PLN - Polski złoty
CHF
4,54
środa, 22 stycznia, 2025

Frankowicze zwolnieni ze spłaty rat przez mBank – prawdziwa ulga czy próba wymuszenia ugód?

Jeden z najzatwardzialszych przeciwników Frankowiczów – mBank zmienił strategię postępowania wobec tej grupy kredytobiorców. Od listopada ubiegłego roku rozsyła do osób pozostających z nim w sporze sądowym pisma zwalniające ich z dalszej spłaty rat kapitałowo-odsetkowych aż do prawomocnego zakończenia procesu. Bank informuje, że głównym celem tych działań jest jak najszybsze zakończenie problemu z kredytami frankowymi. Choć eksperci widzą w takim postępowaniu pewne pozytywy dla kredytobiorców, to jednocześnie wskazują potencjalne obszary ryzyka i demaskują prawdziwy cel przyświecający bankowi. Zaprzestając eskalacji sporów, bank chce przekonać kredytobiorców do rozmów w sprawie ugód. Choć działania mBanku można uznać za awangardowe, trudno powiedzieć czy przyniosą one rewolucję w sporach frankowych. Na razie akcja nie ma naśladowców wśród innych banków. Poza tym niebawem i tak ma zostać wprowadzona ustawa frankowa, na mocy której Frankowicze będą automatycznie zwalniani ze spłaty rat wraz z doręczeniem bankowi pozwu.

  • mBank od kilku tygodni rozsyła do procesujących się z nim Frankowiczów listy z informacją o zaprzestaniu poboru rat kapitałowo-odsetkowych do momentu prawomocnego zakończenia sporu sądowego.
  • Eksperci oceniają, że celem akcji jest ocieplenie wizerunku banku, ograniczenie kosztów związanych z należnymi Frankowiczom odsetkami za opóźnienie i zyskanie przychylności sądów np. w sprawach gdzie roszczenia banku o zwrot kapitału uległy już przedawnieniu.
  • Bank próbuje uśpić czujność Frankowiczów i nakłonić ich na mało korzystne ugody w sytuacji gdy jest już o krok od przyjęcia ustawy frankowej, która uczyni procesy o unieważnienie wadliwych kredytów znacznie prostszymi.
  • Jednym z rozwiązań ustawy ma być automatyczne zwalnianie Frankowiczów ze spłaty rat wraz z doręczeniem bankowi pozwu. Projekt ustawy wyszedł już z Ministerstwa Sprawiedliwości i został wpisany do prac legislacyjnych rządu. Ustawa może wejść w życie w drugiej połowie roku.

mBank zwalnia Frankowiczów ze spłaty rat. Bardziej „ludzka twarz” banku czy przemyślana strategia?

W końcówce minionego roku mBank mocno zaskoczył Frankowiczów rozsyłając do nich nietypową korespondencję, która wciąż trafia do kolejnych osób. Tym razem bank nie straszy ogromnymi, bezpodstawnymi roszczeniami, nazywanymi wynagrodzeniem albo waloryzacją kapitału, ale dobrowolnie zwalnia kredytobiorców z dalszej spłaty rat kapitałowo-odsetkowych aż do zakończenia procesu. Takie pisma bank rozsyła sukcesywnie do kolejnych kredytobiorców pozostających z nim w sporze sądowym.

Zastępca rzecznika prasowego mBanku w komentarzu dla mediów stwierdził, że celem tych działań jest jak najszybsze zakończenie problemu kredytów frankowych, uproszczenie wzajemnych rozliczeń stron oraz zminimalizowanie kosztów banku. Chociaż inicjatywa zasługuje na pochwałę, to trudno oprzeć się wrażeniu, że jest ona mocno spóźniona. Pojawia się pytanie dlaczego spin doktorzy mBanku wpadli na taki pomysł dopiero z chwilą kiedy bank przegrywa prawomocnie 99 procent sporów i dzieje się to w coraz szybszym tempie?

