Frankowicz, który w 2024 roku na poważnie rozważa pozwanie banku, prędzej czy później zacznie szukać informacji o tym, ile przyjdzie mu zapłacić za założenie sprawy w sądzie. Nie jest tajemnicą, że koszt wniesienia pozwu w przypadku konsumenta wcale nie jest wygórowany – nie może przekroczyć 1 000 zł. Głównym kosztem związanym z założeniem sprawy jest oczywiście opieka prawna. Cenniki usług kancelarii frankowych na 2024 rok zależą od wielu czynników i z reguły nie są statyczne, a zatem mało która szanująca się firma prawnicza decyduje się na ich publikację na stronie. Aby znaleźć dobrą ofertę, kredytobiorca będzie musiał najprawdopodobniej skontaktować się z kilkoma prawnikami i w toku rozmów wybrać tego, który proponuje najlepsze warunki współpracy. Jak pozwać bank w 2024 roku i nie przepłacić?
- Podstawowe koszty pozwania banku (opłata za pozew, pełnomocnictwo) w 2024 roku pozostaną bez zmian. Tymczasem koszty opieki prawnej mogą nieznacznie wzrosnąć, chociażby przez wzgląd na przewlekłość postępowań sądowych
- Frankowicz, który zechce zakwestionować umowę kredytową, może wybierać spośród kilku metod rozliczeń z kancelarią prawną. Nie wszystkie sposoby są jednak polecane – prócz kosztu początkowego należy przede wszystkim wziąć pod uwagę ten końcowy
- Cena obsługi prawnej w sprawie frankowej zależy m.in. od tego, w jakim banku oraz na jaki cel został zaciągnięty kredyt. Frankowicze, którzy mają spłacone kredyty, mogą liczyć na nieco niższe koszty opieki prawnej niż osoby wciąż spłacające zobowiązanie.
Koszty pozwania banku za kredyt we frankach w 2024 roku: co warto wiedzieć?
Wygranie sprawy o nieważność umowy kredytu we frankach jeszcze nigdy nie było tak proste. Ale korzystniejsze niż kiedykolwiek orzecznictwo krajowych sądów nie wpłynie niestety na koszty związane z zainicjowaniem sporu z bankiem. Kredytobiorca, który chce szybko i sprawnie wygrać z bankiem, nie powinien oszczędzać na opiece prawnej. A to właśnie ona składa się w głównej mierze na koszty związane z procesem. Pozostałe to:
- opłata za wniesienie pozwu (nie więcej niż 1 000 zł w przypadku konsumenta)
- opłata za pełnomocnictwo – 17 zł
- opłata za wniosek o zabezpieczenie roszczenia – 100 zł (bezpłatnie, jeśli wniosek jest składany wraz z pozwem).
Jak wygląda cennik kancelarii frankowej? Koszty opieki prawnej w sprawie o unieważnienie kredytu w 2024 roku
Frankowicz, który jest na etapie poszukiwania dobrego pełnomocnika prawnego, musi przyjąć do wiadomości fakt, że doświadczone kancelarie adwokackie i radcowskie nie mają sztywnych cenników usług. Z tego powodu próżno szukać na ich stronach informacji o koszcie współpracy. Taka informacja pojawia się natomiast na stronach pseudokancelarii (czyli spółek z o.o. i S.A., które świadczą „pomoc frankowiczom”) i w różnych porównywarkach promujących określone podmioty oferujące poprowadzenie sprawy przeciwko bankowi.
Frankowicz powinien bardzo uważać na oferty pochodzące od firm, które są w stanie określić koszt pomocy prawnej bez analizy umowy klienta oraz zagłębienia się w jego indywidualną sytuację. Zwykle takie podejście świadczy o tym, że kancelaria jest zwykłą „fabryką pozwów”, która w swojej pracy idzie na ilość, nie na jakość.
Koszt opieki prawnej w naprawdę dobrej, doświadczonej i wyspecjalizowanej kancelarii frankowej zależy w 2024 roku od następujących czynników:
- celu, na który został przeznaczony kredyt frankowy (jeśli spór ma dotyczyć kredytu wydatkowanego w całości lub w przeważającej części na cele prywatne, to wówczas kredytobiorcy należeć się będzie status konsumenta, a unieważnienie takiej umowy będzie prostsze niż w przypadku, w którym cel kredytu jest powiązany z działalnością gospodarczą)
- wartości przedmiotu sporu – mniejszy kredyt to zwykle niższy koszt opieki prawnej
- bieżącego etapu spłaty kredytu – kredyt wciąż spłacany wiąże się zwykle z wytoczeniem powództwa o nieważność i zapłatę, natomiast zakwestionowanie kredytu spłaconego w całości, w przypadku którego bank wystawił już list mazalny, wymaga na ogół jedynie wytoczenia powództwa o zapłatę
- wzorca umownego, którego dotyczy dany kredyt – banki proponowały klientom różne wzorce umowne, wśród których wyróżnić można takie zawierające oczywiste wady, jak i te posiadające dość nietypowe klauzule, których zakwestionowanie wymaga od prawnika naprawdę dużej wiedzy i rozbudowanego know-how.
