą w postaci pozwu zbiorowego. Jak pokazują przypadki pozwów zbiorowych Frankowiczów przeciwko mBankowi i Bankowi Millennium, nie jest to skuteczna forma dochodzenia roszczeń z tytułu kredytów waloryzowanych kursem walut obcych. Główną wadą takiego rozwiązania jest długi czas trwania procesów, który może sięgnąć nawet 10 lat. Poza tym postępowania grupowe nie są wcale tańsze, bo po uzyskaniu rozstrzygnięcia zwykle konieczne jest wytoczenie indywidualnego powództwa o zapłatę. Tak naprawdę trudno doszukać się pozytywnych aspektów powództw zbiorowych. Tymczasem sprawy indywidualne Frankowiczów przebiegają w sądach coraz sprawniej. Unieważnić umowę kredytową można nawet w 3 miesiące, o czym powiemy więcej w dalszej części artykułu.

  • W polskich realiach spory grupowe nie sprawdzają się. Przekonały się o tym tysiące Frankowiczów, którzy zamiast wniesienia pozwu indywidualnego, przystąpili do postępowań zbiorowych przeciwko mBankowi i Bankowi Millennium. Ich sprawy toczą się już w sądach 7 – 9 lat bez widoku na finał.
  • Podstawową wadą postępowań zbiorowych są obwarowania formalne, które wydłużają czas trwania spraw sądowych. Sąd musi bowiem zweryfikować każdą osobę pod kątem spełnienia przesłanek do wytoczenia powództwa przeciwko bankowi i przesłuchać ją. Tymczasem bank ma możliwość zaskarżenia poszczególnych decyzji sądu na każdym etapie trwania postępowania, co sprzyja przewlekłości.
  • Pozwy zbiorowe tylko pozornie są tańsze od spraw indywidualnych. Po wieloletniej batalii sądowej każdego Frankowicza i tak czeka konieczność złożenia indywidualnego pozwu o zapłatę i wynajęcia do tego prawnika.
  • Sprawy zbiorowe trwają w sądach latami, a wyroki w postępowaniach indywidualnych dotyczących kredytów frankowych zapadają w coraz krótszym czasie. Ponad 97 proc. Frankowiczów procesujących się z bankami w ramach postępowań indywidualnych wygrywa swoje sprawy, nieraz dzieje się to w rekordowo krótkim czasie, nawet w 3 miesiące od złożenia pozwu.

Pozew zbiorowy może przerodzić się w koszmar

Przed laty sporo osób decydowało się na przystąpienie do pozwów zbiorowych w sprawach kredytów frankowych. Powodem było przekonanie o niższych kosztach takiej formy poprowadzenia sprawy frankowej, a w niektórych przypadkach być może także obawa przed indywidualną konfrontacją z bankiem. Powiedzenie „w grupie siła” w tych przypadkach się jednak nie sprawdziło.

Tysiące Frankowiczów, którzy wystąpili z indywidualnym powództwem przeciwko bankom, już cieszy się z unieważnienia swoich umów kredytowych, a kredytobiorcy, którzy wybrali pozew zbiorowy stali się zakładnikami w swoich sprawach – pomimo że trwają już po 7-9 lat, to niewiele ruszyły z miejsca.

Pozew grupowy przeciwko mBankowi nierozstrzygnięty od 7 lat

Przykładem procesu grupowego, który okazał się dla Frankowiczów totalną porażką, jest powództwo przeciwko mBank. Sprawa została zainicjowana w Sądzie Okręgowym w Łodzi w 2016 roku przez grupę 390 kredytobiorców reprezentowanych przez Miejskiego Rzecznika Konsumentów. W 2018 roku do grupy tej dołączyli kolejni Frankowicze i obecnie liczy ona ponad 1.700 osób.

Po około dwóch latach od zainicjowania procesu Sąd Okręgowy w Łodzi wydał w dniu 19 października 2018 roku orzeczenie, w którym zdecydował się odrzucić pozew, uzasadniając to brakiem interesu prawnego w wytaczaniu powództwa oraz faktem, że – w opinii sądu – umowy kredytowe nie były wadliwe.