Z pewnością jednym z celów przyświecających najnowszej akcji mBanku jest ocieplenie nadszarpniętego wizerunku w celu namówienia jak największej liczby kredytobiorców na rozmowy w sprawie ugód.

Jeszcze nie tak dawno temu mBank słynął z konfrontacyjnej postawy wobec Frankowiczów i z eskalowania sporów. Wszczynał wobec kredytobiorców agresywne działania windykacyjne, pozywał ich na ogromne sumy i do pewnego momentu nie chciał słyszeć o ugodach. Takie zachowania banku często powodowały po stronie kredytobiorców nieufność i niechęć do jakichkolwiek rozmów w sprawie polubownego załatwienia sprawy. mBank liczy, że bardziej koncyliacyjna postawa i wyjście wobec kredytobiorców z inicjatywą zawieszenia spłaty rat pozwoli mu powiększyć liczbę ugód i zamknąć problem kredytów frankowych, które są dla niego olbrzymim obciążeniem.

Od kilku lat mBank zawiązuje ogromne rezerwy na przegrane procesy frankowe. Niedawno zakomunikował, że w IV kwartale 2024 roku dołożył do rezerw kwotę 907 mln zł. W całym ubiegłym roku koszty z tytułu rezerw na ryzyko prawne związane z kredytami we franku wyniosły w mBanku 4,2 mld zł, a łączne saldo rezerw frankowych sięgnęło sumy 16,4 mld zł.

Wkrótce Frankowicze zostaną zwolnieni ze spłaty rat na mocy prawa (bez łaski banku). Ustawa frankowa coraz bliżej

mBank ubiegł Ministerstwo Sprawiedliwości, które już kilka miesięcy temu sygnalizowało, że planuje wprowadzenie automatycznego zwalniania kredytobiorców ze spłaty rat. Choć inicjatywa banku jest awangardowa i unikalna w skali całego sektora, raczej nie przyniesie rewolucji w sporach frankowych.

Bank nie jest autorem pomysłu dotyczącego zwolnienia Frankowiczów ze spłaty rat na czas trwania procesu. Takie rozwiązanie od dawna funkcjonuje w procedurze cywilnej pod postacią sądowego zabezpieczenia roszczenia. Sądy aktualnie coraz częściej przychylają się do wniosków kredytobiorców o wstrzymanie spłaty rat. Poza tym prawdopodobnie już za kilka miesięcy wszyscy Frankowicze po pozwaniu banków będą automatycznie zwalniani z dalszej spłaty rat na mocy ustawy, którą przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Projekt ustawy został już wpisany do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów. Rząd planuje przyjąć ustawę w II kwartale br. i jak najszybciej „przepchnąć” ją w Sejmie. Ustawa będzie miała krótkie vacatio legis (14 dni).

Eksperci przyznają, że zaprzestanie pobierania przez bank rat może przynieść doraźną ulgę w budżetach domowych kredytobiorców, ale zwracają też uwagę na potencjalne ryzyka. Do czasu wejścia w życie ustawy frankowej jedynie sądy mogą zwalniać kredytobiorców ze spłaty rat. Rozsyłane przez mBank pisma mają informacyjny charakter i stanowią jednostronne oświadczenie woli banku. Istnieją poważne wątpliwości czy bank ma prawo w wyniku jednostronnej decyzji zmienić warunki wykonywania umowy.

Należy liczyć się z tym, że w dowolnej chwili bank może zmienić zdanie w sprawie spłaty rat i wówczas kredytobiorca będzie musiał uregulować zaległości. Inicjatywa banku niewątpliwie jest też wymierzona w pozbawienie kredytobiorców części odsetek za opóźnienie. Niewykluczone, że ma na celu polepszenie pozycji procesowej banku w sądzie w sprawie o zwrot kapitału (np. w sytuacji gdy roszczenia banku uległy już przedawnieniu). Dlatego prawnicy zalecają aby każdą korespondencję z banku konsultować ze swoimi pełnomocnikami.

Ustawa frankowa zrewolucjonizuje spory frankowe

Ministerstwo Sprawiedliwości nie opublikowało jeszcze projektu ustawy frankowej. Na podstawie komunikatów medialnych przedstawicieli resortu oraz Pełnomocniczki MS ds. ochrony praw konsumentów (dr A. Wiewiórowska-Domagalska) mniej więcej wiadomo jednak jakie rozwiązania znajdą się w ustawie a czego w niej zabraknie.

Jak wspomnieliśmy wcześniej, rewolucyjnym dla Frankowiczów rozwiązaniem będzie automatyczne zawieszane spłaty rat kapitałowo-odsetkowych z chwilą doręczenia bankowi pozwu. Kredytobiorcy frankowi, decydujący się na proces sądowy przeciwko bankowi, oraz będący już w sporach sądowych z bankami, nie będą musieli składać do sądu wniosku o zabezpieczenie roszczenia i czekać (z reguły kilka miesięcy) na prawomocną decyzję sądu o zawieszeniu spłaty rat.

Inną istotną zmianą, o której Ministerstwo Sprawiedliwości zaczęło mówić niedawno, będzie wprowadzenie natychmiastowej wykonalności wyroku sądu I instancji. W związku z tym, że niemal 100 proc. wyroków jest dla kredytobiorców korzystna i wiąże się z zasądzeniem na ich rzecz olbrzymich sum, takie rozwiązanie przysporzy im konkretne korzyści finansowe. Uzyskane po wygranej w I instancji środki pozwolą Frankowiczom szybko podreperować domowe budżety.

W projekcie ustawy frankowej mają się ponadto znaleźć następujące rozwiązania: rozszerzenie możliwości orzekania na posiedzeniach niejawnych w I i II instancji, przesłuchiwanie świadków zdalnie albo na piśmie (nawet wbrew woli stron), możliwość zgłaszania przez konsumentów woli rozliczenia przez sąd umowy na zasadzie teorii salda oraz zniesienie ograniczeń prawnych dotyczących zgłaszania zarzutu potrącenia roszczeń (będzie to można zrobić do końca postępowania w II instancji). Ponadto ustawa ma wprowadzić zachęty fiskalne do zawierania ugód poza sądem oraz do rezygnowania z kontynuowania sporów sądowych.

Eksperci zwracają uwagę, że część z opisanych w powyższym akapicie rozwiązań funkcjonuje już w sądach, choć nie wszyscy sędziowie z nich korzystają. Wprowadzenie ich jako reguły w sprawach frankowych powinno uprościć i przyspieszyć postępowania. Z drugiej strony, Ministerstwo Sprawiedliwości mogło pójść jeszcze dalej – prawnicy wymieniają czego zabraknie w ustawie.

Pożądanym rozwiązaniem byłoby na przykład automatyczne wykreślanie hipoteki banku po złożeniu przez Frankowicza pozwu. Brak możliwości dysponowania zakupioną na kredyt nieruchomością aż do czasu prawomocnego unieważnienia umowy daje bankom sporą przewagę. W celu uwolnienia nieruchomości od obciążenia hipoteką niektórzy kredytobiorcy godzą się na niekorzystne ugody.

Inną istotną kwestią, której resort sprawiedliwości nie przewidział w ustawie, jest możliwość rozszerzenia powództwa w toku postępowania apelacyjnego o spłaty dokonywane w trakcie procesu.

mBank nie ma już sił i środków na eskalowanie sporów frankowych. Poddaje się w sądach bez walki

Na szczęście spory frankowe są już na takim etapie, że banki same rezygnują z postępowań apelacyjnych. Większość banków frankowych regularnie odstępuje od składania apelacji od niekorzystnych dla nich wyroków sądów I instancji. Dzięki temu Frankowicze szybciej wygrywają prawomocnie i odzyskują należne im od banków pieniądze. Można więc uznać, że pomysł resortu sprawiedliwości z wykonalnością wyroków I instancji jest już wdrażany w życie przez banki.