Ile trzeba zapłacić prawnikowi za unieważnienie kredytu frankowego w 2024 roku: metody rozliczeń i stawki
Przejdźmy teraz do konkretów, czyli tego, ile potencjalnie może kosztować opieka prawna w przypadku sprawy o nieważność kredytu frankowego. Załóżmy, że do kancelarii zgłasza się klient, który ma do unieważnienia umowę opartą o standardowy wzorzec banku, a cel kredytu nie był związany z działalnością gospodarczą. Klient pożyczył od banku 200 tys. zł, zdążył spłacić 180 tys. zł. Ile zapłaci za poprowadzenie sprawy?
Odpowiedź brzmi: to zależy. Od tego, czy wybierze dobrego pełnomocnika prawnego, który ma już wieloletnie doświadczenie w unieważnianiu umów frankowych, czy lokalnego prawnika, który chce zdobyć pierwsze szlify w sporach z bankami. A także od tego, jaki model rozliczeń stosuje kancelaria, z którą frankowicz nawiąże współpracę.
My życzymy naszemu przykładowemu kredytobiorcy dobrze i dlatego zakładamy, że ominie on szerokim łukiem niedoświadczonych prawników, jak również pseudokancelarie sp. z o.o. i podejmie współpracę z dobrą kancelarią, tj. taką, która jest prowadzona w formie spółki osobowej lub indywidualnej praktyki adwokackiej, ma co najmniej 7 lat doświadczenia w sprawach przeciwko bankom i może się pochwalić udokumentowaną skutecznością bliską 100 proc.
Załóżmy, że klient ma do wyboru trzy różne oferty:
Opłata za prowadzenie sprawy w I Instancji:
- nr 1: opłata wstępna (wynosząca 10 tys. zł) + premia za sukces (wynosząca 3 proc. od wartości przedmiotu sporu) + koszty zastępstwa procesowego
- nr 2: jednorazowa opłata w wysokości 25 tys. zł, płatna niezależnie od wyniku sprawy
- nr 3: opłata wstępna (wynosząca 9 tys. zł) + koszty zastępstwa procesowego.
Opłata za prowadzenie sprawy w II Instancji:
- nr 1: 1/2 opłaty wstępnej (wynosząca 5 tys. zł)
- nr 2: 1/2 opłaty wstępnej (wynosząca 12 500 tys. zł)
- nr 3: 1/2 opłaty wstępnej (wynosząca 4 500 tys. zł)
Zobacz: NIEBEZPIECZNE kancelarie DLA FRANKOWICZÓW – zobacz listę zagrożeń
Ile ostatecznie zapłaci więc frankowicz, który unieważni swój kredyt?
W pierwszym przypadku łączny koszt opieki prawnej wyniesie 26 400 zł – tyle klient zapłaci kancelarii za jej pracę z własnej kieszeni, wliczając w to już premię za sukces (należy bowiem mieć na względzie to, że premia w tym przykładzie jest liczona od wartości przedmiotu sporu, a ta stanowi sumę kapitału kredytu i spłaconych rat).
W drugim przypadku frankowicz zapłaci 37 500 zł, a więc po uzyskaniu zwrotu kosztów procesu dołoży do opieki prawnej jedynie 18 600 zł. W tym przypadku kredytobiorca wystawia się jednak na zwiększone ryzyko finansowe w przypadku przegranej. Jeśli sąd oddali jego powództwo (co obecnie w przypadku gdy sprawę prowadzi bardzo doświadczona kancelaria frankowa jest bardzo mało prawdopodobne), to frankowicz zapłaci prawnikowi 37 500 zł i dodatkowo będzie musiał najprawdopodobniej ponieść pełne koszty zastępstwa procesowego na rzecz banku.
W trzecim przypadku łączny koszt opieki prawnej wyniesie 13 500 zł (na kwotę tę składa się 9 000 zł opłaty wstępnej, 4 500 zł opłaty za II Instancję) – taką kwotę frankowicz wyłoży na obsługę prawną z własnej kieszeni.
Choć na pierwszy rzut oka kwoty wydają się wysokie to warto pamiętać, że w 2024 r. frankowicze po wygranej sprawie powinni otrzymać od banku również odsetki w wysokości 11,25% rocznie. Na przykładzie naszego kredytu dodatkowe korzyści z odsetek wynoszą 20 250 zł rocznie. Przy założeniu, że nasza sprawa będzie trwała 2 lata i zakończy się naszym sukcesem dostaniemy od banku 40 500 zł extra.
Podstępna pułapka na frankowiczów chcących pozwać bank – na co uważać?
Frankowicze niemal na każdym kroku mogą natknąć się na oferty „kancelarii” oferujących poprowadzenie sprawy za wyjątkowo atrakcyjną kwotę, np. 1 000 zł lub wręcz za darmo, pod warunkiem, że klient zgodzi się na odpowiednio wysoką premię za sukces – np. wynoszącą 25 proc. od wartości przedmiotu sporu. Załóżmy, że frankowicz z naszego przykładu podpisze umowę z takim podmiotem. Ile zapłaci w przypadku wygranej?
Do opłaty wstępnej wynoszącej 1 000 zł dodajmy 25 proc. od wartości przedmiotu sporu, czyli kwoty 380 000 zł. Rachunek jest prosty: taki kredytobiorca zapłaci łącznie za wygranie sprawy… 96 000 zł! Po otrzymaniu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego nadal będzie musiał zapłacić za opiekę prawną z własnej kieszeni 77 100 zł! W ten sposób frankowicz utraci znaczną część korzyści z zakwestionowania umowy. Może się wręcz okazać, że lepiej wyszedłby na dalszej spłacie kredytu według dotychczasowych zasad lub na podpisaniu ugody z bankiem. Brzmi to strasznie, niemniej jednak takie sytuacje się zdarzają.
Dlatego kredytobiorcy powinni unikać ofert z zaniżonym początkowym kosztem współpracy, ponieważ żadna kancelaria nie pracuje za półdarmo i każda chce zarobić na swojej pracy, w ten lub inny sposób.
Zobacz: Pracują dla banków i oferują „pomoc” dla Frankowiczów – sprzeczne interesy na rynku pseudo kancelarii od kredytów we frankach
Dlaczego usługi kancelarii frankowych nie będą tańsze w 2024 roku?
Część frankowiczów liczyła na to, że ujednolicenie się linii orzeczniczej w krajowych sądach wpłynie na obniżenie cen w wiodących kancelariach prawnych. Dlaczego ten scenariusz się nie materializuje? Powodów jest jak zwykle kilka:
- dobre, wyspecjalizowane kancelarie mają ograniczone moce przerobowe, a spraw i klientów wciąż przybywa – nie mają więc powodów, by obniżać ceny usług, gdy popyt na nie jest większy niż podaż
- przewlekłość postępowań – większość kancelarii czerpie dużą część swoich zysków z premii za sukces. Jej otrzymanie jest jednak znacznie odłożone w czasie ze względu na to, że od zainicjowania sporu do uprawomocnienia się wyroku mija zwykle kilka lat. Kancelaria musi uwzględnić ten czynnik, kształtując ceny swoich usług
- koszty prowadzenia działalności w Polsce są coraz wyższe – w ostatnich latach znacząco wzrosły ceny wynajmu lokali usługowych, opłaty za media i oczywiście średnie wynagrodzenie w gospodarce. Przedsiębiorcy właściwie co roku otrzymują w „prezencie” od rządzących kolejne podwyżki składek ZUS. Te wszystkie czynniki muszą odbić się na kosztach świadczonych przez kancelarię usług, gdyż prawnicy, tak jak i wszyscy inni przedsiębiorcy w Polsce, odczuwają skalę podwyżek cen i muszą sobie z tym jakoś radzić.
Ceny usług prawnych rosną, ale pozwanie banku opłaca się bardziej niż kiedykolwiek
Choć koszt opieki prawnej w sprawie frankowej nie należy do najniższych, to frankowicze nie mają powodów do narzekania. W ostatnich miesiącach TSUE wydał kilka wyroków, dzięki którym kredytobiorcy będący konsumentami mogą zyskać na unieważnieniu swoich umów jeszcze więcej niż do tej pory:
- wyrok TSUE w sprawie C-28/22 potwierdza, że konsumentowi, który doprowadzi do unieważnienia umowy kredytowej, należą się od kredytodawcy ustawowe odsetki za opóźnienie, liczone od momentu wezwania przedsiębiorcy do zapłaty aż do chwili, w której spełni on roszczenie klienta
- wyrok TSUE w sprawie C-488/23 powoduje, że banki tracą nadzieję na waloryzację sądową kapitału i zaczynają wycofywać swoje kontrpozwy. To oznacza, że frankowicze nie muszą już obawiać się tego, że bank w ten czy inny sposób będzie próbował zarobić na abuzywnym kredycie. Uczciwe rozliczenia według teorii dwóch kondykcji, bez prawa po stronie banku do jakiejkolwiek rekompensaty za udzielenie abuzywnego kredytu, stają się faktem.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
publikacja 11 grudnia 2020 / ostatnia aktualizacja 3 kwietnia 2024