Oczywiście grupa Frankowiczów nie zgodziła się z tym stanowiskiem i skierowała apelację od wyroku do Sądu Apelacyjnego w Łodzi, który w dniu 9 marca 2020 roku uchylił orzeczenie sądu I instancji, a dodatkowo udzielił kredytobiorcom zabezpieczenia roszczeń polegającego na wstrzymaniu spłaty rat aż do momentu wydania prawomocnego wyroku. Sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do Sądu Okręgowego w Łodzi, a tenże sąd po upływie 2 kolejnych lat, w dniu 8 lutego 2022 roku wydał ponownie orzeczenie oddalające w całości powództwo Frankowiczów przeciwko mBankowi.

Kredytobiorcy nie dali za wygraną i skierowali następną apelację do Sądu Apelacyjnego w Łodzi, który na rozprawie w dniu 25 kwietnia 2023 roku wydał postanowienie o zawieszeniu sprawy do czasu rozstrzygnięcia przez Sąd Najwyższy zagadnienia prawnego dotyczącego składu sądu w postępowaniu grupowym. Tym samym ponad 1.700 Frankowiczów z mBanku utknęło w martwym punkcie. Pomimo ponad 7 lat trwającego procesu, nie widać nadziei na jego rychłe rozstrzygnięcie.

Postępowanie grupowe przeciwko Bankowi Millennium toczy się od 2014 roku i nie ma widoku na wyrok

Od blisko 10 lat toczy się postępowanie grupowe z powództwa blisko 3,3 tys. Frankowiczów przeciwko Bankowi Millennium. Pozew zbiorowy wpłynął do Sądu Okręgowego w Warszawie w 2014 roku. Grupa kredytobiorców domagała się ustalenia odpowiedzialności z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia w związku z wadliwymi klauzulami indeksacyjnymi zamieszczonymi w umowach frankowych tego banku.

Pozew nie miał jednak charakteru pieniężnego, co oznacza że po zapadnięciu prawomocnego wyroku każdy z Frankowiczów będzie musiał skierować indywidualny pozew o zapłatę przez bank nieprawnie pobranych kwot.

Kredytobiorcy frankowi być może mieli trochę pecha, bo ich sprawę w I instancji rozpoznawał sędzia Andrzej Kuryłek znany z nieprzychylnego nastawienia wobec posiadaczy kredytów w CHF podważających w sądach swoje umowy.

W dniu 24 maja 2022 r. zapadł niekorzystny dla Frankowiczów wyrok sądu I instancji oddalający w całości powództwo, od którego kredytobiorcy odwołali się w apelacji skierowanej w połowie grudnia 2022 roku do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Sprawa co prawda jest już na etapie II instancji, ale nic nie wskazuje na to aby wyrok prawomocny zapadł niebawem. Frankowicze stali się tym samym zakładnikami we własnych sprawach.

Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje! 

Dlaczego postępowania grupowe w sprawach frankowych nie mają sensu?

Przytoczone wyżej przykłady dwóch postępowań grupowych w sprawach dotyczących kredytów waloryzowanych kursem franka pokazują dobitnie, że pozwy zbiorowe nie sprawdzają się w takich sprawach. Wynika to z wielu obwarowań formalnych, które czynią te procesy bardzo długotrwałymi. Aby zrozumieć w czym tkwi problem, warto dowiedzieć się jak przebiega proces grupowy.

Wymogiem przy składaniu pozwu grupowego jest zebranie się 10 osób posiadających umowy z tym samym bankiem i zawarte na tym samym wzorcu umownym. Pozornie wydaje się, że nie jest to trudne ale tutaj „zaczynają się schody”. Grupa musi ze swojego grona wyłonić reprezentanta, którym może być jeden z jej członków lub miejski rzecznik praw konsumenta. Następnie sąd rozstrzyga o dopuszczalności postępowania grupowego i wyznacza czas na dołączenie do grupy kolejnych członków.

Po upływie wyznaczonego terminu sąd weryfikuje czy poszczególne osoby spełniają przesłanki do wytoczenia powództwa. Jeżeli grupa liczy – tak jak w opisanych wyżej sprawach dotyczących mBanku i Banku Millennium – kilka tysięcy osób, to można sobie łatwo wyobrazić ile czasu zajmie sądowi weryfikacja, a następnie przesłuchanie wszystkich członków grupy oraz ewentualnych świadków.