Także mBank od roku regularnie rezygnuje ze składania apelacji, które generują dla niego ogromne koszty związane z odsetkami za opóźnienie, a także z opłatami sądowymi oraz obsługą prawną sporów. Bank porzucił już taktykę przedłużania spraw tylko w celu zastraszenia Frankowiczów, którzy jeszcze nie zdecydowali się na proces sądowy. W świetle aktualnego stanu orzecznictwa szanse banku na wygranie sprawy w II instancji są bliskie zera, więc przewlekanie postępowań nic nie da. Kredytobiorcy procesujący się z mBankiem wygrywają w sądach coraz szybciej, a korzyści z prawomocnych wyroków są nierzadko spektakularne, tak jak miało to miejsce w dwóch poniższych sprawach.

Sąd w Warszawie unieważnił naraz dwie umowy mBanku. Prawomocna wygrana Frankowiczów w 20 miesięcy i korzyść 848 tys. zł

Zaledwie 1 rok i 8 miesięcy potrzebował Sąd Okręgowy w Warszawie na unieważnienie dwóch kredytów frankowych mBanku (z 2007 i 2008 roku) zaciągniętych przez tych samych kredytobiorców. Wyrok w sprawie, która nosiła sygnaturę XXVIII C 19992/22, zapadł w dniu 10 czerwca 2024 r. i jest już prawomocny, bo bank nie wniósł apelacji. Na rzecz kredytobiorców sąd zasądził kwoty 86.417,47 zł i 119.467,22 CHF wraz z odsetkami za opóźnienie. Łączna korzyść Frankowiczów z prawomocnego unieważnienia dwóch umów frankowych wyniosła 848 tys. zł. Ich sprawę prowadziła Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.

Prawomocna wygrana Frankowiczów z mBankiem w Krakowie w 9 miesięcy. Korzyść Frankowiczów z wyroku 350 tys. zł

Tylko 9 miesięcy trwała walka sądowa Frankowiczów z mBankiem w Krakowie. W dniu 24 kwietnia 2024 r. Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok do sprawy o sygn. I C 3363/23, którym uznał zawartą przez nich w 2006 roku umowę kredytową za nieważną i zasądził na ich rzecz kwotę 338.276,88 zł wraz z odsetkami za opóźnienie należnymi już od dnia 19 sierpnia 2023 r. Wyrok jest prawomocny – mBank nie wniósł apelacji, ale zamiast tego zaproponował porozumienie kompensacyjne zgodne z wyrokiem sądu I instancji. Korzyść kredytobiorców z prawomocnej wygranej wyniosła ok. 350 tys. zł. Ich sprawę prowadziła Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.

Podsumowanie

mBank próbuje ocieplić swój wizerunek i od kilku tygodni rozsyła do Frankowiczów pisma z informacją o zaprzestaniu pobierania rat aż do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sporu przez sąd. Pomysł „ukradł” Ministerstwu Sprawiedliwości, które już kilka miesięcy temu ogłosiło zamiar wprowadzenia rozwiązania legislacyjnego zwalniającego kredytobiorców frankowych z obowiązku spłaty rat z chwilą doręczenia bankowi pozwu.

Automatyczne zwolnienie kredytobiorców ze spłaty rat jest jednym z rozwiązań przewidzianych w projekcie ustawy frankowej. Ustawa może wejść w życie w drugiej połowie br. Wprowadzi ona szereg usprawnień i uczyni procesy frankowe prostszymi. Można więc ocenić, że najnowsza akcja mBanku to przysłowiowa „musztarda po obiedzie” i nie wywoła ona rewolucji w sporach frankowych.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze