Padł nowy rekord orzeczeń w sprawach o franki. A dane świadczące o pobiciu zeszłorocznej statystyki pochodzą zaledwie z trzech kwartałów. Już dziś wiadomo, że w 2023 roku frankowicze uzyskali przynajmniej 11 187 orzeczeń w swoich sprawach – zdaniem ekspertów do końca grudnia może być ich nawet 15 tys. Już na koniec września br. liczba wydanych wyroków frankowych była wyższa o 17 proc. niż w całym roku ubiegłym. Jak wygląda rozkład wyroków wydanych w 2023 roku i ile spraw wygrywają, a ile przegrywają banki?
- Frankowicze po raz kolejny potwierdzają swoją skuteczność w sądach: w pierwszych trzech kwartałach wygrali z bankami 97 proc. sporów sądowych
- Przybywa prawomocnych wyroków w sprawach o kredyty w CHF: od stycznia do września sądy wydały 2 135 takich decyzji, z czego 99 proc. to orzeczenia korzystne dla kredytobiorców
- Zupełną porażką okazały się sprawy z powództwa banków o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału: aż w 198 na 205 przypadków sądy uznały racje kredytobiorców
- Zdaniem ekspertów po grudniowych orzeczeniach TSUE frankowicze zyskają jeszcze więcej na unieważnieniach umów. W przeciętnej sprawie do „ugrania” jest 43 tys. zł ekstra tytułem ustawowych odsetek za zwłokę.
Co najmniej 11 187 wyroków frankowych wydały polskie sądy przez trzy kwartały 2023 roku
To bez wątpienia ogromny sukces frankowiczów i ich pełnomocników prawnych: aż 97 proc. wyroków wydanych w 2023 roku przez polskie sądy w sprawach o kredyty pseudowalutowe to decyzje pomyślne dla kredytobiorców. Banki masowo przegrywają, czego dowodem są dane zebrane przez kancelarię Votum. Niedawno media obiegła informacja pochodząca z Ministerstwa Sprawiedliwości o ilości powództw zarejestrowanych w sądach I i II instancji w 2023 roku.
Ministerstwo niestety nie udostępnia danych o rozkładzie wyroków sądowych, dlatego kancelarie frankowe, posiłkując się danymi z mediów, same tworzą nieoficjalne statystyki. Porównując je z informacjami zawartymi w kwartalnych sprawozdaniach finansowych banków można dojść do wniosku, że te nieoficjalne dane są bardzo bliskie rzeczywistym statystykom.
Przejdźmy jednak do konkretów. Ile spraw wygrali przeciwko bankom frankowicze w pierwszych trzech kwartałach 2023 roku? Na 11 187 wydanych wyroków sądy w aż 10 850 przypadkach przyznały rację kredytobiorcom. Tylko w 303 sprawach zwycięstwo odniosły banki, zaś w 34 przypadkach doszło do uchylenia wyroku sądu I instancji przez sąd drugoinstancyjny i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania.
W 10 446 przypadkach doszło do unieważnienia umowy kredytowej, tylko 404 wyroki dotyczą zaś odfrankowienia kontraktu, czyli wykreślenia klauzul abuzywnych i przewalutowania zobowiązania klienta na złotówki przy jednoczesnym zachowaniu frankowej stawki SARON. Warto podkreślić, że statystyki za trzy pierwsze kwartały br. są aż o 17 proc. lepsze niż w całym 2022 roku, gdy w sądach zapadło blisko 9,6 tys. frankowych orzeczeń. Eksperci szacują, że w całym 2023 roku sądy mogą wydać nawet 15 tys. wyroków w sporach o kredyty denominowane i indeksowane kursem CHF.
Frankowiczów cieszyć powinno to, że w ich sprawach zapada coraz więcej prawomocnych orzeczeń. Od stycznia do września sądy wydały 2 135 takich wyroków, z tego aż 2 114 decyzji na korzyść kredytobiorców. Potwierdza się to, o czym eksperci mówią od dawna: frankowicze wygrywają z bankami prawomocnie 99 proc. sporów sądowych. Ewentualne decyzje sądów I instancji, które są odległe od orzecznictwa TSUE, można więc w wielu przypadkach skorygować apelacją. To dobra wiadomość dla kredytobiorców, którzy z różnych względów uzyskali w sądzie rejonowym bądź okręgowym niekorzystną decyzję w swojej sprawie.
Co ciekawe, kancelaria zebrała też dane dotyczące wyroków w sprawach z powództwa banków o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału i waloryzację. Podmiot dotarł do 205 orzeczeń w takich sprawach, spośród których aż 198 jest korzystnych dla frankowiczów. Niestety nie wiadomo, ile spośród 7 korzystnych dla banków wyroków zapadło jeszcze przed orzeczeniem TSUE w sprawie C-520/21.
Po grudniowych wyrokach TSUE frankowicze wreszcie zaczną zyskiwać na ustawowych odsetkach za opóźnienie
Dobrą wiadomością dla frankowiczów jest to, że ich sytuacja w sądach w 2024 roku będzie jeszcze lepsza niż do tej pory. A to za sprawą wyroków, które zapadły w grudniu przed TSUE, w tym dla spraw o sygnaturach C-140/22 i C-28/22. W wyniku korzystnej dla konsumentów interpretacji dyrektywy 93/13 przez Trybunał Sprawiedliwości UE frankowicze mogą wreszcie zyskać dostęp do pełnych ustawowych odsetek za zwłokę banku w zapłacie, co do tej pory było utrudnione w związku z wydaną w maju 2021 roku uchwałą Sądu Najwyższego. Uchwała III CZP 6/21 uzależniała rozpoczęcie naliczania ustawowych odsetek za opóźnienie od momentu, w którym konsument złoży przed sądem oświadczenie o świadomości następstw nieważności umowy oraz zgodzie na eliminację abuzywnego kontraktu z obrotu prawnego. Po wyrokach TSUE owe odsetki (wynoszące obecnie 11,25 proc. w skali roku) powinny być naliczane od momentu wezwania banku do zapłaty.
Prawnicy prawadzący sprawy frankowe, bazując na 100 uzyskanych wyrokach sądów, podjęła się próby oszacowania, o ile zwiększy się korzyść frankowicza po aktualizacji linii orzeczniczej wynikającej z wyroków TSUE. W przypadku tych 100 wyroków sądy zastosowały niekorzystny sposób naliczania ustawowych odsetek za opóźnienie. Gdyby wyroki zapadły już po aktualizacji orzecznictwa co do metody naliczania korzyści odsetkowej, przeciętny kredytobiorca występujący w tych sprawach jako powód mógłby zyskać na nieważności umowy o 43 tys. zł więcej właśnie tytułem ustawowych odsetek za opóźnienie. Rekordzista zyskałby na odsetkach aż o 140 tys. zł więcej. Wysokość roszczenia tego kredytobiorcy wynosi ponad 700 tys. zł.
Zgodnie z orzecznictwem TSUE odsetki w jego sprawie powinny być liczone od grudnia 2020 roku, a nie, tak jak orzekł sąd krajowy, od kwietnia 2023 roku. Takich spraw w skali kraju są tysiące. W 2024 roku frankowicze wreszcie będą mieć solidne podstawy, by domagać się pełnych odsetek ustawowych za zwłokę, już od dnia doręczenia bankowi przedsądowego wezwania do zapłaty. Sumarycznie banki na takiej interpretacji TSUE stracą setki milionów, jeśli nie miliardy złotych.
Listopad 2023 roku w kancelariach frankowych: masowe wygrane kredytobiorców
Coraz szybsze tempo orzecznicze wyraźnie widać też w statystykach wiodących kancelarii frankowych w Polsce – w listopadzie ich klienci mieli wiele powodów do zadowolenia. Przykładowo Kancelaria Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni podaje, że w listopadzie udało jej się uzyskać 63 korzystne dla frankowiczów wyroki, z czego 12 jest już prawomocnych. Najszybciej, bo już po miesiącu, rozpatrzono sprawę o sygnaturze I C 1056/23, zainicjowaną przeciwko Santander Consumer Bankowi – organem wydającym orzeczenie był Sąd Okręgowy w Tarnowie, który 28 listopada 2023 roku uznał nieważność umowy kredytu zawartej w 2007 roku.
Najszybszy prawomocny wyrok, który w listopadzie wydano na rzecz klientów kancelarii, pochodzi z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. 15 listopada 2023 roku sąd ustalił nieważność umowy kredytowej mBanku zawartej przez klientów w 2009 roku. Sprawa o sygnaturze I ACa 2030/22 przeszła przez dwie instancje sądowe w 27 miesięcy.
Listopad był niezwykle udanym miesiącem również dla klientów adwokata Pawła Borowskiego, którego kancelaria w omawianym okresie uzyskała 80 korzystnych wyroków, w tym 17 to decyzje prawomocne. Ten podmiot również uzyskał w ubiegłym miesiącu kilka ekspresowych wyroków, najszybszy wyrok (już po 4 miesiącach) zapadł w sprawie o sygnaturze XII C 1081/23, zainicjowanej przeciwko PKO BP w związku z umowami dawnego Nordea Banku. Wyrok został wydany przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu dnia 29 listopada 2023 roku i dotyczył dwóch już spłaconych umów kredytowych (powództwo wytoczono o zapłatę).
Z kolei wśród listopadowych prawomocnych wyroków znajdujących się w portfolio kancelarii najszybszy był ten dotyczący sprawy I ACa 641/23 z powództwa kredytobiorców przeciwko Millennium Bankowi. Sprawa przeszła przez dwie instancje w 1 rok i 8 miesięcy. Wyrok został wydany 28 listopada 2023 roku przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, którego decyzją sporna umowa została uznana za nieważną, a stronom zalecono rozliczenie w oparciu o teorię salda.