Dopiero po zweryfikowaniu wszystkich członków grupy i wydaniu postanowienia o jej utworzeniu sąd może przejść do meritum. Warto dodać, że strony sporu na każdym etapie postępowania mogą składać zażalenia, co znacząco wydłuża czas trwania procesu. Z uwagi na sztywne reguły prowadzenia postępowań grupowych, łatwiej niż w sprawach indywidualnych o błąd, który zahamuje całość postępowania. Sprawę może też wydłużyć śmierć jednego z członków grupy. Wówczas pozostałe kilka tysięcy osób jest zmuszone czekać na zakończenie postępowania spadkowego.

Na koniec trzeba dodać, że niższe koszty sporu zbiorowego to mit. Co prawda, koszty wynajęcia pełnomocnika są dzielone pomiędzy kilkaset lub kilka tysięcy członków grupy, ale finalnie i tak każdy z nich będzie musiał wytoczyć bankowi indywidualne powództwo o zapłatę i ponieść dodatkowe koszty związane z obsługą prawną.

Dlaczego tak się dzieje? Pozwy zbiorowe wymagają ujednolicenia wysokości roszczeń pieniężnych, co jest niemożliwe bo każda umowa była zawierana na innych warunkach, różne były kwoty kredytu, marża, oprocentowanie, okres spłat i wysokość opłat około kredytowych.

Zrównanie wysokości roszczeń w celu dostosowania ich do wymogów postępowań zbiorowych jest na tyle trudne, że często sprawy te toczą się wyłącznie o ustalenie odpowiedzialności, a nie o zapłatę. W ten sposób ewentualne zwycięstwo nad bankiem jest sukcesem połowicznym, bo istnieje konieczność dochodzenia przez każdą osobę w odrębnym postępowaniu zwrotu nieprawnie pobranych przez bank środków.

Sprawę indywidualną można wygrać z bankiem nawet w 3 miesiące – przykłady wyroków

Postępowania zbiorowe w sprawach frankowych mogą toczyć się latami bez szans na pozytywny finał, podczas gdy spory indywidualne Frankowiczów z bankami kończą się coraz szybciej. W dodatku ponad 97 proc. kredytobiorców frankowych wygrywa z bankami. Przekonaj się na poniższych przykładach, jak sprawnie może przebiegać postępowanie indywidualne o unieważnienie wadliwej umowy frankowej.

Umowę Banku Millennium można unieważnić w 3 miesiące. Rekordowo szybko zakończona sprawa w Krakowie

W dniu 10 lipca 2023 r. Sąd Okręgowy w Krakowie, po zaledwie 3 miesiącach od zainicjowania sprawy, wydał wyrok unieważniający umowę frankową Banku Millennium zawartą przez parę kredytobiorców w 2006 roku. Dodatkowo sąd zasądził zwrot przez bank na ich rzecz kwot 147.022,91 zł i 44.698,60 CHF wraz z odsetkami za opóźnienie oraz zwrot kosztów procesu. Do wydania wyroku wystarczyła jedna rozprawa, podczas której doszło do przesłuchania powodów. Korzyść kredytobiorców z wyroku unieważniającego wadliwą umowę wyniosła około 397 tys. zł. Sprawę prowadziła Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.

Prawomocne unieważnienie kredytu frankowego mBanku w Warszawie w 2 lata i 1 miesiąc

Sprawa o sygn. akt I ACa 879/22 dotyczyła umowy kredytu frankowego mBanku zawartej w 2006 roku. W dniu 13 czerwca 2023 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał przedmiotową umowę za prawomocnie nieważną, podtrzymując w zasadniczej części wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 24 lutego 2022 r. (sygn. XXVIII C 5752/21), który ustalił nieważność tej umowy, a na rzecz kredytobiorczyni zasądził zwrot kwoty 269.654,73 zł wraz z odsetkami za opóźnienie. Sąd II instancji zmodyfikował tenże wyrok jedynie w zakresie zgłoszonego przez bank zarzutu zatrzymania, warunkującego zwrot zasądzonej kwoty zaofiarowaniem przez kredytobiorczynię zwrotu kapitału kredytu. Dwuinstancyjne postępowanie zakończone prawomocnym unieważnieniem umowy frankowej mBanku trwało łącznie 25 miesięcy. Sprawę prowadziła Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.

Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje! 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze